ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
4! Planuję jeszcze 6, hehehe, narobiłam, to muszę zjeść :D
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8930
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
W jeden dzień roczny limit? 

Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
7
jutro chyba zrobię głodówkę
aż mam zawroty głowy 

jutro chyba zrobię głodówkę


- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
U mnie skończyło się na 15 - w sumie nic mi nie jest 
Może jednak jutro dorzucę parę km do beesa.

Może jednak jutro dorzucę parę km do beesa.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Sosik szacun, hahahaha
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8930
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
15 to może bym zjadł ale wielkości Rafaello
Wysłane z mojego MI 3W .

Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tłusty Czwartek, a więc wino.
Nic mi więcej nie potrzeba

Nic mi więcej nie potrzeba


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie!
beata piękne zdjęcia!
15 pączków - prawdziwy rekord! I jak dziś samopoczucie?
Poprzestałam na jednym:-D zjadłam z apetytem, ale bez ochoty na więcej;-)
Przez tydzień biegałam w innym klimacie - bez smogu, w temp. 13-17:-D Nie wiem, czy uda mi się wypracować super formę do marcowego półmaratonu, oczywiście będę próbowała.
beata piękne zdjęcia!
15 pączków - prawdziwy rekord! I jak dziś samopoczucie?
Poprzestałam na jednym:-D zjadłam z apetytem, ale bez ochoty na więcej;-)
Przez tydzień biegałam w innym klimacie - bez smogu, w temp. 13-17:-D Nie wiem, czy uda mi się wypracować super formę do marcowego półmaratonu, oczywiście będę próbowała.
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Bardzo dobre. Energia mnie rozpierała i dorzuciłem 2 km do zaplanowanych 16ania102 pisze: 15 pączków - prawdziwy rekord! I jak dziś samopoczucie?

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Ania102, jaką to połówkę biegniesz w marcu?
Ja mam za tydzień pierwsze zawody sprawdzające kondycję po zimie na 10 km. Biega mi się ciężej niż jesienią, bo mialam troche przerwy przez chorowanie, ale luty juz w miarę solidnie przepracowalam i sama jestem ciekawa w jakim jestem miejscu. Obawiam się, że będzie gorzej niż jesienia, ale lepiej niz rok temu o tej porze. Kolejne 3 mce chcę popracować nad prędkością i wagą
a później zobaczymy co z tego wyjdzie. Chcę robic ten plan https://bieganie.pl/?cat=19&id=306&show=1 tyle że nie dam pewnie rady tej predkosci interwalow pociągnąć, szczególnie na początku.
Dzisiaj po dłuższym czasie biegalam w mieście, po 2 tygodniach w górach i wcześniej bieganiu na bieżni, no i biegajac przez osiedla domków jednorodzinnych myślałam że się udusze takie złe powietrze
Ja mam za tydzień pierwsze zawody sprawdzające kondycję po zimie na 10 km. Biega mi się ciężej niż jesienią, bo mialam troche przerwy przez chorowanie, ale luty juz w miarę solidnie przepracowalam i sama jestem ciekawa w jakim jestem miejscu. Obawiam się, że będzie gorzej niż jesienia, ale lepiej niz rok temu o tej porze. Kolejne 3 mce chcę popracować nad prędkością i wagą

Dzisiaj po dłuższym czasie biegalam w mieście, po 2 tygodniach w górach i wcześniej bieganiu na bieżni, no i biegajac przez osiedla domków jednorodzinnych myślałam że się udusze takie złe powietrze

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
W marcu, to jedyna słuszna połówka jest w W-wie
.


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
beata wiadomo
ASK ehh ta zima... też bym chciała sprawdzić się w jakiejś dyszce - jeszcze nie zdecydowałam gdzie
Dziś pierwszy raz od jesieni biegałam na stadionie - łatwo nie było. Ale satysfakcja ogromna. Od dziś poniedziałek będzie dniem robienia szybkości na bieżni

ASK ehh ta zima... też bym chciała sprawdzić się w jakiejś dyszce - jeszcze nie zdecydowałam gdzie
Dziś pierwszy raz od jesieni biegałam na stadionie - łatwo nie było. Ale satysfakcja ogromna. Od dziś poniedziałek będzie dniem robienia szybkości na bieżni

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Bo Wy w tej Warszawie to macie dużo fajnych biegów, jest w czym wybierać.
Poniedziałek to u mnie dzień siłowni. Najgorszy dzień, bo po treningu zawsze ledwo się czołgam od dźwigania żelastwa. Ale i w bieganiu i w ogóle dla silniejszej sylwetki to pomaga.
Poniedziałek to u mnie dzień siłowni. Najgorszy dzień, bo po treningu zawsze ledwo się czołgam od dźwigania żelastwa. Ale i w bieganiu i w ogóle dla silniejszej sylwetki to pomaga.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
@ASK - ja też w poniedziałek ćwiczenia, ale nie siłownia a zajęcia z fizjoterapeutą, co nie znaczy, że jest łatwo, czasem ledwo wracam do domu i zakwasy miewam 2-3 dni
Ale wpływu na sylwetkę jakiegoś nie zauważyłam.. tzn może mam bardziej rozbudowane mięśnie, ale skoro pokrywa je warstwa tkanki tłuszczowej to...
ale serio - efekty bardzo widać, zwłaszcza jeśli chodzi o kolana, stabilizację, itd.
Na reszcie wiosna
wczoraj 5km towarzyskie w lesie (najpierw niecałe 2km z mężem, a potem sama 5) - po lesie, itd.
a od jutra zaczynam w końcu trenować.. może coś z tego wyjdzie
choć pierwsze jakieś zawody to dopiero 28 maj, i to raczej nie zawody na zyciówkę, bo jastrzębski bieg kobiet - dość trudna trasa i zawsze upał
ale mam zamiar w końcu zacząć pracować nad szybkością....
no i jak jakimś cudem czas pozwoli, to może dotrę "w sezonie" na bbl do Mikołowa
ale najważniejsze - przede wszystkim odpuszcza smog, i powoli da się oddychać... i oby już tak zostało...

Ale wpływu na sylwetkę jakiegoś nie zauważyłam.. tzn może mam bardziej rozbudowane mięśnie, ale skoro pokrywa je warstwa tkanki tłuszczowej to...
ale serio - efekty bardzo widać, zwłaszcza jeśli chodzi o kolana, stabilizację, itd.
Na reszcie wiosna

wczoraj 5km towarzyskie w lesie (najpierw niecałe 2km z mężem, a potem sama 5) - po lesie, itd.

a od jutra zaczynam w końcu trenować.. może coś z tego wyjdzie

choć pierwsze jakieś zawody to dopiero 28 maj, i to raczej nie zawody na zyciówkę, bo jastrzębski bieg kobiet - dość trudna trasa i zawsze upał

no i jak jakimś cudem czas pozwoli, to może dotrę "w sezonie" na bbl do Mikołowa

ale najważniejsze - przede wszystkim odpuszcza smog, i powoli da się oddychać... i oby już tak zostało...