kavir - od zera do amatora

Moderator: infernal

kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piątek 2021-05-28 18:30
Dystans: 7,02km
Czas: 44:17 min
Tempo: 6:18 min/km

Najlepszy trening jak do tej pory, zacząłem dosyć dynamicznie, myślałem że się spalę jak zwykle, a tu niespodziania. Udało mi się nawet drugą połowę pobiec w szybszym tempie niż pierwszą, co niemal nigdy mi się nie zdarza. Tempo na trasie pierwszy raz w tym roku poniżej 6:20. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed kolejnym miesiącem :hej:
New Balance but biegowy
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-05-31 16:15
Dystans: 5,16km
Czas: 33:58 min
Tempo: 6:35 min/km

Najpierw 18 min truchtu, a później test Coopera, miałem robić go dopiero za miesiąc, ale pomyślałem że co stoi na przeszkodzie aby dzisiaj machnąć, akurat mija 2 miesiące od ostatniego. Trasa ta sama, pogoda lepsza niż ostatnio, tzn pochmurno i chłodniej. Przebiegłem 2,1km co dało mi tempo 5:43. Liczyłem na lepszy wynik, ale i tak urwałem 17s na kilometrze w porównaniu z ostatnim biegiem. Szału nie ma, ale zawsze to jakiś progres. Może gdyby nie sobotni mocniejszy bieg, to byłoby lepiej, ale nie ma co gdybać, poprzednio też znajdowałem wymówki :hej: Teraz pora się zastanowić co dalej, bo ostatnie 3 miesiące to randomowy trucht bez ładu i składu.

Podsumowanie maja (w nawiasie różnica względem ostatniego miesiąca):

Dystans: 90,8,6km (-12,8km)
Średnie tempo: 6:41/km (-0:07/km)
Treningów: 14 (0)
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czwartek 2021-06-03 11:15
Dystans: 5,06km
Czas: 34:56 min
Tempo: 6:54 min/km

Znów ten sam błąd - wyjście w upał oraz z częściowo pełnym żołądkiem - to nie mogło skończyć się dobrze. A wszystko przez to że po południu chcę sobie rowerem pojeździć.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piątek 2021-06-04 19:30
Dystans: 7,06km
Czas: 44:49 min
Tempo: 6:22 min/km

W czwartek chciałem kończyć z bieganiem, po treningu czułem się zmęczony, ale tak negatywnie, jakby cały proces był jakąś karą a nie przyjemnością. Wczoraj za to zupełnie inaczej, biegło mi się rewelacyjnie, bez upału, zero wiatru, żadnej kolki, żadnego zmęczenia, miałem jeszcze rezerwy, by przyspieszyć, ale wolałem ostrożniej podejść do tematu mając na uwadze dzień poprzedni.

Gdy przypominam sobie zeszłoroczne bieganie, to właśnie tak to się odbywało, trening w okolicy zachodu słońca, w odpowiedniej temperaturze, i na każdym treningu dawałem z siebie zdecydowanie więcej niż przez ostatnie 3 miesiące. I to będzie mój plan na najbliższy miesiąc-bieganie wieczorem, pierwsza połowa treningu z prędkościami jak dotychczas, natomiast druga ile sił w nogach z myślą, aby poprawiać swoje wyniki i bić rekordy z treningu na trening. Może to nie jest najlepszy sposób, ale rok temu się to sprawdziło, i liczę, że w tym roku będzie podobnie.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niedziela 2021-06-06 18:45
Dystans: 7,04km
Czas: 44:38 min
Tempo: 6:20 min/km

Zacząłem trochę wcześnie, ale stawałem się coraz głodniejszy, więc ruszyłem mimo słońca sporo nad horyzontem. Udało mi się przebiec drugą połowę w takim samym czasie co pierwszą, choć miałem obawy, bo zacząłem za szybko jak to mam w zwyczaju. Problemem w moim bieganiu jest głowa, i dzisiaj miałem tego najlepszy przykład. Gdzieś na 4-5km zacząłem czuć zmęczenie, już miałem ochotę zwolnić jak to zwykle robię, ale nie dałem za wygraną, głowa była zmęczona, ale nogi dawały radę, i ostatni km pobiegłem w tempie 6:00.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wtorek 2021-06-08 19:45
Dystans: 8,05km
Czas: 50:57 min
Tempo: 6:20 min/km

Dzisiaj zacząłem godzinę później, i jednocześnie wolniej niż ostatnio, dzięki czemu drugą połowę pobiegłem tempem o 6s na kilometr szybciej niż pierwszą. Na 6km zaczęła mnie łapać fałszywa kolka, i trzymała aż do końca. A dlaczego fałszywa? Bo mimo niej zdołałem jeszcze przyspieszyć i ostatni kilometr zrobiłem w tempie 5:55. Głowa się buntuje i nie chce abym biegał szybciej :bum:
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czwartek 2021-06-10 19:30
Dystans: 6,05km
Czas: 37:47 min
Tempo: 6:15 min/km

Zapowiadało się fajnie, ciepło, słonecznie, bez upału, słońce chyli się ku zachodowi, zaczynam biec drugi kilometr, aż tu niespodziewanie runął z nieba gruby deszcz. Pech chciał, że do najbliższych drzew miałem ok 500m, no więc biegłem bo cóż miałem począć innego. Za 200m oprócz deszczu zaczął padać grad, na szczęście niewielki, więc nie poczułem go za bardzo. Gdy dobiegłem do zagajnika byłem cały przemoczony od stóp do głów. Poczekałem kilka minut aż przestanie padać i znów ruszyłem, miałem ochotę skończyć jak najszybciej, ale po dwóch kilometrach przyzwyczaiłem się do mokrych ciuchów, więc dotruchtałem do 6km, z czego ostatni zrobiłem w tempie 5:50. Apka monitorująca trening się pogubiła i tempo na całym dystansie jest z czapy, druga aplikacja pokazała ok 7:00, ale notuję z kronikarskiego obowiązku.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-06-12 19:15
Dystans: 6,03km
Czas: 38:13 min
Tempo: 6:20 min/km

