porady dla początkującego górala
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 sty 2014, 17:39
- Życiówka na 10k: 44,30
- Życiówka w maratonie: brak
Rehabilitant zalecił mi ostatnio na odbudowę kolana po kontuzji przeciążeniowej marsz do tyłu na boso - wykonując stosunkowo długie kroki (ok 30 kroków) - 3 takie serie, myślałem, że to będzie bułka z masłem, lecz nie była
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 888
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
W temacie sprzętowym:
triszerpa.pl/kosztuje-bieganie-gorach-7-krokow-zmniejszyc-wydatki/
przychylam się do zdania, że da się i można oszczędzać.
Jednocześnie czasem trwałość=jakość kosztuje.
Ale wolność i wybór rządzi, zatem każdy kupuje co chce.
triszerpa.pl/kosztuje-bieganie-gorach-7-krokow-zmniejszyc-wydatki/
przychylam się do zdania, że da się i można oszczędzać.
Jednocześnie czasem trwałość=jakość kosztuje.
Ale wolność i wybór rządzi, zatem każdy kupuje co chce.
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
z bieganiem po gorach - pewno podobnie jak i po plaskim jest tak, ze na poczatku starcza byle co (kazdy ma JAKAS kurtke, jakies rekawiczki, jakas czapke itd) - ja zaczynalem w chinskich butach z mcarthura za 140 pln. potem czlowiek stwierdza ze trzeba lepsze buty, kurtke, rekawiczki i tak sobie to powili idzie - wiec koszta strasznie sie rozbijaja i naprawde nie sa wysokie - tak naprawde drogi moze byc wylacznie drogi gps ale najlepsze ze jak czlowiek juz ma wszystko co potrzebne i zajmuje sie wylacznie amortyzacja - tj dbaniem zeby w razie skonczenia sie jakiejs pary butow miec juz nastepna - moze sobie pozwolic na spedzdenie wiekszej ilosci czasu na poszukiwaniu, na czekaniu na promocje itd - wtedy robi sie czasem naprawde tanio ! ja mam osobiscie ok 12-15 par butow - duzo ? owszem ale NIE STAC MNIE zeby miec mniej ? brzmi przewrotnie ? owszem, ale to jest podstawowa zasada oszczedzania - mozna kupic tanie buty, to sie je kupuje mimo ze w tym momencie nie sa potrzebne - zapewniam, ze jak juz beda potrzebne beda kosztowac 3x wiecej i akurat wtedy nie znajdziemy ich w pozadanej przez nas cenie
taka ciekawostka - adidasy kanadiany 6 kosztuja w sklepach od ok 250 pln, pojawiaja sie na allegro albo w promocjach za ok 200 - ja kupilem przez ostatni miesiac 2 pary - za jedna zaplacilem 91 pln, za druga 97 pln to taki jaskrawy przyklad, ale wiekszosc mojego ekwipunku kosztowala ulamek ceny katalogowej
tak wiec zgadzam sie ze mozna bardzo mocno ciac koszta, tylko trzeba na to torche czasu
taka ciekawostka - adidasy kanadiany 6 kosztuja w sklepach od ok 250 pln, pojawiaja sie na allegro albo w promocjach za ok 200 - ja kupilem przez ostatni miesiac 2 pary - za jedna zaplacilem 91 pln, za druga 97 pln to taki jaskrawy przyklad, ale wiekszosc mojego ekwipunku kosztowala ulamek ceny katalogowej
tak wiec zgadzam sie ze mozna bardzo mocno ciac koszta, tylko trzeba na to torche czasu
- TriSzerpa
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 14 gru 2013, 19:15
- Życiówka na 10k: kiepska
- Życiówka w maratonie: kiepska
- Lokalizacja: Żywiec/Beskidy
@Piotr-Fit - właśnie nie koniecznie trwałość kosztuje. Nie ma tutaj reguły. Możesz kupić salomony s-laby za 6 stów, które Ci się po 200 km rozwalą, a możesz kupić nike wild trail za 130 zł i wytrzymają Ci 4 razy tyle
@LoveBeer - zgadzam się w 100%, oszczędzanie zaczyna się tam, gdzie pojawia się czas i brak parcia, żeby mieć coś tu i teraz i można na spokojnie co jakiś czas poszperać.
