Cześć Slimy JJ,
podobnie jak Ty, jestem tu od niedawna. Ja ogólnie mam problem z nadmiarem tego i owego, ale w moim przypadku doskonałe efekty przyniosły treningi cardio.
Na początku zaczęłam wykonywać trening ogólnorozwojowy, żeby pobudzić do działania rozleniwione ciało i umysł (jakby na to nie patrzeć, to wszystko zaczyna się w głowie). Później była bieżnia (trening interwałowy oparty na szybkim i wolnym chodzeniu), orbitrek, rowerek i raz w tygodniu pilates (ot, tak dla relaksu).
Przez cały czas starałam się kontrolować posiłki i unikałam gotowych produktów. Sama gotowałam sobie obiady i zauważyłam, że po takim gotowaniu to nawet jakby mniej głodna jestem (nie, nie podjadałam w trakcie gotowania
).
Tak więc, gdyby ktoś miał problem z redukcją tkanki tłuszczowej, to ja zawsze będę polecać treningi cardio. W moim przypadku tylko to dało mi widoczne efekty (na przestrzeni 9 miesięcy straciłam 15 kg, zaczynając od 76 kg).
I jest jeszcze coś. Katowanie się dietami i głodówkami zatrzymuje metabolizm i niewiarygodnie trudno przywrócić go "do normalności". Jeżeli więc Wasze koleżanki, córki, siostry, matki, albo Wy same, chcecie schudnąć, zróbcie to mądrze. Ja zmądrzałam po szkodzie i dlatego dziś mam tak duże problemy z redukcją wagi.