ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
No i wydało się jaka to branża eksploatuje nadmiernie naszą charmcharm pisze: cóż, informatykiem jestem....choć na co dzień zajmuję się systemami unixowymi i bazami danych

- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Bokserka ogonka nie miała niestety, ale pewnie byłoby podobnie. A biegania sobie z nią nie wyobrażam.Ma_tika pisze:to jak juz sie licytujemy, to moj pies - równiez chodząca łagodność i przyjaźń - nie dość, że liże, to nieustannie macha ogonem. mimo że jest łagodna, to trzeba na ten ogon bardzo uwazac, bo serio krzywdę może zrobić. parę kieliszków w ten sposób stłukła i paru siniaków na nogach sie dorobiłam od uderzeń ogonemkojer pisze:A odnośnie zalizywania to nie masz szans przebić naszej bokserki. Po niej już żaden śliniący się i liżący wszystko pies mi niestraszny.Z psem nie biegam, bo to jest totalna wariatka i nie mogłabym sie skupić na bieganiu mając psa obok.
Kochane bydle było.

- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
A co do biegania z psem-biegam z moim od zawsze, ale ważny jest wiek by to nie było zbyt młode szczenię. Mój wet który jest ortopedą badał go co 2 - 3 mies. powiedział mi że już czas i mogę go zabierać ze sobą. Oczywiście nie od razu na pełne dystanse, po woli przyzwyczajałam go do wysiłku. Mój pies ma sportowe szelki do flyball'a http://www.snowpawstore.com/catalog/pro ... mage/2107/
bardzo wygodne. Poza tym linka treningowa nie lubię uprzęży chyba Kasia41 w niej biega, mnie wkurza. Więc tylko sznurek cięty z metra i szekla z marketu budowlanego. Taki nasz ekwipunek!
Sznurek zawiązuję sobie wokół pasa węzłem ratowniczym jeśli biegnę w terenie gdzie pies musi być na uwięzi, a tak to od razu jak mogę puszczam go luzem i strzela orbitki na około mnie biega z innymi napotkanymi psami. Nie bardzo to wychowawcze, ale mój pies z racji rozmiaru nie jest w stanie utrzymać mojego tempa na tych krótkich łapkach, z reszta on preferuje przebieżki! Trzyma się w okolicy albo goni mnie przez większą część trasy kilka naście metrów zostając z tyłu. Ale jak pisałam to nie wychowawcze, jednak ja nie chcę dostosowywać tempa do psa, a mój pies mojego tempa na dłuższa metę nie wytrzyma, albo może mi się tylko tak zdaje. No i to samiec który obsikuje wszystkie krzaki, nie oduczyłam go tego, ale jeśli pies ma być sportowy to trzeba już od teraz zacząć.
Musisz wyznaczać mu teren do siusiania a potem już nie wolno. Bo nie utrzymasz tempa po prostu. Jak chodziłam na agility to pies musiał siusiać na komendę i tylko tam gdzie mu pozwalasz, inaczej na torze podczas wyścigu zatrzymywałby się i podiskiwał krzaki. Pies sportowy musi nauczyć się skupieni na przewodniku. Nie wiem jakie masz doświadczenie, nie chciałabym sie wymądrzać
ale radzę przeczytać książeczki Zofii Mrzewińskiej oraz jej bloga Zdaniem psubratki http://zofia-mrzewinska.blog.onet.pl/
bardzo wygodne. Poza tym linka treningowa nie lubię uprzęży chyba Kasia41 w niej biega, mnie wkurza. Więc tylko sznurek cięty z metra i szekla z marketu budowlanego. Taki nasz ekwipunek!
Sznurek zawiązuję sobie wokół pasa węzłem ratowniczym jeśli biegnę w terenie gdzie pies musi być na uwięzi, a tak to od razu jak mogę puszczam go luzem i strzela orbitki na około mnie biega z innymi napotkanymi psami. Nie bardzo to wychowawcze, ale mój pies z racji rozmiaru nie jest w stanie utrzymać mojego tempa na tych krótkich łapkach, z reszta on preferuje przebieżki! Trzyma się w okolicy albo goni mnie przez większą część trasy kilka naście metrów zostając z tyłu. Ale jak pisałam to nie wychowawcze, jednak ja nie chcę dostosowywać tempa do psa, a mój pies mojego tempa na dłuższa metę nie wytrzyma, albo może mi się tylko tak zdaje. No i to samiec który obsikuje wszystkie krzaki, nie oduczyłam go tego, ale jeśli pies ma być sportowy to trzeba już od teraz zacząć.
Musisz wyznaczać mu teren do siusiania a potem już nie wolno. Bo nie utrzymasz tempa po prostu. Jak chodziłam na agility to pies musiał siusiać na komendę i tylko tam gdzie mu pozwalasz, inaczej na torze podczas wyścigu zatrzymywałby się i podiskiwał krzaki. Pies sportowy musi nauczyć się skupieni na przewodniku. Nie wiem jakie masz doświadczenie, nie chciałabym sie wymądrzać

