ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Bosz... Twój mąż jest zazdrosny o bieganie! Niektórzy są jak dzieci...
Przykra sytuacja. A najgorsze jest to, że nawet jak wie, że źle zrobił to pewnie nie przyjdzie mu do głowy przeprosić.
Przykra sytuacja. A najgorsze jest to, że nawet jak wie, że źle zrobił to pewnie nie przyjdzie mu do głowy przeprosić.
o
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 03 mar 2013, 21:55
- Życiówka na 10k: 1:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Ja mam spokój z tym, bo mój mąż ma ryby a ja bieganie...kiedyś ja też łowiłam, ale w tym roku już nie będę wykupować pozwolenia, wolę za to kupić jakieś fajne gadżety do biegania...niedługo moje urodziny i sobie zażyczyłam okulary przeciwsłoneczne do biegania...zaczynam kompletować wszystko, bo mam zamiar zająć się bieganiem na poważnie....
http://www.endomondo.com/profile/9856599
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
angelika pisze:zaczynam kompletować wszystko, bo mam zamiar zająć się bieganiem na poważnie....
Ktoś kiedyś rzucił na forum taką myślę, że lepiej najpierw się się bieganiem, a dopiero potem kompletowaniem wszystkiego
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 03 mar 2013, 21:55
- Życiówka na 10k: 1:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
biegam już od roku regularniemaly89 pisze:angelika pisze:zaczynam kompletować wszystko, bo mam zamiar zająć się bieganiem na poważnie....
Ktoś kiedyś rzucił na forum taką myślę, że lepiej najpierw się się bieganiem, a dopiero potem kompletowaniem wszystkiego
http://www.endomondo.com/profile/9856599
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
franklina pisze:echh..szkoda gadac...FACET na szczescie jutro wyjezdza,emocje opadną,moze zatesknimy za sobą i znowu bedzie fajnie mialam dzisiaj ostra wymiane zdan z kolezanka na temat szkół podstawowych-no nie wazne,ale burzowo bylo,oczekiwalam wsparcia z jego strony,no nie zeby mnie bronil zawziecie jak lew ale zeby chociaz skwitował ze kazdy ma swoje zdanie czy jakos tak a on nic,wzruszył ramionami-jakby nie mial zdania w ogole.A potem jeszcze gadka-szmatka z tą kolezanka,wiadomo jak to babeczki pierniczą :ona pyta co na dzien kobiet mi K. szykuje,ze pewnie swiece kolacja ,sexy bielizna a on siega po moja gazetke RunnersW. i mowi :"Edzi sexy bielizna,teraz ja to jara": i pokazuje Kaśce dresy i adidasy!Taki kpiąco-irytujący oddżwięk to mialo hmm...no dziwnie sie poczulam ,jak nie babeczka wiedzial ze żle zrobił bo zaraz sie ubrał i wyszedł...echh....teraz sie nie odzywam i mam to w nosie niech sobie szuka takiej co mu bedzie latała w haleczcce i stringach buuuu...
Oj Franklinka, taka typowa małżeńska kłótnia o pietruszkę Wam wyszła.
Mam nadzieję że już się pogodziliście i masz już lepszy humor.
Jest takie, bardzo słuszne powiedzenie, ze w dobrym związku, trzeba być trochę ślepym i trochę głuchym.
I to jest 100% racji.
Ale u nas pikna pogoda!
Ja mam na dziś w planie 8 przebieżek... Kurde, jak ja mam to liczyć, przecież już po 3-4 wszytko mi się pokićka.
Ostatnio czy zrobiłam 5 czy 6 to zobaczyłam dopiero po ściągnięciu danych z garmina, bo to już przekraczało moje możliwości ogarnięcia tematu.
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Haha :D Przebieżki to jeszcze - mnie przerasta liczenie, kiedy musze robić ileś tam odcinków po iles tam minut na takim tętnie, a potem ileś minut na innym - i tak ileś razy. Patrzenie na tętno, na czas, pod nogi, pamiętanie o tym, że powinnam przy tym wszystkim oddychać - nie ma lekko, a garmina do pomocy u mnie niet
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
szelma pisze:Haha :D Przebieżki to jeszcze - mnie przerasta liczenie, kiedy muszę robić ileś tam odcinków po iles tam minut na takim tętnie, a potem ileś minut na innym - i tak ileś razy. Patrzenie na tętno, na czas, pod nogi, pamiętanie o tym, że powinnam przy tym wszystkim oddychać - nie ma lekko, a garmina do pomocy u mnie niet
Czasu też nie ogarniam, od razu zapominam która była jak sprawdzałam. :/
Na tętno przestałam zważać- trzymam się ogólnych określeń procentowych, ze jak coś na 75% to lekko, jak na 80% to z lekką zadyszką itd.
garmin jak już jest używany w trakcie biegu- to właśnie do wyznaczania odległości- bo kompletnie nie mam wyczucia odległości i nie umiem odróżnić 200 metrów od 100. :/
Przebieżki mam rozpisane na metry- więc znalazłam sobie około 100m w jednym miejscu i tak krążę- starając się nie myśleć co sobie ludzie mogą myśleć jak tak latam w kółko.
Na razie to jeszcze proste te zadania, ale jak zerknęłam na takie co przyjdą za 2-3 tygodnie - kombinowane tempa, przebieżki przeplatane podbiegami...., to chyba będę z kartką biegać, bo innego sposobu nie widzę na ogarniecie się.
Ja chyba mam jakąś sklerozę po prostu. :/
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo mam jakiegoś lenia wiosennego.
