A na Małą Rycerzową już ponad 90 ludzi zapisanych

Jak to napisał jeden z organizatorów ultra biegów: oni nie sprzedają pakietów startowych czy oznaczonych tras, oni sprzedają możliwość przeżycia przygody i wspomnienia.
Mnie też dziwi, że ktoś się zapisuje na półmaraton za taką cenę. Ja nie zamierzam tyle płacić za start w zawodach. Z drugiej strony trochę rozumiem uczestników, bo chudy ma swoją renomę i jest bardzo dobrze i z głową promowany. Dlatego wielu ludzi chce być tego częścią.
Startowałem w zeszłym roku i wspomnienia mam dobre, choć makabryczne (upał + nieprzygotowanie). Żałuję, że nie było mi dane wystartować w pierwszych, bardziej kameralnych edycjach, choć ten bieg był od samego pomysłu na moim celowniku. Dobrze, że przynajmniej załapałem się jeszcze na ostatni nocleg w szkole w Rajczy. Klimat był ciekawy. W zeszłym roku od wielu zawodników dało się słyszeć opinie, że cena jest już przegięciem i że w związku z tym ostatni raz startują. Sam też się nie wybieram. Nie dziwię się organizatorom, że ustawiają taką cenę skoro tylu ludzi chce ją ponieść. Bardziej dziwię się płacącym.
Fajne jest to, że organizatorzy chcą coś zwrócić lokalnej społeczności i przekazują jej część wpisowego (zamiast medali dla uczestników). Rozumiem, że w tym samym celu zrezygnowali z części darmowych noclegów. Choć tego drugiego jednak trochę żal.