"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kojer, niezły duet 
swoją drogą, nie znam ani jednej kobiety informatyka - respect. to jest dziedzina będąca dla mnie zupelnie czarną najczarniejszą i bardzo czarną magią. nie umiałabym zeskanować komputera

Ania, moja córka domaga sie medali za jazdę na hulajnodze po domu. Dystans - od ściany w salonie do lodówki. Jak dostala medal, to uslyszałam "co taki mały?"ania102 pisze:Moja córa, wbrew przewidywaniom, znów pojechała ze mną na hulajnodze. Została moją samozwańczą trenerką i już domaga się medali:)

ja z kolei wyobrazałam sobie Charm jako międzynarodowego konsultanta robiącego milionowe transakcjeASK pisze:No i wydało się jaka to branża eksploatuje nadmiernie naszą charmcharm pisze: cóż, informatykiem jestem....choć na co dzień zajmuję się systemami unixowymi i bazami danych
A ja już Cię widziałam w jakimś instytucie z pipetą wkraplająca jakieś smary do maszyn albo przeprowadzającą eksperymenty , bo pisałaś że jesteś fizykiem.

swoją drogą, nie znam ani jednej kobiety informatyka - respect. to jest dziedzina będąca dla mnie zupelnie czarną najczarniejszą i bardzo czarną magią. nie umiałabym zeskanować komputera

- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
Dokładnie buty nieprzemakalne zatrzymają wodę w środku i będzie ostro chlupałokojer pisze:Nie chcesz butów nieprzemakalnych z membraną. Jak ci się do nich naleje woda to już tam zostanie. a naleje się na pewno. Dodatkowo będzie ci w nich gorącoASK pisze:Chcę od razu kupić pas, bo ze smyczą w ręku źle mi się biega. No i przydadzą się jakieś buty trailowe, najlepiej nieprzemakalne z membraną.. A dla psa raczej szelki, łatwiej opanować w razie czego. Się nie znam ale znajomy wrzuca na fb czasami linki do różnych https://www.facebook.com/pitbullshoppl



Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl 

- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
skończyłam fizykę teoretyczną, a potem, a w sumie trochę w tym samym czasieASK pisze:No i wydało się jaka to branża eksploatuje nadmiernie naszą charmcharm pisze: cóż, informatykiem jestem....choć na co dzień zajmuję się systemami unixowymi i bazami danych
A ja już Cię widziałam w jakimś instytucie z pipetą wkraplająca jakieś smary do maszyn albo przeprowadzającą eksperymenty , bo pisałaś że jesteś fizykiem.


pracowałam kilka lat w firmie informatycznej jako programista, jest to mega nuuuudne, więc trafiłam do instytucji finansowej jako oficjalnie analityk, nieoficjalnie "osoba do wszystkiego, czego nikt inny nie potrafi" - jak wszyscy w koło twierdzą, że czegoś się zrobić nie da, to jest niemal pewne, że trafi do mnie :P
raporty, automatyzacje, analizy, sprawozdania, pozyskiwanie różnych dziwnych danych, i takie tam

w końcu "rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, cuda zajmują nam więcej czasu"

a w wolnych chwilach piszę oprogramowanie z założenia komercyjne - jak się uda, będziemy z tż-tem sprzedawać soft

ale się odkryłam

a jak nic nie wypadnie, to na przyszły tydzień umówiłam się z fizjoterapeutą - będę wzmacniać biodra

