treningi w mroźne dni
Moderator: beata
- Dorotka Gonitwa
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 346
- Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: z kalkulatora
Dzisiaj na BBL o 9.30 biegaliśmy crossy i ćwiczyliśmy na poznańskiej Malcie przy -13. Nie było najmniejszego problemu.
- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
Po tygodniowej przerwie udało mi się przemóc mrozową niemoc, 2 x po 30 minut: raz koło południa, raz koło 15. To fakt, że dużo daje bieg w ciagu dnia, jak slońce ciut ogrzeje powietrze - po 15 minutach zaczynam odczuwać coś w rodzaju przyjemności
Nie jestem w stanie wytrzymać dłuzej, irytują parujące okulary, leci mi z nosa jak z kranu, za to zamiana cienkich legginsów na cieplejsze kalesonki pod biegowe spodnie + dłuugi soflshel załatwiły sprawę przemarzającego tyłka.... Podobno jeszcze tydzień mrozów - no nie mogę się doczekać!!![spoko :spoko:](./images/smilies/icon_cool.gif)
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
Nie jestem w stanie wytrzymać dłuzej, irytują parujące okulary, leci mi z nosa jak z kranu, za to zamiana cienkich legginsów na cieplejsze kalesonki pod biegowe spodnie + dłuugi soflshel załatwiły sprawę przemarzającego tyłka.... Podobno jeszcze tydzień mrozów - no nie mogę się doczekać!!
![spoko :spoko:](./images/smilies/icon_cool.gif)
-
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
u nas dzisiaj teoretycznie -19; praktycznie najcieplej -15
dla mnie nadal za zimno.
Ale poszłam sobie na tą bieżnię i dokonałam indywidualnego cudu. Z książką na uszach (:D) przebiegłam 15 km.
Wciągnęłam się i przebiegłabym jeszcze 5 km ale siłownię zamknęli
tempo zdecydowanie wolniejsze niż na wolności ale nie było tak źle.
dzięki B&B za inspirację - bez audiobooka nie dałabym rady
dla mnie nadal za zimno.
Ale poszłam sobie na tą bieżnię i dokonałam indywidualnego cudu. Z książką na uszach (:D) przebiegłam 15 km.
Wciągnęłam się i przebiegłabym jeszcze 5 km ale siłownię zamknęli
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
tempo zdecydowanie wolniejsze niż na wolności ale nie było tak źle.
dzięki B&B za inspirację - bez audiobooka nie dałabym rady
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A bardzo proszę.
Ja dzisiaj 30, w tym od 14. km z radiem na uszach (bo wczesniej z małżonkiem).
Jakoś Trójka mnie ostatnio biegowo inspiruje.
Dzisiaj już biegałam w wersji: góra x3 (koszulka bielizniana, bluza ocieplana Termax, bluza starego dresu Tchibo), dółx2 (ocieplane legginsy + spodnie dresowe).
Ja dzisiaj 30, w tym od 14. km z radiem na uszach (bo wczesniej z małżonkiem).
Jakoś Trójka mnie ostatnio biegowo inspiruje.
Dzisiaj już biegałam w wersji: góra x3 (koszulka bielizniana, bluza ocieplana Termax, bluza starego dresu Tchibo), dółx2 (ocieplane legginsy + spodnie dresowe).
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 13 sty 2012, 18:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Oj babki jestescie super!! szkoda ze nie spotykam Was na moich sciezkach biegowych.. pobiegac kiedys w takim towarzystwie to by bylo COS! ![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Ja na czas przeziebienia przenioslam sie do fitness clubu i biegam "na chomika" czyli na biezni. Moj pierwszy raz, wrazenia bezcenne: cholerna maszyna, za kazdym moim dotknieciem ekranu zeby zmienic predkosc i interwal porzadny zrobic, kopala mnie pradem!
Ok, pomyslam, nie bede szalec i potruchtam. Ale! Maksymalny czas biegu jaki mozna ustawic to 60 min! spec trenerzy sie glowili jak przestawic i sie nie udalo, po godzinie koniec, trzeba zaczynac od poczatku!! Podobno nikt nie biega dluzej i po co wogole biegac wiecej, 60 min jakos wszystkim wystarcza, wiec czemu ja wydziwiam... patrzyli krzywo. A to "podobno" najlepszy klub w szczecinie??!!
