ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ASK dziękuję za zaproszenie, będę się zastanawiać - kusisz bardzo; 19.05 wybieram się do Świdnicy na Bieg Kobiet, więc bym kursowała raz w jedną raz w drugą...
Klub, w którym korzystam z bieżni będzie zamknięty na remont od kwietnia i będę musiała przenieść się na dwór z bieganiem. Oby było czym oddychać.
Klub, w którym korzystam z bieżni będzie zamknięty na remont od kwietnia i będę musiała przenieść się na dwór z bieganiem. Oby było czym oddychać.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Znowu wygrałam. Hihi.


- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Tropem Wilczym w Jednostce wojskowej u mnie w mieście
1963 m





- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Katekate, gratulacje!
Ania102, w kwietniu to już nawet grzech biegać pod dachem - wiosna, słońce, liście na drzewach (no, może jeszcze w pączkach
) i po smogu ani śladu, serio. Na pewno mrozów już nie będzie, więc ludzie nie będą palić w piecach.
Ja zaś piłam wino (znów, ale z bratem
), śledząc zmagania lekkoatletów. Ale emocje!

Ania102, w kwietniu to już nawet grzech biegać pod dachem - wiosna, słońce, liście na drzewach (no, może jeszcze w pączkach

Ja zaś piłam wino (znów, ale z bratem

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
beata nie mogę się doczekać wiosny! Zdecydowanie jestem zwolenniczką biegania w naturze:-) Chociaż naprawdę nieźle się przystosowałam do bieżni mechanicznej - pokonałam wszelkie opory, a miałam ich dużo - jak to ja. Jak już wyjdę na zewnątrz bardzo bym chciała opanować skipy - może uda mi się Ciebie namówić na instruktaż?
W tym roku planuję sporo startów, ale naprawdę nie wiem, czy w kolejnym będę jeszcze miała siłę się ścigać i walczyć o coraz lepsze wyniki. Może to tylko stres przedstartowy mnie dopadł?
W tym roku planuję sporo startów, ale naprawdę nie wiem, czy w kolejnym będę jeszcze miała siłę się ścigać i walczyć o coraz lepsze wyniki. Może to tylko stres przedstartowy mnie dopadł?
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Katekate, gratulacje.
Ania102, nie wahaj sie, umow sie z Beata i przyjezdzajcie razem. Po czeskiej stronie mozna kupic naprawde dobre czerwone wytrawne wino za rownowartosc mniej niz 10 zl. Biale wytrawme tez.
Oj bylo co ogladac wczoraj. Juz sztafeta dziewczyn emocjonujaca, ale panowie rozbili bank
Ja cos 2 tygodnie nie mpge wyjsc z wirusowki, nadal wypluwam płuca. Ale dzis ide na pogrzeb kolegi (39 lat, najlepszy kupel meza, rozpoznany rak w pazdzierniku) i potem biore sie za siebie z pozytywnym myśleniem, zdrowym jedzeniem i w ogóle.
Ania102, nie wahaj sie, umow sie z Beata i przyjezdzajcie razem. Po czeskiej stronie mozna kupic naprawde dobre czerwone wytrawne wino za rownowartosc mniej niz 10 zl. Biale wytrawme tez.
Oj bylo co ogladac wczoraj. Juz sztafeta dziewczyn emocjonujaca, ale panowie rozbili bank

Ja cos 2 tygodnie nie mpge wyjsc z wirusowki, nadal wypluwam płuca. Ale dzis ide na pogrzeb kolegi (39 lat, najlepszy kupel meza, rozpoznany rak w pazdzierniku) i potem biore sie za siebie z pozytywnym myśleniem, zdrowym jedzeniem i w ogóle.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ASK zdrowia...i przykro mi z powodu pogrzebu 

- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
@katekate - gratuluję :D
@ASK - współczuję pogrzebu
i choroby oczywiście też... Krążą teraz jakieś dziwne wirusy.. 
Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wykurować...
A jak w pracy? Nadal w 3d nadgodzin, stresu, itd, czy choć trochę się poprawiło..?
Wysłane z Tapatalka
@ASK - współczuję pogrzebu


Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wykurować...
A jak w pracy? Nadal w 3d nadgodzin, stresu, itd, czy choć trochę się poprawiło..?
Wysłane z Tapatalka
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
No to mam nadzieję, że chociaż podejście choć trochę się zmieniło.....ASK pisze:Charm, praca sie nie zmieniła, podejscie do pracy zmienić łatwiej
A z okazji dla kobiet dla wszystkich:

Wysłane z Tapatalka
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
to świetne zyczenia 

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No, może i świetne, z tym, że ja to chyba najczęściej wkurwiam sama siebie
. Więc z tym nieco trudniej.
ASK, udanych śnieżnych manewrów!
Warunki bez szału, ja na razie w Tatry nie jadę. Ale u Ciebie to co innego, bo nawet w słabszych warunkach można się czegoś tam uczyć, choćby przeszukiwania lawiniska
. Ja zaś chciałabym zrobić parę dłuższych tras, więc to na razie odpada.

ASK, udanych śnieżnych manewrów!
Warunki bez szału, ja na razie w Tatry nie jadę. Ale u Ciebie to co innego, bo nawet w słabszych warunkach można się czegoś tam uczyć, choćby przeszukiwania lawiniska

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Oj, ASK, niedobrze ...
W sumie, pogoda w górach i tak jest straszna, ale, zawsze to wyjazd i przygoda.
Ja w styczniu kaszlałam miesiąc, teraz kaszle moja mama - trzeci tydzień, taki wredny wirus w tym roku, a pogoda też mu nie pomaga.
Trzymaj się!
Ja, dla odmiany, walczę z różnymi bólami i też końca nie widać, ech
.
W sumie, pogoda w górach i tak jest straszna, ale, zawsze to wyjazd i przygoda.
Ja w styczniu kaszlałam miesiąc, teraz kaszle moja mama - trzeci tydzień, taki wredny wirus w tym roku, a pogoda też mu nie pomaga.
Trzymaj się!
Ja, dla odmiany, walczę z różnymi bólami i też końca nie widać, ech