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
charm pisze: pracowałam kilka lat w firmie informatycznej jako programista, jest to mega nuuuudne
Troche sobie zaprzeczasz. Poza tym programowanie programowaniu nierowne, zalezy co i w czym sie robi - po prostu trafilas na nudna prace.charm pisze: a w wolnych chwilach piszę oprogramowanie z założenia komercyjne - jak się uda, będziemy z tż-tem sprzedawać soft![]()
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
programowanie samo w sobie jest ciekawe, jeśli to, co programujesz jest ciekawefantom pisze:charm pisze: pracowałam kilka lat w firmie informatycznej jako programista, jest to mega nuuuudneTroche sobie zaprzeczasz. Poza tym programowanie programowaniu nierowne, zalezy co i w czym sie robi - po prostu trafilas na nudna prace.charm pisze: a w wolnych chwilach piszę oprogramowanie z założenia komercyjne - jak się uda, będziemy z tż-tem sprzedawać soft![]()

gdybym tego nie lubiła, pewnie wybrałabym inny zawód

nadal w pracy też programuję, i zdecydowanie mnie to nie nudzi...
ale jak siedzisz na openspace ze sporą grupą koderów jak ty, i piszesz fragment aplikacji, i wiesz, że jak przyjdziesz za tydzień, to będziesz pisać inny fragment tej samej aplikacji, i jak przyjdziesz za miesiąc, to będziesz pisać inny fragment tej samej aplikacji...
u tż-ta wygląda to nieco inaczej - różne projekty, częstsze zmiany tego, co się robi, itd... a ja pracowałam w dużej firmie, w dziale, który zajmował się rozwijaniem/serwisem jednej bardzo dużej aplikacji...
i było to meeeega nuuuudne

- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
jaka piękna kocio-psia parkakojer pisze:Bokserka ogonka nie miała niestety, ale pewnie byłoby podobnie. A biegania sobie z nią nie wyobrażam.Ma_tika pisze:to jak juz sie licytujemy, to moj pies - równiez chodząca łagodność i przyjaźń - nie dość, że liże, to nieustannie macha ogonem. mimo że jest łagodna, to trzeba na ten ogon bardzo uwazac, bo serio krzywdę może zrobić. parę kieliszków w ten sposób stłukła i paru siniaków na nogach sie dorobiłam od uderzeń ogonemkojer pisze:A odnośnie zalizywania to nie masz szans przebić naszej bokserki. Po niej już żaden śliniący się i liżący wszystko pies mi niestraszny.Z psem nie biegam, bo to jest totalna wariatka i nie mogłabym sie skupić na bieganiu mając psa obok.
Kochane bydle było.

a ta kocia część wygląda na zdjęciu dość kocięcą i trochę rozrabiającą

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 423
- Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
- Życiówka na 10k: 40:22
- Życiówka w maratonie: 3:15:22
ASK, Kojer, Charm dzięki za namiary.
Jeszcze nie wiem jakich butów szukam- tzn wiem, że nie nike, adidas czy puma.
Chce wypróbować new balance lub asicsy.
Szukam butów, w których przygotuje sie do maratonu, które bedą nadawać się na naprawdę długie wybiegania!
Przy najbliższej okazji odwiedzę te sklepy, tylko dziecko będę musiała sprzedać babci bo z nim to nie bedą udane zakupy.
Kojer miałam bokserkę, była kochana, była tak wybiegana, że potrafiła robić dziennie 12-15 km w dwóch rundach. Najpierw biegła ze mną, pozniej z moim bratem gdy oboje trenowaliśmy w szkole.
Nawet mając 12 lat potrafiła wyjść ze mną i zrobic te 6-8km.
Była pięknie zdudowana
A wszystkie boksery to takie ADHD
najwspanialsza rasa pod słońcem!
Jeszcze nie wiem jakich butów szukam- tzn wiem, że nie nike, adidas czy puma.
Chce wypróbować new balance lub asicsy.
Szukam butów, w których przygotuje sie do maratonu, które bedą nadawać się na naprawdę długie wybiegania!
Przy najbliższej okazji odwiedzę te sklepy, tylko dziecko będę musiała sprzedać babci bo z nim to nie bedą udane zakupy.
Kojer miałam bokserkę, była kochana, była tak wybiegana, że potrafiła robić dziennie 12-15 km w dwóch rundach. Najpierw biegła ze mną, pozniej z moim bratem gdy oboje trenowaliśmy w szkole.
Nawet mając 12 lat potrafiła wyjść ze mną i zrobic te 6-8km.
Była pięknie zdudowana

