Ze wzgledu na teren w mojej okolicy - Surrey/West Sussex, chcac-niechcac biegam albo pod gore, albo w dol. Do tego stopnia ze BC biegam na stadionie bo nigdzie nie mam plaskiej petli w okolicy. Trudno powiedziec mi teraz o dobroczynnych wplywach zbiegu lub podbiegu bo nie moge zobaczyc roznicy- odkad biegam zasuwam po takim terenie.
Chociaz, na pocztku tego sezonu mialem taki trening- 'rozbieganie' ale caly czas na ok. 80% hrmax, chodzilo o to zeby na zroznicowanym terenie caly czas trzymac dosc wysoko hr. I o ile pod gorke nie bylo problemow, to podczas zbiegow nie dawalem rady utrzymac takiej predkosci zeby lapac sie w zalozone tetno.
Przelaje, tutaj zwane XC - cross country, biegamy wlasnie anglosasem, w koncu stad sie chyba wzial

zazwyczaj petla lub dwie, i sa to
prawdziwe przelaje, zadnych plaskich tras, jest naprawde stromo, meta
zawsze po dlugim a napewno stromym podbiegu, jesli jestes silny, zawsze mozesz przesunac sie nawet o pare miejsc na finiszu. Ale wracajac do zbiegania, w zaleznosci jak sie czulem- albo odpoczywalem nieznacznie tylko zwiekszajac predkosc, albo gdy bylem mocny przyspieszalem, co bylo o tyle latwiejsze iz mam dosc dlugie nogi. "Puszczam" nogi, jednak kontrolujac krok, dobre odbicie i plynne ladowanie zmniejsza zuzycie wlasnej enerii. Aha, dodam ze tutaj biega sie przelaje w blocie, jesli 30% trasy jest po kostki w wodzie, nikogo to nie dziwi. Moge zalaczyc fotki zrobione po przelajach, kupa smiech

Co do butow to crossy biegam w INOV8, Roclite 285 bardzo popularne tutaj, sa lekkie, ale super sprawdzaja sie w terenie - twarda podeszwa, spory i twardy protektor na piecie i w przedniej czesci powoduje ze bardzo dobrze trzyma podloze. Dzisiaj nawet wzialem je do lasu, bylo mokro, robilem podbiegi i musze powiedziec o wiele latwiej niz w np. "normalnych" A. 2120 - sciezka zryta po podbiegach ale nie tracilem energi na poslizgi.