Z tą taniością związaną z kupowaniem na zapas niektórzy mogliby polemizować. Bo 100 zł wydane miesiąc temu na buty, mogło po dobrym obracaniu nimi być 150 zł dzisiaj
Ale też preferuję takie zakupy, chociaż czasami nie potrafię wytrzymać i buty,które są odłożone na zimę wyciągam w październiku
Gdzie w takiej cenie kanadiany kupiłeś? Sam się rozglądam za kanadianami elite, które zresztą Ty mi kiedyś zarekomendowałeś.
@LoveBeer - zgadzam się w 100%, oszczędzanie zaczyna się tam, gdzie pojawia się czas i brak parcia, żeby mieć coś tu i teraz i można na spokojnie co jakiś czas poszperać.
Z tą taniością związaną z kupowaniem na zapas niektórzy mogliby polemizować. Bo 100 zł wydane miesiąc temu na buty, mogło po dobrym obracaniu nimi być 150 zł dzisiaj
Ale też preferuję takie zakupy, chociaż czasami nie potrafię wytrzymać i buty,które są odłożone na zimę wyciągam w październiku
Gdzie w takiej cenie kanadiany kupiłeś? Sam się rozglądam za kanadianami elite, które zresztą Ty mi kiedyś zarekomendowałeś.
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 888
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Masz rację z tym że nie ma reguły. Właśnie dlatego napisałem "czasem"TriSzerpa pisze:@Piotr-Fit - właśnie nie koniecznie trwałość kosztuje. Nie ma tutaj reguły. Możesz kupić salomony s-laby za 6 stów, które Ci się po 200 km rozwalą, a możesz kupić nike wild trail za 130 zł i wytrzymają Ci 4 razy tyle
(...)
Notabene przy kupowaniu pierwszych butów w góry popytałem na forum i dowiedziałem się co nie co o trwałości salomonów
też Jakiś balans trzeba zachować w tym i już.Z tą taniością związaną z kupowaniem na zapas niektórzy mogliby polemizować. Bo 100 zł wydane miesiąc temu na buty, mogło po dobrym obracaniu nimi być 150 zł dzisiaj
LoveBeer
bardzo fajny komentarz!
I celnie z tą amortyzacją. Mogłem wcześniej pomyśleć o tym, i nie musiałbym teraz szukać nowych butów do asfaltu.
Poszperam po linkach od Tri-Szerpy i na allegro i może coś znajdę.
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 888
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Kolega chce pobiegać w terenie - cross, góry, dłuższe dystanse.
Zastanawia się nad plecakiem albo nerką.
Ja mu sam napisałem o plecaku, bo z nim biegam. Dawno temu wygrałem go na losowaniu, i w tym roku wreszcie został wykorzystany :D
Nerki przykładowe:
http://sherpa.pl/biodrowka-pulse-four-exp
http://sklepnapieraj.pl/product-pol-134 ... SS14-.html
Tutaj na portalu znalazłem tekst Kuby Krause o plecakach, o nerkach jednak mało info plus brak dobrego porównania.
Na szybko wydaje mi się, że to kwestia komfortu.
Jakie Wasze zdanie? Z czym biegacie?
Zastanawia się nad plecakiem albo nerką.
Ja mu sam napisałem o plecaku, bo z nim biegam. Dawno temu wygrałem go na losowaniu, i w tym roku wreszcie został wykorzystany :D
Nerki przykładowe:
http://sherpa.pl/biodrowka-pulse-four-exp
http://sklepnapieraj.pl/product-pol-134 ... SS14-.html
Tutaj na portalu znalazłem tekst Kuby Krause o plecakach, o nerkach jednak mało info plus brak dobrego porównania.