Strasznie duszno, ale pochmurnie, więc nie czekałem na późniejszą porę. Ktoś skosił trawę na drodze, zrobiło się siano i jakiś pył z niego trafiał mi do płuc, bo mi się źle oddychało, a może mi się przywidziało. Na piątym kilometrze zaczęło padać, więc zawróciłem i doczłapałem ostatni km w tempie 5:50. Jeszcze przed treningiem bolały mnie ścięgna, w sumie nie wiem czemu, wczoraj nic nie ćwiczyłem, może przejdzie do poniedziałku.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-06-14 20:00
Dystans: 7,05km
Czas: 44:51 min
Tempo: 6:22 min/km

W sobotę ktoś skosił trawę, a dzisiaj rozrzucił po całej drodze, aby przeschła. Biegało się ciężko, może nie jak po piasku, ale myślę, że w 20% - trochę grzęźnięcia, trochę poślizgu, trochę przytrzymywania nogi i złożyło się na ciężki kilkukilometrowy fragment trasy. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, w tym tygodniu to zgrabią i będzie się fajnie biegało. Pierwsza połowa w tempie 6:30 druga w 6:16, ostatni kilometr 5:45. Podoba mi się ten sposób biegu, czuję jakiś progres, i to bez jakiegoś przesadnego zmęczenia, cały maj zmarnowałem, ale za to czerwiec wygląda jak na razie super (byle nie zapeszyć :hej: ).
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-06-16 19:45
Dystans: 8,06km
Czas: 51:01 min
Tempo: 6:20 min/km

Wciąż nikt nie uprzątnął siana, a co gorsze przewrócił go na drugą stronę, wcześniej leżało ubite na ziemi, a teraz porozrzucane na sztorc. Pierwsza połowa o 2s na kilometr szybciej niż pierwsza, na 4 km miałem kryzys, ale dobiegłem do 6km i trochę sił wróciło. Ostatni km tempem 6:00.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-06-19 06:00
Dystans: 5,12km
Czas: 33:26 min
Tempo: 6:32 min/km

Wczoraj wieczorem było gorąco, duszno i parno, więc zrezygnowałem, postanowiłem pobiec dzisiaj, ale jak zwykle poranne biegi mi nie leżą. Na 3 km złapała mnie kolka i męczyłem się do końca, ostatni km zrobiłem w tempie 6:12 z wielkim grymasem na twarzy. Po południu szczepienie covid, więc kolejny bieg dopiero w poniedziałek/wtorek.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wtorek 2021-06-22 20:30
Dystans: 7,11km
Czas: 46:16 min
Tempo: 6:30 min/km

Straszny upał, miałem odpuścić, ale ostatnio biegałem w sobotę, więc jednak wypadało coś poczłapać. Nie chciałem za bardzo szaleć, zwłaszcza przy takiej duchocie, oraz po szczepieniu i kilku dniach przerwy, ale i tak nie wyszło najgorzej. Ostatni km w tempie 6:05. Niech te upały się skończą, bo czuje że mógłbym szybciej.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-06-26 19:30
Dystans: 7,04km
Czas: 44:28 min
Tempo: 6:19 min/km

Ostatnio biegałem 4 dni temu - najdłuższa przerwa od początku marca, wcześniej się nie dało. Ale bieg całkiem udany, wprawdzie pierwsza połowa była szybsza od drugiej, ale nieznacznie. Ostatni kilometr tempem 5:55. Po drodze spotkałem myśliwego, ale jakoś nie zaskoczył go widok biegacza, był bardziej skupiony na wyciąganiu sprzętu z samochodu. Po drodze widziałem biegające sarny, mam nadzieje że to nie je ma zamiar odstrzelić :hej:
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-06-28 20:00
Dystans: 7,04km
Czas: 43:50 min
Tempo: 6:14 min/km

Jestem zadowolony z treningu, najlepsze tempo na takim dystansie jak do tej pory. Udało się przycisnąć w drugiej połowie i przez to wpadł fajny wynik. Ostatnie 2km w tempie 6:00, a ostatni km w 5:45. Tak poza tym w sobotę złapałem kleszcza, udało się go w miarę szybko wyciągnąć, ale czerwona plama na skórze na razie się utrzymuje. Za chwilę znów się muszę dokładnie sprawdzić.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-06-30 20:00
Dystans: 7,05km
Czas: 44:08 min
Tempo: 6:16 min/km

Myślałem, że po burzy temperatura spadnie i powietrze stanie się rześkie, ale nic bardziej mylnego. Cały czas duszne, wilgotne powietrze, przez które ciężko się oddychało, ale mimo tego wyszedł całkiem fajny bieg. Druga połowa szybciej, ostatni km w 5:50. Cały czerwiec zaliczam na plus, mimo że dystans krótszy niż w maju, to efekt jest zdecydowanie lepszy. W lipcu zamierzam dalej kontynuować czerwcową taktykę, skoro działa, to nie będę nic zmieniał.

Podsumowanie czerwca (w nawiasie różnica względem ostatniego miesiąca):
Dystans: 87,7km (-3,1km)
Średnie tempo: 6:23/km (-0:18/km)
Treningów: 13 (-1)
ODPOWIEDZ