Finał Golden Trail Series 2019

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 645
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1. To nie jest kwestia tego czy się zgadzam z wyceną czy nie, bo nie mam żadnych podstaw, żeby w ogóle cokolwiek oceniać. Subiektywnych bo nigdy mnie tam nie było. Obiektywnych też nie, bo jak na tak dziwne zawody (np. Canaday, który tracił wcześniej do Jorneta ok. 10 minut tutaj godzinę...) te kilkanaście osób to moim zdaniem jest bardzo niewiarygodna próba.
2. To fakt. Chociaż mnie obchodzi o tyle, że to po prostu ciekawy problem.
3. Spokojnie, nie żałuję punktów Kilianowi. Tak naprawdę interesuję sie tymi punktami z ciekawości. Niemniej jednak, jest w tym jedna rzecz, która jest dla mnie bardzo przydatna: kalkulator RMT. To jest naprawdę świetne narzędzie teoretyczne, jeśli się go używa z głową. Ale będzie nim dopóki będzie się opierać głównie na twardych danych. Więc proszę tylko o jedno: nie spartolcie go współczynnikami korygującymi. Albo dodajcie opcję wyłączenia ich.
4. Nie wynikają z Twojego widzimisie, ale jak sobie wylosujesz współczynnik korygujący, to dalej nie wynika on z Twojego widzimisie, ale nie oznacza to wcale, że jest sensowny. Do rankingu liczy się 5 najlepszych wyników z przestrzeni 3 lat. Jeśli komuś zależy na tych punktach, to znajdzie sobie jakiś bieg gdzie można uzyskać dobry wynik. Podobnie, nikt nie jedzie walczyć o kwalifikacje na olimpiadę do Krakowa tylko do Berlina czy Frankfurtu. Jest jednak prawdą, że każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady i zawsze będzie ktoś niezadowolony.
5. Czytałem.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
rachwal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 31 maja 2017, 17:44

Nieprzeczytany post

W sumie to możemy jechać tu z OT, na tym forum to norma, a wręcz dziwne jest pisanie na temat :P

1) Próbka testowa jest oparta na 81 zawodach z ostatniego roku i jest dość sensowna (np. z Hardrocka 2018 mam 8 i nie jestem w stanie do dziś ocenić tej imprezy z kosmosu, a w tym roku ją jeszcze odwołali). Sage coś tam płakał, że mu nogi padły na podbiegach i wynik jak na niego jest bez szału, może się tylko tłumaczył bo go baba objechała i trochę wstyd... znając dramatyzowanie biegaczy to na dwoje tu babka wróżyła. Tak czy inaczej gdyby nie korekt to miałby 617 RMT i teraz wszyscy z rankingiem w tej okolicy (na czele ze mną!) pomyślą sobie "kurła gdybym się zapisał, to TOP10 było w zasięgu" i pojechałbym na drugi koniec świata po 400 RMT :D... nie no spoko, natomiast ci z okolic 750 (bez korekt!) "hmmm powalczyłbym z Kilianem"... fantaści ;)

3) Kalkulator też używa korekt jeśli wybierzesz zawody historyczne (może to nie oznaczać, że taka sama korekta będzie w przyszłości, ale można się spodziewać zbliżonej) inaczej oszacowania nie miałyby sensu i okazałoby się, że różnica punktowa między bieganiem po Tatrach, a Karkonoszach to ponad 100 pkt. Więc taki typowy tatrzański biegacz wyliczyłby sobie, że jego X RMT odpowiada czasowi Y na zawodach w Karkonoszach (za wolno oszacowanemu w stosunku do tego gdzie się wybiera), na mecie pewnie by stwierdził, że właśnie fajna rozgrzewka miała miejsce. W odwrotnej sytuacji w połowie drogi w Tatrach zawodnik byłby dobrze porobiony (oby dwa przykłady zakładają, że zawodnik trzyma się rozpiski na tak estymowany czas). Tak więc nie polecam używać kalkulatora bez wybrania archiwalnego biegu bo można się zdziwić.

