Ufff.... dopiero co skonczylem znaleziony w jednym ze starych numerow "Triathlon" artykul o Reginie Vollbrecht, niewidomej triatlonistce. No, musze przyznac ze mialem lzy w oczach, co za wspaniala, dzielna dziewczyna!
Do uprawiania sportow wytrzymalosciowych namowil ja maz Harald. Na 6 tygodni przed maratonem berlinskim w roku 2000 po raz pierwszy udalo sie jej przebiec kilka kilometrow. Mimo tego wystartowala i dobiegla do mety z czasem 4:40. Do nastepnego wyzwania Ironman Europe w Roth nastepnego roku postanowila przygotowac sie starannie. Twierdzi, ze niewidomi moga bez problemu plywac na basenie "podswiadomie wyczuwa sie kiedy nalezy wykonac nawrot". Na zawodach plywa spieta z Haraldem detka rowerowa. Trening rowerowy wykonywala z mezem na tandemie (tak tez startowali w zawodach). Niemal rok bardzo ciezkich treningow przyniosl efekt: czas 13:15. W 2002 bylo jeszcze lepiej 13:00.51. Acz tym razem nie obylo sie bez klopotow. Harald zaczal "wysiadac" na 120 kilometrze, na 150 km poprosil organizatorow o zorganizowanie przewodnika dla Reginy bo on nie da rady juz biec. Przewodnik zglosil sie na ochotnika wsrod publicznosci na ogloszenia przez megafony nadawane przez komentatora zawodow.
Dokladnie jeden dzien po Roth Regina zglosila swoj udzial w Ironman Germany we Frankfurcie. Dwa moredercze dystanse w ciagu krotkiego czasu! Udalo sie jej i tym razem. Jej wynik we Frankfurcie 13:19.27.
kledzik
Niewidoma triatlonistka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
dzięki Kledzik.
Wszyscy wiemy, że bieg z niewidomym to rzecz prosta, ale jakoś jednak nie wyobrażam sobie pływania we dwójkę, chyba tylko jedno za drugim.
To niewątpliwie osiągnięcie, ale z drugiej strony w tandemie chyba jedzie się szybciej.
Podczas transmisji w zeszłorocznego Kona widziałem coś równie wzruszającego. Jeden z zawodników płynąc holując ponton ze sparaliżowanym chłopcem potem przeniósł go do takiej przyczepki przymocowanej do roweru i ruszył na trasę. A nam czasem się wydaje, że w życiu nam ciężko...
Wszyscy wiemy, że bieg z niewidomym to rzecz prosta, ale jakoś jednak nie wyobrażam sobie pływania we dwójkę, chyba tylko jedno za drugim.
To niewątpliwie osiągnięcie, ale z drugiej strony w tandemie chyba jedzie się szybciej.
Podczas transmisji w zeszłorocznego Kona widziałem coś równie wzruszającego. Jeden z zawodników płynąc holując ponton ze sparaliżowanym chłopcem potem przeniósł go do takiej przyczepki przymocowanej do roweru i ruszył na trasę. A nam czasem się wydaje, że w życiu nam ciężko...
ENTRE.PL Team
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Widzialem film o niewidomym Australijczyku, ktory zakwalifikowal sie na Hawaje ukonczywszy IM Australia. Niestety Hawajow nie ukonczyl gdyz jego partnerka- zona "wysiadla" w czasie jazdy na tandemie. W czasie tego filmu pokazywano jak wyglada plywanie. Zawodnicy maja rece polaczone linka i plyna obok siebie synchronizujac ruchy ramion- gdy u jednego idzie do przodu prawa reka u drugiego lewa. Niestety bohater filmu nie dostapil szansy powtornego uczestnictwa w IM- zginal tragicznie dwa lata temu podczas zdobywania Everestu.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise