Triatlon olimpijski Ostrów Wlkp.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
No trochę może za późno na rozpoczęcie tematu o imprezie, która się już odbyła, ale chciałbym podzielić się uwagami o niej.
Świetnie zorganizowana i nie znajduję niczego co wypadłoby blado.
No, i małe zaskoczenie - nie pobierano opłaty startowej, a dostaliśmy poczęstunek po imprezie. Szkoda tylko, że w sumie mało startujących.
Moje pierwsze doświadczenie z pianką (wybacz Monka) wypadło doskonale, udawało mi się płynąć w nogach i rzadko musiałem wystawiać głowę, żeby nawigować.
Z rowerem miałem mały niedosyt, bo czułem, że w silniejszej grupie mogło być szybciej.
A bieg wyszedł świetnie, zresztą co jeśli nie bieg mógł mi wypaść świetnie.
(Edited by PAwel at 1:57 pm on June 20, 2004)
Świetnie zorganizowana i nie znajduję niczego co wypadłoby blado.
No, i małe zaskoczenie - nie pobierano opłaty startowej, a dostaliśmy poczęstunek po imprezie. Szkoda tylko, że w sumie mało startujących.
Moje pierwsze doświadczenie z pianką (wybacz Monka) wypadło doskonale, udawało mi się płynąć w nogach i rzadko musiałem wystawiać głowę, żeby nawigować.
Z rowerem miałem mały niedosyt, bo czułem, że w silniejszej grupie mogło być szybciej.
A bieg wyszedł świetnie, zresztą co jeśli nie bieg mógł mi wypaść świetnie.
(Edited by PAwel at 1:57 pm on June 20, 2004)
ENTRE.PL Team
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Przepraszam, że dawałem tak krótkie zmiany ale w tym roku mam przejechane 390 km. Rzeczywiście jak depnąłeś to trudno było utrzymać Ci koło. A bieg to rzeczywiście "siwy dym" i tyle Cię widziałem.
Ja nie miałem najmniejszych wątpliwości czy startować w piance. Widziałem na wcześniejszym wyścigu zawodnika, który po wyjściu z wody (bez pianki) był zsiniały z zimna (zero tkanki tłuszczowej) truchtał trzęsąc się i co chwila uginały mu się nogi i wydawało się, że za chwilę się przewróci. Woda miała ok. 20 stopni.
Można bez pianki tylko po co skoro można w. Mięśnie rozgrzane, luźne ręce, swobodny bieg po ściągnięciu pianki (był długi dobieg), na rowerze od razu dobry rytm (szczególnie jak napadł mnie Paweł z tyłu).
Bez pianki zawsze jest problem ze zmianą, na rowerze trzeba co najmniej 5 minu rozgrzewać się. Gdzie tu zalety pływanie bez pianek szczególnie u amatorów?
Impreza rzeczywiście świetna. (Szczególnie, że dostałem w nagrodę kubek, talerz i kosiarkę do trawy) a o dyplomie nie wspomnę.
A dyplom uczestnictwa to dostał każdy.
W trakcie rozdania pucharów przynawanych przez sponsorów (dla np. najlepszego strażaka) dowiedziałem się, że pani weteranka z Częstochowy rocznik 1951 przyjechała na zawody do Ostrowa Wielkopolskiego (ponad 150 km) na rowerze w tym samym dniu.
Szacunek.
R.
Ja nie miałem najmniejszych wątpliwości czy startować w piance. Widziałem na wcześniejszym wyścigu zawodnika, który po wyjściu z wody (bez pianki) był zsiniały z zimna (zero tkanki tłuszczowej) truchtał trzęsąc się i co chwila uginały mu się nogi i wydawało się, że za chwilę się przewróci. Woda miała ok. 20 stopni.
Można bez pianki tylko po co skoro można w. Mięśnie rozgrzane, luźne ręce, swobodny bieg po ściągnięciu pianki (był długi dobieg), na rowerze od razu dobry rytm (szczególnie jak napadł mnie Paweł z tyłu).
