Skoor - masochizm Rolli-fikowany

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przeliczyłem sobie tempa jakie muszę trzymać jeśli chcę znaleźć się gdzieś w czołówce tego roztoczańskiego biegu.

Realnie patrząc jestem w stanie przebiec 53,6km czyli 2x odcinek meta-pętla i 4 pętle. Limit 6h daje minimalne tempo 6:45 czyli spacer jeśli jest sucho i nie ma błota, gdybym dorzucił jedną pętlę dałoby to 65,4km a to daje już średnią 5:30/km. To jest średnia z tego 21km biegu z przewyższeniem 600m i o ile wtedy - czyli po tych 21km czułem się nieźle to myślę, że już po 30 paru byłoby kiepsko. Patrząc na wyniki z poprzednich lat, średnie tempo zwycięzcy to było około 6/km i pewnie tak będzie też w tym roku. Nie zamierzam się więc spinać na 65km bo już 53 jest dla mnie jak pierwsza wyprawa na Marsa. Niby technologicznie możliwa, ale jednak wiele może się zdarzyć. Zacznę więc tempem powyżej 6/km zapewne na chamskim hamulcu, pierwsze 14km na zapoznanie się z trasą, a później się zobaczy.

wish me luck
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Głupio zostawić bez komentarza te moje wyliczenia.

Zrobiłem [werble] 2 okrążenia czyli 32km w 4,5h :bum: no jakieś 25min na punktach żywieniowych spędziłem. Warunki były takie że błoto chciało zerwać buty z nóg. Dość powiedzieć, że zwycięzca nabiegał w tym roku 3 pętlę czyli trochę ponad 40km, a nie jak rok wcześniej ponad 50 ;)

Kiedyś może coś więcej napisze

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Relacja hehe

Pomocne zbędne pierdoły o tym jak to odbierałem pakiet i temu podobne bo są nieistotne.

O 9 wystartowaliśmy. 2,5km pod górę, po asfalcie leciałem sobie lekko po jakieś 5:45/km bo nie było przecież co cisnąć, zabawa się dopiero zaczynała, zgadzałem się po drodze z Łukaszem i biegliśmy już cała trasę razem. Po tych 2,5km był zbieg polna droga i ona już pokazała co się będzie działo. Buty zasysały się w błocie i gdyby nie to że mocno je związałem to pewnie by zeszły. Dobiegliśmy do punktu żywieniowego i tu zaczynała się pętla. Cóż o pętli pisać. Te przewyższenia na papierze nie wyglądają źle, ale w połączeniu z wilgocią i ukształtowaniem terenu... No cóż biegło się pół na pół ze wspinaczka i grzęźnięciem w błocie. Naprawdę błoto wsysalo siły. To moje bieganie po lesie i moich pagórkach to niemal asfaltowy bieg przy tym był. Nie będę tu opisywał poszczególnych odcinków bo nie ma sensu. Generalnie jak się dało to się biegło, jak trzeba było to się jechało na dupie. Pierwsze okrążenie było względnie jeszcze ok. Zrobiliśmy je średnio po 7:30/km czyli prawie biegiem ;) Drugie to już była masakra. Błoto rozdeptane przez nas na pierwej pętli, przez zawodników z 20km i z dychy było takie zajebiste, że ja pierdolę. Konsystencja nutelli i głębokie gdzieś tak po kostki w lesie było trochę lepiej, ale też tego błota było od groma więc już więcej się szło niż biegło. W połowie pętli zaczęły mnie łapać lekkie skurcze w czwórkach, niby nic specjalnego ale nie wróżyły dobrze. Do punktu dotarliśmy ze średnim tempem prawie 9/km czyli taki szybki marsz.

Była wtedy godzina około 12:50 więc teoretycznie gdybyśmy się spięli to powinniśmy się wyrobić w limicie i zamknąć trzecią pętlę, ale trasa z pewnością wyglądała jeszcze gorzej niż na drugiej pętli, a sił było znacznie mniej niż na pierwszej która to z dobiegiem pokonaliśmy w około 1h50min. Padła decyzja: PIEROGI. Jedzenie ich zajęło około 20min, później zebraliśmy się i wróciliśmy na metę. Całość w czasie 4:25.

Pobawiłem się, lubię biegać w terenie, fajne to, ale nigdy demonem dystansu nie będę. Postanowiłem na takich imprezach biegać dyszki lub max 20km.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ech...

