Zaczynam nowy rozdział, dołączam do forum :)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do ciąży: akurat sportowczynie NRD mogły mieć niejakie kłopoty z zajściami (ech, te hormony....), ale historię o zachodzeniu przed ważną imprezą i przerywaniu po tejże imprezie słyszałem w kontekście też innych krajów za komuny, w tym polskich gwiazd. Ale nie wnikałem, nie wiem, na ile to historia a na ile fantazja....
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No niby tak ale ja przywyklam do czegoś innego :D a lasów mam tutaj pod dostatkiem wiem maruda jestem, mam nadzieję, że cos tam wypalihassy pisze:Zdziwisz się jak dużo fajnych miejsc jest do biegania pomiędzy dużymi śląskimi aglomeracjami i terenami przemysłowymi. Mnie np. na moich gościnnych występach w tamtym gościnnym regionie zachwycił Las Murckowski tuż pod Katowicami - piękny bukowy las, pagórki... można się dobrze zmęczyć w malowniczym terenie (rezerwat!). Drogi nieutwardzone, zastrzegam
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tu nie o nawierzchnię chodzi :D ja wolę w ciszy i spokoju 'polatać' :D a tam ludzi wszędzie pelno :D
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Coś znajdziesz. Nie chodzi przecież o statystyczną gęstość zaludnienia regionu tylko gdzie i kiedy masz szansę spotkać tłumy lub względną pustkę Pustka poza lasem w lutym to mi sugeruje jakiś nieczynny poligon. Albo plaża - byle poza uzdrowiskiem
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hassy - coś pewnie tak, ale zobaczymy czy w ogole znajdę czas.... jestem dobrej myśli
Wrrrrrr, grrrr, brrrrr.... no to miałam 3 dni przerwy... miał być 1 na odpoczynek/regeneracje.. A wypadly kolejne 2 bo mnie rozwaliło jakieś dziadostwo niby jelitówka/grypa żołądkowa niby nie... Nie było bardzo tragicznie ale biegac nie bylo szans...
dziś przetruchtałam 5,5 km - 0:42:16 + dłuugi rodzinny spacerek
Wrrrrrr, grrrr, brrrrr.... no to miałam 3 dni przerwy... miał być 1 na odpoczynek/regeneracje.. A wypadly kolejne 2 bo mnie rozwaliło jakieś dziadostwo niby jelitówka/grypa żołądkowa niby nie... Nie było bardzo tragicznie ale biegac nie bylo szans...
dziś przetruchtałam 5,5 km - 0:42:16 + dłuugi rodzinny spacerek
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Znudzona no i jak tam? Biegamy czy nie biegamy?
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Boberek_21 pisze:Znudzona no i jak tam? Biegamy czy nie biegamy?
No biegamy, biegamy Nie poddam się teraz już nie... Chciaż ostatni tydzień kiepsko bo niestety nie mogę codziennie... A dziś w nocy śmigamy na ten wspomniany śląsk - więc nie wiem jak będzie... ale po powrocie biorę się ostro za siebie :P
Nie pisałam ostatnio bo zwyczajnie nie mialam czasu a też żadnych spektakularnych osiągnięć nie ma :D Truchtam po te 5-6 km, waga ostatnio kiepsko - tylko 1 kg mniej ....aleeeee nadrobię to..... :D jak mówię po powrocie ostro popracuję nad sobą - bo nie wiem jak to bedzie przez te kolejne 5 dni.....
hmm chociaż właśnie.... coś mnie noga troszkę pobolewa, jakby piszczel, przód po wewnętrznej stronie nogi - znaczy coś tam czytałam, ale nie wiem... nie jest to straszny bół ale daje o sobie znać czasami ostatnio...
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
znudzona pamiętaj "żadnych wymówek" - moje ulubione ostatnio hasło reklamowe.
ja za dwa tygodnie wyjeżdżam na narty na 4 dni - już oglądałam w google maps miejscowość do której jadę (wiocha zabita deskami) i znalazłam ok. 5 km trasę na krótkie rozbiegania.
Co do wagi... na początku zawsze szybko idzie w dół jednak potem mięśnie zaczynają się rozwijać i swoje ważą więc trochę ten spadek zwalnia. Ja przez 3 miesiące schudłam tylko 5kg - ale nie martwię się tym bo widzę po ciuchach że jest dobrze. Chudnij wolniej a utrzymasz potem wymarzona wagę na dłużej.
Ja jestem przeciwnikiem radykalnych diet i ostrego spadku wagi... znajomy w ciągu 7 miesięcy schudł 20 kg... wyglądał jakby skórę miał za dużą i zrobiły mu sie rozstępy - nawet na ramionach...potem przestał trzymać dietę i przytył.
apropo bólu nóg - przez cały styczeń bolały mnie piszczele... wystarczyło że zmieniłam buty w których biegam i problemu nie ma
ja za dwa tygodnie wyjeżdżam na narty na 4 dni - już oglądałam w google maps miejscowość do której jadę (wiocha zabita deskami) i znalazłam ok. 5 km trasę na krótkie rozbiegania.
Co do wagi... na początku zawsze szybko idzie w dół jednak potem mięśnie zaczynają się rozwijać i swoje ważą więc trochę ten spadek zwalnia. Ja przez 3 miesiące schudłam tylko 5kg - ale nie martwię się tym bo widzę po ciuchach że jest dobrze. Chudnij wolniej a utrzymasz potem wymarzona wagę na dłużej.
