Co prawda to Strefa Kobiet ale co mi tam

W lutym 13 lat temu z powodu Ca wycięto mi tarczycę a w lipcu poprawiono bo za pierwszym razem coś ominęli a przy okazji również usunięto co nie jestem standardem przytarczyczki. Potem radioterapia i 10 lat badań opartych na podawaniu promieniotwórczego jodu i scyntygrafii ciała oraz oczywiście obaw czy wróci mój nieznajomy czy nie. Zanim ustawiono mi właściwe dawki leków to miałem takie wahania nastrojów, że bez kija nie podchodź. Jako, że całe swoje życie ze sportem byłem za Pan Brat, dodatkowo dołowała mnie ta sytuacja i pytanie czy będę mógł być dalej aktywny fizycznie tym bardziej, że w okresach niedoczynności ładnych parę kilo mi przybyło. Po konsultacjach endokrynologicznych i kardiologicznych, niestety wraz z upływem lat nadciśnienie również się przypętało, doszliśmy z lekarzami do wniosku, że mogę spróbować jakiegoś lekkiego rozruchu. A było to lat temu 7. Zacząłem od codziennego truchtania po 2-3 km w oszałamiającym tempie jakieś 6.30-6.45'/km oraz pływania. Miałem również stosować odpowiednią dietę ale z racji tego, że pracowałem 300 km od domu i nienormowanego czasu pracy, po 16 h/dobę ciężko było

Ale to co z bólami zacząłem 7 lat temu trwa do dziś

W międzyczasie zostałem po 10 latach od operacji poinformowany, że mój nieznajomy sprzed 13 lat już na dobre zgubił adres do mnie

), ja zgubiłem 15 kg, wprowadziłem swoją dietę opartą na poszukiwaniu propozycji zdrowego odżywiania, pogoniłem albo przegoniłem nadciśnienie i czuję się rewelacyjnie, choć już drugie półwiecze na karku. Biegam 5-6 razy w tygodniu, min. 7 max. 15 km i tylko dla siebie, jakoś udział w zawodach mi do niczego nie jest potrzebny. Aktualne tempo moich biegów terenowych z całkiem fajnymi podbiegami oscyluje w granicach 4.45-450'/km a dodatkowo 2x tydzień siatkówka z przyjaciółmi. Najważniejsza sprawa przy Waszych schorzeniach, choć sądzę, że nie tylko, to słuchać własnego organizmu, ja przez te 13 i 7 lat doświadczeńjuż wiem bez użycia igły czy ciśnieniomierza kiedy coś z nim jest nie w porządku choć nie zdarza się to często. Oczywiście raz na pół roku obowiązkowa wizyta u mojej Endokrynolog, poprzedzona niezbędnymi badaniami ale to tylko pro forma i niech już tak zostanie. Także skoro Wy macie tarczyce, farmakologicznie jesteście ustawione to na pewno nie widzę przeciwwskazań do ruchu

Pozdrawiam