ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Heh, mnie też rozwaliła w RW rozkładówka o nalesnikach i te bzdety o mrożonkach. Generalnie 90% treści jest tam chyba sponsorowane bo bez kasy nikt by takiej bryndzy nie wypuścił.
o
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Hehehe przecież w obu gazetach jest generalnie niemal to samo. Osobiście mam prenumeratę RW, a siostra ma Bieganie więc oba czasopisma czytam na bieżąco. I to jest czasami aż śmieszne, że jak czytam np wywiad z Panią X w RW to otwierając Bieganie mam również wywiad z Panią X. Są opisy jakiejś imprezy w Bieganiu, otwieram RW, a tam dokładnie to samo. Dlatego co jest lepsze, a co gorsze w tym wypadku chyba nie ma sensu wnikać, bo obie gazety są na tym samym poziomie. To nie jest prasa, gdzie zawodnik znajdzie wskazówki jak trenować. To jest prasa wg mnie dla kogoś kto rozpoczyna przygodę z bieganiem albo najlepiej - planuje rozpocząć przygodę z bieganiem Nie wymagajmy po tych pisemkach zbyt wieleDoroteczka pisze:również kupuję magazyn "Bieganie" i bardzo mają interesujące artykuły warto wydać te 11 zł miesięcznie, albo nawet pokusić się o prenumeratę. Co do Runners - to nigdy nie kupiłam...przejrzałam któregoś dnia w empiku i powiem szczerze ani trochę mnie nie zachęciła ta gazeta. Układ, mnóstwo reklam, teksty jakieś mało wnoszące, taki troszkę biegowy pudelek oczywiście nic nie mam do tych co czytają pudelka. Ale jeżeli szukam konkretów to wybieram "Bieganie".
PS: Ostatnio w obu króluje "Pani Ania", ale o tym już w innym wątku...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
oo, a w którym? chętnie poczytammaly89 pisze:PS: Ostatnio w obu króluje "Pani Ania", ale o tym już w innym wątku...
eee tam, ta prasa biegowa to jeszcze trzyma jakiś poziom wg mnie (tzn. Bieganie, ktore kupuje), natomiast zupelnie nie do strawienia sa wszelkie czasopisma dziecięco-rodzicielskie - będąc w ciąży miałam przez chwilę potrzebę kupowania takiej prasy (celem wyedukowania się, no wiecie, pierwsze dziecko, te sprawy), ale bylo to tak do wyrzygu powtarzalne i przewidywalne, że szybko dalam sobie spokoj. zresztą z prasą tzw. kobiecą jest tak samo. nie mówiąc już o prasie plotkarskiej. i jaki z tego wniosek?
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
dokładnie "Pani Ania" pojawia się bardzo często. Opanowała praktycznie większą część marcowego wydania "Bieganie", z okładką włącznieMa_tika pisze:oo, a w którym? chętnie poczytammaly89 pisze:PS: Ostatnio w obu króluje "Pani Ania", ale o tym już w innym wątku...
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Panna Anna, nie pani Ania - od razu inaczej brzmi
Tutejszy RW nie różni sie zbytnio od angielskiego - przejrzałam ostatnio wydanie UK w angielskiej księgarni i połowa to przedruki i tłumaczenia. Ale reszta daje radę - takie do poczytania w niebiegowej chwili No i Adidas Boost atakuje z co drugiej strony - choć holenderskiej wersji panny Anny brak na szczęście
Tutejszy RW nie różni sie zbytnio od angielskiego - przejrzałam ostatnio wydanie UK w angielskiej księgarni i połowa to przedruki i tłumaczenia. Ale reszta daje radę - takie do poczytania w niebiegowej chwili No i Adidas Boost atakuje z co drugiej strony - choć holenderskiej wersji panny Anny brak na szczęście
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mały, że to nie jest kierowane do zawodnikó to wiadomo.maly89 pisze:Hehehe przecież w obu gazetach jest generalnie niemal to samo. Osobiście mam prenumeratę RW, a siostra ma Bieganie więc oba czasopisma czytam na bieżąco. I to jest czasami aż śmieszne, że jak czytam np wywiad z Panią X w RW to otwierając Bieganie mam również wywiad z Panią X. Są opisy jakiejś imprezy w Bieganiu, otwieram RW, a tam dokładnie to samo. Dlatego co jest lepsze, a co gorsze w tym wypadku chyba nie ma sensu wnikać, bo obie gazety są na tym samym poziomie. To nie jest prasa, gdzie zawodnik znajdzie wskazówki jak trenować. To jest prasa wg mnie dla kogoś kto rozpoczyna przygodę z bieganiem albo najlepiej - planuje rozpocząć przygodę z bieganiem Nie wymagajmy po tych pisemkach zbyt wieleDoroteczka pisze:również kupuję magazyn "Bieganie" i bardzo mają interesujące artykuły warto wydać te 11 zł miesięcznie, albo nawet pokusić się o prenumeratę. Co do Runners - to nigdy nie kupiłam...przejrzałam któregoś dnia w empiku i powiem szczerze ani trochę mnie nie zachęciła ta gazeta. Układ, mnóstwo reklam, teksty jakieś mało wnoszące, taki troszkę biegowy pudelek oczywiście nic nie mam do tych co czytają pudelka. Ale jeżeli szukam konkretów to wybieram "Bieganie".
