W przygotowaniach do setki w Krynicy nie planuje nigdzie startować setki, bo szkoda zdrowia. Jedynie maraton. Wcale nie musowo jest biegać po 50km na treningach, jak to niektórzy biegają, szkoda na to czasu, trzeba mądrze trenować i ja tego uczę się i dlatego dobrze mi wychodzi na tym. Trzeba znać specyfikę takiego biegu. Bieg na stówę, bieg po górach, liczne zbiegi i podbiegi, a wiec bieg stylem anglosaskim na ultra. Do tego trzeba trenować. Ultra to w mniejszej ilości siła mięśni, to w dużej mierze siła psychiki. Dychę po płaskim jeśli nie masz wydolności i siły to nie pobiegniesz lepiej jak możesz, choćbyś nie wiem jaką miał psychikę. Zakwaszenie cie zwolni. Maraton podobnie ale już psychika bardziej decyduje. Ultra po górach to dobre treningi po górach, wcale nie co dziennie nawet po niewielkich. Siła, wybieganie i na psychika, odporność na ból. Ja to mam zakodowane w sobie, gdyż czego ja w życiu nie robiłem i jakich szaleństw się nie dopuściłem (nazywają mnie "wariat" pod tym wzgledemTriSzerpa pisze:@harpaganzwola - zapewne piszesz o Sudeckiej Setce, weź pod poprawkę fakt,że jest to mało górski bieg - na trasie 100 km masz ok. 2500 m przewyższenia, gdzie na B7D (wg organizatorów) 2 razy tyle, więc specyfika biegu dość inna jest.
Nie mniej polecam Ci ten bieg, bo organizacyjnie świetna impreza, atmosfera też piękna. Tylko płasko trochę, ale przynajmniej uda mniej bolą (o ile można mówić o mniejszym bólu po przebiegnięciu bańki km) i biegnie się w nocy - więc nabierzesz ciekawego doświadczenia
Trening pod Bieg 7 Dolin
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 15:06 przez harpaganzwola, łącznie zmieniany 1 raz.
R.S.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bez bardzo silnych mięśni pewnie i przebiegniesz górską setkę, ale niekoniecznie tak, by zmieścić się w pierwszej 6 zawodników; nie sądzę, by odporność na ból i silna psychika wystarczyły; mimo wszystko - życzę powodzenia !
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
3 lata temu na górskich MP stylem anglosaskim na krótkim dystansie (7km) biegłem połowę trasy w czołówce, niewiele tracąc na mecie do zwycięzcy (2min), mieszczac sie w 10 najlepszych, zyskujac 1 klase sportową. A ja nie lubie krótkim dystansów, na zakwaszenie. Mam mocne nogi, trenowałem kiedyś kolarstwo amatorsko z sukcesami, a na wyścigu zawodowców na podjazdach dobrze mi szło, na płaskim gorzejrubin pisze:bez bardzo silnych mięśni pewnie i przebiegniesz górską setkę, ale niekoniecznie tak, by zmieścić się w pierwszej 6 zawodników; nie sądzę, by odporność na ból i silna psychika wystarczyły; mimo wszystko - życzę powodzenia !
R.S.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no, ale ja przecież nie mówię, że nie dasz rady, ani że nie masz silnych nóg ; uważam jedynie, że przy dłuższych dystansach bez naprawdę silnych mięśni można się na kolejnym szybkim zbiegu złożyć jak scyzoryk; bo przecież o szybkie zbieganie chodzi, jak się celuje w pudło? trzymam kciuki!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Poczytaj mój blog o maratonie to się zaskoczysz, a trenuję na zasadach typowo amatorskich (wielu słabszych ode mnie ma lepszy komfort treningowy od mojego), bez żadnych obozów, w zasadzie z lekką konsultacją trenerską, na własny koszt, wyjazdy na zawody aby jak najtaniej, bieganie w butach znacznie powyżej ich nominalnego przebiegu, sporadyczne odżywki i cały szereg innych rzeczy. A wyobraź sobie jak czołowka biegów w Polsce regeneruje się, jakie ma odżywki, i inne rzeczy to sobie tylko wyobraź. Wiele się nasłuchałem opowieści i jako biegacza uważam siebie za "prymitywa" w porównaniu z innymi.
Kolejna sprawa jeśli do tych biegów nie będę się nadawał (bo nigdy ultra nie biegałem) to odejdę i znajdę inną sobie pasję, może zostanę przy maratonach i o walce o kolejne bariery rozwojowe. Dzięki za gratulację, nie wierzę w głupie przesądy i dlatego dziękuję za kciuki. Zawsze wsparcie się przyda w walce po górach.
Kolejna sprawa jeśli do tych biegów nie będę się nadawał (bo nigdy ultra nie biegałem) to odejdę i znajdę inną sobie pasję, może zostanę przy maratonach i o walce o kolejne bariery rozwojowe. Dzięki za gratulację, nie wierzę w głupie przesądy i dlatego dziękuję za kciuki. Zawsze wsparcie się przyda w walce po górach.
R.S.
- TriSzerpa
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 14 gru 2013, 19:15
- Życiówka na 10k: kiepska
- Życiówka w maratonie: kiepska
- Lokalizacja: Żywiec/Beskidy
Znam osobiście kilku zawodników z czołówki i wbrew przekonaniom też nie mają nie wiadomo jakich warunków do trenowania, niektórzy pracują ciężko na 3 zmiany do tego rodzina i dzieci i inne obowiązki. Niewielu jest takich o których piszesz, i oni raczej na B7D się nie nastawiają z tego,co słuchy dochodzą.harpaganzwola pisze:Poczytaj mój blog o maratonie to się zaskoczysz, a trenuję na zasadach typowo amatorskich (wielu słabszych ode mnie ma lepszy komfort treningowy od mojego), bez żadnych obozów, w zasadzie z lekką konsultacją trenerską, na własny koszt, wyjazdy na zawody aby jak najtaniej, bieganie w butach znacznie powyżej ich nominalnego przebiegu, sporadyczne odżywki i cały szereg innych rzeczy. A wyobraź sobie jak czołowka biegów w Polsce regeneruje się, jakie ma odżywki, i inne rzeczy to sobie tylko wyobraź. Wiele się nasłuchałem opowieści i jako biegacza uważam siebie za "prymitywa" w porównaniu z innymi.
Kolejna sprawa jeśli do tych biegów nie będę się nadawał (bo nigdy ultra nie biegałem) to odejdę i znajdę inną sobie pasję, może zostanę przy maratonach i o walce o kolejne bariery rozwojowe. Dzięki za gratulację, nie wierzę w głupie przesądy i dlatego dziękuję za kciuki. Zawsze wsparcie się przyda w walce po górach.
Pytanie teraz moje - po czym poznasz,że się nadajesz/nie nadajesz do biegów ultra? Po ilu biegach to stwierdzisz?
Co prawda kciuków nie trzymam, bo obiecałem to dobremu znajomemu, który też będzie walczył o dobre miejsce na B7D, ale życzę Ci jak najlepszego wyniku i abyś się przekonał do ultra bez względu na wyniki, bo to piękna i ciekawa odmiana biegów.