Na cholerę mi to ????
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
a wracając do wątku
mam co chciałam
za chwilę dowiem się na cholerę mi to
wczoraj dowiedziałam się, że to moje pobolewanie w nodze to ostre przeciążeniowe zapalenie ścięgien przystrzałkowych (o ile dobrze zapamiętałam)
mam zapomnieć o bieganiu na trzy tygodnie -
(maratony w ogóle powinnam sobie wybić z głowy)
no i doła mam, tabletki biorę, maścią smaruję a od poniedziałku zaczynam ultradźwieki, laser i krioterapię - dwa tygodnie - niby do maratonu powinno być ok - ale biec maraton zaraz po kontuzji to też chyba mądre by nie było
no i teraz wiem na cholerę mi to ... bo jak nie mogę biegać to mi się ryczeć chce - i już mi nie zależy na wyniku już mnie nie fRustruje że szuram i sapię ja chcę sobie posapać te 42 km.
mam co chciałam
za chwilę dowiem się na cholerę mi to
wczoraj dowiedziałam się, że to moje pobolewanie w nodze to ostre przeciążeniowe zapalenie ścięgien przystrzałkowych (o ile dobrze zapamiętałam)
mam zapomnieć o bieganiu na trzy tygodnie -
(maratony w ogóle powinnam sobie wybić z głowy)
no i doła mam, tabletki biorę, maścią smaruję a od poniedziałku zaczynam ultradźwieki, laser i krioterapię - dwa tygodnie - niby do maratonu powinno być ok - ale biec maraton zaraz po kontuzji to też chyba mądre by nie było
no i teraz wiem na cholerę mi to ... bo jak nie mogę biegać to mi się ryczeć chce - i już mi nie zależy na wyniku już mnie nie fRustruje że szuram i sapię ja chcę sobie posapać te 42 km.
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Wiesz Joaśka, ja zasadniczo jestem niewierząca, ale jest takie jedno powiedzonko, które wydaje mi się bardzo trafne:
"Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach".
Dlatego zalecam wszystkim nie planować zbyt sjerjożnie, nie nastawiać się na 100%, zawsze zostawiać sobie margines. To zaoszczędzi rozczarowań i frustracji.
Joanno, jak pobiegniesz ten maraton, to bardzo dobrze! A jak go nie pobiegniesz, to też bardzo dobrze. Nie masz 100 lat, jeszcze wiele maratonów i orgazmów przed Tobą!!
Wiem, że włożyłaś w to wiele pracy i masz ważne powody by wystartować. Ale tak naprawdę, to ta praca liczy się najbardziej.
A swoją kontuzję potraktuj jak okazję do porozczulania się nad sobą, niech się rodzina Tobą pozajmuje, podopieszcza Cię i takie tam. A może jak stan zapalny przejdzie, to polecisz na świeżaka, wypoczęta i będzie super? Kto wie...
"Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach".
Dlatego zalecam wszystkim nie planować zbyt sjerjożnie, nie nastawiać się na 100%, zawsze zostawiać sobie margines. To zaoszczędzi rozczarowań i frustracji.
Joanno, jak pobiegniesz ten maraton, to bardzo dobrze! A jak go nie pobiegniesz, to też bardzo dobrze. Nie masz 100 lat, jeszcze wiele maratonów i orgazmów przed Tobą!!
Wiem, że włożyłaś w to wiele pracy i masz ważne powody by wystartować. Ale tak naprawdę, to ta praca liczy się najbardziej.
A swoją kontuzję potraktuj jak okazję do porozczulania się nad sobą, niech się rodzina Tobą pozajmuje, podopieszcza Cię i takie tam. A może jak stan zapalny przejdzie, to polecisz na świeżaka, wypoczęta i będzie super? Kto wie...
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
dont_ask pisze:Wiesz Joaśka, ja zasadniczo jestem niewierząca, ale jest takie jedno powiedzonko, które wydaje mi się bardzo trafne:
"Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach".
Dlatego zalecam wszystkim nie planować zbyt sjerjożnie, nie nastawiać się na 100%, zawsze zostawiać sobie margines. To zaoszczędzi rozczarowań i frustracji.
Joanno, jak pobiegniesz ten maraton, to bardzo dobrze! A jak go nie pobiegniesz, to też bardzo dobrze. Nie masz 100 lat, jeszcze wiele maratonów i orgazmów przed Tobą!!
Wiem, że włożyłaś w to wiele pracy i masz ważne powody by wystartować. Ale tak naprawdę, to ta praca liczy się najbardziej.