PS: Ostatnio w obu króluje "Pani Ania", ale o tym już w innym wątku...
Ale osoby takie jak ja, początkujące i szukające wiedzy, potrzebują konkretnej wiedzy a nie bleblania.
Chciałabym żeby taka prasa ciągnęła mnie w górę a nie robiła sieczkę z mózgu.
Chciałabym inspiracji i zacchwytu - kilkustronicowych, drukownych drobnym drukiem , ciekawych wywiadów z biegaczami zawodowcami i amatorami. Polakami. Do tego chiałabym ich fajnych zdjęć.
Jak dziennikarze z pism biegowych nie wiedzą jak to się robi - niech podejrzą w gazetach dla rowerzystów. ))
Jeśli są opisy imprez, niech będą rzetelne- opis biegu przez dżunglę był tak nijaki, powierzchowny, że prawie usnęłam- a impreza była pewnie po pierwsze mega ciekawa, po drugie- to pewnie niezły koszmar.
Jesli jest o jedzeniu- to nie chcę przepisów- od przepisów są książki i gazetki kucharskie- chcę info o tym jak mój organizm trawi i przyswaja przed, podczas, po biegu- krótkim, średnim, długim, mega ciężkim. Jak pić i jak/co jeśćć zeby sie przyswajało a żeby nie latać do toya co 15 minut podczas biegania. itd itp. jaki wpływ na trawienie ma biegnie w temperaturach niskich a jaki w wysokich. A jak wpływa na trawienie wysokośc na jakiej bieg się odbya- pewnie nigdy nie będę biegać wysoko w górach- ale to jest po prostu ciekawe.
Reklamy - nie mam nic przeciwko- dla mnie to informacja co aktualnie jest na topie, a i niech sobie gazeta zarabia.
Ale po co komu ilustracje na całą stronę do artykułu? Widziałeś tą ilustrację o cęsiach ciała?! Po co jakiś dziwny labirynt o butach jak można było opisać w punktach na 1/4 strony a nie walić to na 2?
Ja jako amator poczatkujący już w którymś sporcie, oceniam prasę biegową jako najgorszą ze wszystkich. Bo ona NIC nie daje, co najwyzej może uwstecznić.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A no w tym -> http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=32510Ma_tika pisze:oo, a w którym? chętnie poczytammaly89 pisze:PS: Ostatnio w obu króluje "Pani Ania", ale o tym już w innym wątku...
cava pisze:Mały, że to nie jest kierowane do zawodnikó to wiadomo.
Ale osoby takie jak ja, początkujące i szukające wiedzy, potrzebują konkretnej wiedzy a nie bleblania.
Chciałabym żeby taka prasa ciągnęła mnie w górę a nie robiła sieczkę z mózgu.
Chciałabym inspiracji i zacchwytu - kilkustronicowych, drukownych drobnym drukiem , ciekawych wywiadów z biegaczami zawodowcami i amatorami. Polakami. Do tego chiałabym ich fajnych zdjęć.
Wszystko to znajdziesz w... książkach o bieganiu Polecam Ci szczególnie te zagranicznych autorów jak Jack Daniels i jego "Bieganie metodą Danielsa" wg mnie biblia biegania. A jak chcesz ciekawych opisów to polecam "Urodzonych biegaczy"
Świetne opisy biegów znajdziesz chociażby we wspomnianych "Urodzonych biegaczach" albo w "Jedz i biegaj" Jurka.cava pisze:Jeśli są opisy imprez, niech będą rzetelne- opis biegu przez dżunglę był tak nijaki, powierzchowny, że prawie usnęłam- a impreza była pewnie po pierwsze mega ciekawa, po drugie- to pewnie niezły koszmar.
