Komentarz do artykułu Antykoncepcja hormonalna a bieganie
Moderator: beata
-
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 01 lut 2007, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Veto dla antykoncepcji bez względu na jej cel (w imieniu mojej Żony moim).
Czarek
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No i zaraz się zacznie ...Cezary Letza pisze:Veto dla antykoncepcji bez względu na jej cel (w imieniu mojej Żony moim).
Wracając do art. - nie każdy (każda) może, ja - nie (względy zdrowotne). Ale nie czuję się w związku z tym jakoś poszkodowana.
- Tomek W
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:45:16
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Hehe, ale o co tu chodzi? Ginekolog sportowy, jeszcze nie słyszałem. Ale pewnie znalazłby się taki. Popieram veto dla antykoncepcji w imieniu mojej Małżonki, swoim, a przede wszystkim syna. Pozdrawiamy!
TT Szczecin
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 18 maja 2008, 13:16
Bardzo niefortunne stwierdzenie "Umiejętne stosowanie antykoncepcji pozwala nawet na przesuwanie momentu krwawienia zgodnie z potrzebami wynikającymi ze startów" może być bardzo mylące dla zawodniczek chcących stosować antykoncepcyjne środki hormonalne. Antykoncepcją w żaden sposób nie można regulować momentu miesięcznego krawienia na potrzeby startów!!! Antykoncepcja hormonalna pozwala uregulować cykl, aby stał się on regularny tj. występował co 28 dni, bo tak działa WIĘSZOŚĆ środków znajdujących się na polskim rynku (21 tabletek + 1tydzień przerwy na krwawienie).
Raz rozpoczęta kuracja reguluje cykl i nie ma możliwości przesuwania cyklu miesięcznego na potrzeby startu, no chyba że ktoś chce zaryzykować rozregulowanie równowagii hormonalnej organizmu.
Jak wspomniano w artykule nie ma praktycznie badań, które wskazywałyby korzystny lub niekorzystny wpływ antykoncepcji na wydolność zawodniczek. Zanim jednak rozpocznie się kurację należy wziąść pod uwagę możliwość wzrostu masy ciała, gdyż u niektórych (nie wszystkich) kobiet dochodzi do zatrzymywania większej ilości wody w organizmie, co może pośrednio wpływać na sportowy wynik.
Zanim zdecydujecie się drogie Panie na antykoncepcję hormonalną trzeba się przebadać!!!! Ginekolog, który z miejsca przepisuje hormony nie jest dla was właściwą osobą. Każde przepisanie doustnej antykoncepcji związane jest z porządnym wywiadem oraz badaniami zleconymi przez ginekologa. Optymalnie byłoby, aby to był specjalista ginekolog specjalizujący się w medycynie sportowej, ale takich osób po prostu u nas nie ma
Pozdrawiam forumowiczki :D
Raz rozpoczęta kuracja reguluje cykl i nie ma możliwości przesuwania cyklu miesięcznego na potrzeby startu, no chyba że ktoś chce zaryzykować rozregulowanie równowagii hormonalnej organizmu.
Jak wspomniano w artykule nie ma praktycznie badań, które wskazywałyby korzystny lub niekorzystny wpływ antykoncepcji na wydolność zawodniczek. Zanim jednak rozpocznie się kurację należy wziąść pod uwagę możliwość wzrostu masy ciała, gdyż u niektórych (nie wszystkich) kobiet dochodzi do zatrzymywania większej ilości wody w organizmie, co może pośrednio wpływać na sportowy wynik.
Zanim zdecydujecie się drogie Panie na antykoncepcję hormonalną trzeba się przebadać!!!! Ginekolog, który z miejsca przepisuje hormony nie jest dla was właściwą osobą. Każde przepisanie doustnej antykoncepcji związane jest z porządnym wywiadem oraz badaniami zleconymi przez ginekologa. Optymalnie byłoby, aby to był specjalista ginekolog specjalizujący się w medycynie sportowej, ale takich osób po prostu u nas nie ma
Pozdrawiam forumowiczki :D
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zdzichu - umiejętne lub nie - takie stwierdzenie znajdziemy w książce Medycyna Sportowa.
Nie chcemy tego wartościować i decydować, czy to dobre czy złe.
Jednak nie chciałbym abyśmy wychodzili na "świętoszków" robili jakąś cenzurę wobec punktu widzenia jakie można znaleźć w oficjalnych naukowych publikacjach.
Nie chcemy tego wartościować i decydować, czy to dobre czy złe.
