polećcie jakiegoś trenera w okolicach warszawy/w warszawie

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

lawstory
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej - poszukuję trenera. Próbuję biegać od około 7 lat. niestety za każdym razem kiedy osiągam jakiś przyzwoity poziom, np. 1 godzina truchtu, czy 800 metrów w 2:50, dopadają mnie... no nie kontuzje ale przeciążenia które nawracają uparcie. A to biodro a to mięśnie łydki. Ja nie wiem co ja robie źle. Czy biegam zbyt nieregularnie czy nie umiem sie rozgrzac czy rozciągnąć - czy może mój organizm nie lubi biegania? Ale potrzebuję chyba kogoś kto mnie "nauczy" biegać od początku od podstaw. Uczyłyście się kiedykolwiek biegać u profejsonalisty?

Z góry dzięki za podpowiedzi! :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Moze rozmowa Ci wystarczy? Gdzie mieszkasz? Albo w jakich rejonach Warszawy bywasz?
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

lawstory pisze:Uczyłyście się kiedykolwiek biegać u profejsonalisty?
Nie wiem, czy można powiedzieć, że biegania się "uczy". Ja trenowałam profesjonalnie, ale nikt mnie tego nie uczył, po prostu realizowałam jakiś tam program pod okiem trenera.
Może tak, jak napisał Adam, porozmawiałabyś z kimś? Co do trenerów, to z jednej strony jest teraz wielu trenerów i grup amatorskich a nawet pół-wyczynowych, więc w W-wie nie ma problemu z tym, aby do kogoś się zgłosić. Ale już takiego trenera wyczynowych zawodników trudno złapać, bo 3/4 roku spędzają na zgrupowaniach poza W-wą i poza Polską.
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 624
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kontuzje czy przeciążenia - to warto najpierw iść do fizjoterapeuty i zdiagnozować przyczynę.
Z trenerek zaś polecam Izę Parszczyńską
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
lawstory
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

właśnie niedawno trafiłam na fizjo który sie stricte biegaczami zajmuje - i u mnie problem tkwił chyba w tym że nigdy porządnie nie wzmacniałam nóg. Tylko zawsze bieganie bieganie.... teraz miałam kilka miesiecy problemy z biodrami i właśnie wyprowadza mnie na prostą.... tyle że u mnie z formą jest tak ze jak przerwe na 2 miesiące to jakbym bieganie od nowa zaczynała.... I to juz nie wiem ktory moj obwod w zyciu że bede zaczynac od nowa, a człowiek chciałby miec w koncu jakies wyniki
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

lawstory pisze:Hej - poszukuję trenera. Próbuję biegać od około 7 lat. niestety za każdym razem kiedy osiągam jakiś przyzwoity poziom, np. 1 godzina truchtu, czy 800 metrów w 2:50, dopadają mnie... no nie kontuzje ale przeciążenia które nawracają uparcie. A to biodro a to mięśnie łydki. Ja nie wiem co ja robie źle. Czy biegam zbyt nieregularnie czy nie umiem sie rozgrzac czy rozciągnąć - czy może mój organizm nie lubi biegania? Ale potrzebuję chyba kogoś kto mnie "nauczy" biegać od początku od podstaw. Uczyłyście się kiedykolwiek biegać u profejsonalisty?

Z góry dzięki za podpowiedzi! :)
No to może Szanowny Adam (poprzedni naczelny) :spoczko: :taktak:. Chyba , że Idzie do polityki lub biznesu :niewiem: .
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
lawstory
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hm...może rozmowa wystarczy :) Polecono mi parę dni temu książkę skarżyńskiego biegiem przez cyei i doszłam do wniosku...że ja nigdy nie ćwiczyłam siłowo do biegania. A faktycznie miałam etap ze chodziłam na silke robilam duzo cwiczen na nogi i to był czas ze nic mnie nie dopadało. Moze to jest klucz do wszystkich moich przeciążeń ktore mnie na przestrzeni ostatnich lat dopadały....

Póki co wychodzę z bólu biodra - ale to raczej było spowodowane ciągłym staniem plus dodatkowe bieganie po 2-3h w tygodniu i niestety za słabe mięśnie - taka była też diagnoza fizjoterapeuty. Zalecił mi trenng siłowy rozpisał ćwiczenia i rzeczywiscie przechodzi jak ręką odjął, tylko ze ból w biodrze wraca mimo tych cwiczen. Może przerwa za krótka?
ODPOWIEDZ