bieg 7 dolin
- eleazar
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 12 lis 2013, 14:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrzeciono
Karę za zaśmiecanie lasów reguluje art. 162 Kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie,
śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
§ 2. Jeżeli czyn sprawcy polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do
gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca podlega
karze aresztu albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 można orzec nawiązkę, a w
razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 orzeka się nawiązkę ? do
wysokości równej kosztom rekultywacji gleby, oczyszczenia wody, wydobycia,
wykopania, usunięcia z lasu, a także zniszczenia lub neutralizacji odpadów.
W Lasach Państwowych strażnik leśny, nadleśniczy, zastępca nadleśniczego,
inżynier nadzoru, leśniczy i podleśniczy zajmują się m.in. zwalczaniem
przestępstw i wykroczeń w zakresie szkodnictwa leśnego i ochrony przyrody oraz
wykonywaniem innych zadań w zakresie ochrony mienia i mają oni prawo m.in. do
(art. 45, 47 ustawy o lasach):
nakładania oraz pobierania grzywien, w drodze mandatu karnego, w sprawach i w
zakresie określonych odrębnymi przepisami.
Za wykroczenia określone w art. 162 kodeksu wykroczeń mogą oni nakładać mandaty
na podstawie rozporządzenia (Dz. U. Nr 174/2002 r., poz. 1432), lub skierować
sprawę do sądu.
Za zaśmiecanie lasu może być nałożona grzywna w drodze mandatu karnego w
wysokości 500 zł, a 1000 zł za więcej niż jedno przewinienie (art. 96 Kodeksu
postępowania w sprawach o wykroczenia).
Jeżeli sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego, to może być wymierzona
grzywna w wysokości od 20 do 5000 zł (art. 24 Kodeksu wykroczeń).
Pytanie tylko jak to wyegzekwować?
§ 1. Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie,
śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
§ 2. Jeżeli czyn sprawcy polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do
gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca podlega
karze aresztu albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 można orzec nawiązkę, a w
razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 orzeka się nawiązkę ? do
wysokości równej kosztom rekultywacji gleby, oczyszczenia wody, wydobycia,
wykopania, usunięcia z lasu, a także zniszczenia lub neutralizacji odpadów.
W Lasach Państwowych strażnik leśny, nadleśniczy, zastępca nadleśniczego,
inżynier nadzoru, leśniczy i podleśniczy zajmują się m.in. zwalczaniem
przestępstw i wykroczeń w zakresie szkodnictwa leśnego i ochrony przyrody oraz
wykonywaniem innych zadań w zakresie ochrony mienia i mają oni prawo m.in. do
(art. 45, 47 ustawy o lasach):
nakładania oraz pobierania grzywien, w drodze mandatu karnego, w sprawach i w
zakresie określonych odrębnymi przepisami.
Za wykroczenia określone w art. 162 kodeksu wykroczeń mogą oni nakładać mandaty
na podstawie rozporządzenia (Dz. U. Nr 174/2002 r., poz. 1432), lub skierować
sprawę do sądu.
Za zaśmiecanie lasu może być nałożona grzywna w drodze mandatu karnego w
wysokości 500 zł, a 1000 zł za więcej niż jedno przewinienie (art. 96 Kodeksu
postępowania w sprawach o wykroczenia).
Jeżeli sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego, to może być wymierzona
grzywna w wysokości od 20 do 5000 zł (art. 24 Kodeksu wykroczeń).
Pytanie tylko jak to wyegzekwować?
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Mam zupełnie odwrotne odczucia co do skuteczności kar.
Kary działają kiepsko, bo tylko wtedy gdy jest obawa zostania przyłapanym na śmieceniu.
Edukacja to jest to. Dobry przykład od innych. Prawidłowe nawyki. Brak akceptacji społecznej dla niektórych zachowań.
Tyle, że to trwa latami. A dowolnie dotkliwą karę można ot tak wprowadzić z dnia na dzień.
