Jeśli już ruszył temat organizacji w Krynicy to dorzuciłbym kilka swoich słów:
- dziwi mnie brak bulionu, drożdżówek, bo np. szeroka czołówka w wielu przypadkach w ogóle z tego nie korzysta, wiec powinno zostać nawet więcej dla tych osób przybiegających później. Jeśli faktycznie nic nie zostało to znaczy, że było tego bardzo za mało...
- tylko woda gazowana na punktach to słaby pomysł. Rozumiem, że sponsor to Muszynianka, ale na 100km biegu brak wody niegazowanej niejednemu biegaczowi pomieszał szyki, a na pewno pomieszał w żołądku. W tym mi.
- dekoracje kategorii wiekowych B7D trwały wieki... Start 18.15 i najpierw jakieś inne dekoracje, potem 34km, po tym 64km. Kiedy przyszedł w końcu czas na 100km pani oznajmiła, że nie ma wyników, bo kobiety w jakiejś kategorii są jeszcze na trasie i trzeba czekać. Nie podała ile czekać. Wraz z innym panem ruszyłem wyjaśnić tę sytuację i udało się ustalić godzinę zbiórki do dekoracji na 19:35, żeby nie trzymać ludzi niewiadomo ile. O tejże godzinie usłyszeliśmy, że nadal nie ma wyników. Pani zaprosiła wszystkich obecnych na dekorację główną OPEN na dużą scenę na godz. 20.00 i dopiero po tym na dekorację kategorii. Najpierw odbyła się jeszcze dekoracja Mastersów. I tak, w końcu, przed godz. 21:00 udało się stanąć na podium w pustej sali, gdzie zostali już tylko zainteresowani, dekorowani. Na tym festiwalu wiele rzeczy jest naprawdę dobrze dopiętych czasowo. Myślę, że to też można zrobić lepiej i ustalić godziny dekoracji dla każdego biegu osobno, o realnych godzinach. Niby obecność na tej dekoracji nie jest obowiązkowa do otrzymania nagrody, ale przecież każdy lubi stanąć na podium

Trzymanie zmęczonych, głodnych ludzi w nieskończoność to jednak brak poszanowania czyjegoś czasu...
- poza tym jak dla mnie wszystko było OK, trasa oznaczona dobrze, na punktach sprawnie, a obsługa pomocna.