4) Ja uznałem, że taki współczynnik korygujący będzie sprawiedliwym wyjściem dla budowy "rankingu", inaczej ranking wskazywałby jedno, a podświadomie każdy by wiedział, że jest inaczej bo X zawsze biega "trudniejsze biegi" i nie ma szans na wysokie punkty. Pewnie jeśli większość biegałaby różnorodne trasy to bez korekty ranking wyglądałby mniej więcej podobnie, ale to tylko "jeśli". Pewnie nieopędziłbym się wtedy od pytań "aaa czemuuuu"... Osobiście mam gdzieś czy Kilian ma 700 czy 900 akurat tu jestem w stanie to dobrze skorygować i ma. Gdyby nie prowadzić rankingu i każdy punkty zbierałby tylko dla siebie to można by ją pominąć, pomiar trasy też, bo każdy by sobie wpisał co mu tam wyszło na sikorze, łącznie z pomyłkami na trasie... Korekta też pozwala tu zniwelować błędy pomiaru GPS, przecież nikt tych tras dokładnie nie mierzy, więc porównanie do kwalifikacji IO jest dziwne; tu pewnie chodzi o płaskie maratony asfaltowe (nie wiem, nie znam się) ale jestem przekonany, że gdyby mieli ranking to też wprowadziliby korekty dla "trudniejszych" imprez z 200m podbiegów (czyli ile tam już jest dużo na asfalcie), jeśli taki ranking prowadziłaby jakaś ważna i wpływowa organizacja to bez korekty wszystkie średnio słabo punktowane biegi poupadałyby przez zanik frekwencji. Pomysł z korektą wysiłku względem wysokości też jest obarczony takim samym błędem statystycznym, bo też trzeba by przyjąć jakieś średnie wartości...

Tak źle, tak niedobrze... więcej luzu to tylko ranking, robię go najlepiej jak potrafię, nikt za te punkty dofinansowania z PZLA nie dostanie :P
RateMyTrail.com
Najlepszy na świecie ranking biegaczy górskich!
Tark
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5E1D5581 .I po biegu.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 645
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To będzie długi post. Kompletny OT, ale wycena właśnie tego biegu w RMT skłoniła mnie do poruszenia tej sprawy. Mam kilka luźnych myśli, może Ci się coś z tego przyda. Lub możesz olać. Zacznę od końca.
rachwal pisze:Tak źle, tak niedobrze... więcej luzu to tylko ranking, robię go najlepiej jak potrafię, nikt za te punkty dofinansowania z PZLA nie dostanie :P
Dokładnie tak jest. To tylko głupie punkty. Nie ma się czym emocjonować. Nie mniej jednak, zagadnienie od strony teoretycznej jest ciekawe i zrobienie tego tak, żeby to działało dobrze w praktyce jest sporym wyzwaniem - czyli "i tak źle i tak niedobrze". Wykonałeś masę roboty i nie dziwię się, jeśli jest to frustrujące kiedy w ramach podziękowań słyszysz głównie narzekania i pretensję. Możesz być pewien, że piszę powodowany głównie ciekawością zagadnienia, bez cienia złośliwości lub żalu o cokolwiek.
rachwal pisze: 1) Próbka testowa jest oparta na 81 zawodach z ostatniego roku i jest dość sensowna (np. z Hardrocka 2018 mam 8 i nie jestem w stanie do dziś ocenić tej imprezy z kosmosu, a w tym roku ją jeszcze odwołali). Sage coś tam płakał, że mu nogi padły na podbiegach i wynik jak na niego jest bez szału, może się tylko tłumaczył bo go baba objechała i trochę wstyd... znając dramatyzowanie biegaczy to na dwoje tu babka wróżyła. Tak czy inaczej gdyby nie korekt to miałby 617 RMT i teraz wszyscy z rankingiem w tej okolicy (na czele ze mną!) pomyślą sobie "kurła gdybym się zapisał, to TOP10 było w zasięgu" i pojechałbym na drugi koniec świata po 400 RMT :D... nie no spoko, natomiast ci z okolic 750 (bez korekt!) "hmmm powalczyłbym z Kilianem"... fantaści ;)
Dużo bardziej wiarygodne by było mierzenie jakości próbki względem liczby zawodników, a nie względem liczby osobo-startów. Bo jeśli wynik jednej osoby, która startowała np. 10 razy, przestaje być statystycznie użyteczny (bo np. miała jakieś problemy i pomaszerowała do mety), to odpada Ci nie jeden punkt z próbki a 10. Żeby zachować jakiś minimalny stopień rzetelności, to jako dolną granicę myślę, że należałoby przyjąć 3 starty dla zawodnika - wówczas istnieje jakaś szansa, że te wyniki, które są w bazie reprezentują faktyczny poziom danej osoby. Przy 1 starcie to jest totalna loteria, bo to może być np. jakiś mega wymiatacz, który raz sobie wystartował turystycznie z kolegą i tylko ten wynik złapałeś. 3 starty dalej nie zwalają na kolana, ale to już jest coś. Dalej, jeśli po odrzuceniu statystycznych outsiderów zostanie nam 100 osób reprezentatywnych - to jest to już jakaś podstawa, żeby na tej podstawie próbować dobrać jakiś czynnik korygujący. Moim zdaniem to są naprawdę minimalne założenia przy, których to ma jakikolwiek sens, bo inaczej to jest dla mnie wróżenie z fusów.

