Bieganie a pośladki :)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

martita
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 04 mar 2013, 19:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej dziewczyny ;* !

Mam do Was wszystkich pytanie: a mianowicie czy bieganie może powiększyć pośladki, czy raczej nie ma co liczyć na taki efekt?
Wiem, ze większość osób biega po to by schudnąć i być smukłym, a mi się marzy większa pupa...
Napiszcie proszę jak bieganie wpłynęło na Wasze pośladki :)


Dzięki, pozdrawiam.
New Balance but biegowy
angelika
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 03 mar 2013, 21:55
Życiówka na 10k: 1:04
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

mnie się pupa podniosła i faktycznie jest troszkę okrąglejsza, przynajmniej mąż mi tak mówi...
http://www.endomondo.com/profile/9856599

Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
ven.
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 27 paź 2012, 16:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie się zmniejszyła, zaokrągliła i utwardziła ;) No i cellulit prawie całkowicie zdezerterował.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

robi sie jedrna i twarda, taka, hmmm, ubita i usportowiona. w przeciwienstwie do pupy tłustej i obwisłej :bleble:
nie, raczej nie większa. ale to zależy, od czego wychodzisz. jak masz chudy tyłek, to bieganiem powinnaś wyrobić sobie jakieś mięśnie i może uzyskasz pożądany efekt :)
Obrazek
Awatar użytkownika
korni_84
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 23 paź 2012, 11:50
Życiówka na 10k: 52:32
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też mam plaskaty tyłek i w moim przypadku samo bieganie (człapanie) spowodowało, że jeszcze bardziej zmalał :orany: Dlatego od tego roku postanowiłam robić też ćwiczenia na nogi i pośladki, bo gdzieś nawet wyczytałam, że właśnie te tylne mięśnie działają tak napędzająco podczas biegania. Myśl upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu spowodowała, że zaczęłam robić wymachy, wypady itp. mam wrażenie, że pomogło, pupcia na pewno bardziej jędrna i trochę okrąglejsza :taktak:
Obrazek

10km - 52:32
21,097km - 01:55:07
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O, tu się kilka biegających tyłeczków znajdzie:

http://www.youtube.com/watch?v=kYjNZ0Bx1VM
Irkowa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 25 lut 2013, 10:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lędziny

Nieprzeczytany post

mało okrągłe te tyłki :lalala:
Mi się tyłek podniósł (optycznie powiększył), zaokrąglił, uwolnił od cellulitu, umięśnił od treningu siłowego :taktak:
Mi się tam mój tyłek od tego podoba :hahaha:
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Irkowa pisze:mało okrągłe te tyłki :lalala:
Spojrzałam do bloga na wiek. Tak, zdecydowanie możesz tak mówić.
Gdybyś miała tak z 10 lat więcej, to bym powiedziała: "nie przeklinaj" :hejhej: ale, że mam płaskie poczucie humoru, to nie należy tych słów brać na poważnie... ;)
Bo ja to bym się chętnie z niektórymi zamieniła :)
Irkowa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 25 lut 2013, 10:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lędziny

Nieprzeczytany post

Nie twierdzę, że mam lepszy :bum: ciągle dążę do doskonałości :lalala:
Nie znam babek z filmiku, dużo zależy od genów, ale znam kobity w wieku 40+ którym tyłka to zazdroszczę i ślinię się na nie... :oczko:
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Irkowa pisze:mało okrągłe te tyłki
Jeśli te nie są okrągłe, to w takim razie widocznie nie lubię okrągłych :P
Bo te są piękne.

http://www.youtube.com/watch?v=49ryNcSedrk - a to jest dla mnie, drogie panie, pupa idealna! Jej odlew powinien stać w Sevres pod Paryżem!

(ale ciiii, na szczęście moja luba tego forum nie czyta ;)
kateglory
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
Życiówka na 10k: 40m00s
Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hej!
Biegając można "wytrząść" całe zło w postaci tłuszczu :hejhej:
kobiety które chcą miec duze okrągłe i podniesione tyłki robią róznego rodzaju przysiady wykroki itd. z tym , że też nie można przesadzać z ilością, bo siądą kolana - a jak się biega to one są najważniejsze :usmiech:

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Justyna_S
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 04 lip 2012, 20:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja zauważyłam u siebie, że pupa stała się bardziej jędrna, nabrała ładnego kształtu, celulit gdzieś przepadł, nawet nie wiem kiedy i jak to się stało. Ale niestety zauważyłam u siebie też pewne minusy. Wraz z utratą kilogramów (ok. 8kg), pupa straciła tłuszczową "poduszeczkę" i przez ten kościsty tyłek strasznie niewygodnie mi się siedzi na twardych krzesełkach :oczko: Musze się jeszcze przyzwyczaić do nowej ładnej, ale nizbyt wygodnej pupy :oczko:
blaszko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 mar 2013, 20:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak faktycznie sylwetka się świetnie modeluje, ale jakoś nie mogę zejść z wagi. W centymetrach widzę różnicę, nogi i pupa faktycznie szczuplejsze ale waga stoi. Czy coś robię nie tak.
dołącz do mnie i używaj tylko torby ekologiczne świat będzie piękniejszy
ven.
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 27 paź 2012, 16:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Blaszko, miałam podobnie ;) Tzn. pewnie nadal mam, ale postanowiłam przestać się ważyć, żeby się nie frustrować. Skoczkiem narciarskim nie jestem, więc po co mi mniejsze wskazanie wagi? Najważniejsze, że z dnia na dzień patrzę na swoje odbicie w lustrze z coraz większą przyjemnością.
I w swoim przypadku mogę na 100% stwierdzić, że to po prostu mięśnie- po raz pierwszy w życiu widać je gołym okiem, ciało w dotyku stało się zupełnie inne.

Więc zupełnie się nie przejmuj, centymetr w dłoń, mierz efekty i tylko się ciesz z pozytywnych zmian!
ODPOWIEDZ