Plague znowu biega? Moze by tak 5k

Moderator: infernal

Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

2.09

7.88km @ 6:16

Spokojne rozbieganie w mżawkę. Bo swoje trzeba wybiegać.
New Balance but biegowy
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

3.09

3.04km @ 6:09

To taki eksperyment.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

4.09

7.06km @ 6:00 (hr sr. 158 / max 177)

Taki mix dzisiaj. Nogi niezbyt świeże może przez ćwiczenia na łydki wczoraj mimo, ze w znikomej ilości, jednak od początku nie czułem lekkości. Wymieniłem baterie w pulsometrze wiec mogę używać znowu.
Kilometry leciały tak

6:45
6:21
5:36
5:08
6:16
6:02
5:49
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

5.08

WOLNE

Potrzebowalem przerwy po 5 dniach pod rzad. Nogi byly ok ale brakowalo swiezosci/mocy.

6.08

3.63km @ 6:38 (z minute przerwy w tym w staniu)


Nie wiem jak to nazwac. Obzarstwo pizza i proba WB1 zakonczona fiaskiem. W srodku jeden podbieg 400m ok 5% po którym jedzenie mówilo wypusc mnie :bum:

07.08

NIC
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Biore sie za siebie
Dawno mnie tu nie bylo :bum:
Walcze, probuje, staram sie zlapac systematycznosc.

Biegalem od ostatnich wpisow na blogu ale nie bylo wpisow, potem bylo 10km na zawodach pierwsze w zyciu z czasem ze wstyd sie przyznac (55+ minut) i znowu przerwa.

Jako ze lubie lapac bol piszczeli gdy za bardzo rzucam sie na kilometry, to zaczalem tym razem spokojnie. No i syn sie dolaczyl, zobaczymy na ile nam starczy motywacji.

Zaczelismy od

start 29.08.2023

tydzien 1

wtorek
4x2'/1' marsz

czwartek
4x2'/1' marsz

sobota
4x2'/1' marsz



tydzien 2

wtorek
4x3'/2' marsz

czwartek
4x3'/2' marsz

sobota
4x3'/2' marsz


tydzien 3

poniedzialek
6x3,5'/1,5' marsz + 6x przebiezki luzno

sroda
6x3,5'/1,5' marsz

sobota
33:30 bc1 - 4.85km

Plan ewoluowal w 'zacznij biegac w 6 tyg', zamiast z glowy

Wiem, ze to takie nic ale od czegos trzeba zaczac zeby sie nie zajechac i zniechecic.
Mam zamiar poswiecic 8-12 tygodni, zeby sie nieco rozkrecic i ponownie przyzwyczaic do biegania jako formy ruchu.
Delikatne zwiekszanie obciazen, glownie objetosci. Narazie bedzie bardzo rozsadnie, zeby nie wrocily bolace piszczele itd.

Nigdzie mi sie nie spieszy, chce sie wzmocnic i po prostu biegac sobie.
Od kiedy sie ruszam metabolizm przyspieszyl niesamowicie i czuje sie swietnie.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2023, 14:05 przez Plague, łącznie zmieniany 4 razy.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Na ta chwile glowne zalozenia to biegac 3x w tyg dopoki nie dojde do tych 30 minut biegu za kazdym razem i odczuwalne zmeczenie nie spadnie.
Pozniej najprawdopodobniej spokojnie dolozyc 4ty dzien.