O jedzeniu i jego wpływie na bieganie Jurek też sporo w swojej książce napisał. Tak samo jak MacDougall.cava pisze:Jesli jest o jedzeniu- to nie chcę przepisów- od przepisów są książki i gazetki kucharskie- chcę info o tym jak mój organizm trawi i przyswaja przed, podczas, po biegu- krótkim, średnim, długim, mega ciężkim. Jak pić i jak/co jeśćć zeby sie przyswajało a żeby nie latać do toya co 15 minut podczas biegania. itd itp. jaki wpływ na trawienie ma biegnie w temperaturach niskich a jaki w wysokich. A jak wpływa na trawienie wysokośc na jakiej bieg się odbya- pewnie nigdy nie będę biegać wysoko w górach- ale to jest po prostu ciekawe.
Te ilustracje na całą stronę to jak dla mnie to szukanie odbiorcy wśród... co tu dużo gadać - ludzi przygłupawych, którzy zanim zaczną czytać przejrzą obrazki. Jak obrazki się spodobają to kupują.cava pisze:Ale po co komu ilustracje na całą stronę do artykułu? Widziałeś tą ilustrację o cęsiach ciała?! Po co jakiś dziwny labirynt o butach jak można było opisać w punktach na 1/4 strony a nie walić to na 2?
Poza biegową czytam jeszcze prasę piłkarską i zgadzam się, że ta biegowa naprawdę słabo wypada. Może to brak konkurencji? A może po prostu to jest gazeta, która nie ma dostarczać nabywcy informacji na temat biegania, a jedynie dawać możliwość do być "ekspertem biegowym". Przecież jak ktoś wśród znajomych się pochwali, że czyta RW czy Bieganie to wiadomo, że to na pewno ekspert w tej dziedzinie skoro "fachową" prasę nawet czytacava pisze:Ja jako amator poczatkujący już w którymś sporcie, oceniam prasę biegową jako najgorszą ze wszystkich. Bo ona NIC nie daje, co najwyzej może uwstecznić.
Podsumowując dla mnie obie te gazety to świetne źródło rozrywki podczas porannej toalety oraz jazdy komunikacją miejską i chyba tak je należy traktować Po porady i wskazówki trzeba by było jednak sięgnąć do literatury
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
no nie, zakładam, że nie o to chodzi Cavie (jeśli mogę się wypowiadać w czyimś imieniu). ksiązki o bieganiu są o tyle jednostronne, że z reguły prezentują autorytarnie jedyną słuszną metodę treningową (szczególnie te amerykańskich autorów), a prasa to jednak zupełnie co innego, chyba nie trzeba tłumaczyć.maly89 pisze:Wszystko to znajdziesz w... książkach o bieganiu
przepisy Jurka? o matko! umówmy się, że mało kto dałby tak radę na dłuższą metę Poza tym (to oczywiście kwestia indywidualnych potrzeb literackich), ale ta książka to nie jest szczyt dobrej literatury. Ot, takie czytadło, mi to idzie jak po grudzie, ale staram się czytać, bo a nuż coś odkrywczego tam znajdę Na razie nie znalazlam, ale fakt, jestem dopiero gdzieś w 1/3, bo po drodze czytam parę fajniejszych rzeczy.
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Różnica między książkami, o których wspominasz, a prasą jest taka, że te książki prezentują jedną metodę, jeden sposób odżywiania, jedno podejście do butów. A od prasy oczekiwałabym bardziej wszechstronnego podejścia, zaprezentowania różnych szkół choćby pobieżnie - bo tak mogę zdecydować, o której chcę poczytać w książce jej poświęconej.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Przecież nikt nie każe przekopiować do swojego treningu wszystkiego od jednego autora Ja generalnie bardzo dużo dowiedziałem się z książek takich ludzi jak Daniels, Galloway czy chociażby Skarżyński. A tak naprawdę u każdego z nich znalazłem aspekty, z którymi się nie zgadzam i w swoim treningu pomijam Ja nie mówię tutaj o ich planach treningowych wg ich własnych metod, ale o podstawach samego biegania i o zasadach/regułach w tym sporcie. A takowych można znaleźć w ich książkach całą masę.Ma_tika pisze: no nie, zakładam, że nie o to chodzi Cavie (jeśli mogę się wypowiadać w czyimś imieniu). ksiązki o bieganiu są o tyle jednostronne, że z reguły prezentują autorytarnie jedyną słuszną metodę treningową (szczególnie te amerykańskich autorów), a prasa to jednak zupełnie co innego, chyba nie trzeba tłumaczyć.
