Zamiana szosy na góry. Prośba o porady.

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
Pedro
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kazoora nie ma takiego nachylenia, choć może z dołu tak się wydaje. Też tam podbieguję ale uważam, że do biegania (nie maszerowania) w równym , dość intensywnym tempie 20-30% to wystarczy w zupełności. Przy większym nachyleniu zaczyna się niepoptrzebnie drobić, gubi się rytm a na zawodach w górach najcześciej i tak sie to podchodzi (szczególnie przy dłuższych dystansach).

Polecam robić jednym ciągiem - podbieg na mniej esponowanej stronie, przyspieszenie na górze, zbieg w dół po większym nachyleniu a potem podejście po nim, potem znów przyśpiesznie na górze i zbieg w dół po łagodniejszej stronie. Tak kilkanaście takich pętelek bez robienia przerw.
Pedro
New Balance but biegowy
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

Masz rację trzeba zmienić taktykę aby upodobnić ją do warunków górskich. Myślę że Kazurka ma takie nachylenie i może mieć nawet większe - np. zbocze porośnięte w ogóle nie uczęszczane od strony Lasu Kabackiego. 45 procent może być. Jest jeszcze zbocze od strony najwyższego punktu gdzie zaczynają robić rowerzyści serpentyny i też jest stromo. W trym tygodniu przetestuję pętle na Kazurce może mi starczy cierpliwości na jakieś wybieganie 10-15 km taką trasą ;]
Tark
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Faktycznie górka na podbiegi pierwsza klasa.Dzięki za informację.
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ktoś biegał na górce szczęślwickiej? Wygląda na to, że to najwyższa górka w Warszawie, ok. 50m przewyższenia.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yyy...... 13 ;) Max 17 ale to już trzeba po dobrej stronie płotu być ;)

Ja latam wzdłuż wyciągu ale po stronie 'za płotem' czyli tej dostępnej dla wszystkich i tam jest 11-13m na 130m podbiegu. Bardzo fajne treningi tam wchodzą i w górę i w dół. Najczęściej serie po 10 z odpoczynkiem pomiędzy seriami. Fajnie przyzwyczaja do intensywności. w sumie 30-45x. Polecam =)
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:yyy...... 13 ;) Max 17 ale to już trzeba po dobrej stronie płotu być ;)

Ja latam wzdłuż wyciągu ale po stronie 'za płotem' czyli tej dostępnej dla wszystkich i tam jest 11-13m na 130m podbiegu. Bardzo fajne treningi tam wchodzą i w górę i w dół. Najczęściej serie po 10 z odpoczynkiem pomiędzy seriami. Fajnie przyzwyczaja do intensywności. w sumie 30-45x. Polecam =)
Nie byłem tam, sprawdzałem na googlach. Podejrzewałem, że mogą być jakieś ograniczenia typu płoty. Ok. 13-15 metrów na odcinku 100-150m mam w Falenicy na wydmie. Podobnie. Czyli coś bardziej stromego i dłuższego pozostaje na Agrykoli i Kazura. Kopa Cwila podobna do wydmy i Szczęśliwic.

A czy ktoś biegał po Kopcu Powstania Warszawskiego? Po schodach wygląda na 30m przewyższenia na 200m, a od strony południowej 40m na odcinku 100m. Schody wyglądają mało zachęcająco. Ktoś biegał od innej strony na Kopiec?
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W moim subiektywnym odczuciu ani Falenica ani Agrykola nie są tak strome jak Szczęśliwice. To, że jest krótki ten odcinek ma swoją zaletę - można tam robić bardzo mocne akcenty. Pod agrykole z taką intensywnością nie polatasz ;)

Gdzie masz w Falenicy taką górkę jak Szczęśliwice? Na trasie biegów górskich na pewno nie ma.

Tak naprawdę jak sobie zmieniać co chwilę lokalizację między Falenicą, Szczęśliwicami, Moczydłem i Agrykolą to można całkiem urozmaicony trening zrobić.
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

W Falenicy są wydmy o różnych nachyleniach i chyba są optymalne do wybiegań, dłuższych treningów zamiast latać na około jednej górki. Pętla na zawodach ma 3300m i chyba jest odzwierciedleniem górskich maratonów (w jakiejś tam namiastce). Raz w tygodniu trzeba ruszyć swe 4 litery warto (kto nie zna).

Faktycznie górka szczęśliwicka robi wrażenie. Mieszkam tu całe życie i ani razu tam nie byłem... ;p
kirej
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 09 wrz 2013, 09:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/

przypominam narzędzie, które już ktoś w tym dziale linkował. Wygodne do zmierzenia zmian wysokości. Wychodzi na to, że agrykola daje 29 metrów w pionie, kazurka i kopa Cwila 20 metrów. Oczywiście o różnym nachyleniu.

Pozdrawiam, kirej

PS: według profilu na Szczęśliwicach można nawet 45 metrów w pionie zrobić.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 15:46 przez kirej, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nikki.Sixx pisze:W Falenicy są wydmy o różnych nachyleniach i chyba są optymalne do wybiegań, dłuższych treningów zamiast latać na około jednej górki. Pętla na zawodach ma 3300m i chyba jest odzwierciedleniem górskich maratonów (w jakiejś tam namiastce). Raz w tygodniu trzeba ruszyć swe 4 litery warto (kto nie zna).

