dwa pytania początkującej

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1.W dzień po bieganiu czuję się jak grzejnik. Co jakiś czas odczuwam uderzające fale gorąca, krótkotrwałe ale częste; aż do samego wieczora. Jest mi w tych momentach masakrycznie gorąco, robię się czerwona na twarzy a nawet "rosi" mi się czoło.
Ki diabeł?

2. Mam jakąś trudnosc z nawadnianiem - cały czas chce mi się pic; piję na przemian zwykłą przegotowaną wodę z jakąś średniozmineralizowaną np. muszyną. Piję już przed bieganiem, w trakcie godzinnego biegu też wypijam pół litra ;)
wody oczywiście.
W pierwszą godzinę wypijam 1 litr (bo się hamuję - wypiłabym więcej) i w następne dwie godziny 1.5 litra.
I ciągle, aż do wieczora chce mi się pic. Dokuczliwa suchośc w ustach. Normalnie czuję się jak kaktus na pustyni. W samo południe.
Może zrobię sobie badania na jakieś minerały w organizmie?

Czy "grzejnik" i wysokie zapotrzebowanie na wodę jakoś się ze sobą łączą? Pewnie tak, tu grzeję a tu próbuję się schłodzic.

biegam od niedawna - czy z czasem to zelżeje? Bo o ile "grzejnik" mi nie przeszkadza to bycie pustynnym kaktusem, szczególnie w pracy, jest dokuczliwe.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że ani objaw nr 1., ani nr 2., do całkiem normalnych nie należą ... Sugerowałabym zrobić jakieś badania - poziom cukru we krwi? Problemy z tarczycą (przy nadczynności zdaje się jest zwiększone pragnienie i "uderzenia gorąca" ...)?
Pijesz bardzo dużo: ja nigdy nie zabieram picia na trasę, a biegam i do 2h, dość szybko: przed biegiem szklanka wody. Po biegu, może z pół litra maks. Nie suszy mnie raczej nigdy, chyba, że po imprezie :hejhej: .
Nie wiem, może skoro dopiero niedawno zaczęłaś biegać, Twój organizm przestawia się na inny tryb funkcjonowania, i potrzeba czasu aż wszystko się wyreguluje ... ja bym jednak udała się do lekarza.
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

ja też bym odwiedziła fachowca zdecydowanie. ok, gdybyś się po prostu pociła jak parowóz w czasie biegu - niech będzie. ale po? i fale gorąca? do lekarza, kobieto! ;)
Awatar użytkownika
Pocoyo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 23 wrz 2010, 18:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Nom, dziewczyny mają chyba rację. Gdy zaczynałam biegać byłam naprawdę w kiepskiej kondycji, ale nigdy nie miałam czegokolwiek, co by przypominało Twoje "objawy".
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ja mam podobnie po mocno forsujacych treningach. np wczoraj przebieglam prawie 19 km w dosyc szybkim jak na mnie tempie i dzisiejszej nocy prawie nie spalam. na zmiane uderzenia zimna i goraca i doslowie lalo sie ze mnie jakby ktos gabke scisnal.
rowniez moglabym pic i pic.
do tych ktorzy pisza zeby isc do lekarza. nadpotliwosc, uderzenie goraca i jemu podobne sprawy nie sa tematem ktory ineteresuje lekarzy :ojnie: szczegolnie gdy jest sie mlodym
atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hmmm, ja mam dopiero co "wyleczoną" niedoczynnośc tarczycy; od pół roku bez leków (a i tych były raptem dwie dawki) i z w miarę dobrym TSH.
cukier w porządku; kontroluję cyklicznie z racji bycia w grupie ryzyka. Piłam zawsze bardzo dużo ale ponoc taka moja uroda ;)
dobra, kontrolne badania i do lekarza.
dzięki za inspirację do działania

miałam nadzieje że to naturalne przy początkach biegania a jednak gdzieś coś gryzie.

pozdrawiam
atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"a i tych były raptem dwie dawki"
nie dawki a serie, rzecz jasna :)
ODPOWIEDZ