Jeśli chodzi o te konkretne zawody, no to ciężko je porównać do takiego Sierre-Zinal, bo to totalnie inny bieg, zupełnie odjechany w kosmos, ale jakiej miary do tego nie przyłożymy, dla mnie jest skrajnie mało prawdopodobne, żeby wynik Kiliana z Annapurny mógł być porównywalny z tym Sierre-Zinal. Po pierwsze, bardzo rzadko się zdarza w trailu, żeby kiedy pierwszy raz zawody były rozgrywane na danej trasie, padały najlepsze rezultaty. Po drugie, te zawody były bardzo dziwne, wiele osób miało różne problemy, sporo osób nie miało możliwości przyjechać i rywalizacja była znacznie słabsza niż na S-Z, gdzie było też mnóstwo dobrych osób spoza GTS. Wynik na S-Z był mega wyśrubowany, niepobity od wielu lat, zresztą te zawody mają już bardzo długą historię, Kilian się przygotowywał w 100% itp. itd. W Annapurnie bardzo wątpię, żeby się musiał wysilać jak tam. Tak swoją drogą, to ten Nepalczyk co był siódmy, podobno długo biegł jako drugi tylko się pogubił i dobiegł na metę ze złej strony. Zawrócił się z mety i dołożył jeszcze 7 km, żeby zaliczyć całą trasę i zostać sklasyfikowanym.

Punktacja tego konkretnego biegu to oczywiście nie jest jakaś wybitnie ważna sprawa, z czego jak myślę, każdy sobie doskonale zdaje sprawę, ale dla mnie jest to dobry przykład jak nadużycie statystyki może prowadzić do kompletnie nierealistycznych wniosków. Jakby Bartek Przedwojewski po pierwszym kilometrze stwierdził - ścigać się nie dam rady, ale zrobię sobie chociaż wycieczkę krajoznawczą skoro już to jestem - i dotuptał do mety w 10 godzin, to nagle byś dostał x kolejnych osobo-startów do próbki na poziomie 900 i Twój kalkulator by zasugerował podwyższenie punktacji pewnie nie o 240 tylko o 300 czy coś takiego. Tak swoją drogą, to pisałeś, że te czynniki korygujące to nie jest Twoje widzimisię, a jednak nie dałeś tych 240 tylko 200, bo mimo wszystko czułeś, że wygląda to znacznie sensowniej. No to czemu 200, a nie 190? Albo 150? Albo 174...? Sorry, ale za tym nie stoi żadna idea.