Na szybko wydaje mi się, że to kwestia komfortu.
Jakie Wasze zdanie? Z czym biegacie?
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 10 maja 2013, 00:49
- Życiówka na 10k: 47:50
- Życiówka w maratonie: 3:59:57
Ja mam plecak decathlon i dobrze się sprawuje na długie dystanse. Pewnie dlatego, że nie miałem nigdy alternatywy lecz przypuszczam, że kamizelka może być dużo lepsza. Nie planuje póki co zmieniać plecaka bo zauważyłem, że poza Chudym Wawrzyńcem gdzie jest bardzo długi odcinek bez wody i zero przepaków, to na większość biegów dobra nerka powinna wystarczyć. Właśnie jestem na etapie poszukiwania więc chętnie posłucham rad od doświadczonych ludzi z nerkami (jakkolwiek to brzmi)
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 sty 2014, 08:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie jakiej pojemności oczekujemy i do czego to będziemy stosować.
U mnie z nerką jest tak: najpierw miałem pas z GoSportu. Był beznadziejny. Powodowal otarcia, pas się luzował i całość zjeżdżała. Bidon był nieszczelny. Całość 30-40 plnów. Potem zanabyłem takie coś z Decathlonu ale w starszej wersji. Na początku było ok ale po kilku miesiącach dokładnie te same problemy co z GoSportem. Potem kupiłe pas z Decahlonu z dopinanymi na rzepa małymi buteleczkami, wydawało mi się do sensowne ale okazało się tragicznym rozwiązaniem. Mycie tych buteleczek to była jakaś pomyłka. Potem i tak zaczęły odczebiać się od pasa. Zaletą było to, że pasek ten przeciągany przez klamrę był lekko elastyczny i nie rozciągało się to w czasie treningu/zawodów. Dodatkowo całość była podszyta bardzo przyjemnym w dotyku meshem. Niestety jako całość produkt był marny i od jakiegoś czasu nie ma go w ofercie decathlonu. Potem kupiłem takie coś Raidlighta ale bez dodatkowej buteleczki i mam go do dzisiaj. Sprawuje się nieźle. Praktyczny i wygodny. Kieszeń dosyć pojemna. Na dłuższe treningi w wyższych temperaturach gdzie potrzeba więcej wody ale nie trzeba tyle maneli to mam jeszcze takie coś The North Face ENDURO BELT 2. Dzisiaj bym go chyba nie kupił bo nie nadaje się zbytnio na zawody. Kieszeń jest zbyt mała i nie da się do niej spakować kilku żeli, telefonu i mikrowiatrówki. Szukałbym czegoś z większą kieszenią. Za to ogromną zaletą są dwa bidony. Oryginalnie 2x500ml ale pasują też te z Raidlighta więc 2x800 da radę. Jest trochę sztywniej na plecach ale nie niekomfortowo. Dzisiaj szedłbym raczej w coś takiego
Jeśli chodzi plecak to mam Camelbak Octane XCT. Samo picie przez rurkę jest Ok ale nie da się z tego oblać głowy. Sama pojemność plecaka na pozostałe szpeje i żarcie jest niewystarczająca. Tzn starcza na jakieś górskie bieganie ale na PMnO gdzie trzeba być raczej samowystarczalnym jest słabo. Z tego wszystkiego kupiłem The North Face Enduro 13 I widzę całą masę jego zalet. Można wsadzić bukłak jeśli trzeba dużej pojemność. Można korzystać z bidonów. Spore kieszoki. Komora główna też duża. Rzep na klatce jest dużo fajniejszy od pasa piersiowego. Plecak fenomenalnie leży. Na zawody ultra dwa bidony są lepsze niż bukłak. Po pierwsze z bidonu można sobie głowę oblać a po drugie dużo szybciej uzupełni się 2 czy nawet 3 bidony niż dogrzebie do bukłaka. Do punktu dobiegam z już odkręconymi butelkami. Jeśli nie wyciąga się bukłaka to może i byłoby szybciej ale raz, że ryzyko zalania wszystkiego w plecaku jest spore a dwa, że nie odpowietrzony bukłak chlupie niemiłosiernie. Z bukłaka nie korzystam już od kilku sezonów. Jak wiem, że będę sporo picia potrzebował do do Enduro 13 wkładam jeszcze jeden lub dwa bidony.
