M50 atakuje.........maraton

Moderator: infernal

Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1832
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wyciągając wnioski z Wigier popełniłem dwa strategiczne błędy które za-skutkowały pomyleniem trasy.
1. Zabrałem na trasę nowy telefon, nie chciało mi się przekładać karty do swojego sprawdzonego malucha.
Pech chciał że domyślnie był ustawiony na wybudzanie po naciśnięciu ekranu. No to się naciskał w plecaku i wbijał tam sobie pin. Za pierwszym razem fona wyjął mi Grzesiek, wtedy się zorientowałem w czym problem. No ale Grzesiu zrobił sobie stopa na dwójkę, a ja biegłem sam. Słysząc że telefon ponownie sobie wbija pin, postanowiłem zdjąć plecak. Przy zakładaniu rozsypały mi się rzeczy, spadłem z pierwszej pozycji i taki wkurwiony zakładając plecak, musiałem nie zauważyć skrętu i pobiec źle. Dosyć szybko się zorientowałem że coś nie tak i patrzę na zegarek:
2. I tu drugi błąd. Rok temu pomyliłem trasy więc zabrałem tym razem dwa zegarki, jeden ustawiony non stop na tracka.
Błąd polegał że tracka wyświetlał ten starszy Polar bez map, a ja pomimo że widziałem że coś nie tak nie wiedziałem gdzie biec. Wiec @weuek masz rację, mapy się przydają. Aczkolwiem gdybam bo w tamtym momencie nie pomyślałem żeby sprawdzić tracka na drugim zegarku. Tak, miałem odpalone na dwóch zegarkach, ale emocjie, tempo i mózg nie do końca pracuje. Mniejsze z tym, 3h złamane z hakiem.

Tydzień jak tydzień, nic ciekawego

Obrazek

Wczoraj pobiegłem jeszcze jakieś 4.5 km. Ale to regeneracja, nie chciałem się ścigać i biegłem gdzieś tam regeneracyjnie.

W sobotę kolejny maraton.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
PKO
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1832
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

VIII Supraski Maraton Leśny

Regeneracja

Te zawody dobitnie pokazały, że siedem dni na regenerację po starcie w maratonie to za mało. Teraz już wiem dlaczego podczas startu w Bizonie 100 tak mi się źle biegło, to było tylko tydzień po maratonie Warszawskim. Wydolnościowo nie ma problemu, tętno niskie, a mięśnie zabetonowane. Na 20 km czułem się tak jakbym dzień wcześniej zrobił życiówkę na dychę, a po głowie latały myśli, że nogi mnie bolą jakbym był na 40 km. No dobrze, mówiąc szczerze to po trzydziestu bolały już mniej. Ale bez wątpienia te zawody mocno się dały we znaki moim nogom. I przyczyną jest kumulacja zawodów i sesji treningowych a nie trudność samych zawodów. Pisząc te słowa nie śpię bo mnie nogi tak napie…. Że spać nie dam rady.
A same zawody to przez pierwsze 12 km biegł z nami gość z Ząbek, trochę pogadaliśmy ale niestety został z tyłu. To już 3 maraton podczas którego musiałem się zatrzymywać na dwójkę. Mam nadzieję że nie stanie się to rutyną. Grzesiu pobiegł przodem by kilka km dalej to on robił dwóję a ja wysunąłem się na prowadzenie. Niestety nie trwało to długo, dogonił i wyprzedził mnie a ja już do mety starałem się stracić jak najmniej. Trzeci na mecie zameldował się Janek, super, całe podium było nasze. Niestety po raz kolejny smuciła natomiast, przepaść czasowa. Na Podlasiu nie mamy z Grześkiem konkurencji na dystansie maratonu.
Link do wpisu
https://www.bieganie.org/wpisy/2025.08. ... index.html
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1832
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek

Te maratony to jednak dają popalić, ciekawie liczy to polar. Zwróćcie uwagę że te małe pałeczki to są te moje poranne 2 godzinki. Celowo pokazuje wam 25 sierpień, a tam było 30 km zrobione a pałeczka malutka. I jak to wszystko wygląda śmiesznie przy tych trzech maratonach które biegałem w sierpniu.
Sierpień zamykam porażką, zamiast schudnąć to przytyłem. Ehhh szkoda gadać, organizm walczy o jedzenie a ja przegrywałem z lodami.
Wchodzimy w końcowe 4 tygodnie. Trochę zluzuję z objętością. Mieniony tydzień a w zasadzie 8 dni były najbardziej obciążającymi w roku.
Zaraz będą sprawdziany na atestowanych trasach. Ale to za dwa tygodnie.

Obrazek
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1832
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek

Wczoraj parkrun, dziś trailowa 18 i stwierdzam że jestem w du.... z formą i wagą.
Rok temu byłem w lepszej formie. I miałem z kg mniej.
W następny weekend atestowane trasy na życiówki czyli nocna piątka i szybka dycha. A ja już nie potrafię z siebie tyle dać żeby połamać życiówki. Ale dam z siebie wszystko.
W środę planuję pobiegać interwały, zobaczyć gdzie jestem.

