Kask raz jeszcze

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
KshysiekDolegowski
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 14 lut 2002, 00:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Proto - dosyć zarozumiały jesteś.

Ja jeżdżę (MTB) od 5 lat i kask 2 razy ratował mi głowę przed poważnymi obrażeniami. Wg Twoich słów jestem więc nieudacznikem.... Sam 2 razy lądowałeś w szpitalu... Więc kim siebie nazwiesz?

Gdybyś jak ja trafił w górach na oblodzony zakręt - nie miałbyś już pewnie możliwości wypowiadania się na forum a doświadczenie i technika nie zawsze pomaga

Jeśli pójdziesz w ślady Kiwilewa to nie chciałbym być na miejscu Twojej żony/ dziewczyny/mamy/znajomego/kumpla czytającego ten post.
Dlatego ja wole kask.

Sam nie podajesz żadnych argumentów za jazdą z gołą czachą. Wynika z tego że zwiększasz ryzyko i nie masz z tego zadnych dodatkowych korzysci.... A to już dla mnie głupota...
Kshysiek - www.napieraj.pl
New Balance but biegowy
proto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 709
Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Najgorzej , jak ktos mysli , ze wie co inni mysla ;)
Kshysiek : Zle mnie zrozumiales !
Naywam kazdego nieudacznikiem , kto pomimo duzego ryzyka - wlasnie nie jezdzi w kasku .
Oczywiscie technika i doswiadczenie nie gra tutaj decydujacej roli , wieksze wlasnie zbieg
roznych okolicznosci..

Ja wykazalem , ze moje ryzyko jest mniejsze , i to jest wlasnie argument ktorego jakos nie zauwazyles ..

To ze 2 razysie znalazlem w szpitalu i ze wielokrotnie
bralem udzial w kraksach , bez urazu glowy dowodzi
tylko tego, ze takie urazy w kolarstwie szosowym to
rzadkosc i tyle - przynajmniej w moim przypadku ..
Innaczj sie ma w cross country , nie mowiac juz o dawnhillu i podobnych zabawach , wiec Kshysiek
bardzo dobrze ze uzywasz kasku , na Twoim miejsu
z niego bym nie rezygnowal rowniez .

Kshysiek : podaje korzysci - wiekszy komfort jazdy (szczegolnie latem) , korzysc finansowa , podswiadoma
zwiekszona "czujnosc"  ;)
[i]swim - bike - run [/i]
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Gato, widzę, że mówimy jednym językiem, a już myślałem, że jesteś raczej zamordystą.

To ciekawe, że wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne/wypadkowe/rentowe jest w naszym kraju odwrotnie proporcjonalne do ryzyka wypłaty świadczeń z ich tytułu. No, ja wiem dlaczego tak jest, ale to nie zmienia faktu, że mnie to potwornie dziwi i się z tym nie zgadzam.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Beskidowiec
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 06 sty 2004, 21:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska Zachodnia (prawie Beskidy)

Nieprzeczytany post

Proto! Pytasz ile razy kask uratował mi życie? Odpowiadam - wiele razy!
Podzczas jednego wyścigu zdarza sie czasami kilka kraks.
Zwykle kolarz, który w nich leżał nie potrafi opowiedzieć w jaki sposób upadał, czy uderzał głową o szosę, czy nie uderzał (szok wypadkowy). Dopiero późniejsze oględziny sprzętu, ciała,  mogą dać jakiś obraz upadku.
Jestem pewny, że przepis zmuszający do stosowania w trakcie wyścigu "kasku twardego" powoduje ogranicze-nie do minimum śmiertelnych wypadków w kolarstwie. Sądzę, że w trakcie jednego sezonu ochrania się w ten sposób kilka, do kilkunastu istnień. Istotne jest również używanie kasku podczas treningu, czy nawet spaceru rowerowego. Stosowanie kasku powoduje, że jesteśmy lepiej widoczni na jezdni.
Proto! Zastanawiasz się nad zakupem Swojego pierwszego kasku, to kilka informacji:
- równie dobrze chroni przed upadkiem kask za 100zł, jak ten za 400zł, aczkolwiek płacąc około 200zł kupu-
jesz świetny sprzęt, którego nie musisz się wstydzić,
- kupując kask za 400zł nie zrobisz furory, 99,999999% obywateli RP nie odróżnia kasku za 30 zł, od tego za 400zł.
Jeśli jesteśmy już przy bezpieczeństwie poruszania się po drogach, to jedną z metod, którą stosuję (by być lepiej widocznym) jest ubieranie na buty ochraniaczy. Ochraniacze (model letni: lekkie, przewiewne) zakupi-
łem w dwóch kolorach: czerwonym i żółtym. Ubieram je tak, że jedna stopa jest czerwona, a druga żółta.
Z moich obserwacji wynika, iż żaden element stoju kolarskiego nie wywołuje takiego zainteresowania jak ochraniacze. Działają one na kierowców jadacych za mną i na postronnych obserwatorów - jak przysłowiowa płachta na byka.
Co się tyczy ubezpieczenia, to kolarzy zrzeszonych w PZKOL obowiązuje ubezpieczenie:
- OC "na rower",
- NW (stawkę określa ubezpieczający się).
Oczywiście każdy inny, kolarz, rowerzysta
ma możliwość zawarcia takich samych ubezpieczeń.
Kończąc. Panowie kaski na głowę!
Osobiście zawsze ubieram kask. Nie wyobrażam sobie, aby po "kraksowaniu" przyjść do żony i syna z mózgiem w reklamówce!


(Edited by Beskidowiec at 1:11 pm on Jan. 12, 2004)
Adam
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Wczoraj po dokladnych ogledzinach zauwazylem ze kask jednak pekl. Czyli przywalilem zdrowo.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Niektórzy twierdzą, że kaski są po prostu nietwarzowe ;)
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Xiz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 sie 2003, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

A ja wolę unikać skrajności. W większości treningów na szosie zostawiam kask w domu. Plusy: Po 4h nie boli mnie szyja, na długich podjazdach jest bardziej komfortowo a okulary wędrują na czoło. Jak dla mnie wystarcza. Ale zaznaczam, że bez kasku jeżdżę ostrożniej. Gdy wybieram się poszaleć, zwłaszcza w terenie, wtedy kask mam ze sobą. Choć nigdy nie miałem poważnej gleby to jednak w kasku czuję się pewniej. Nie wyobrażam sobie natomiast jazdy na wyścigu bez kasku. I tu nie mają dla mnie znaczenia przepisy i nakazy - po prostu ubieram kask dla własnego bezpieczeństwa.
spector
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 26 lis 2003, 10:54

Nieprzeczytany post

Statystyka czesto sugeruje, ze po wprowadzeniu obowiazkowego zakladania kaskow ilosc smiertelnych wypadkow rowerzystow z powodu urazu glowy wzrosla.
Taka jest statystyka w Australii, USA i Kanadzie.
Prawda jest taka, ze narzucono jednoczesnie rygor
rejestracji przyczyn urazow . W administracyjny sposob
"udowodniono", ze kask nic nie daje i jest wrecz niebezpieczny.
W Holandii jest miniej smiertelnych wypadkow o 50%
niz w USA czy Francji mimo, ze w Holandii w kaskach
jezdza jedynie cudzoziemcy. O bezpieczenstwie decyduje takze jakosc drog, ilosc sciezek rowerowych i
przede wszystkim kultura kierowcow.
W USA i Kanadzie w niedzielnej, porannej kolarskiej
wyprawie poza miasto na 100 kolarzy 95 ma kask
na glowie nawet gdy nie jest on obowiazkowy.
W Polsce na 100 kolarzy 10 ma kaski.
Jak ze statystyka w Polsce nie wiadomo.
Moj znajomy podczas treningu w piekny sierpniowy poranek zostal najechany przez samochod od tylu na pustej drodze.Zginal na miejscu. Kask mu nie pomogl.
Mimo to ja zawsze jezdze w kasku.
Spector
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja znam zupelnie inne statystyki .
Jak juz naukowcy zaczna naginac fakty do wlasnych widzimisie to z powodzeniem moga udowodnic , ze Slonce krazy wokol Ziemi .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Wojtek, a ty myślałeś, że ziemia wokół słońca? Tak was w Hameryce uczą. Przeciez każdy, nawet dziecko widzi, że słońce ponad choryzontem wokół ziemi się kręci.

Widać za mało tych heretyków spaliliśmy, bo nie-wiedza się krzewi.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
jozefa25
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 21 kwie 2003, 23:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No tak widzę i czytam, i jestem rozdarty jeszcze do niedawna mówiłem sobie _Po_ _Co_ ale zapraszam do pl.rec.rowery (okolice 11-06-2003) była dość długa dyskusja na ten temat. Ja już wiem, kupiłem za 65 pln Raptora i rozstanę się z nim dopiero jak się nie będzie nadawał do niczego.
Wynik : 1 smierć , 1 rowerzysta ze wspomnieniami do końca życia.
pzdr z KRK
Awatar użytkownika
ALAN54
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 30 lis 2003, 20:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: POZNAŃ

Nieprzeczytany post

Quote: from PAwel on 2:25 pm on Jan. 16, 2004
Wojtek, a ty myślałeś, że ziemia wokół słońca? Tak was w Hameryce uczą. Przeciez każdy, nawet dziecko widzi, że słońce ponad choryzontem wokół ziemi się kręci.
Widać za mało tych heretyków spaliliśmy, bo nie-wiedza się krzewi.
A ziemia spoczywa na 4 słoniach stojących na żółwiu pływającym po oceanie.
ALAN54
proto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 709
Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Pamietacie nasze polemiki a nawet klotnie dotyczace uzywania
kasku :) ? Hmm , nie wiem , czy na starosc czlowiek gloopieje
czy odwrotnie , ale wlasnie zamowilem kask, no i zamierzam
go nawet  uzywac , hihi ;)

http://www.met-helmets.com/ProdottiDet. ... 34&idcat=8
[i]swim - bike - run [/i]
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Proto, to ciekawe, ale ja też dokładnie ten model chcę kupić. Gdzie kupujesz i za ile?
ENTRE.PL Team
Henryk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Ładny. Też bym kupił, ale mój stary jeszcze w dobrym stanie. Zresztą też MET.
ODPOWIEDZ