Jak uniknąć odcisków/pęcherzy?
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Witam.
Wybieram się na Funex Orient i chciałem przy tej okazji zapytać Koleżanki i Kolegów, czy macie problem z bąblami na stopach? W czerwcu podeptałem na trasie Rajdziu 4 Żywiołów, po około 15 km przyszło mi się „przeprawić” przez drogę, a właściwie potok nią płynący. Buty mokre, coś tam powycierałem, ale wiadomo, że do sucha nie dało się. Wiedziałem, że bąble to będzie kwestia czasu i pilnowałem stóp co jakąś godzinę oglądając je i zaklejając jeśli coś niepokojącego się pojawiło. Do mety (jakieś 48-49km) dotarłem poklejony plastrami (czy to zwykłe, czy wodoodporne - tak samo nietrwałe) i z bąblami... Jakie są Wasze sposoby na takie przypadłości? Czy może mocniej wiązane buty? Jakieś skarpety specjalne, albo plastrowanie jeszcze przed startem?
Pozdrawiam.
Wybieram się na Funex Orient i chciałem przy tej okazji zapytać Koleżanki i Kolegów, czy macie problem z bąblami na stopach? W czerwcu podeptałem na trasie Rajdziu 4 Żywiołów, po około 15 km przyszło mi się „przeprawić” przez drogę, a właściwie potok nią płynący. Buty mokre, coś tam powycierałem, ale wiadomo, że do sucha nie dało się. Wiedziałem, że bąble to będzie kwestia czasu i pilnowałem stóp co jakąś godzinę oglądając je i zaklejając jeśli coś niepokojącego się pojawiło. Do mety (jakieś 48-49km) dotarłem poklejony plastrami (czy to zwykłe, czy wodoodporne - tak samo nietrwałe) i z bąblami... Jakie są Wasze sposoby na takie przypadłości? Czy może mocniej wiązane buty? Jakieś skarpety specjalne, albo plastrowanie jeszcze przed startem?
Pozdrawiam.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Moim zdaniem to kwestia doboru własciwego obuwia..i współpracujących z nimi skarpetek
Zdanie mam takie że czym miększy but tym większa szansa na blazy, miękko=większy ruch stopy w bucie=większe bąble....biegłem ultra w twardych jak na moje standardy asicsach trainerach...ponad 85km gdzie po wejsciu w las po 5km od razu na dzien dobry był strumień a później albo padało albo były potoki..więc but i stopa w nim a skarpetki tenisowe z deca ) przez 80km była mokra....na mecie nie mialem ani jednego pęcherza.....nogi tylko ślicznie wymoczone i pozmarszczane jak u niemowlaka....
Reasumując....zacznij od skarpetek..bo pewnie butów specjalnie nie bedziesz zmieniał
Zdanie mam takie że czym miększy but tym większa szansa na blazy, miękko=większy ruch stopy w bucie=większe bąble....biegłem ultra w twardych jak na moje standardy asicsach trainerach...ponad 85km gdzie po wejsciu w las po 5km od razu na dzien dobry był strumień a później albo padało albo były potoki..więc but i stopa w nim a skarpetki tenisowe z deca ) przez 80km była mokra....na mecie nie mialem ani jednego pęcherza.....nogi tylko ślicznie wymoczone i pozmarszczane jak u niemowlaka....
Reasumując....zacznij od skarpetek..bo pewnie butów specjalnie nie bedziesz zmieniał
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Jakieś konkretne skarpety polecasz? Cienkie, czy raczej nieco grubsze? Tak przypuszczałem, że może stopy miały za dużo luzu i przez to latanie w bucie bąble wyszły.Czyli na "dzień dobry" dobre skarpety i buty zawiązane w sposób minimalizujący możliwość przesuwania się stopy w bucie.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lepsze pod jakim względem?artujawo1 pisze:Sugeruję również posmarować czymś stopy ja używam SUDOCREM'u na pewno lepsze od plastrów
Jak masz juz bąble to Ci żaden krem nie pomoże. Wtedy tylko compeed.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Rozumiem, że smarowanie przed startem (ile), a nie „po ptokach”?artujawo1 pisze:Sugeruję również posmarować czymś stopy ja używam SUDOCREM'u na pewno lepsze od plastrów
„compeed”?oskee pisze:Jak masz juz bąble to Ci żaden krem nie pomoże. Wtedy tylko compeed.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ja używam grubszych skarpet. Co prawda przy nasiąknięciu wodą dłużej trzymają wilgoć i robią się kalafiory, ale za to bez pęcherzy. Smarowanie stóp przed startem polecam, ale bez przesady, byle palce się o siebie nie ocierały.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Właśnie zastanawiałem się, czy dobrym pomysłem będzie grubsza, ciasna skarpeta. Ostatnio kilka razy pobiegałem w takich, ale to było poniżej 2h, gdzie nic mi się nie dzieje w jakiejkolwiek skarpecie, a jak przychodzi do szlajania się „offroad” kilka godzin, to jest lipa .