Tak na marginesie, to jeśli ktoś myśli, że mógłby wygrać z Kilianem w maratonie Nepalu na wysokości 3000 metrów nad poziomem morza, bo jakiś algorytm mu tak powiedział, to delikatnie mówiąc, musi być dosyć naiwny... Zresztą wynik 750 wiadomo, że jest niedoszacowany, bo nie bierze właśnie pod uwagę wysokości. Ona pewnie sama by podbiła wynik o 100 punktów. Nie widzę koncepcyjnego problemu z dosyć obiektywnym oszacowaniem trudności wynikających z wysokości (chociaż to nie jest coś co by miało istotne znaczenie dla polskich biegów). Jest oczywiste, że nie każdego wysokość zwalnia tak samo, ale istnieją jakieś średnie wartości. Jeśli kogoś wysokość zwalnia mniej, bo ma jakieś wybitne zdolności w tym aspekcie, to oczywiście na tym zyska. Tak samo, jeśli np. tatrzański teren zwalnia Roberta Farona mniej niż innych, to też nie jest dziwne, że Robert dostaje za Tatry zawsze dużo punktów.
rachwal pisze: 3) Kalkulator też używa korekt jeśli wybierzesz zawody historyczne (może to nie oznaczać, że taka sama korekta będzie w przyszłości, ale można się spodziewać zbliżonej) inaczej oszacowania nie miałyby sensu i okazałoby się, że różnica punktowa między bieganiem po Tatrach, a Karkonoszach to ponad 100 pkt. Więc taki typowy tatrzański biegacz wyliczyłby sobie, że jego X RMT odpowiada czasowi Y na zawodach w Karkonoszach (za wolno oszacowanemu w stosunku do tego gdzie się wybiera), na mecie pewnie by stwierdził, że właśnie fajna rozgrzewka miała miejsce. W odwrotnej sytuacji w połowie drogi w Tatrach zawodnik byłby dobrze porobiony (oby dwa przykłady zakładają, że zawodnik trzyma się rozpiski na tak estymowany czas). Tak więc nie polecam używać kalkulatora bez wybrania archiwalnego biegu bo można się zdziwić.
To są oczywiste sprawy, ale gdyby było jasno powiedziane, że bierzemy jedynie pod uwagę czynniki obiektywne - takie jak przewyższenie czy wysokość, a nie trudność techniczną trasy - to każdy by wiedział, że musi to samemu jakoś wziąć pod uwagę i oszacować. Ja np. tak czy siak uważam, że zrobię to lepiej niż algorytm oparty na statystyce. Natomiast dzielić np. 60 km trasy na małe fragmenty i podliczać każdą małą górkę samemu jest dosyć nużące. To jest robota, którą z chęcią odstępuję kalkulatorowi.
rachwal pisze: 4) Ja uznałem, że taki współczynnik korygujący będzie sprawiedliwym wyjściem dla budowy "rankingu", inaczej ranking wskazywałby jedno, a podświadomie każdy by wiedział, że jest inaczej bo X zawsze biega "trudniejsze biegi" i nie ma szans na wysokie punkty. Pewnie jeśli większość biegałaby różnorodne trasy to bez korekty ranking wyglądałby mniej więcej podobnie, ale to tylko "jeśli". Pewnie nieopędziłbym się wtedy od pytań "aaa czemuuuu"...
Nie no, idealnie jest oczywiście jeśli taki ranking bierze pod uwagę trudność trasy. Wtedy jest ciekawiej, bo inaczej jest od razu wiadomo, że na niektórych biegach nie będzie się dało zdobyć wysokiej liczby punktów. Problem jest w tym, że bardzo trudno jest to zrobić rzetelnie. Idea ala ITRA, że z analizy statystycznej samych wyników da się wydedukować wszystko jest kusząca, ale wydaje się zbyt piękna, żeby była prawdziwa i moim zdaniem tak właśnie jest. W sumie to po co im te tracki są potrzebne, skoro mają statystykę...? Tak na serio, to widzę masę problemów związanych z tym rozwiązaniem. Przede wszystkim, chociaż liczby zawodników w zawodach są dosyć duże, to większość z nich jest często słabo reprezentowana w bazie, przez co ich prawdziwy poziom nie musi być dobrze odzwierciedlony. Po drugie, czy naprawdę można założyć, że trudności trasy będą relatywnie zwalniać tak samo gości z czołówki co biegną np. górski maraton w 4 godziny i zawodników z końca stawki, co tą samą trasę biegną 8 godzin? Wydaję mi się to bardzo naciąganym założeniem. Po trzecie, źle oszacowane wyniki (tak jak moim zdaniem np. Annapurna Marathon w RMT) potem zostaną użyte do szacowania innych wyników. Więc jeden błąd generuje kolejne. Baza więc rośnie, ale jeśli jest to baza złożona z kiepsko oszacowanych wyników, to w czasie zamiast robić się lepiej będzie robić się coraz mętniej i mętniej. Moim zdaniem to jest dokładnie problem ITRA: mają mega dużą bazę biegów i osób, ale mają za mało ludzi, którzy byliby w stanie przyjrzeć się wynikom i trackom dokładnie przez co się to robi coraz mniej precyzyjne. Dochodzi więc do absurdalnych sytuacji, że za minutę gorszy czas Przedwojewski dostaje 40 punktów więcej niż Świerc, chociaż trasa i warunki były praktycznie identyczne...