Jednak nie chciałbym abyśmy wychodzili na "świętoszków" robili jakąś cenzurę wobec punktu widzenia jakie można znaleźć w oficjalnych naukowych publikacjach.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Poza tym antykoncepcją hormonalną można w ogóle wstrzymać krwawienie na długo, ale nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek zrobił coś takiego bez dokładnego prowadzenia przez lekarza i w konkretnym celu, takie rzeczy się robi i mam problemy ze znalezieniem wiarygodnych dowodów na negatywne efekty takiego działania.
Tu jest dobry tekst o tym:
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml? ... owo=anemii
Ale pewnie nie jest łatwo wykonać takie testy bo która kobieta dobrowolnie zgodzi się aby jej wstrzymać miesiączkowanie do oporu, aż skończą badania.
Tu jest dobry tekst o tym:
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml? ... owo=anemii
Ale pewnie nie jest łatwo wykonać takie testy bo która kobieta dobrowolnie zgodzi się aby jej wstrzymać miesiączkowanie do oporu, aż skończą badania.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Zabawne, że jak dotąd w temacie wypowiadają się sami Panowie .
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 18 maja 2008, 13:16
Rozumiem, iż była to wypowiedź cytowana na podstawie pewnych materiałów, natomiast nie zmienia to faktu, iż jest to niefortunne stwierdzenie. Podtrzymując swoją wcześniejszą wypowiedź, raz rozpoczęta właściwie dobrana kuracja hormonalna reguluje miesięczne krwawienia co 28dni, co raczej nie pozwala na regulowanie krwawienia na potrzeby startów. Pewne zmiany są zawsze możliwe poprzez kolejne ingerencje w równowagę hormonalną kobiet za pomocą kolejnych leków, ale myślę iż w Polsce praktycznie nie ma lekarzy, którzy odawrzyliby się na takie regulacje, choć oczywiście mogę się mylić. Poza tym artykuł jest bardzo obiektywny, bezstronny i zgodny z prawdą.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 lip 2009, 16:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Maz
Witam,
Wydaje mi się, że nie należy traktowac tematu ideologicznie. To decyzja konkretnej kobiety i, Panowie, nic Wam do tego.
Każdy organizm reaguje inaczej na podawane środki. Dlatego kobieta stosująca antykoncepcję powinna być pod opieką "przytomnego" lekarza, któremu ufa. Każda z nas obserwuje swój organizm i najlepiej wie, jak reaguje, co dla niej dobre, a co nie. W sumie najtrudniejsze w tym wszystkim to znaleźć odpowiedniego lekarza. I to jeszcze takiego, który nie bierze za wizytę kroci.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że nie należy traktowac tematu ideologicznie. To decyzja konkretnej kobiety i, Panowie, nic Wam do tego.
Każdy organizm reaguje inaczej na podawane środki. Dlatego kobieta stosująca antykoncepcję powinna być pod opieką "przytomnego" lekarza, któremu ufa. Każda z nas obserwuje swój organizm i najlepiej wie, jak reaguje, co dla niej dobre, a co nie. W sumie najtrudniejsze w tym wszystkim to znaleźć odpowiedniego lekarza. I to jeszcze takiego, który nie bierze za wizytę kroci.
Pozdrawiam
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Ja powiem tyle, że miałam jedną wizytę u lekarza, który jakiś czas pracował jako ginekolog sportowy (dr Woźniakowski). Był to były trener kadry pływackiej, kiedyś trenował zawodniczo bieganie na średnich dystansach. Było to pod koniec ciąży w Przychodni Przyszpitalnej na Solcu. Poza tym, że co chwilę na mnie krzyczał, że za dużo przytyłam, że nie jem witamin, że nie znam terminu porodu powiedział parę mądrych rzeczy, choć nie do końca się z jego podejściem zgadzam. Np. stwierdzenie, że "jak się wyizoluje macicę i będzie się ją odpowiednio stymulować hormonalnie, to będzie miesiączkować kiedy ja jej każe"- wskazuje moim zdaniem na przedmiotowe traktowanie kobiety. Z drugiej strony, jak sam powiedział wyleciał z kadry, bo nie zgadzał się na zbyt duże ingerencję, tzn chciał regulować cykl pod starty, ale z odpowiednim wyprzedzeniem. W każdym razie uważam, że dysponuje ogromną wiedzą. Był zbulwersowany faktem, że jak dużo biegam i mało ważę i nie miesiączkuję wcale lub nieregularnie, to nie reguluję cyklu hormonalnie (zdarza mi się to zazwyczaj w okresie startowym jesienią, zima nabieram masy, z reszta przez większość roku się obijam:). Naturalnie u kobiety układ hormonalny jest związany z ilością tkanki tłuszczowej, stąd wyższa minimalna ilość tkanki tłuszczowej u kobiet niż u mężczyzn. Gdy jest za mała ilość tkanki tłuszczowej mogą zacząć się nieregularne miesiączki lub jej brak: można to a) polubić b) przytyć, czasem 0,5-1 kg załatwia sprawę c) jak proponuje Pan dr regulować cykl hormonalnie. I nie pomogły tłumaczenia, że to sport typowo amatorski. Według niego optimum formy sportowej to pierwszy dzień krwawienia lub dzień przed. Dla mnie jednak to chyba nie najlepszy termin ze względu na duże napięcie mięśniowe, ale może to też zależy od dystansu- na krótszych faktycznie dobrze się biega, choć czasem można to odchorować, a na maratonie dyskomfort związany z bólem brzucha przeważa nad ewentualnymi korzyściami. I jeszcze jedno-chyba trzeba oddzielić antykoncepcję hormonalną od hormonalnego regulowania cyklu, choć czasem używa się tych samych leków do jednego i drugiego celu. Przepraszam, że się tak rozpisałam.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
I to jest wypowiedź wybitnie ideologiczna i nie na temat.jolka pisze:Witam,
Wydaje mi się, że nie należy traktowac tematu ideologicznie. To decyzja konkretnej kobiety i, Panowie, nic Wam do tego.
Jako laik, abstrahując od ideologii, obawiam się, że hormonalna ingerencja w organizm człowieka nigdy nie jest dla niego obojętna. Stąd sądzę, że hormonalne środki antykoncepcyjne to nie jest taki miód jakim przedstawiają go machiny propagandowe koncernów farmaceutycznych. Dlatego dobrze, że w artkule znalazł się ten fragment:
Artykuł niewiele wnosi- większość tych informacji można znaleźć na stronach poświęconych antykoncepcji. Od strony sportowej po lekturze "wiem, że nic nie wiem".To co dzisiejsza medycyna wie o sztucznym sterowaniu hormonami i wpływie na ludzkie zdrowie w długiej perspektywie jest nadal zbyt mało zbadane
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Z tym się absolutnie nie zgodzę, bo to jest już poważna sprawa i dłużej utrzymujący się taki stan prowadzi do wielu niekorzystnych zmian i rozregulowania gospodarki hormonalnej.kapan pisze: Gdy jest za mała ilość tkanki tłuszczowej mogą zacząć się nieregularne miesiączki lub jej brak: można to a) polubić
U mnie skończyło się dwuletnim leczeniem.
Tak, dlatego omijam z daleka, tym bardziej, ze miałam na tym tle problemy. Hormony to nie witamina C.hormonalna ingerencja w organizm człowieka nigdy nie jest dla niego obojętna
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Masz rację Beata, najlepiej oczywiście do takich sytuacji nie dopuszczać. Jednak jakoś się boję terapii hormonalnych. Nie chciałabym podważać kompetencji lekarzy. Może to rodzaj fobii, ale uważam, że najczęściej organizm lepiej to sobie sam wyreguluje. Zdaję sobie sprawę, że dobrze dobrana antykoncepcja może regulować działanie układu hormonalnego i nawet poprawiać samopoczucie, a terapia hormonalna czasem jest konieczna lub przynajmniej pomocna. Jednak stosowanie źle dobranych leków może być katastrofalne w skutkach. Wiem, że często tabletki antykoncepcyjne przepisywane są często bez przeprowadzenia wywiadu nie mówiąc o wykonaniu profilu hormonalnego, a i kobieta stosująca terapię hormonalna rzadko jest pod należytą opieką. No i jest jeszcze problem regularnego przyjmowania tabletek...
- asik_zoo
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 13 sie 2009, 23:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Ja biorę pigułki i muszę przyznać, że czuję się po nich lepiej, zwłaszcza w czasie miesiączki. Nic nie przytyłam, trzymam wagę. Poza tym nie wyobrażam sobie sportu zawodowego bez regulacji miesiączki. Nie mówiąc już o biegaczkach, ale jak pływaczki miałyby startować w zawodach? Zresztą, w sporcie amatorskim pigułki też się przydają. Właściwie w czasie miesiączki można normalnie trenować, bo odpada problem bólu i złego samopoczucia. Jak najbardziej popieram, byle każdą decyzję konsultować z lekarzem. Ja mam bardzo rozsądnego, który wszystko dokładnie wyjaśnia i pomaga.