



Wieczorkiem 10km


Moderator: beata
oki nie wiem tylko czy dotrę na 8:20ania102 pisze:Depozyty to pojęcie baaaardzo ogólne, a ludzi będzie masa. Proponuję, żebyśmy się spotkały o 8.20 przy depozycie dla numeru startowego, który ma kambodja: 20255 Jest dość łatwy do zapamiętania. Jeżeli macie pomysł na "znak szczególny", to piszcie. Po 8.30 będziemy pewnie się rozgrzewać i iść na start.
ogolna szatnia - oddajesz worek ze swoim numerem i potem go odbierasz na podstawie nr startowego. tak zazwyczaj to wygląda. te "szatnie" sa podzielone numerami, typu od ... do ...kambodja pisze:oświećcie mnie proszę - jak będą wyglądać depozyty ? każdy będzie miał swoją szafkę ? Czy raczej oddajemy komuś rzeczy w worku z naklejką z nr startowym w szatni w części przeznaczonej np: na sto numerów ?
hahaha, to mi powiedzialaspapillon pisze:Powiedzcie co myślicie, Ma_tika Ty masz doświadczenie
nie, bo nie biegam caly czas tego samego. mam zróznicowany trening i na kazdym robię coś innego. nie robię samych tylko wybiegań. poczytaj rozne plany treningowe, najlepiej wraz z wytycznymi co dla kogo. i przyjmij, że w rozumieniu większości planów jesteś ciągle początkująca, nawet jak biegasz godzinę.papillon pisze:ale robiłaś taki czas za każdym razem? np 3 x w tygodniu na 50 minut potem zwiększałaś czy różnicowałaś, że jedno dłuższe wybieganie 50min i np 2 krótsze 30-40min.
Za poważnie do tego podchodzisz, stąd te nerwice. Nie traktuj lat niebiegowych jako zmarnowane. Pomyśl, ze w tym czasie robiłaś inne rzeczy, nawet jeżeli było to oglądanie seriali.papillon pisze: Minęły 2 lata odkąd 1 raz wyszłam biegać :D oczywiście miałam w tym czasie zawirowania, rzucanie biegania i powroty, aż do dziś. Gdybym biegała non stop mądrze, z głową ucząc się i czytając jak teraz to pewnie miałabym niezłe wyniki, no ale nie każdy jest od razu mądry :D
Lepiej późno niż wcale! Wściekła jestem, że zmarnowałam tyle czasu! Mogłam biegać systematycznie i nie byłoby większości problemów, nerwów i dylematów.