Pewnie lepiej zadziała jak biegnąc obok osobnika, który wywali opakowanie po żelu w krzaki podniesiesz je i wyrzucisz do najbliższego śmietnika, niż miałbyś mu zwracać uwagę i psuć sobie/jemu krew.
W pierwszym przypadku osiągniesz przynajmniej tyle, że pojawi się jakaś refleksja na przyszłość.
W drugim być może wywalczysz coś jednorazowo (albo i nie), ale jak nikt nie będzie patrzył, to łobuz znowu napaskudzi.
Kary działają kiepsko, bo tylko wtedy gdy jest obawa zostania przyłapanym na śmieceniu.
Edukacja to jest to. Dobry przykład od innych. Prawidłowe nawyki. Brak akceptacji społecznej dla niektórych zachowań.
Tyle, że to trwa latami. A dowolnie dotkliwą karę można ot tak wprowadzić z dnia na dzień.
Pewnie lepiej zadziała jak biegnąc obok osobnika, który wywali opakowanie po żelu w krzaki podniesiesz je i wyrzucisz do najbliższego śmietnika, niż miałbyś mu zwracać uwagę i psuć sobie/jemu krew.
W pierwszym przypadku osiągniesz przynajmniej tyle, że pojawi się jakaś refleksja na przyszłość.
W drugim być może wywalczysz coś jednorazowo (albo i nie), ale jak nikt nie będzie patrzył, to łobuz znowu napaskudzi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 297
- Rejestracja: 15 wrz 2003, 10:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bo przykład powinien iść z góry. Jeżeli organizator tłustym drukiem napisze, że za śmiecenie grozi ileś tam minut kary (są przecież takie biegi, podobnie jak biegi bezkubeczkowe) to jeden z drugim delikwent się zastanowi. Jak nie ma parcia organizatora, to wśród biegaczy jest olewka.
Turecki
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
Nie tylko nasza. Bułgarzy i Macedończycy też śmiecą w swoich parkach narodowych(o normalnych lasach nawet nie wspominam).eleazar pisze:
To nie plaga, ale taka nasza narodowa cecha. Idź do pierwszego z brzegu lasu na spacer - wszędzie tony syfu - butelki, puszki, papierki, stare telewizory, opony. Tutaj kary nie pomogą - trzeba zmienić mentalność, edukować, uświadamiać. To nie strach przed karą powinien mnie powstrzymywać od rzucenia pustego opakowania w krzaki... ech... Inaczej zawsze będziemy Syfiarzami Wyklętymi.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
bo to wszystko post-komuna. Nawyki z czasów, gdy ludzie myśleli, że wszystko jest państwowe, więc trzeba wykorzystać na maksa i iść dalej. Z drugiej strony Państwo robiło to samo z obywatelem.
Zong, a teraz myślenie powinno być inne, że wszystko dookoła jest nasze i trzeba dbać jak o swoje
Zong, a teraz myślenie powinno być inne, że wszystko dookoła jest nasze i trzeba dbać jak o swoje
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 313
- Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
- Życiówka na 10k: 37:55
- Życiówka w maratonie: 3:29
- Lokalizacja: Kołaków
Ciekawa teza, niewłaściwa.barcel pisze:bo to wszystko post-komuna. Nawyki z czasów, gdy ludzie myśleli, że wszystko jest państwowe, więc trzeba wykorzystać na maksa i iść dalej. Z drugiej strony Państwo robiło to samo z obywatelem.
Zong, a teraz myślenie powinno być inne, że wszystko dookoła jest nasze i trzeba dbać jak o swoje
Komuna była też w innych krajach np. Czechach a takiego syfu nie ma.
Z drugiej strony w Stanach komuny nie było a w latach 50-60 śmiecili na gigantyczną skalę.