U mnie z nerką jest tak: najpierw miałem pas z GoSportu. Był beznadziejny. Powodowal otarcia, pas się luzował i całość zjeżdżała. Bidon był nieszczelny. Całość 30-40 plnów. Potem zanabyłem takie coś z Decathlonu ale w starszej wersji. Na początku było ok ale po kilku miesiącach dokładnie te same problemy co z GoSportem. Potem kupiłe pas z Decahlonu z dopinanymi na rzepa małymi buteleczkami, wydawało mi się do sensowne ale okazało się tragicznym rozwiązaniem. Mycie tych buteleczek to była jakaś pomyłka. Potem i tak zaczęły odczebiać się od pasa. Zaletą było to, że pasek ten przeciągany przez klamrę był lekko elastyczny i nie rozciągało się to w czasie treningu/zawodów. Dodatkowo całość była podszyta bardzo przyjemnym w dotyku meshem. Niestety jako całość produkt był marny i od jakiegoś czasu nie ma go w ofercie decathlonu. Potem kupiłem takie coś Raidlighta ale bez dodatkowej buteleczki i mam go do dzisiaj. Sprawuje się nieźle. Praktyczny i wygodny. Kieszeń dosyć pojemna. Na dłuższe treningi w wyższych temperaturach gdzie potrzeba więcej wody ale nie trzeba tyle maneli to mam jeszcze takie coś The North Face ENDURO BELT 2. Dzisiaj bym go chyba nie kupił bo nie nadaje się zbytnio na zawody. Kieszeń jest zbyt mała i nie da się do niej spakować kilku żeli, telefonu i mikrowiatrówki. Szukałbym czegoś z większą kieszenią. Za to ogromną zaletą są dwa bidony. Oryginalnie 2x500ml ale pasują też te z Raidlighta więc 2x800 da radę. Jest trochę sztywniej na plecach ale nie niekomfortowo. Dzisiaj szedłbym raczej w coś takiego
Jeśli chodzi plecak to mam Camelbak Octane XCT. Samo picie przez rurkę jest Ok ale nie da się z tego oblać głowy. Sama pojemność plecaka na pozostałe szpeje i żarcie jest niewystarczająca. Tzn starcza na jakieś górskie bieganie ale na PMnO gdzie trzeba być raczej samowystarczalnym jest słabo. Z tego wszystkiego kupiłem The North Face Enduro 13 I widzę całą masę jego zalet. Można wsadzić bukłak jeśli trzeba dużej pojemność. Można korzystać z bidonów. Spore kieszoki. Komora główna też duża. Rzep na klatce jest dużo fajniejszy od pasa piersiowego. Plecak fenomenalnie leży. Na zawody ultra dwa bidony są lepsze niż bukłak. Po pierwsze z bidonu można sobie głowę oblać a po drugie dużo szybciej uzupełni się 2 czy nawet 3 bidony niż dogrzebie do bukłaka. Do punktu dobiegam z już odkręconymi butelkami. Jeśli nie wyciąga się bukłaka to może i byłoby szybciej ale raz, że ryzyko zalania wszystkiego w plecaku jest spore a dwa, że nie odpowietrzony bukłak chlupie niemiłosiernie. Z bukłaka nie korzystam już od kilku sezonów. Jak wiem, że będę sporo picia potrzebował do do Enduro 13 wkładam jeszcze jeden lub dwa bidony.