Mimo to dzięki za wskazówki!
Mimo to dzięki za wskazówki!
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Ja polecam skarpety Nike DRI-FIT, są do kupienia i stopki i normalne wysokie, są tez 3 rodzaje grubości, wg. mnie do tej pory najlepsza skarpeta jaka miałem. W lato biegam w cieniutkich stopkach, w zimę i chłodne dni w wyższych o średniej grubości. W tym roku wypróbuje tez wysokie te najgrubsze, bo mam w planach treningi zimą w górach.
Polecam też zabezpieczyć stopy przed bieganiem długich dystansów własnie nie sudocremem który się ciężko rozprowadza, tylko maścią Alantan Plus w cenie chyba 7 zł tubka. Konsystencja i kolor podobna do żółtka z jajka na miękko:). Smarujemy wieczorem cieniutko, następnie w dniu zawodów bezpośrednio przed zapakowaniem stopy w skarpetę. 55 km na mokro i ZERO czegokolwiek POLECAM.
Polecam też zabezpieczyć stopy przed bieganiem długich dystansów własnie nie sudocremem który się ciężko rozprowadza, tylko maścią Alantan Plus w cenie chyba 7 zł tubka. Konsystencja i kolor podobna do żółtka z jajka na miękko:). Smarujemy wieczorem cieniutko, następnie w dniu zawodów bezpośrednio przed zapakowaniem stopy w skarpetę. 55 km na mokro i ZERO czegokolwiek POLECAM.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 lis 2013, 11:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
Ja właśnie po zakopanym wrześniowym ledwo się wygoiłem. Ale moja wina. Nowe buty, w sumie wygodne, ale nie rozklepane. I takie są efekty. Ale w sumie to te sposoby o których piszecie będą pomocne na zaś.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Na jakiej trasie startowałeś? Ja zmagałem się na pieszej 50km. Wszystko fajnie, ale po niecałych 2h zaczęła mnie boleć lewa stopa i z czasem bolała coraz bardziej. Po BnO, po wyjściu z bazy wysuniętej (czyli po jakichś 33km) ból robił się już nieznośny, dlatego w perspektywie kolejnych ~20 km wolałem se odpuścić niż prosić się o poważniejszą kontuzję. Po wyjściu z bazy wysuniętej doczłapałem do drogi 71 i wróciłem do bazy busem... No ale bąbli nie miałem .hanyslove pisze:(...)również po Funex...
Na szczęście stopa przeżyła, w sobotę z żonką potruchtałem 6 km i było znośnie, a po dzisiejszym treningu już całkiem dobrze jest. Nienajlepsze samopoczucie po rezygnacji już uleciało... Trzeba wiedzieć kiedy odpuścić.
A tak do samej impresy, to krajobrazowo Rajd 4 Żywiołów jednak sympatyczniejszy, Funex ok, ale za dużo asfaltu.
Dzięki za rady i pozdrawiam!
Ps.: Smarowałem się zwykłym kremem bambino wieczorem i przed wyjazdem do Krakowa w sobotę rano.
- TriSzerpa
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 14 gru 2013, 19:15
- Życiówka na 10k: kiepska
- Życiówka w maratonie: kiepska
- Lokalizacja: Żywiec/Beskidy
Prewencyjnie, jak już przedmówcy napisali - używam sudocremu i grubych skarpet.
A najlepiej to nauczyć się biegać z pęcherzami i odciskami. Przy biegach ultra, jeszcze jak mamy do czynienia z mokrym trawskiem, błotem czy deszczem raczej nie unikniemy pęcherzy.
Chociaż z mojego doświadczenia widzę, że z czasem jest ich co raz mniej. Zazwyczaj robiły się w tym samym miejscu, po jakimś czasie skóra w tych miejscach robi się twardsza i pęcherzy nie ma. Coś jak z dłońmi przy pracy z łopatą
A najlepiej to nauczyć się biegać z pęcherzami i odciskami. Przy biegach ultra, jeszcze jak mamy do czynienia z mokrym trawskiem, błotem czy deszczem raczej nie unikniemy pęcherzy.
Chociaż z mojego doświadczenia widzę, że z czasem jest ich co raz mniej. Zazwyczaj robiły się w tym samym miejscu, po jakimś czasie skóra w tych miejscach robi się twardsza i pęcherzy nie ma. Coś jak z dłońmi przy pracy z łopatą