Ja jestem przeciwnikiem radykalnych diet i ostrego spadku wagi... znajomy w ciągu 7 miesięcy schudł 20 kg... wyglądał jakby skórę miał za dużą i zrobiły mu sie rozstępy - nawet na ramionach...potem przestał trzymać dietę i przytył.
apropo bólu nóg - przez cały styczeń bolały mnie piszczele... wystarczyło że zmieniłam buty w których biegam i problemu nie ma
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Co do bólu piszczeli:
Bóle Piszczeli u biegaczy i jak sobie z nimi radzić
A co do wagi to z nią bywa różnie. W każdym bądź razie bieganie przyniesie na pewno same korzyści Także polecam biegać, biegać i jeszcze raz biegać
Bóle Piszczeli u biegaczy i jak sobie z nimi radzić
A co do wagi to z nią bywa różnie. W każdym bądź razie bieganie przyniesie na pewno same korzyści Także polecam biegać, biegać i jeszcze raz biegać
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@mały89 dzięki no i prawda bieganie to same korzyści
@boberek_21 - no tak żadnych wymówek, ale widzę, że chyba nie dam rady pobiegać tu na śląsku... chyba, że jutro jakoś mi się uda wyrwać.... Nie mam czasu na nic, tak to jest jak się rzadko jedzie a rodziny wszędzie pelno... Ja już chcę wracać i do lasuuu ale w domku będę dopiero we wtorek póżnym wieczorem... :/
co do tych piszczeli - damyy radę oby tylko nic gorszego nie wyszlo z tego...
@boberek_21 - no tak żadnych wymówek, ale widzę, że chyba nie dam rady pobiegać tu na śląsku... chyba, że jutro jakoś mi się uda wyrwać.... Nie mam czasu na nic, tak to jest jak się rzadko jedzie a rodziny wszędzie pelno... Ja już chcę wracać i do lasuuu ale w domku będę dopiero we wtorek póżnym wieczorem... :/
co do tych piszczeli - damyy radę oby tylko nic gorszego nie wyszlo z tego...
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A więc Ludki co tam słychać w świecie??
Ja wróciłam do domku - no i nie biegałam na Śląsku.... ;( Truudno... ale dzisiaj śmigam jakoś popołudniu Nie wiem jak to będzie po przerwie - tym bardziej, że wróciliśmy a tu wszystko białe - zasypane :D
Kupiłam sobie tez skakaneczkę :D także aajak nie będę mogła biegać to chociaż poskakam sobie na podwórku zawsze to coś
Pozdrawiam Wszystkich Biegaczy ))
Ja wróciłam do domku - no i nie biegałam na Śląsku.... ;( Truudno... ale dzisiaj śmigam jakoś popołudniu Nie wiem jak to będzie po przerwie - tym bardziej, że wróciliśmy a tu wszystko białe - zasypane :D
Kupiłam sobie tez skakaneczkę :D także aajak nie będę mogła biegać to chociaż poskakam sobie na podwórku zawsze to coś
Pozdrawiam Wszystkich Biegaczy ))
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Nie biegałaś na Śląsku? Trudno, ale teraz to już przeszłość więc wskakuj w biegowe buty i w drogę. Ja też wróciłem, też przywitał mnie śnieg i co ja na to? 20 kilometrów w I zakresie na dzień dobryznudzona.23 pisze:A więc Ludki co tam słychać w świecie??
Ja wróciłam do domku - no i nie biegałam na Śląsku.... ;( Truudno... ale dzisiaj śmigam jakoś popołudniu Nie wiem jak to będzie po przerwie - tym bardziej, że wróciliśmy a tu wszystko białe - zasypane :D
Kupiłam sobie tez skakaneczkę :D także aajak nie będę mogła biegać to chociaż poskakam sobie na podwórku zawsze to coś
Pozdrawiam Wszystkich Biegaczy ))
Pozdrawiam
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
maly89 - no dla mnie 20 km jest chyba nieosiągalne... Zazdroszczę...
...a więc Kochani w srodę i czwartek potruchtalam po prawie 4 km...
wczoraj poleniuchowałam - żeby po przerwie nie przeginać...
Dzisiaj jestem w szoku jakoś fajnie mi się biegło i zrobiłam 6,65 km w 0:46:20 po mega zaśnieżonych leśnych dróżkach hmmm chyba nie wypadłam aż tak bardzo z rytmu bałam się, że będzie gorzej...
No i planuję dzisiaj po południu jeszcze troszkę pomęczyć skakankę
...a więc Kochani w srodę i czwartek potruchtalam po prawie 4 km...
wczoraj poleniuchowałam - żeby po przerwie nie przeginać...
Dzisiaj jestem w szoku jakoś fajnie mi się biegło i zrobiłam 6,65 km w 0:46:20 po mega zaśnieżonych leśnych dróżkach hmmm chyba nie wypadłam aż tak bardzo z rytmu bałam się, że będzie gorzej...
No i planuję dzisiaj po południu jeszcze troszkę pomęczyć skakankę
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fajne masz te czasy A powiedz czy waga Ci spada jak trenujesz regularnie i ile ważysz jeśli można spytać?znudzona.23 pisze:Dzisiaj jestem w szoku jakoś fajnie mi się biegło i zrobiłam 6,65 km w 0:46:20 po mega zaśnieżonych leśnych dróżkach hmmm chyba nie wypadłam aż tak bardzo z rytmu bałam się, że będzie gorzej...
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"