Ale właśnie się zbrałam za wytwórstwo blogowe, niestety zaraz idę biegać jak tylko obiad przetrawię, to może na pojutrze skończę. :D
Ale właśnie się zbrałam za wytwórstwo blogowe, niestety zaraz idę biegać jak tylko obiad przetrawię, to może na pojutrze skończę. :D
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jak nie mam jak liczyć, to zazwyczaj liczę na paluszkach Jak pamiętam, to sprawdzam ile czasu zajęła mi jedna przebieżka i przerwa (np. ok 30 sek i ok. 1 min) oraz cały przebieżkowy odcinek treningu - jak po przebieżce jestem na 8 minucie, to wiem, że zrobiłam 6 powtórzeń, a jak na 6.5 minuty, to 5. Ale przy drugim sposobie trzeba się skoncentrować. Paluszki łatwiejsze
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
cava - jakiego masz Garmina i czy jesteś zadowolona? Jestem na kupnie więc zbieram informacje
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam forerunnera 210 kupionego w Decathlonie za 700 zł. Oczywiście ma pulsometr z wygodnym paskiem, gps, przycisk "lap" do wyznaczania własnych odcinków. W czasie biegania wyświetla aktualne tempo, puls oraz dystans. Można to przestawiać aby wyświetlał zamiast pulsu aktualny czas albo stoper/czas biegu. Posiada autolap, który można np nastawić na 1 km - po każdym kilometrze wyświetla przez parę sekund tempo ostatniego kilometra - to później widoczne jest też w garmin connect czy run-log. Ma alarmy tętna. Poza tym ma wygodny, szeroki pasek.polcia2000 pisze:cava - jakiego masz Garmina i czy jesteś zadowolona? Jestem na kupnie więc zbieram informacje
Jestem zadowolona.
To powyżej pisał mój mąż, ja ustrojstwo zakładam i jak widziecie -jestem zadowolona.
Jest ładny , pasek czujnika jest wygodny i odpinany od czujnika- można wyprać jak się zapoci, na drobną kobiecą rękę jest dośc masywny- taka trochę harchara.
Nie wiem, czy sama wydałabym 700 zł na tego typu urządzenie- wątpię- dostałam od męża na akurat wypadającą 18tą rocznicę ślubu- ze nie okrągłą to mozna było mniej romantycznie potraktować i kupić coś dla dwojga.
A, niestety nie jest obsługiwany z pod Androida. Tyle dobrego że wreszcie od niedawna RunLog ma wtyczkę bezposrednia i nie trzeba ściągać na niego danych z garmina przez stronę Garmina.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2013, 21:06 przez cava, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 31 sty 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj mam przerwę ale jutro idę na bieg z okazji Dnia Kobiet,zaledwie 2,5 km ale to nawet dobrze bo jestem osłabiona przez @
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
cava
niestety kłótnia o duperele ale konsekwencje na dłużej...bo mój K. nie lubi wyjasniania i dogadywania wszystkiego do ostatniej krwi,chowa głowe w piasek a ja sie dusze z niemocy i czasami z niczego wychodzi sajgon na miesiace no niestety...tak bywa...ja to bym wolała nakrzyczec na siebie,wyrzygać,trzasnąc sobie po pysku ale wyjasnić i isc dalej.A on -choc wie ze winny -za dumny zeby przeprosić.A ja za dumna ,zeby po raz setny namawiac na rozmowe...pojechał bez pozegnania,bez słowa,bez smsa bo akurat byłam w pracy.Wieczorem zadzwonił...DO SYNA no nie waze,nie bede sie tu wytząsać ani użalać-w skrócie tylko sobie dywaguje
WTF????o czym Wy piszecie?przebieżki?podbiegi?co to jest? ipo co to sie stosuje?i skad wiedziałyscie ze TO trzeba zaczać?no ja sie nie łapie kompletnie ciemna masa jestem...Biegam swoje,jak sie zmęcze to zwalniam,wracam do domu ,trzy minuty sie rozciagam i ide pod prysznic a o tej całej reszcie o której dyskutujecie to nie mam pojecia hmm....pewnie zle byc takim zielonym ale nie ogarniam i tyle
pozdrawiam
niestety kłótnia o duperele ale konsekwencje na dłużej...bo mój K. nie lubi wyjasniania i dogadywania wszystkiego do ostatniej krwi,chowa głowe w piasek a ja sie dusze z niemocy i czasami z niczego wychodzi sajgon na miesiace no niestety...tak bywa...ja to bym wolała nakrzyczec na siebie,wyrzygać,trzasnąc sobie po pysku ale wyjasnić i isc dalej.A on -choc wie ze winny -za dumny zeby przeprosić.A ja za dumna ,zeby po raz setny namawiac na rozmowe...pojechał bez pozegnania,bez słowa,bez smsa bo akurat byłam w pracy.Wieczorem zadzwonił...DO SYNA no nie waze,nie bede sie tu wytząsać ani użalać-w skrócie tylko sobie dywaguje
WTF????o czym Wy piszecie?przebieżki?podbiegi?co to jest? ipo co to sie stosuje?i skad wiedziałyscie ze TO trzeba zaczać?no ja sie nie łapie kompletnie ciemna masa jestem...Biegam swoje,jak sie zmęcze to zwalniam,wracam do domu ,trzy minuty sie rozciagam i ide pod prysznic a o tej całej reszcie o której dyskutujecie to nie mam pojecia hmm....pewnie zle byc takim zielonym ale nie ogarniam i tyle
pozdrawiam
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
cava - dzięki, widzę że Garmin spełnia się w swojej roli bardzo dobrze, no jeden z lepszych i podziękuj mężowi za udzielenie informacji
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"