- mesz
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 wrz 2002, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:51+
- Lokalizacja: wasraW
Biegałem parę lat temu z kilkoma nerkami: Runner's Point (niemieckie, bidon pionowo) i Deuter (ukośnie) ale jakby nie było, przeszkadzało mi rytmiczne chlupanie w bidonie - w sumie gadżet lepiej wyglądał niż się go użytkowało. Wiem, że są pasy biodrowe z bukłakiem - czy ktoś korzystał z takiego wynalazku?
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Piotr pokaż mu jeszcze system MBS od UltrAspire. Ja z tym przelatałem cały sezon 2014 i jak org. nie przegina z lista wyposażenia obowiązkowego to da się z tym komfortowo przelecieć ultra. Dla mnie dużo bardziej komfortowo jest z pasem niż z plecakiem. Trudno to może ująć w słowa. Czuję się mnie skrępowany. Plecak jednak otula cały grzbiet. W trakcie upału mi osobiście to przeszkadza. tutaj mam tylko pasek materiału na pasie a górę wolną. Czuję się swobodniej.
Woda w bukłaku tez chlupie, czasem nawet bardziej
Woda w bukłaku tez chlupie, czasem nawet bardziej
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 888
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Co sądzicie o tym tekście?
http://www.magazynbieganie.pl/niebezpie ... -bieganie/
dla mnie porady są uniwersalne - nie tylko biegacz, ale każdy turysta/planujący jakąś aktywność w górach
powinien zastosować się do tych rad.
Czego mnie brakuje, to brak większego (choć raczej prawie brak mowy o tym) nacisku albo wprost powiedzenia:
1)przygotowanie! góry zimą to nie park wiosną (skrajne porównanie, wiem)
2) rozsądek! (jak nie mamy pewności co do np. warunków wycofujemy się)
To ja np. dziś po wczorajszych mocnych 33km trekkingowo w górach pobiegałem relaksacyjnie, a kusiło mocno, aby pohasać po górkach (bo idzie odwilż w Bielsku-Białej a ja chcę biegać po śniegu w mrozie etc :D ). Gdybym dziś pohasał, lekko przegiąłbym już wg. mojej kondycji.
A inni zapominają o rozsądku i pchają się w góry, zimą.
choć to moje zdanie.
Jak Wy to widzicie? Ten tekst i porady.
http://www.magazynbieganie.pl/niebezpie ... -bieganie/
dla mnie porady są uniwersalne - nie tylko biegacz, ale każdy turysta/planujący jakąś aktywność w górach
powinien zastosować się do tych rad.
Czego mnie brakuje, to brak większego (choć raczej prawie brak mowy o tym) nacisku albo wprost powiedzenia:
1)przygotowanie! góry zimą to nie park wiosną (skrajne porównanie, wiem)
2) rozsądek! (jak nie mamy pewności co do np. warunków wycofujemy się)
To ja np. dziś po wczorajszych mocnych 33km trekkingowo w górach pobiegałem relaksacyjnie, a kusiło mocno, aby pohasać po górkach (bo idzie odwilż w Bielsku-Białej a ja chcę biegać po śniegu w mrozie etc :D ). Gdybym dziś pohasał, lekko przegiąłbym już wg. mojej kondycji.
A inni zapominają o rozsądku i pchają się w góry, zimą.
choć to moje zdanie.
Jak Wy to widzicie? Ten tekst i porady.
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
- mesz
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 wrz 2002, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:51+
- Lokalizacja: wasraW
Według mnie dobry artykuł. W kwestii bezpieczenstwa warto powtarzać nawet oczywiste podstawowe kwestie takie jak właściwe przygotowanie i rozsądek. Przypomina mi się historia gościa który parę lat temu po biegu na Kasprowy próbował powtórzyć swój wyczyn w nocy i chyba pod wpływem jakis substancji. Na szczęście znaleźli go w kosowce przy Myślenicki Turniach i wydostali z opresji.