Weekendowe bieganie na Podbeskidziu
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Z reguły start z Bielska Białej i biegi po górach Beskidu Śląskiego lub Małego.... jeśli jesteś blisko to warto skorzystać, bo Jarkovsky to bardzo dobrze zapowiadający się trener
a Montano zawsze chętnie podwiezie albo zabierze po drodze bo dojeżdża..... powodzenia jutro życzy ours także kubusowi jak poszlo na zawodach?

- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
To proponuje zalozenie lokalnej grupy biegowej beskidzko sądeckiej:) BSGB. W Sączu nie brakuje biegaczy górskich chocby bracia Dlugoszowie czy Mróz.hej!
Dzisiaj na WBnP było dwoch nieustraszonych pogromców gór - Montano end Jarkovsky. Biegli oni na Klimczok przez Dębowiec i Szyndzielnie. Nieugienci harnasie wpinali sie na te szczyty zapadając sie w śniegowym piasku przebijając sie przez gęsty halniak wiejący w ich zmarzniete lecz zawziete twarze:) Zdobywajac Klimczok niewirygodnie wysoki szczyt oczą ich ukazała się przepiekna panorama Podbeskidzia - była to nagroda za ten niebiezpieczny wyczyn...ale bez sensu nawijam oki pozniej wrocijismy na tą samą trasa ale wiatr mielismy w placy takze zbiegajac z górki milialismy wszytskich snowborderów i narciarzy na nartostradzie bo tempo narzucilem 3'10" na km:) Bylo to przyjemne tym bardziej ze mielismy amortyzacje typu air-snow wiec stawy nie ucierpiały. Ogólnie to pogoda w calym regionie jest to pupy: silny witar o zmienych kierunkach temp. w plusie od 4 st. na dole do 0st na szczycie cisnienie bardzo niskie, mokry snieg a w wyzszych partaich bylo to tak odczywane jak by sie bieglo po plazy. czas biegu wynosl 2 h 45 sek spalonych kalori 1287 ! (hm chyba zrobilem rekord) HRśr (moje) 142
Dzisiaj na WBnP było dwoch nieustraszonych pogromców gór - Montano end Jarkovsky. Biegli oni na Klimczok przez Dębowiec i Szyndzielnie. Nieugienci harnasie wpinali sie na te szczyty zapadając sie w śniegowym piasku przebijając sie przez gęsty halniak wiejący w ich zmarzniete lecz zawziete twarze:) Zdobywajac Klimczok niewirygodnie wysoki szczyt oczą ich ukazała się przepiekna panorama Podbeskidzia - była to nagroda za ten niebiezpieczny wyczyn...ale bez sensu nawijam oki pozniej wrocijismy na tą samą trasa ale wiatr mielismy w placy takze zbiegajac z górki milialismy wszytskich snowborderów i narciarzy na nartostradzie bo tempo narzucilem 3'10" na km:) Bylo to przyjemne tym bardziej ze mielismy amortyzacje typu air-snow wiec stawy nie ucierpiały. Ogólnie to pogoda w calym regionie jest to pupy: silny witar o zmienych kierunkach temp. w plusie od 4 st. na dole do 0st na szczycie cisnienie bardzo niskie, mokry snieg a w wyzszych partaich bylo to tak odczywane jak by sie bieglo po plazy. czas biegu wynosl 2 h 45 sek spalonych kalori 1287 ! (hm chyba zrobilem rekord) HRśr (moje) 142
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jarkovskiego łatwiej przegonić pod górkę niż dogonić z górki
. Snowbordziści mieli problemy a co dopiero ja "biegowy dziadek". Mimo to trening nalezy zaliczyć do udanych.
Moje średnie tętno 143 a max 180. Dobrze,że jutro wolne.
Teraz siedzę w domku i łapię czerwone krwinki tzn spożywam barszczyk czerwony z uszkami. Mniam.mniam.

Moje średnie tętno 143 a max 180. Dobrze,że jutro wolne.
Teraz siedzę w domku i łapię czerwone krwinki tzn spożywam barszczyk czerwony z uszkami. Mniam.mniam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mamy ,ale za bardzo nie wiemy o co chodzi z tymi cyframi. Na początku mysleliśmy,że to cyferblat bo więcej niż 220 się nie dało wyciągnąć. Potem ktoś rzucił hasło,że to trzeba spisywać i zbierać jak punkty na BP Sprawa się skomplikowała jak odkrylismy wszystkie te bajery elektropulsometracyjne.
Ciesz sie że nie masz. Drogie to i niepotrzebne. Zresztą wystarczy jeden na kilku jak biegacie w grupie. Jeden podaje,reszta mierzy ręcznie. Przy następnych pomiarach wystarczy dodawać ( odejmować )różnicę do danych podającego
(Edited by Montano Corridore at 9:06 pm on Feb. 1, 2004)
Ciesz sie że nie masz. Drogie to i niepotrzebne. Zresztą wystarczy jeden na kilku jak biegacie w grupie. Jeden podaje,reszta mierzy ręcznie. Przy następnych pomiarach wystarczy dodawać ( odejmować )różnicę do danych podającego

