ooo jak miło że jest jakis odzew
a wiec:niestety nie przebiegam jeszcze 30 minut ciagiem

postanowiła narazie nie pobijac ZADNYCh swoich rekordów,nic nikomu nie udowadniać i po prostu TRUCHTAM sobie niewinnie
w listopadzie było kilka pogodowo perfidnych dni i "biegałam" w jakijs sztucznej koszulce i na to dres-nie było przeziebienia,nawet delikatnego katarku.Dzisiaj znalazłam w Lidlu jakas termiczna koszulkę wiec kupiłam bo niedrogo.
Wczoraj jak biegłam w moich Adidaskach letnich(Adidas ClimaCool) w ogóle nie odczuwałam zimna.Absolutnie nic-zero.Noga na chwile ugrzęzła mi w zaspie która chcialam przeskoczyc wiec w domu okazalo sie ze mam mokrą pięte,ale to i tak chyba niezle jak na takie buty?Moze dodam sobie tylko grubsza skarpetke i jakos sie przekulam do wiosny?Bo bardziej przydałby mi sie dobry stanik...pod prysznicem zauwazyyłam otarcia...wiec to chyba sprawa nie do odłozenia na pózniej?Tym bardziej ze mam czym oddychac
Ile na ten stanik?Hmm...wolałabym sie zmiescic w 100zł ale z tego co czytam to na staniku nie ma co oszczedzac....
czapke jakąś mam-jakby co to pożyczę od synka

rękawiczki dal mi mąż swoje polarowe bo stwierdził ze "skórkowe" się nie nadają
Troche staram sie nie wydziwiac z zakupami bo boje sie ze mi minie ten zapał i nie potrzebnie narobie szumu.Jak przezimuje na bieganiu to mysle ze wiosną bede mogła juz pozwolic sobie na jakies extra bonusy ciuchowe

no i buty! Za 200 to juz chyba kupie cos konkretnego?Tak,mamy Decathlon-wiec chyba sie zaopatrze?
Goraco was pozdrawiam i licze na doping