Faktycznie górka szczęśliwicka robi wrażenie. Mieszkam tu całe życie i ani razu tam nie byłem... ;p
Pętla biegu w Falenicy jest takim odzwierciedleniem górskich maratonów jak leżenie na kanapie sportem ;) Już nie jeden pojechał w góry spodziewając się takiej dłuższej Falenicy i się ostro zdziwił ;)
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki Kirej za link. Porównałem sobie górki warszawskie z jego pomocą:

Kopiec Powstania Warszawskiego
W dół: 0,099 km Deniwelacja: 39 m - nie wiem czy na tym odcinku da się biegać.

Falenica
W dół: 0,1 km Deniwelacja: 10 m - to jest odcinek końcówki pętli, tam się zawsze zbiega i może dlatego nie jest taki widoczny. Co do reszty zgadzam się z tym co napisał o falenickich wydmach Kisio.

Moczydło
W dół: 0,074 km Deniwelacja: 25 m

Szczęśliwice
W dół: 0,2 km Deniwelacja: 44 m - po trasie zjazdu. Można tam biegać?

Pozostaje sprawdzić pomiary w praktyce ;-)
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

kisio pisze:
Pętla biegu w Falenicy jest takim odzwierciedleniem górskich maratonów jak leżenie na kanapie sportem ;) Już nie jeden pojechał w góry spodziewając się takiej dłuższej Falenicy i się ostro zdziwił ;)

Przyznam że mój obraz w Falenicy jest taki: kupa śniegu, błoto ze śniegiem i tafla lodu przez 1/2 trasy. Stąd pewnie mylne wyobrażenie o "ciężkiej" Falenicy. Choć wszystko zależy od tego czy ktoś ją przebiegnie na spokojnie czy będzie chciał tam łamać 40 minut na zawodach ;]

Myślę jednak (zdarza się ;p) że zrobienie tam wybiegania 20-30 km da nieźle w kość i będzie dobrym przygotowaniem do górskich biegów. W ten weekend zbadam Szczęśliwice i z 20km może uda się tam zrobić.
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nikki.Sixx pisze:
kisio pisze:
Pętla biegu w Falenicy jest takim odzwierciedleniem górskich maratonów jak leżenie na kanapie sportem ;) Już nie jeden pojechał w góry spodziewając się takiej dłuższej Falenicy i się ostro zdziwił ;)

Przyznam że mój obraz w Falenicy jest taki: kupa śniegu, błoto ze śniegiem i tafla lodu przez 1/2 trasy. Stąd pewnie mylne wyobrażenie o "ciężkiej" Falenicy. Choć wszystko zależy od tego czy ktoś ją przebiegnie na spokojnie czy będzie chciał tam łamać 40 minut na zawodach ;]

Myślę jednak (zdarza się ;p) że zrobienie tam wybiegania 20-30 km da nieźle w kość i będzie dobrym przygotowaniem do górskich biegów. W ten weekend zbadam Szczęśliwice i z 20km może uda się tam zrobić.
Muszę niestety przyznać rację temu co napisał Kisio. Przekonałem się na własnym przykładzie.
Biegłem Maraton Kampinoski (podobne uwarunkowania jak w Falenicy) i byłem mega zadowolony, poniżej 4h. Pojechałem na Maraton Beskidy i było ponad 4:20, mimo, że ten bieg nie był jakiś trudny technicznie poza dużą liczbą przewyższeń i mega błota na ostatnich kilometrach ... góry, nawet Sudety czy Beskidy, to inny świat.
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

Teoretycznie Maraton Beskidy nie ma łatki "trudnego biegu" ale moim zdaniem jest trudny i wymagający. Biegłem MGS i Bieszczadzki jeszcze w tym roku przed Beskidami. MGS ok wykańcza ale biega się po miękkim cały czas jednak, tempo po prostu musi być w wielu miejscach bardzo wolne czy nawet wspinaczkowe co niekiedy pomaga wyrównać tętno i nieco ochłonąć. Przy Beskidach już tak nie jest. 3/4 asfaltu (czy w zasadzie 4/5), długie podbiegi i zbiegi asfaltowe ze wszystkimi możliwymi nachyleniami po prostu niszczy mój organizm. Lepiej, komfortowo biegło mi się na MGS (5:08) niż na Maratonie Beskidy (3:44). Dziwne pewnie, ale takie mam odczucia. Beton w górach dla mnie jest masakrą.

Dalej twierdzę że Falenica jest dobrym przygotowaniem pod warunkiem że dany maraton będzie trailowy a nie asfaltowy... Bieszczadzki też wyniszczył mnie 26/27 km asfaltu za nim poszedł w góry.
Awatar użytkownika
Pedro
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Cóż Falenica, jak się nie ma co się lubi... Dla Warszawy i okolic jest to niezłe rozwiązanie. Według mnie na Bieszczady, Beskidy można się dość dobrze przygotować.
Przy poważnym bieganiu w górach to liczy się najbardziej technika (szczególnie zbiegu !!!), intuicja, przystosowanie stóp i stawów do specyficznego podłoża a to można zdobyć tylko biegając mozliwie często w górach. A Tatry to już bardzo wysoka poprzeczka pod tym względem.

Taką "siermiężną siłę" do podbiegania to da się zrobić wszędzie (podbiegi, siłownia i różne innowacyjne pomysły) ale jest to naprawde ułamek tego co jest potrzebne, żeby dobrze napierać w górach.
Pomyślcie o weekendowych wypadach (dla zmotoryzowanych), choćby w Góry Świetokrzyskie - dobra droga i odległość ok. 170km. Tam już można coś konkretniejszego pobiegać.
Pedro
ODPOWIEDZ