Dopiero szeroko zakrojone akcje edukacyjne i społeczne to zmieniły.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z tego co mi wiadomo, dbałość o przyrodę i środowisko naturalne jest jednym z elementów tożsamości narodowej Czechów.misio80 pisze:Komuna była też w innych krajach np. Czechach a takiego syfu nie ma.
Z innej strony: trwa właśnie sezon na grzyby i mówi się, że w rejonach przygranicznych Słowacy są mocno w... na grzybiarzy z Polski za to, że ci zostawiają po sobie syf w lasach.
Ale komuny nie ma już od 27 lat, więc każdy poniżej 40. nie ma prawa mieć postkomunistycznych nawyków śmiecenia, chyba że przyswoił je sobie w domu i dodatkowo jest bardzo głupi.barcel pisze:bo to wszystko post-komuna. Nawyki z czasów, gdy ludzie myśleli, że wszystko jest państwowe, więc trzeba wykorzystać na maksa i iść dalej. Z drugiej strony Państwo robiło to samo z obywatelem.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
misio80 pisze:Ciekawa teza, niewłaściwa.barcel pisze:bo to wszystko post-komuna. Nawyki z czasów, gdy ludzie myśleli, że wszystko jest państwowe, więc trzeba wykorzystać na maksa i iść dalej. Z drugiej strony Państwo robiło to samo z obywatelem.
Zong, a teraz myślenie powinno być inne, że wszystko dookoła jest nasze i trzeba dbać jak o swoje
Komuna była też w innych krajach np. Czechach a takiego syfu nie ma.
Z drugiej strony w Stanach komuny nie było a w latach 50-60 śmiecili na gigantyczną skalę.
Dopiero szeroko zakrojone akcje edukacyjne i społeczne to zmieniły.
Słowacy i Czesi są bardzo kolektywnym narodem na co dzień. My tylko podczas Powstań.
W latach '50-'60 w Stanach było bardzo dużo zwolenników Komuny ;-p (żart, ale z nutką prawdy)
W tym okresie również był bum technologiczny. Wchodziły na rynek dość powszechnie opakowania plastikowe itp. Ludziska w USA nie zdawali sobie sprawy jeszcze co czynią. My robimy to z premedytacją ;-P
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Ja nie wiem gdzie Wy te śmieci widzieliście na B7D? Ja nie widziałem ani jednego, no może raz spostrzegłem jakiś papierek. Wyjątek stanowiły oczywiście worki na śmieci na punktach, bo organizatorzy ich nie wymieniali, worki były pełniutkie, a wokół nich kupy śmieci. Plusem za to było to, że z jakiegoś powodu w tym roku nie było mnóstwa pszczół na punkcie odżywczym przy Bacówce Wierchomla.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
troche sie offtopic zrobil... ale jak juz - ja zauwazylem ze czym bardziej masowa impreza, tym towarzystwo czuje sie bardziej anonimowe i przez to tez bezkarne. a juz w szczegolnosci - bez zadnej obrazy - jesli mamy ludzi z wielkiego miasta, ktorzy biegaja w wielkim miescie, gdzie na w zasadzie kazdych zawodach jest ciche przyzwolenie na smiecenie na trasie - bo trasa i tak bedzie cala uprzatnieta - to tacy ludzie smieca z przyzwyczajenia. tak to widze - ludzie robia rzeczy automatycznie BEZ MYSLENIA. nie mysla o tym co robia, nie mysla o tym komu i gdzie robia. bardzo dobrze to widac na drogach - gdzie ten brak myslenia o czymkolwiek poza "swoim" - mi ma byc dobrze, reszta mnie nie interesuje. tak wiec taki czlowiek w gorach smieci - powtarzam w mojej opinii - nieswiadomie. a skoro nieswiadomie, to da sie z pewnoscia go uswiadomic. tak wiec tak - moim zdaniem uswiadamianie.
