GorOlko, pies na pewno działa odstraszająco, ale decyzja odnośnie psa to poważniejsza sprawa. Poza tym pies musi mieć zacięcie biegowe, z moim nie wyszedłbym poza fazę marszobiegów , bo by się zatrzymywał co chwilę, znacząc teren
Mam jednak kolegę, który biegał długie dystanse w specjalnych biegach z psami..Biegał, bo niestety go..zabiegał
Bezpieczeństwo na trasie
Moderator: beata
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- GorOlka
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 mar 2003, 11:33
Oczywiście, że z jamnika pożytku nie będzie w sensie biegowym. Dlatego jeśli mamy możliwość, to psa dobieramy do potrzeb. Mój przemyślany wybór padł na setera szkockiego i przez 9 lat nie straszne mu były biegi do 30 km. Latem musiałam planować trasę tak żeby pies mógł się napić i wykąpać (jezioro albo rzeka), a zimą pełna dowolność. Jest kilka ras które ciężko zabiegać objętością rzędu 60km/tydzień. Wiem, że nie każdy ma warunki dla psa, ale jeśli nasza pasja biegowa nie jest słomianym zapałem, to taka "współpraca" jest naprawdę doskonałym rozwiązaniem. Wiem co mówię, przebiegłyśmy razem z moją Desą jakieś 8.000km przez 10 lat.
GorOlka