ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Tak tak, wrażenie dwutonowego roweru to dokładnie ten stan. Może rower na zimę też nabiera masy :hahaha: .

Zielonego na razie nie dam, bo piję czerwone wino, chyba się uzależniłam, heh ;).
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Zielono-szare.
Oprócz zieleni, na Sycylii pełno kotów, które są naprawdę różnokolorowe, i to raczej nie jest efekt pitego tam przez nas wina ;).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

obłędny krajobraz!!!
zrobiłaś winne zapasy??? :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sycylia piękna! Nie mogę się już doczekać wiosny. Przynajmniej dni są coraz dłuższe.

katekate ostatnio chyba za zimno na rower

10.03 zaczynam sezon wiosennych startów od biegu Kobieta na Piątkę. Trasa jest bez atestu i do tego dłuższa niż by się można było spodziewać. Rok temu nie byłam zadowolona z czasu i formy, a jak się okazało cały sezon był potem bardzo dobry, więc tym razem się nie spinam. Będzie, co ma być.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Hej, a teraz cos z zupelnie innej beczki, tak dzis trafilam na kawalek krecony w Rudawie, kolo Lasowki. Tam jezdzimy latem rowerem, z tego pomostu skaczemy. Pieknie...
https://m.youtube.com/watch?v=-00Y3RosluQ
Drugi ich kawalek wyglada na krecony w Spalonej.
Nie biegam aktualnie, bo wirusy polozyly caly dom. Oby do wiosny. Beata, za 2 tygodnie bede na kursie w Tatrach.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ASK, a jedziesz na kurs turystyki zimowej?
Ja w marcu na pewno będę w Tatrach, ale nie wiem, kiedy. Nie mam żadnych ograniczeń czasowych, więc pojadę, gdy będą przyzwoite warunki. No i raczej w Zachodnie.
Ale będę miała na uwadze, że jesteś, a nuż uda nam się spotkać :).
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Tak, turystyka zimowa plus lawinowka, 6 dni w Betlejemce od 10 marca
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

No, w Betlejemce zimą to może być lekki hardcore :bum:
Już sobie wyobrażam górę całą zawaloną suszącymi się rzeczami :hahaha: .
Szkoda, że nie wiedziałam, że się na zimową turystykę wybierasz, dałabym Ci namiar na - chyba lepszego - instruktora i lepszą szkołę, a kurs 4-dniowy. Ale i tak, z pewnością, będzie fajnie i pouczająco :spoczko: :).
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ASK ten kawałek super :hej:

wiecie co, dobija mnie ten mróz już :ojoj: byłam cierpliwa, ale już za dużo :hahaha: podziwiam was za te górsko zimowo wiosenne zimne wycieczki :spoczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Katekate, a jakie tam piekne widoki. I do tego te przydrozne krzyze, koscioly, chalupy. Musze wreszcie sie wybrac z porządnym aparatem na obfotografowania tej architektury.

Beata, tak, bedzie hardcore, juz sie boje i Betlejemki (zawsze to lepiej niz w namiocie) i instruktora, ktory lubi sobie krzyknąć na kursantow czy mijanych turystów. Juz sie nastrajam na wysluchiwania o wyzszosci ósemki nad przyrządem albo czy wiazc sie z góry czy z dołu :hej:
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ASK też bym Ci poleciła instruktora, mam nadzieję, że to ten sam, o którym wspomina beata może innym razem skorzystasz

Ja to chyba biegam za Was wszystkich;-) co prawda na bieżni mechanicznej, ale jednak. Muszę się pochwalić, że nie choruję. Oby tak dalej. Mam wrażenie, że kiedy biegałam zimą na zewnątrz często kaszlałam i smarkałam. Przystosowałam się i skupiam na pozytywach biegania w siłowni, jednak tęsknię - o dziwo! do kręcenia kółek po tartanie:-D do moich parkowych ścieżek też, ale najbardziej brakuje mi bieżni, której tak się kiedyś bałam :bum:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

No co ty Ania, ja biegam non stop, zima nie zima, smog nie smog, nikt by mnie siłą nie zaciągnął na bieżnię w ten zaduch, hihi
Dziś było mega zimno, ale przyjemnie :-)
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja bieganiu indoor też mówię "nie", choć właśnie z zawodów indoor mam jedyny medal Mistrzostw Polski, kiedy to było heh ;).
Chodzę na siłownię, ale nawet na rozgrzewkę to robię tylko różne wymachy. Poza tym łącznie spędzam tam godzinę, więc biegać nie ma nawet kiedy.

Od powrotu z Sycylii biegam, noga (jedna) chyba się na razie wyleczyła, druga ma stan przewlekły, więc się przyzwyczaiłam :hahaha: . Dziś miło nie było, ale podłoże w lesie fajne. Ponieważ było mi zimno, ostatnie 5k z 12 wyszło mi w równe 24min. Po bieganiu w siłowni nie byłoby jednak później takiej satysfakcji i obiad tak by nie smakował. A czekolada - tym bardziej! ;)

Tak, mam na myśli tego samego instruktora, co ania102 ;), też potrafi strofować - "ruchy, ruchy!" sama czasem teraz powtarzam ;), ale na kurs nikt nie jedzie, aby być głaskanym po głowie, to nie plaża ;). Natomiast jednak ważne, jak się strofuje. ASK, jeśli dobrze pamiętam, robiłaś kurs u niejakiego M.P.? Postać dość kontrowersyjna i nawet inni instruktorzy w Betlejemce mają z nim czasem problem ;).
Ale, w tych górach to w ogóle sami i neurotycy i dziwacy ;).
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ooo beata świetne wieści z frontu :spoczko: oby było tylko lepiej!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@Beata - piękne zdjęcia :D nie wiedziałam, że na Sycylii jest aż tak ładnie - kiedyś będziemy musieli tam pojechać :)
No i dobrze, że choć jedna noga lepiej :)

@katekate - mnie na rowerze przy mrozie zawsze było zimno, i jakoś tak "powolnie" ;)
A u Ciebie jest równie zimno co u nas, czy jednak trochę "normalniej"? ;)

@ania - super, że biegasz :D ja też nie lubię bieżni mechanicznej, ale smog czasem przekracza wszelkie normy (żeby nie powiedzieć, że wielokrotności normy...)
Nie biegam i nie ruszam się za dużo, bo przy takim smogu zaczynam od razu kaszleć, a kaszel nie wskazany...
Chciałam wystartować w jastrzębskim biegu kobiet (jest bieg i nw) - z mamą spacerkiem bym spokojnie przeszła z kijkami, ale limit miejsc wyczerpał się w mniej niż 2 tygodnie, więc nie zdążyłam się zapisać...

@ASK - widzę, że góry wciągają Cię coraz bardziej :) czyżby przygotowania przed Himalajami? ;)
Poza tym, oj, pojechała bym w góry.... ;)

A u mnie w sumie nic nowego....
Odpoczywam, sporo leżę, ale nie jest już to takie restrykcyjne, więc też szyję, gotuję, szukam elementów na budowę, kaloryferów, itd, projektuję wnętrza, i leniwie spędzamy czas... Za leniwie jak na mnie, ale w sumie pierwszy i ostatni raz w życiu mam taki okres, więc zamiast narzekać staram się go jakoś wykorzystać ;)
No i jutro drugie prenatalne... Trochę się oczywiście stresuję, ale liczę, że w końcu dowiem się, kogo tam noszę (do tej pory na każdym jednym usg maleństwo się maskowało, odwracało itd., że płeć nadal nieznana, a już 22tc ;))

Wysłane z Tapatalka
ODPOWIEDZ