Zmieniłem tytuł jako że zaciekawiło mnie 5k. Myślę że to dobry pomysł żeby powoli dojść do systematycznego kilometrażu w okolicach chociaż 25-30km/tydzień a później popracować nad szybkością. Z tą u mnie krucho ostatnio zawsze jak chce wrócić do biegania co mocno zniechęca.
Moje easy jest ok 7min /km więc super wolno, ale przyzwyczajam się dopiero na nowo do biegania w ogóle. Liczę że wprowadzone niedługo akcenty pomogą sprawnie poprawić tempo easy.
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2023, 20:22 przez Plague, łącznie zmieniany 2 razy.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Postaram sie wrzucac tydzien po tygodniu dla przejrzystosci z jakims formatowaniem, zeby to bylo czytelne bardziej.

tydzien 4

wtorek
1,2km BC2 + 4x340m po 4:20-4:40/km + 1,2 BC1

czwartek
wolne

niestety przewialo mnie wiec musialem odpuscic, piatek dyzur w pracy wiec musze siedziec w domu

Jesli sie uda, to sprobuje nadrobic w weekend, zeby wyszly 3 wyjscia w tygodniu.

sobota
6x4' BC1 / 1'marsz

niedziela
30' bieg ciagly tempo zolwie

Ciezko szlo, musialem walczyc ze soba zeby ukonczyc, duze tetno i zmeczenie na drugiej polowie.
Mocno pofaldowana trasa, HR avg 169, z poczatku 155, na koniec 182 :ojoj:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Wtorkowy trening wyszedl idealnie, zmeczenie ale umiarkowane i swietne samopoczucie oraz sen po.

Reszta tygodnia bedzie uaktualniona z czasem, ale pisze juz zeby nie zapomniec.

tydzien 5

wtorek
6x4' BC1 / 1'marsz

II, IV i VI odcinki troche szybciej dla odmulenia, ostatnia minuta calosci mocno. Super trening, czuc ze bardzo ladujacy.

czwartek
60' BC2

Złapałem flow i fajnie się czlapalo, będzie trzeba zluzować, bo to zdecydowanie największy dystans od powrotu.


niedziela
56:30 wb2/3? - avg HR 171 :hahaha:

Wyglada na to, ze czwartek to tez nie bylo BC1 wg tetna przynajmniej.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2023, 16:56 przez Plague, łącznie zmieniany 1 raz.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

tydzien 6

sroda
30' wb1 - sr hr 156

piatek
30' wb1 - sr hr 148

Tempo regeneracyjne w towarzystwie,

sobota
20' wb2/3 - sr hr 172

Nie zdazylem odpoczac, biegane z 14.5h po ostatnim i od poczatku wysoki puls. Wiec skrocilem, zeby sie nie zajezdzac a za to przyspieszylem.
Musialem wcisnac bieg o 13tej, bo pozniej mamy mini uczte pizzowa. Mlody przebiegl ciagiem pierwszy raz 30 min ze mna, jak widac odpowiednia motywacja kluczem :hahaha:



Ogolnie jestem zadowolony, ze sie udalo 3x zrobic w tyg. Praca sprawila, ze nie moglem biegac co drugi dzien, ale to nic. Wazne ze wcisnalem co mialem plan zrobic.
No i oprocz soboty bylo spokojnie.

Jest dobrze, 30' wb1 nie zabija mnie juz, rytm zlapalem regularnego czlapania. Oby tak dalej, nawet minimalny progres jest jesli chodzi o HR, ale dalej wysokie.
Wazne, ze odczuwalny wysilek jest mniejszy i nic nie boli.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

tydzien 7

sroda
52' wb2 - ok 8.3km

Bieglo sie niezle, bez pulsometru ale czulem, ze nie bylo to easy. Zmeczenie po i na drugi dzien jest, ale znosnie.


czwartek

niedziela




Jak narazie tylko te dni zostaly mi tez pracy lub dyzuru w pracy. Bedzie trzeba upchac :) dzisiaj cos lekkiego a w sobote moze znowu te 40' lub wiecej.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

tydzien 8

pon
1h12' - ok 10.9km

wtorek
20' rozruch

czwartek
35' - ok 5km


Ostatni tydzien bardzo slaby, nie pamietam czy pominalem drugi bieg czy go nie bylo. Niestety praca przeszkodzila, ale bez jaj. Musze czesciej chodzic chocby pol godzinki potruchtac.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

tydzien 9

pon
35' easy

wtorek
58' wb2

piatek

niedziela
ODPOWIEDZ