A swoją kontuzję potraktuj jak okazję do porozczulania się nad sobą, niech się rodzina Tobą pozajmuje, podopieszcza Cię i takie tam. A może jak stan zapalny przejdzie, to polecisz na świeżaka, wypoczęta i będzie super? Kto wie...
Jakie to mądre, czemu ja wcześniej na to nie wpadłam...
Joasiu... nie jesteś sama, tyle, ze ja dorobiłam się kontuzji przed pierwszą połowka, która miałam biec za ponad 2 tyg
Ale faktycznie jak mowi dont_ask... odpoczniej i będziesz fruwać jak nowo narodzona Trzymam kciuki za Ciebie i poddwaja się... chociaż Ty
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
Śmiesznie to teraz wygląda
widać mój mózg wysyłał mi sygnał wcześniej - no ten mój kryzys - fRustracja jakby organizm dawał znać zwolnij daruj sobie po co ci to
trzeba było głowy słuchać
no nic zobaczymy jakie efekty przyniesie rehabilitacja - idąc za radą nie planuję ... uda się to pobiegnę nie uda się to nie pobiegnę w końcu nie zarabiam na bieganiu
to pewnie i dobrze bo kiepsko by mi się żyło z takimi wynikami
widać mój mózg wysyłał mi sygnał wcześniej - no ten mój kryzys - fRustracja jakby organizm dawał znać zwolnij daruj sobie po co ci to
trzeba było głowy słuchać
no nic zobaczymy jakie efekty przyniesie rehabilitacja - idąc za radą nie planuję ... uda się to pobiegnę nie uda się to nie pobiegnę w końcu nie zarabiam na bieganiu
to pewnie i dobrze bo kiepsko by mi się żyło z takimi wynikami
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród
joanna1012 jak ja cię rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji, tylko u mnie inna część ciała niedomaga. Rehabilituje się falą uderzeniową i ćwiczeniami i jeszcze przyszły tydzień nie biegam (z cierpliwością traktuję ten czas jako roztrenowanie), ale jak po tym czasie okaże się, że dalej boli to nie wiem co dalej
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też głowy nie posłuchałam i mam za swoje. Tydzień z głowy, drugi w kolejce.joanna1012 pisze: trzeba było głowy słuchać
no nic zobaczymy jakie efekty przyniesie rehabilitacja - idąc za radą nie planuję ... uda się to pobiegnę nie uda się to nie pobiegnę w końcu nie zarabiam na bieganiu
to pewnie i dobrze bo kiepsko by mi się żyło z takimi wynikami
I właśnie, na cholerę mi to? Nie dość, że powoduje kontuzje, zadaje bólu to i tak już siedzę jak na szpilkach, żeby już móc wyjść i poszurać
Joanna, wszystkie kontuzjowane chuchają i dmuchają teraz na Ciebie
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
scieslik pisze:Angua ty też kontuzjowana? To chyba zaraźliwe
Ja tez, ja tez! Piętusie uszkodziłam...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
no to ja się pytamAsiula pisze:Ja tez, ja tez! Piętusie uszkodziłam...
NA CHOLERĘ NAM TO ?????
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
joanna1012 pisze:no to ja się pytamAsiula pisze:Ja tez, ja tez! Piętusie uszkodziłam...
NA CHOLERĘ NAM TO ?????
... żeby dowiedzieć się, że istnieje coś takiego jak rozścięgno podeszwowe i... czekać na chwilę kiedy znów będziemy mogły ubrać adidaski i potasiać przed siebie...
...by mąż ze mną potrafił wytrzymać to całe nudne życie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
WowAsiula pisze:rozścięgno podeszwowe
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
czy mi się wydawało, że bieganie ma pozwolić dłużej cieszyć się młodością i zdrowiem
a z tego co czytam to tu jakieś stetryczałe towarzystwo
pewnie PRAWDZIWE biegaczki na forum nie siedzą tylko trenują
a z tego co czytam to tu jakieś stetryczałe towarzystwo
pewnie PRAWDZIWE biegaczki na forum nie siedzą tylko trenują
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od razu stetryczałe troszkę nadwyrężone, ot co trochę masaży i okładów i będziemy śmigać, aż miłojoanna1012 pisze:czy mi się wydawało, że bieganie ma pozwolić dłużej cieszyć się młodością i zdrowiem
a z tego co czytam to tu jakieś stetryczałe towarzystwo
pewnie PRAWDZIWE biegaczki na forum nie siedzą tylko trenują
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."