Cava napisała, że nie chce przepisów. Jurek fajnie opisuje co i kiedy je oraz jak to na niego wpływa. Nie mówię, że trzeba jeść dokładnie to samo, ale łatwo przyrządzić "po swojemu" podobne daniaMa_tika pisze:przepisy Jurka? o matko! umówmy się, że mało kto dałby tak radę na dłuższą metę Poza tym (to oczywiście kwestia indywidualnych potrzeb literackich), ale ta książka to nie jest szczyt dobrej literatury. Ot, takie czytadło, mi to idzie jak po grudzie, ale staram się czytać, bo a nuż coś odkrywczego tam znajdę Na razie nie znalazlam, ale fakt, jestem dopiero gdzieś w 1/3, bo po drodze czytam parę fajniejszych rzeczy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Wg mnie i RW i Bieganie są bardzo słabiutkie. Maglują w kółko to samo. Zresztą ... co nowego można o czymś takim jak bieganie co miesiąc napisać ? Więcej nie kupie. 100x razy lepiej poczytać tutejsze artykuły czy forum .
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
saper zgadzam sie zTobą w 100%.Tyle o bieganiu co TU- nie dowiedziałam sie z zadnej gazety!!!Nie kupuje bo mnie nie stac ale dostalam całoroczną prenymeratę 2012 od kolezanki-i w zasadzie mielą temat i wałkują ale bez postępu Lubie za to reklamy kolorowych butków i ciuszków oglądać-tylko to mnie tam wzruszało Se chociaz pogapilam
matika dzieckowe gazety tez łykałam przed urodzeniem dzieciaczka ale potem,w praktyce wszystko wygladalo zupelnie inaczej.Chyba kazdy musi to przejśc na wlasnej skórze zeby sie przekonac jak to jest i,że inaczej -nie znaczy gorzej.A taka młoda pierwiastka to myśli ze ja gazeta przygotuje,pomoże,wesprze,utwierdzi w mysleniu...echh....
cava nie denerwuj sie ja jestem ze słynnego ,reklamowanego SŁUPSKA heheh u nas naprawde malo sie dzieje dlatego:"ja nie wiem,ja jestem ze Słupska"
matika dzieckowe gazety tez łykałam przed urodzeniem dzieciaczka ale potem,w praktyce wszystko wygladalo zupelnie inaczej.Chyba kazdy musi to przejśc na wlasnej skórze zeby sie przekonac jak to jest i,że inaczej -nie znaczy gorzej.A taka młoda pierwiastka to myśli ze ja gazeta przygotuje,pomoże,wesprze,utwierdzi w mysleniu...echh....
cava nie denerwuj sie ja jestem ze słynnego ,reklamowanego SŁUPSKA heheh u nas naprawde malo sie dzieje dlatego:"ja nie wiem,ja jestem ze Słupska"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
co do forum - pozwolę sobie znowu się nie zgodzić. żeby czerpać wiedzę z jakiegokolwiek forum, to najpierw trzeba nauczyć się filtrować informacje istotne i mądre od internetowej sieczki. czyli mieć jakąś podstawę. tę podstawę trzeba sobie samemu wypracować. już może jednak lepiej bazować na literaturze tematu. fakt, zgodzę się z małym, że w takim poznawczym kontekście warto czytać to, co pojawia się na rynku, szczególnie pozycje tzw. guru. ale wlaśnie w kontekście poznawczym. niekoniecznie od razu trzeba przyjmować ich metody jako jedyne słuszne, szczególnie, że czesto sa to kalki treningu dla zawodowców i mogą się nie sprawdzać przy treningu czysto amatorskim, gdzie i założenia i podejście powinny być inne.saper pisze:100x razy lepiej poczytać tutejsze artykuły czy forum
dla mnie hitem z Jurka jest mleko z konopi - nie dość, że jak czytam ten przepis, to robi mi się niedobrze, to jeszcze mam wrazenie, ze u nas za takie mleko poszedłby siedziećmaly89 pisze:Jurek fajnie opisuje co i kiedy je oraz jak to na niego wpływa. Nie mówię, że trzeba jeść dokładnie to samo, ale łatwo przyrządzić "po swojemu" podobne dania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
och, w ogóle nie zaglądałam do wątku o boostach. wystarczy mi, że oglądałam to cudo w sklepie i jestem pod wrażeniem jak za taki tradycyjnie brzydki i toporny but mozna żądać tyle kasy. zakladam, że zniknie z rynku tak szybko jak się pojawił, z tym że cichutko i po kryjomu. nie tędy droga, choć spece od marketingu adidasa na pewno mają swoje badania na ten tematmaly89 pisze:A no w tym -> viewtopic.php?f=38&t=32510