Pobiegałem 2 kolejne dni po górkach, wczoraj nawet rano i pod wieczór. Ciężko. Zmęczony jestem po tych bagnach.

Za to napatoczyłem się na jakieś zgrupowanie juniorów czy coś. Biegają cały czas odcinki. Nawet coś z ich trenerem pogadałem. Wymierzyli trasę, latarnie wkoło jeziora są równo co 25m. Nie pozostaje nic innego. Jutro zrobię jakieś odcinki, ale chyba po ciemku żeby wstydu nie było :lala:

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

HeheheObrazek

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

6x200 p.3

Jak postanowiłem tak zrobiłem i stwierdzam, że zdrewniałem.

Rozgrzewkowo ze 2,5km truchtem, później ABC takie jak kiedyś czyli skipy, wieloskok, sprinty. Jak kiedyś wieloskok robiłem dynamicznie tak teraz czułem jak cały gnę się w przeciazeniach, może to kwestia zmęczenia fizycznego ale to nie fajne było.

No i 200tki. Nie wiedziałem jak biec więc postanowiłem pobiec czubki pierwszą a później mniej więcej trzymać i wyszło mniej więcej tak:

35,33,34,34,35,32

Chyba mogłoby być gorzej. Ciekawe jakby mi się biegło kolejne 10km po 4:40/km :hahaha:

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś na spokojnie. 10km z około 50m przyspieszeniami po kilometrze. Przyspieszenia na około 2:45/km, raz nawet udało się 2:15/km złapać.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

4/3/2/1

Zmałpowałem od Michała chociaż trochę modyfikując:

4min - 4/km (3:52) p.3min
3min - 3:50/km (3:45) p.2min
2min - 3:40/km (3:37) p.1min
1min - 3:30/km (3:18)

Bieganie po lesie, trochę górek było, ale niewiele. Za szybko wyszło.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj takie tam 11km po 4:30/km, ale jakiejś wielkiej przyjemności z tego nie miałem.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

2km+ABC+3x50+3x150 (2x50-50-50+ 1xfull out)

Takie cudo. Wieloskoki już wychodziły w miarę normalnie przy ABC, sprinty w sumie też ok nie licząc, że bieganie na nieoświetlonej ulicy i głowa trochę blokowała bo ciemno już było.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:2km+ABC+3x50+3x150 (2x50-50-50+ 1xfull out)

Takie cudo. Wieloskoki już wychodziły w miarę normalnie przy ABC, sprinty w sumie też ok nie licząc, że bieganie na nieoświetlonej ulicy i głowa trochę blokowała bo ciemno już było.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Takie cus na stadionie!! I kolce!!
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No tak, ale to muszę rozplanować czasowo wcześniej.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

7km 4:20/km

Za szybko. Wyszło po 4:11/km. Nie było łatwo, ale i nie morderczo ciężko. Wszystkie kilometry równo po 4:10-4:12. Tętno bez dryfu znacznego.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

6x200m w 31s (4'P)

Ni !@#$%...

Ok. 3 rzeczy
1. Było 0 stopni
2. Na asfalcie był lód więc bieg w lesie na gruntowe więc nieślisko, ale i nierówno (ale to nie przeszkadzało jakoś)
3. Odcinek był mierzony z dupy czyli z buta znaczy że stryda więc nie do końca jest pewność ile miał.

Ale generalnie kiepsko mi to wchodziło odczuciowo trochę. Wprawdzie przyzwolenie było że poniżej 1 stopnia bez patrzenia na czas, ale chociaż jedną dwusetne chciałem pobiec w założeniach.

Pierwsza wyszła, ale kolejnymi nawet nie miałem siły się zbliżyć do podobnego czasu.

31,34,34,35,36,34



Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

6km 4:40/km +4x60m spr

Luzik, ale wyszło z deka za szybko coś chyba koło 4:33/km

7/km 4:10/km

No było ciężej niż ostatnio, ale bez walki o tempo więc pod kontrolą.

Za to łydki mnie przy piszczelach dość mocno bolą. Na tyle, że po tych 7km, trucht wychodził mocno drewniany i zastanawiam się czy jutrzejsze 200tki nie będą problemem w takim wypadku. No nic, roler, chłodzenie, solanka i inne pierdoły w postaci ketonalu może dadzą radę, a jak nie to cóż, zobaczymy.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Zablokowany