Twój pierwszy BG...
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Mamy nasz nowy świeżutki dział...
Może opiszemy nasze wrażenia i przeżycia z pierwszych w życiu zawodów w biegu górskim.
O BG dowiedziałem się z kalendarza biegów w 1999 r. i wraz z bratem tak ułożyliśmy naszą wycieczkę w Tatry by wracać przez Koniaków i wystartować w biegu na Ochodzitą... Pomimo małego przewyższenia trasa wyglądała bardzo okazale. Wystartowaliśmy ostrożnie i znaleźliśmy na końcu stawki w gronie weteranów... Trasa falista, piękne widoki... Dobiegamy do ostatecznego podbiegu na Ochodzitą - stawiam sobie za cel by cały czas biec - nie daję rady - muszę trochę iść podpierając się o kolana - w końcu szczytowe wypłaszczenie i w środku stawki szczęśliwy kończę bieg. Odtąd jestem biegaczem górskim i w tych górach muszę się od czasu do czasu pojawić:) a brat tak polubił góry, że zamieszkał na zboczu góry w Straconce. Teraz ma problem żeby trenować po płaskim...
Może opiszemy nasze wrażenia i przeżycia z pierwszych w życiu zawodów w biegu górskim.
O BG dowiedziałem się z kalendarza biegów w 1999 r. i wraz z bratem tak ułożyliśmy naszą wycieczkę w Tatry by wracać przez Koniaków i wystartować w biegu na Ochodzitą... Pomimo małego przewyższenia trasa wyglądała bardzo okazale. Wystartowaliśmy ostrożnie i znaleźliśmy na końcu stawki w gronie weteranów... Trasa falista, piękne widoki... Dobiegamy do ostatecznego podbiegu na Ochodzitą - stawiam sobie za cel by cały czas biec - nie daję rady - muszę trochę iść podpierając się o kolana - w końcu szczytowe wypłaszczenie i w środku stawki szczęśliwy kończę bieg. Odtąd jestem biegaczem górskim i w tych górach muszę się od czasu do czasu pojawić:) a brat tak polubił góry, że zamieszkał na zboczu góry w Straconce. Teraz ma problem żeby trenować po płaskim...
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bieg górski chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Jednak zdecydowałem się na start dopiero w zeszłym roku. Bodajże Jacek Gardener zareklamował Letni Bieg Piastów w Jakuszycach. Zaszalałem. W Sobotę 15km w Jaworznie, nieprzespana noc (pociąg o 3:00) a w niedzielę tzw. półmaraton górski. Z tego co pamiętam cztery pętelki. Miałem jeden cel - nie przestać biec. Cel osiągnąłem. Czas oczywiście fatalny - chyba 1:50. Startowali mistrzowie - Bebło i Plawgo. Zrobili około 1:25 (przypominam: półmaraton). Impreza była rewelacyjna. Z obrazków utkwiła mi w pamięci Szrenica widziana z najwyższego wzniesienia biegu.
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Rok temu za Magórce zamykałem stawkę,ale miło wspominam. Bebechy wchodziły mo do gardła na zbiegach,ale była jazda. Od tamtej pory coś wi w krew te bieganie weszło.
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
ło kiedy to było... no nie pamiętam ale miałem wtedy gdzieś 16-17 lat więc jakies 5 lat temu.
Rzuciłem wtedy grę w pilke nożna bo wyczułem ze jestem indywidualista i w naszym mieście zapisałem sie, do sekcji BNO i tak wogóle zaczeła się przygoda z bieganiem.oki nie będę zjeżdzał z tematu...BYł to bieg na Czantorię Wielką ale całkiem inna trasą niż teraz - trasą narciarską cały czas po trawie była jesien doscyć chłodno miałem jescze takie gumowe korki na butach -stommile i bawałniane dresy sam nie wiem jak tam dobiegłem ale po imprezie powiedziałem sobie nigdy w życiu już nie wystartuje na tekiego rodzaju biegu ale wow okazało sie ze calkiem niezle mi poszło i nawet dostałem dyplom ale była radocha nawet(i patzrąc z perspektywu czasu jest on jednym z ważniejszych dyplomów) fakt z tego ze przez tydzien zwalczałem zakwasy nie spowodował że słowa powiedzane po biegu stały się czynem dokonanym.
Teraz BG to chleb powszchedni lubię ten klimat walke z ze samym sobą z wielik żywiołem jakim są góry zapach lasu cudowne uczucie po zdobycie szczytu i delektowanie się widokami...
Rzuciłem wtedy grę w pilke nożna bo wyczułem ze jestem indywidualista i w naszym mieście zapisałem sie, do sekcji BNO i tak wogóle zaczeła się przygoda z bieganiem.oki nie będę zjeżdzał z tematu...BYł to bieg na Czantorię Wielką ale całkiem inna trasą niż teraz - trasą narciarską cały czas po trawie była jesien doscyć chłodno miałem jescze takie gumowe korki na butach -stommile i bawałniane dresy sam nie wiem jak tam dobiegłem ale po imprezie powiedziałem sobie nigdy w życiu już nie wystartuje na tekiego rodzaju biegu ale wow okazało sie ze calkiem niezle mi poszło i nawet dostałem dyplom ale była radocha nawet(i patzrąc z perspektywu czasu jest on jednym z ważniejszych dyplomów) fakt z tego ze przez tydzien zwalczałem zakwasy nie spowodował że słowa powiedzane po biegu stały się czynem dokonanym.