A wszystkie boksery to takie ADHD

- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
To było bardzo odważne kocie i zdominowała błyskawicznie bokserkę (zdjęcie jest jakiś tydzień po przyniesieniu jej z działek). Teraz ma już prawie 6 latcharm pisze:jaka piękna kocio-psia parka![]()
a ta kocia część wygląda na zdjęciu dość kocięcą i trochę rozrabiającą

PaulinaJ - nasza była kompletnie niewychowana (ale to nie moja wina, ja już przyszedłem na niewychowaną



Asicsy masz w Factory, jest ich firmowy outlet https://www.facebook.com/pages/ASICS-Ou ... 13?fref=ts
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
U kobiet informatyczek zawsze mnie zdumiewa niesamowity animusz do robienia jakiejkolwiek rzeczy a tu taka niespodzianka. Faceci sa jednak z natury bardziej leniwi i to oni narzekaja, ze robia wielkie G (siebie w tym gronie nie pomijam).charm pisze: u tż-ta wygląda to nieco inaczej - różne projekty, częstsze zmiany tego, co się robi, itd... a ja pracowałam w dużej firmie, w dziale, który zajmował się rozwijaniem/serwisem jednej bardzo dużej aplikacji...
i było to meeeega nuuuudne
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
nigdy nie twierdziłam, że jestem "typową kobietą", cokolwiek by to znaczyłofantom pisze:U kobiet informatyczek zawsze mnie zdumiewa niesamowity animusz do robienia jakiejkolwiek rzeczy a tu taka niespodzianka. Faceci sa jednak z natury bardziej leniwi i to oni narzekaja, ze robia wielkie G (siebie w tym gronie nie pomijam).charm pisze: u tż-ta wygląda to nieco inaczej - różne projekty, częstsze zmiany tego, co się robi, itd... a ja pracowałam w dużej firmie, w dziale, który zajmował się rozwijaniem/serwisem jednej bardzo dużej aplikacji...
i było to meeeega nuuuudne

poza tym - zawsze chciałam, żeby to, co robię miało sens... żeby miało szansę coś zmienić, coś poprawić, komuś pomóc...

kociaki często mają "niedobory instynktu samozachowawczego"kojer pisze:To było bardzo odważne kocie i zdominowała błyskawicznie bokserkę (zdjęcie jest jakiś tydzień po przyniesieniu jej z działek). Teraz ma już prawie 6 latcharm pisze:jaka piękna kocio-psia parka![]()
a ta kocia część wygląda na zdjęciu dość kocięcą i trochę rozrabiającą

u koleżanki kociak w domu pierwsze co, to poszedł psa zaczepiać - w tym wieku czasem się nie wie, że to może być niebezpieczne

w każdym razie - kicia śliczna, bokserka z resztą też

co do psów... to moja sunia...
zdjęcie z przed jakiś 20 lat...

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Moje chłopaki dostały pozwolenie na psa tylko przy założeniu, że to będzie pies biegający ze mną. Ta rasa może dużo i szybko biegać, na razie ma 4mce więc na treningi go nie mogę zabierać, ale chcemy robić popołudniem taki regeneracyjny marszobieg 5-8 km. Jak się nauczy ładnie biegać z człowiekiem i podrośnie, to będziemy razem trenować. Na razie to wygląda tak:
charm, zdjecie z klasą, ten maluszek....Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.