(Edited by Montano Corridore at 9:06 pm on Feb. 1, 2004)
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
No tak bardzo fachowa odpowiedz bardzo:):):) ty lepei do tego barszcz dodaj drożdzy to wtedy tez będziesz smigał z górki hehe jak lawina:)
Tak na poważnie to pulsometr kupisz juz od 200zł (nowy) z Sigmy Sport ale lepiej dołożyć i kupic z POLARU tzn. on jest z plastiku i cenny wachają sie od 250 zeta za podstawowy modek do 1500 PLZ na full wypas. JA posiadam model 610S i powiem szczerze ze i bez takiego gażdzetu by się biagało jak biegam. Zreszta przejrzyj dział sprzęt na forum tam jest multum wątków o tym.
Tak na poważnie to pulsometr kupisz juz od 200zł (nowy) z Sigmy Sport ale lepiej dołożyć i kupic z POLARU tzn. on jest z plastiku i cenny wachają sie od 250 zeta za podstawowy modek do 1500 PLZ na full wypas. JA posiadam model 610S i powiem szczerze ze i bez takiego gażdzetu by się biagało jak biegam. Zreszta przejrzyj dział sprzęt na forum tam jest multum wątków o tym.
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
ok dzieki ,ale to mierzy spalone kalorie? jak wy mierzycie spalone kalorie?Skad ta maszyna wie czy ty biegniesz? po pulsie? przeciez mozesz miec podwyzszony nie biegnac 

Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kalorie, tętno średnie i maksymalne, taka teraz jest technika POLARY mają jeszcze pomiar wysokosci i przesyłanie danych do komputera gdzie mozemy robic analizy treningu ale prawie nikty tego nie uzywa:)
A w jaki sposób mierzy kalorie? Hmm wpisujesz swoje dane :wiek,wzrost,mase ciała, i intensywność i chyba jescze Vomax na podstawie czasu i tętna za pomocą pewnie jakiejś reguły matematycznej wylicza spalone kalorie. Dokładnie dowiesz sie z dzału "sprzęt".
a.d.3 maszyna wie ze biegne bo włączam stoper:):):)
A w jaki sposób mierzy kalorie? Hmm wpisujesz swoje dane :wiek,wzrost,mase ciała, i intensywność i chyba jescze Vomax na podstawie czasu i tętna za pomocą pewnie jakiejś reguły matematycznej wylicza spalone kalorie. Dokładnie dowiesz sie z dzału "sprzęt".
a.d.3 maszyna wie ze biegne bo włączam stoper:):):)
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- kubus76
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 22 paź 2003, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: jaworzno
- Kontakt:
Ni i po zawodach.... Nie powalczyłem zbytnio - zła taktyka, braki kondycyjne itp. Le udalo sie ukonczyc trudna technicznie trase, bylo zimno i wiało mocno a u góry to tak że nie dało sie oddychać... Założyłem że skoro startuje z teoretycznie sabszym partnerem to nie nastawiam sie na wynik, tylko sprawdze sie na pierwszym podbiegu z czółówka... No i pobieglem do przodu razem z najlepszymi... http://www.kandahar.miconet.pl/photo/pp ... G_5994.htm (a wszedzie pisza żeby trzymac swoje tempo i nie zaczynac za ostro) Oczywiście zdechłem po tym sprincie i potem było juz tylko gorzej-zaczęły sie klopoty ze sprzetem i szedlem gorzej niz na treningach a mój "słabszy partner" musial na mnie czekać... totalna porażka.... ale to nic, trzeba brac sie za treningi i za trzy tygodnie znowu zawody, tym razem w bieszczadach. a to ja na drugim podejsciu, przede mna jeszcze dwa... http://www.kandahar.miconet.pl/photo/pp ... G_6074.htm
(Edited by kubus76 at 10:29 am on Feb. 4, 2004)
(Edited by kubus76 at 10:29 am on Feb. 4, 2004)
(Edited by kubus76 at 10:29 am on Feb. 4, 2004)
(Edited by kubus76 at 10:29 am on Feb. 4, 2004)
melon
http://www.biegwielkoluda.pl
http://www.biegwielkoluda.pl
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Totalna porażka - braki kondycyjne to przez częste nieobecności na WBnP. Pozatym przyspałes bo proponowałem się jako ski kompan. Fotka 1 to amatorszczyzna ale fotka 2 zwala z nóg (tzn. z krzesła) poprostu zajeboza i pomysleć ze jak zbiegałem latem ze szczytu Pilska to obrzerałem sie tam borówkami.
Zapamiętaj starą góralską prawdę która odnosi sie nie tylko do biegania:) "Prawdziwego męższczyzne poznaję sie nie po tym jak zaczyna ale po tym jak kończy"
:):)
Zapamiętaj starą góralską prawdę która odnosi sie nie tylko do biegania:) "Prawdziwego męższczyzne poznaję sie nie po tym jak zaczyna ale po tym jak kończy"

"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zdjęcia fajne. Aż mam ochotę pobiec w niedzielę na Pilsko, na krótko 

- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
To co w niedziele na WBnP umawiamy sie na godz. 9.00?
Tomka "Rudego" jeszcze nie będzie-jeszcze jest za oceanem. Na Empire State Building był szósty (brakowało Crake'a) z czasem 12.02 (podawali to nawet z wiadomościach sportowych na tvp1) hehe a Łazar pechowo trzynasty i przegrał z kobietą prawie o minute!
Tomka "Rudego" jeszcze nie będzie-jeszcze jest za oceanem. Na Empire State Building był szósty (brakowało Crake'a) z czasem 12.02 (podawali to nawet z wiadomościach sportowych na tvp1) hehe a Łazar pechowo trzynasty i przegrał z kobietą prawie o minute!
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".