Bez pianki zawsze jest problem ze zmianą, na rowerze trzeba co najmniej 5 minu rozgrzewać się. Gdzie tu zalety pływanie bez pianek szczególnie u amatorów?
Impreza rzeczywiście świetna. (Szczególnie, że dostałem w nagrodę kubek, talerz i kosiarkę do trawy) a o dyplomie nie wspomnę.
A dyplom uczestnictwa to dostał każdy.
W trakcie rozdania pucharów przynawanych przez sponsorów (dla np. najlepszego strażaka) dowiedziałem się, że pani weteranka z Częstochowy rocznik 1951 przyjechała na zawody do Ostrowa Wielkopolskiego (ponad 150 km) na rowerze w tym samym dniu.
Szacunek.
R.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
przypominam sobie jak w zeszłym roku przed startem drżałem z zimna, bo nie miałem pianki. Nie wspomnę nawet, że żadnej rozgrzewki w wodzie nie zrobiłem, bo wtedy to już bym chyba zamarzł.
"Twardym trzeba być", ale bez przesady.
Zauważyłem jeszcze jeden aspekt triatlonu, który zauważyłem po raz kolejny: po wyjściu z wody gwałtownie skacze mi tętno, mimo, że nie pędzę sprintem, a dopiero jak już jestem na rowerze stabilizuje się. No, a wyższe tętno to skok mleczanu. Nie wiem, czy Ryszard zgodziłby sie za mną, ale trzeba uważać z tym ściganiem się w strefie zmian, żeby nie zakwasić się zbyt mocno.
(Edited by PAwel at 2:05 pm on June 20, 2004)
"Twardym trzeba być", ale bez przesady.
Zauważyłem jeszcze jeden aspekt triatlonu, który zauważyłem po raz kolejny: po wyjściu z wody gwałtownie skacze mi tętno, mimo, że nie pędzę sprintem, a dopiero jak już jestem na rowerze stabilizuje się. No, a wyższe tętno to skok mleczanu. Nie wiem, czy Ryszard zgodziłby sie za mną, ale trzeba uważać z tym ściganiem się w strefie zmian, żeby nie zakwasić się zbyt mocno.
(Edited by PAwel at 2:05 pm on June 20, 2004)
ENTRE.PL Team
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Skok tętna spowodowany jest zmianą pozycji z poziomej do pionowej.
Na tym dobiegu w Ostrowie można było się lekko zakwasić ale na ogół nie ma takich dobiegów do strefy zmian.
R.
Na tym dobiegu w Ostrowie można było się lekko zakwasić ale na ogół nie ma takich dobiegów do strefy zmian.
R.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tez mi sie podobalo . Organizacja swietna -z tego co slyszalem
to jedynym mankamentem byl brak wody na trasie biegowej
- dla osob w 2 polowie stawki ..
PAwel: Ty to masz szczescie Ja placilem za start 20 pln ,
inni rowniez ...
Co do roweru , podobnie odczucia . Po nieudanym plywaniu
"ciagnelem" grupe - pozniej przeskoczylem kilka oczek
do przodu , ale do konca jechalem asekuracyjnie ..
to jedynym mankamentem byl brak wody na trasie biegowej
- dla osob w 2 polowie stawki ..
PAwel: Ty to masz szczescie Ja placilem za start 20 pln ,
inni rowniez ...
Co do roweru , podobnie odczucia . Po nieudanym plywaniu
"ciagnelem" grupe - pozniej przeskoczylem kilka oczek
do przodu , ale do konca jechalem asekuracyjnie ..
[i]swim - bike - run [/i]
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ja się załapałem na wodę, tyle że gazowaną.
R.
R.
-
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 23 kwie 2003, 13:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Również zapłaciłem 20 zł.
