ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
U mnie z większością ćwiczeń jest tak, że zmuszam się nieco do nich dopóki nie widzę żadnych efektów, a jak już takowe dostrzegę to od razu zmienia się moje podejście. Tak było i z brzuszkami i z wykrokami i z pompkami. Teraz wszystkie one są dla mnie obowiązkową częścią treningu, tak samo jak sam bieg. Ale jak je dołączałem to się zastanawiałem po co ja właściwie to robię
Co do siły biegowej i podbiegów to uważam, że mam na tyle pofałdowaną trasę, że nie muszę dołączać dodatkowo podbiegów Może nie mam racji, jednak na chwilę obecną tak sobie ubzdurałem
Co do siły biegowej i podbiegów to uważam, że mam na tyle pofałdowaną trasę, że nie muszę dołączać dodatkowo podbiegów Może nie mam racji, jednak na chwilę obecną tak sobie ubzdurałem
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Do ćwiczeń się nie zmuszam - robię, bo lubię i widzę w nich sens - i robiłabym więcej, ale czasu mi nie starcza, bo zanim wrócę do domu, pobiegam, poćwiczę, porozciągam się, wezmę prysznic, przygotuję obiad, zjem i pozmywam, to już w sumie czas na spanie.
A na nogi jako takie to też podbiegi stosuję i mam wrażenie, że podbiegi naprawdę pomogły mi przeżyć te tunele w Antwerpii
A na nogi jako takie to też podbiegi stosuję i mam wrażenie, że podbiegi naprawdę pomogły mi przeżyć te tunele w Antwerpii
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A więc jeszcze lepiej Szelma niż Gremlin Ci podał Gratuluję!
I do tego jeszcze video :D No no - widzę organizacja niezła musiała być
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Wideo jest fataaaaaaaaaaaaaaaalne Zwłaszcza że robił się korek i wszyscy zwalniali parę metrów przed finiszem, a ja skupiłam się na tym, żeby wyłączyć Gremlina na czas i biegnę jak paralityk
A organizacja była super - ale też 10 mil w Atnwerpii to marka sama w sobie I mają sporo kasy na organizację, bo i wpisowe od tylu osób, i kasa od miasta (ponad 300 tys. euro miasto dało).
I napisałam już do nich skargę, że nie jestem z Belgii Wiek też zły, ale to pikuś, niech im będzie
A organizacja była super - ale też 10 mil w Atnwerpii to marka sama w sobie I mają sporo kasy na organizację, bo i wpisowe od tylu osób, i kasa od miasta (ponad 300 tys. euro miasto dało).
I napisałam już do nich skargę, że nie jestem z Belgii Wiek też zły, ale to pikuś, niech im będzie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
szelma Na OWM też kręcili filmiki - głównie na punktach odżywniania:-) widok dość zabawny. Na szczęście finisz wyszedł fajnie. Zdjęć ciągle nie ma. Jak ktoś by chciał się pośmiać z moich filmików, to miałam nr 2470.
Nogi już mi się zregenerowały. Trochę jeszcze bolą tylko końce środkowych palców stóp. Na szczęście jest ciepło i mogę chodzić w sandałach.
Nogi już mi się zregenerowały. Trochę jeszcze bolą tylko końce środkowych palców stóp. Na szczęście jest ciepło i mogę chodzić w sandałach.
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie pokręciło.
Zawiało mi szyję i od wczoraj boli jak cholera, chodzę okutana szalikiem po uszy i sztywna jak kij od szczotki.
kicha.
Ani pboiegać, ani na basen, ani nic.
Zawiało mi szyję i od wczoraj boli jak cholera, chodzę okutana szalikiem po uszy i sztywna jak kij od szczotki.
kicha.
Ani pboiegać, ani na basen, ani nic.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Cava, współczuję, wiem o czym mówisz, bo też mi się to zdarza czasami (odpukać, od kilku m-cy spokój). Ruszać się nie można, głową ani w górę, ani w dół, ani w bok, a jak się położę, to wstać nie mogę - okazuje się, że szyja jest odpowiedzialna za najbardziej podstawowe funkcje życiowe Mi trochę pomaga maść Viprosal B, choć bez rewelacji. Na szczęscie mija po 2-3 dniach, choć bolesne jest to mocno, no i utrudniające funkcjonowanie. Nawet samochodem nie mogę jeździć, bo mam strasznie ograniczony zakres ruchu głową i mogę patrzeć tylko na wprost. Raz dostałam na to tabletki, ale ich nazwy nie pomnę (i tak na receptę). Byłaś z tym kiedyś u lekarza?cava pisze:Mnie pokręciło.
Zawiało mi szyję i od wczoraj boli jak cholera, chodzę okutana szalikiem po uszy i sztywna jak kij od szczotki.
kicha.
Ani pboiegać, ani na basen, ani nic.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Mnie też czasem tak wygina, a jak już w ogóle nie mogę ruszać głową, to smaruję maścią rozgrzewającą neo-capsiderm - bardzo mocno rozgrzewa, więc nie można jej używać zbyt długo (chyba nie dłużej niż 2 dni) ani nie powinno jej się za mocno wmasowywać. Ale za to działa.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj już mi lepiej, trochę jeszcze tylko dokucza.