No i dziś 2 miejsce open
https://www.bieganie.org/wpisy/2025.09. ... index.html
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1832
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

We wtorek 9 września, w środku nocy, jak co dzień, biegnę sobie i spoglądam na budzik, znaczy na zegarek. No i widzę 6:15 min/km. Myślę, myślę. Sławek co ty kur… wyprawiasz. Zamiast coraz szybciej to ty biegasz coraz wolniej. No to zajrzałem do ściągawki w postaci Danielsa i w środę rano plan już był na 3 x mila na 2 min przerwy. Skończyło się na dwóch. Bo na trzecią to już totalnie nie miałem ochoty a w domu jak zobaczyłem tempo tych odcinków to się załamałem.
Wieczorem poszedłem na stadion pobiegać z Grześkiem kilometrówki. Plan był na pięć.
Zrobiłem 3 w jednych butach i 3 w drugich. Tak sobie porównałem przy okazji stare buty, żeby sobie wyrobić ponownie zdanie które już miałem.
No i te dalsze 3 a zwłaszcza ostatnie 2 wchodziły mi już naprawdę na miękko. Grzesiek nawet zostawał z tyłu. Podbudowało mnie to trochę psychicznie, że nie ma co jeszcze składać szabli.
No ale morał z testu butów był taki że Adiosy Pro 2 są lepsze od NB Elite 3.
No to nie wiele myśląc i widząc promkę zamówiłem Adiosy Pro 4. Sklepbiegacza trzeba pochwalić bo buty były już u mnie następnego dnia, pomimo zapowiedzi że przyjdą dopiero w poniedziałek.
W sobotę rano jeszcze je sobie przetestowaliśmy i są „jak sprężynki”
Miałem trójki ale coś mi nie pasowało i sprzedałem na OLX, bo uważałem dwójki za lepsze. Natomiast tutaj, Pro 4 są zdecydowanie bardziej responsywne od dwójek. Grzesiek też zapowiedział że są super i kupuje takie.
Wieczorem pobiegłem w nich 5 km
https://www.bieganie.org/wpisy/2025.09. ... index.html

Obrazek

Przeklejam tutaj jakby komuś się nie chciało klikać.

Życiówki nie ma, ale bez tragedii
Początek obiecujący

Pierwsze dwa kilometry nowe buty same niosły, natomiast po podbiegu na Świętojańskiej niestety, ale byłem zmuszony zwolnić.
Analiza przyczyn

Są dwie możliwe przyczyny, że nie zrobiłem życiówki.

Latka lecą i coraz trudniej zmusić serce do szybszej pracy, dziś tętno maksymalne to było 167, a rok temu 171. To spora zmiana. A niby tylko 1 uderzenie rocznie powinno spadać.

Dwa. Zatupałem nogi tym wolnym bieganiem.
Pozytywne podsumowanie

Tak czy inaczej, 13 sekund od życiówki więc nie narzekam. Na tą chwilę plan na przyszły rok jest.

I jest to piątka. A nie maraton.

PS. No i dodam, że udało się wygrać z Walesiukiem, z którym przegrałem na wiosnę wiekówkę.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13872
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Gratulacje!!!
Oczywiście fajne te 17:30.

Ale... ja bym sprawdził dlaczego twoje HRmax tyle spadło. 4 uderzenia to nie normalne, a raczej są inne przyczyny jak "rok starszy". Niekiedy pogoda, niekiedy przeziębienie, niekiedy zmiana diety, niekiedy 3kg więcej... Normalnie sportowców master tracą tylko 1 HR co 2-3 lata. A nawet niekiedy idzie HR do góry, nawet jak nauka mówi ze nie, ale są przypadki za jednak tak jest. Ostatnio biegłem 5000m zawody i nie na końcu, tylko kompletnie, z HR co miałem HRmax 3 lata temu. I nie, to nie przypadkowe mierzenie zegarka, tylko obserwacja ostatnich 3 miesięcy na treningu. Dlaczego poszło do góry? Po prostu 4kg tłuszczu mniej.
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1832
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzięki
Małe nieporozumienie, ja nie pisałem o HRmax ogólnym, tylko osiągniętym podczas zawodów wczoraj i rok wcześniej.
Więc dochodzi jeszcze brak motywacji biegania na wyższym zakwaszeniu.
Plan na przyszły sezon jest żeby się z tym kwasem obiegać, zobaczmy co z tego będzie, czy na chęciach się nie skończy.

Tak czy siak, tak na szybko to przed chwilą pobiegłem dychę robiąc życiówkę. Tylko sekundę, ale zawsze to coś.
Czyli 36:13 z ostatnim kilometrem po 3:26 i finiszując poniżej 3, wyprzedając czarną od Benedek-a.
https://flow.polar.com/shared/7e9972d72 ... 0a944f6302
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