Organizacja Kiepska, - pływanie, boje ledwo widoczne , Łódka z ratownikami na pierwszej boi nic nie ułatwiała nawigowania ( nie potrafili stac w miejscu i fala ich znosiła czym wprowadzali mnie w błąd i pływałem slalomem) przed druga dwa razy przechodziłem do żabki szukając jej.
Rower- trasa bardzo niebezpieczna, tu mam małe zastrzeżenia do organizatorów trasa dobrze zabezpieczona.
Z samego przebiegu wyscigu jestem zadowolony Tomek dyktował bardzo mocne tempo.
Bieg oczywiście brak wody a gazowana nadawała się tylko do wylania na głowę.
Tutaj poniosłem kleske.
Organizacja przed zawodami do bani, start przekładany kilka razy, wprowadzanie rowerów do boksu na raty , zapewnienia organizatora o ciepłym prysznicu też były wyssane z palca.
A może to moje narzekanie spowodowane jest duży niedosytem po zawodach (liczyłem na wyższą pozycję).
Organizacja Kiepska, - pływanie, boje ledwo widoczne , Łódka z ratownikami na pierwszej boi nic nie ułatwiała nawigowania ( nie potrafili stac w miejscu i fala ich znosiła czym wprowadzali mnie w błąd i pływałem slalomem) przed druga dwa razy przechodziłem do żabki szukając jej.
Rower- trasa bardzo niebezpieczna, tu mam małe zastrzeżenia do organizatorów trasa dobrze zabezpieczona.
Z samego przebiegu wyscigu jestem zadowolony Tomek dyktował bardzo mocne tempo.
Bieg oczywiście brak wody a gazowana nadawała się tylko do wylania na głowę.
Tutaj poniosłem kleske.
Organizacja przed zawodami do bani, start przekładany kilka razy, wprowadzanie rowerów do boksu na raty , zapewnienia organizatora o ciepłym prysznicu też były wyssane z palca.
A może to moje narzekanie spowodowane jest duży niedosytem po zawodach (liczyłem na wyższą pozycję).
Bogdan Sądel
Pulsar Sport
Pulsar Sport
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Bodek, te wszystkie niedociagnięcia, o których piszesz oczywiście były, ale moja dobra ocena imprezy wynikała chyba z tego, że ja zwykle mam nieskie oczekiwania. A może po prostu dla mnie elektroniczny pomiar czasu w każdej dyscyplinie, byskawiczne wyniki, sympatyczna obsługa sędziowska i obsługa na trasie zacierały te mankamenty.
Chciałbym, zeby wszystkie mprezy w triatlonie tak wyglądały.
Chciałbym, zeby wszystkie mprezy w triatlonie tak wyglądały.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
nie pamiętam jaki to był czas, ale coś w granicach 1:15.
Te czasy w triatlonie jednak nic nie mówią, bo to wszystko nie jest atestowany. w Ostrowie np. pływania chyba było tylko 600m, rower mi wyszedł 22km, a bieg ponad 6km, zresztą z wody do rowerów trzeba było 2 minuty biec.
A ta opłata staertowa? Widać czasem opłaca się na ostatnią chwile przyjechać.
Te czasy w triatlonie jednak nic nie mówią, bo to wszystko nie jest atestowany. w Ostrowie np. pływania chyba było tylko 600m, rower mi wyszedł 22km, a bieg ponad 6km, zresztą z wody do rowerów trzeba było 2 minuty biec.
A ta opłata staertowa? Widać czasem opłaca się na ostatnią chwile przyjechać.
ENTRE.PL Team
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Runda dookoła jeziorka miała 3090m a dobieg do rundy ok. 400m. Tak więc całość to ok. 6580m
R.
R.
- GorOlka
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 mar 2003, 11:33
Wyników nie ma ale znalazłam za to fotki z tej imprezy. Dla zainteresowanych:
http://tri.wmid.amu.edu.pl/index.php
http://tri.wmid.amu.edu.pl/index.php
GorOlka