a jesli ktos smieci swiadomie, to moim pomyslem bylyby "zolte karti". masz dwie - dostajesz bana na impreze, czy tez wszystkie imprezy organizatora (tudziez pojsc dalej i spiac to z liga biegow goprskich) - mysle ze widmo takiej kary mogloby zdzialac cuda. pomijajac oczywiscie pierwszy odruch, ze takich ludzi powinno sie wyrzucic, czy tez zakopac w lesie
a jesli ktos smieci swiadomie, to moim pomyslem bylyby "zolte karti". masz dwie - dostajesz bana na impreze, czy tez wszystkie imprezy organizatora (tudziez pojsc dalej i spiac to z liga biegow goprskich) - mysle ze widmo takiej kary mogloby zdzialac cuda. pomijajac oczywiscie pierwszy odruch, ze takich ludzi powinno sie wyrzucic, czy tez zakopac w lesie
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Niby tak, ale to byloby zapewne w wiekszosci martwe prawo, podobnie jak na zawodach tri,LoveBeer pisze: a jesli ktos smieci swiadomie, to moim pomyslem bylyby "zolte karti". masz dwie - dostajesz bana na impreze, czy tez wszystkie imprezy organizatora (tudziez pojsc dalej i spiac to z liga biegow goprskich) - mysle ze widmo takiej kary mogloby zdzialac cuda. pomijajac oczywiscie pierwszy odruch, ze takich ludzi powinno sie wyrzucic, czy tez zakopac w lesie
gdzie smiecenie jest surowo zakazane poza strefami zywieniowymi.
Kto mialby to sprawdzac/kontrolowac? Ilu sedziow chcesz ustawic wzdluz kilkudziesieciokilometrowej trasy?
W czasie ostatnich zawodow sam widzialem ze 2 czy 3 razy na rowerze jak ktos wyrzucal chamsko opakowanie po zelu.
To sa jednak zawody, jazda na maksa i nie mam czasu ani sily, zeby notowac sobie w pamieci jego numer, zeby potem sedziemu przekazac.
Ale trzeba przyznac, ze wiele tych smieci po drodze nie widzialem, 99% zostawalo w strefie zywieniowej, gdzie pobocze wygladalo jak po wybuchu bomby w supermarkecie
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
jeszcze jak na szosie sie scigalismy, to bywalo ze - w tym wypadku nie ma czegos takiego jak nieladnie, czy nie wypada - donosilo sie sędziom na smiecacych delikwentow, co z reguly konczylo sie dsq. czesto tez uswiadamialismy ludzi w samym peletonie. przy czym w szosie sie da, bo duza czesc wyscigu jedzie wlasnie w peletonie/grupie. w wypadku mtb/biegania w terenie jest o to ciezej, bo jednak tu kazdy sobie rzepke skrobie, co nie znaczy ze biegacze nie mogliby siebie "pilnowac" na wzajem na ile to mozliwe. i jak mowie - ewentualne konsekwencje mysle ze dalyby do myslenia, bo ktos jednak gdzies zawsze moze przyuwazyc.
skrajnymi przypadkami - co stosuje sie gdzieniegdzie na swiecie - sa podpisane opakowania z zelami/batonami wraz z iloscia i kontrola pustych opakowan na mecie (minusem jest brak mozliwosci wurzucenia bagazu na bufecie, co ja osobiscie z reguly wlasnie robie, zeby nie nosic do mety wszystkich smieci) - ale jesliby to mialo pomoc w niesmieceniu - jestem za. z reszta jestem za KAZDYM rozwiazaniem ktore zapobiegloby smieceniu.
skrajnymi przypadkami - co stosuje sie gdzieniegdzie na swiecie - sa podpisane opakowania z zelami/batonami wraz z iloscia i kontrola pustych opakowan na mecie (minusem jest brak mozliwosci wurzucenia bagazu na bufecie, co ja osobiscie z reguly wlasnie robie, zeby nie nosic do mety wszystkich smieci) - ale jesliby to mialo pomoc w niesmieceniu - jestem za. z reszta jestem za KAZDYM rozwiazaniem ktore zapobiegloby smieceniu.