Po przebiegnieciu 1,5 godziny, zaliczeniu dwoch upadkow, zeszlam z biezni jak pijana, cala wibrujaca i totalnie glucha, bo muzyka chyba w tym klubie jest tak nastawiona zeby caly Szczecin slyszal... a ja przez pare minut po nie slyszalam za to wcale. Lza w oku sie zakrecila na sama mysl o wietrze we wlosach, blocie pod butami, moich nieudolnych probach wydmuchania nosa "po kolarsku" (co zawsze konczy sie upapraniem
), ptaszkach, deszczu, nawet mi brakuje tych bardzo wyszukanych komentarzy od moich znajomych zuli w parku!! ech.. byle juz wyzdrowiec...
pozdrawiam wszystkich ktorzy dzielnie znosza trudy biegu "na chomika"... duzy szacun bo zawsze myslalam ze wyczynem jest biegac na dworze, ale okazalo sie ze bieznia, to dopiero wyzwanie! odliczam godziny do wyjscia na dwor..
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Ja na czas przeziebienia przenioslam sie do fitness clubu i biegam "na chomika" czyli na biezni. Moj pierwszy raz, wrazenia bezcenne: cholerna maszyna, za kazdym moim dotknieciem ekranu zeby zmienic predkosc i interwal porzadny zrobic, kopala mnie pradem!
![:niewiem:](./images/smilies/niewiem.gif)
Po przebiegnieciu 1,5 godziny, zaliczeniu dwoch upadkow, zeszlam z biezni jak pijana, cala wibrujaca i totalnie glucha, bo muzyka chyba w tym klubie jest tak nastawiona zeby caly Szczecin slyszal... a ja przez pare minut po nie slyszalam za to wcale. Lza w oku sie zakrecila na sama mysl o wietrze we wlosach, blocie pod butami, moich nieudolnych probach wydmuchania nosa "po kolarsku" (co zawsze konczy sie upapraniem
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
pozdrawiam wszystkich ktorzy dzielnie znosza trudy biegu "na chomika"... duzy szacun bo zawsze myslalam ze wyczynem jest biegac na dworze, ale okazalo sie ze bieznia, to dopiero wyzwanie! odliczam godziny do wyjscia na dwor..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bianka, zdrowka zycze, zebys mogla na trase wyruszyc. Na biezni wytrzymuje 30 min, a to nie daje mi wiele satysfakcji, wiec z biezni moge sie przeniesc na rower, albo orbitreka albo inny step master jak juz musze.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
-
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bianka - biegac "na chomika"
dobre
na szczęście już od kilku dni mrozy zelżały i znowu, jak dla mnie, pogoda boska na bieganie w terenie.
marzy mi się żeby jeszcze jakiś śnieg popadał
i żeby doba miała trochę więcej niż tylko 24 godziny![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
pozdrawiam
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
na szczęście już od kilku dni mrozy zelżały i znowu, jak dla mnie, pogoda boska na bieganie w terenie.
marzy mi się żeby jeszcze jakiś śnieg popadał
i żeby doba miała trochę więcej niż tylko 24 godziny
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 lut 2012, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łomża
A co myślicie o rozpoczęciu przygody z bieganiem właśnie teraz?
Nigdy nie biegałam i postanowiłam zacząć, zastanawiam się tylko czy nie lepiej poczekać aż się ociepli.
Nigdy nie biegałam i postanowiłam zacząć, zastanawiam się tylko czy nie lepiej poczekać aż się ociepli.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 lut 2012, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łomża
A no stąd, że kiedyś zaczęłam troszkę biegać ( 3x w tygodniu przez 1,5 miesiąca po 30-40min.) , niestety skręcenie kolana uniemożliwiło i zniechęciło obrane wcześniej zamiary :/. Minęło trochę czasu więc chciałabym sprawdzić czy dam radę. Tylko trochę zimno, fakt chodzę dużo pieszo ale to nie to samo co biegać.
- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
NARESZCIE!!
Milion razy wolę deszcz i zero stopni niż słońce i minus 20!!!!!
W sobotę na rozgrzewkę "bieg po auto" (które zostało w piątek w centrum z powodu pójścia na parę piątkowych piwek![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
A w niedzielę już normalnie - 11 km po lesie w padającym deszczu ze śniegiem - od razu mi lepiej jak mam jakieś zakwasy po tak długiej przerwie
odżyła nadzieja - zwiększając sobie dystans co niedziela o 3 km zdażę wydłużyc do dystansu półmaratonu, do tego powrót do wieczornych 4-5km co drugi dzień (trucht + interwały) i 25 marca doczołgam się do mety jakoś
Lenka_ - próbuj
co będziesz czekać do kwietnia - bez sensu
)
Milion razy wolę deszcz i zero stopni niż słońce i minus 20!!!!!
W sobotę na rozgrzewkę "bieg po auto" (które zostało w piątek w centrum z powodu pójścia na parę piątkowych piwek
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
A w niedzielę już normalnie - 11 km po lesie w padającym deszczu ze śniegiem - od razu mi lepiej jak mam jakieś zakwasy po tak długiej przerwie
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Lenka_ - próbuj
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)