Teraz BG to chleb powszchedni lubię ten klimat walke z ze samym sobą z wielik żywiołem jakim są góry zapach lasu cudowne uczucie po zdobycie szczytu i delektowanie się widokami...
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
No a u mnie nie było....cały czas czekam aby zainaugurować bieganie w górach, zastanawiam się nad biegiem na Pilsko, jednak dla mnie, chłopaka Kociewiaka to poważna wycieczka. Mówimy oczywiście o południowej granicy, bo mordercze podbiegi jak dla mnie to ja mam za oknem w lesie. To po jednym z nich spływa mi własnie pot plecach...
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
No właśnie to chyba jest to: najpierw korzystasz z tego, że masz tyle górek wokół siebie (zazdroszczę), a potem wbiegamy na Pilsko...Quote: from Kazig on 9:56 pm on June 26, 2003
zastanawiam się nad biegiem na Pilsko...
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Gdzie wy tam nad morzem macie "mordercze" podbiegi?! Siłe to robicie chyba na piasku i wydamch,co?
Fajnie by było jak byś się pojawił - stawaka robi się coraz bardziej zróżnocowana. Nie jest to już tylko domena rdzennych biegaczy. Na zawodach możemy spotkać ludzi z całej Polski, starych i młodych,lekarzy,biznesmenów i bezrobotnych...
Fajnie by było jak byś się pojawił - stawaka robi się coraz bardziej zróżnocowana. Nie jest to już tylko domena rdzennych biegaczy. Na zawodach możemy spotkać ludzi z całej Polski, starych i młodych,lekarzy,biznesmenów i bezrobotnych...
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Hmm...
Serdecznie zapraszam na przyszłotygodniowy bieg Grupy Trójmiejskiej. Szczególnie zapraszamy osoby spoza 3M Zapraszamy serdecznie...
Serdecznie zapraszam na przyszłotygodniowy bieg Grupy Trójmiejskiej. Szczególnie zapraszamy osoby spoza 3M Zapraszamy serdecznie...
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Najbardziej wysuniete na pólnoc biegi górskie jakie znam odbywały się w Kurzętniku (daw. wojew. toruńskie) na Pojerzerzu Brodawskim
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Jarkovsky chyba chciałeś powiedzieć : pojezierzu Brodnickim.
Chyba na północy z bliskich morza terenów to na Kaszubach najwyższe górki?
Jeśli chodzi o tzw. Mistrzostwa Warszawy w BG, to nawet górnik dołowy raz przyjechał wygrać te zawody, wśród kobiet wygrała dziewczyna z Jastrzębia... niestety zamiast zapowiadanych 3km było może połowa tego, oglądało się fajnie bo było w górę i w dół na kopie Cwila. Z kolei biegi organizowane przez Ziuta w Choszczówce już mają posmak biegu anglosaskiego, niebyt wielkie przewyższenia są kompensowane odcinkami piaskowymi co "wchodzi" w nogi...
a to co mi chodzi po głowie to bieg na Szczęśliwicach wykorzystując częściowo naszą trasę treningową, a także stok narciarski jako podstawowy podbieg (i zbieg), bo przecież to musiałby być anglosas...
Chyba na północy z bliskich morza terenów to na Kaszubach najwyższe górki?
Jeśli chodzi o tzw. Mistrzostwa Warszawy w BG, to nawet górnik dołowy raz przyjechał wygrać te zawody, wśród kobiet wygrała dziewczyna z Jastrzębia... niestety zamiast zapowiadanych 3km było może połowa tego, oglądało się fajnie bo było w górę i w dół na kopie Cwila. Z kolei biegi organizowane przez Ziuta w Choszczówce już mają posmak biegu anglosaskiego, niebyt wielkie przewyższenia są kompensowane odcinkami piaskowymi co "wchodzi" w nogi...
a to co mi chodzi po głowie to bieg na Szczęśliwicach wykorzystując częściowo naszą trasę treningową, a także stok narciarski jako podstawowy podbieg (i zbieg), bo przecież to musiałby być anglosas...
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
no własnie hehe wiesz że często robię literówki i fajne kłopotki z tego nieraz wychodza.
Można by zrobić bieg w Jastzrebiej Górze bo jest tam trochę stromizn ale bieganie po wydmach jest chyba raczej zabronione
Kurzętnika też już w kalendarzu biegowym nie znajdziesz niestety a ostatnio tam biegłem w 2001r (ponad 550 km z Bielska!)
(Edited by Jarkovsky at 7:59 pm on June 27, 2003)
Można by zrobić bieg w Jastzrebiej Górze bo jest tam trochę stromizn ale bieganie po wydmach jest chyba raczej zabronione
Kurzętnika też już w kalendarzu biegowym nie znajdziesz niestety a ostatnio tam biegłem w 2001r (ponad 550 km z Bielska!)
(Edited by Jarkovsky at 7:59 pm on June 27, 2003)
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
W Warszawie predzej czy pozniej kazde wysypisko musi przestac funkcjonowac .
Moczydlo i Szczesliwice to wlasnie takie przyklady .
Czekam na Mosciska i to bylby wtedy najlepszy teren rekreacyjno - pseudogorski .
Osobiscie robilem mnostwo podbiegow na zwalce przy Bartyckiej ( do 40 )
Moczydlo i Szczesliwice to wlasnie takie przyklady .
Czekam na Mosciska i to bylby wtedy najlepszy teren rekreacyjno - pseudogorski .
Osobiscie robilem mnostwo podbiegow na zwalce przy Bartyckiej ( do 40 )
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0