Byłam z tym u lekarza kiedyś, ale to tam takie... dadzą doraźnie coś przeciwzapalnego i tyle.
Od kilku lat opiekuje się mną kręgarz i w sumie nie pamiętam kiedy ostatnio mi to dokuczało.
Daaawno temu.
A teraz to sama się załatwiłam, otworzyłam okno w samochodzie od strony pasażera na maksa i tak jechałam, i czułam że mi wieje i że ogólnie kiepsko się czuje, ale dalej twardo "się wietrzyłam". No i mam.
W ogóle jestem jakaś osłabiona od jakichś 2 tygodni, chyba mi wróciła alergia. Coś musi pylić.
Ale już się od dziś nafaszerowałam telfastem i zobaczę czy będzie lepiej. Jak nie, to pójdę do swojej pani doktor, niech coś wymyśli.
Już nie mogę wysiedzieć w pracy, jeszcze tylko jutro i wolne mamy do 6tego maja. I w Bieszczady, Bieszczady
Sobie po górkach pobiegam
Byłam z tym u lekarza kiedyś, ale to tam takie... dadzą doraźnie coś przeciwzapalnego i tyle.
Od kilku lat opiekuje się mną kręgarz i w sumie nie pamiętam kiedy ostatnio mi to dokuczało.
Daaawno temu.
A teraz to sama się załatwiłam, otworzyłam okno w samochodzie od strony pasażera na maksa i tak jechałam, i czułam że mi wieje i że ogólnie kiepsko się czuje, ale dalej twardo "się wietrzyłam". No i mam.
W ogóle jestem jakaś osłabiona od jakichś 2 tygodni, chyba mi wróciła alergia. Coś musi pylić.
Ale już się od dziś nafaszerowałam telfastem i zobaczę czy będzie lepiej. Jak nie, to pójdę do swojej pani doktor, niech coś wymyśli.
Już nie mogę wysiedzieć w pracy, jeszcze tylko jutro i wolne mamy do 6tego maja. I w Bieszczady, Bieszczady
Sobie po górkach pobiegam
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Super cava Nowe tereny czekają do zdobycia Aż Ci zazdroszczę, bo ja póki co muszę podziwiać jedno i to samo.
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
cava, a telfast Cię nie zamula? U mnie od paru lat jest dużo lepiej - mój lekarz w przypływie desperacji (bo nic nie działało) dał mi sterydowe leki i przeszło jak ręką odjął, a i kolejny sezon nic mi nie było - dopiero w zeszłym roku coś troszeczkę, troszeczkę odczułam. Jasne, sterydy to sterydy, ale jakość życia nieporównywalna w ogóle. Więc jak mnie znowu sieknie, to nie będę się faszerować tabletkami bez sensu, tylko idę do dochtóra po to co wtedy.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Normalnie to bym Ci zazdrościł gdyby nie jeden mały, aczkolwiek znaczący, fakt - właśnie się pakuję i jeszcze dzisiaj lecę do Krakowa! Emocje sięgają już naprawdę zenitu! Trzymajcie kciuki!cava pisze: Już nie mogę wysiedzieć w pracy, jeszcze tylko jutro i wolne mamy do 6tego maja. I w Bieszczady, Bieszczady
Sobie po górkach pobiegam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mały, miłego weekendu Będę śledzić i trzymać kciuki za życiówkę
A ja wybrałam się dziś wreszcie do fizjoterapeuty z powodu moich ściągniętych od kilku tygodni mięśni łydek i wyszło na to, ze mam podejrzenie shin splints. Niby nic strasznego, ale muszę większą wagę przyłożyć do rzeczy typu ćwiczenia wzmacniające i rozciągające (chociaż akurat o rozciąganie bardzo dbam), aplikować sobie automasaże i chłodzenie, no i powinnam zmienić buty. To ostatnie mnie najbardziej smuci, bo dopiero co sobie kupiłam buty, w ktorych biega mi się bardzo fajnie i szybko, ale którymi na dłuższą metę prawdopodobnie sobie zaszkodzę Ale mogę biegać, więc nie jest źle
A ja wybrałam się dziś wreszcie do fizjoterapeuty z powodu moich ściągniętych od kilku tygodni mięśni łydek i wyszło na to, ze mam podejrzenie shin splints. Niby nic strasznego, ale muszę większą wagę przyłożyć do rzeczy typu ćwiczenia wzmacniające i rozciągające (chociaż akurat o rozciąganie bardzo dbam), aplikować sobie automasaże i chłodzenie, no i powinnam zmienić buty. To ostatnie mnie najbardziej smuci, bo dopiero co sobie kupiłam buty, w ktorych biega mi się bardzo fajnie i szybko, ale którymi na dłuższą metę prawdopodobnie sobie zaszkodzę Ale mogę biegać, więc nie jest źle