Jeszcze wracając do teoretycznego przykładu Tatr i Roberta Farona. Generalnie, bieganie po Tatrach jest trudne i ciężko jest się do tego dobrze przygotować. Na kilkaset osób startujących w takich biegach, większość nie jest dobrze przygotowana. Jeśli więc taki Robert Faron czuje się w takim terenie jak ryba w wodzie, relatywnie zwolni mniej niż inni i czynnik korygujący mu mocno podbije wynik. I to jest w porządku, to jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem - skoro jest w tym dobry, to należy mu się więcej punktów. To co jednak budzi wątpliwości to fakt, że od tego ile konkretnie wyniesie ten czynnik korygujący jest zależne w dużej mierze od tego ile tych nieprzygotowanych osób będzie i jak bardzo nieprzygotowani będą - co w dużej mierze jest jednak mocno losowe. Mówiąc krótko, ten sam wynik czasowy Roberta będzie skutkować inną punktacją, w zależności od wyników innych osób. To jest coś co kłóci się z logiką - na tej samej trasie, w tych samych warunkach, ten sam czas powinien dać jednakową liczbę punktów, niezależnie od wyników innych. Dlatego dla mnie mocno naciągane jest wyznaczanie czynnika korygującego tylko na podstawie jednej edycji biegu, która może być z jakiegoś powodu dziwna. Jakby np. wyznaczać taki czynnik dla Biegów w Szczawnicy na podstawie edycji 2017, gdzie były kompletnie nietypowe warunki, to wyniki z innych lat byłyby bardzo przeszacowane.

Może masz jednak rację, że całkowite wyeliminowanie korekcji, to jest wylewanie dziecka z kąpielą. Mam więc inny pomysł: zostawmy czynnik korygujący, ale nie wyceniajmy biegów, dla których brakuje danych, żeby go móc wiarygodnie oszacować. Idealnie, organizatorzy powinni Ci zapłacić za uwzględnienie ich biegów w bazie. Twoją robotą byłoby dokładne przeanalizowanie tracków i wyników z zeszłych lat, żeby po pierwsze poznać dokładne parametry tras - to tak naprawdę i tak jest robotą organizatora, często dane które podają organizatorzy są mocno niedokładne, a po drugie, żeby móc wyznaczyć sensowny czynnik korygujący związany z trudnością trasy i warunkami. To jest precyzyjna robota, która wymaga czasu, więc nie byłoby nic dziwnego brać za to pieniądze. Mówiąc krótko: pójść w jakość a nie ilość. Wówczas powstanie baza wiarygodnych wyników, która z czasem będzie stawać się coraz bardziej dokładna, a nie mętna.
rachwal pisze: Korekta też pozwala tu zniwelować błędy pomiaru GPS, przecież nikt tych tras dokładnie nie mierzy
No tak, to jest właśnie kolejny problem ITRA. Jak z, nie wiem, np. z Malezji, im ktoś podeśle tracka i wyniki, z których wynika, że całe TOP 10 zapunktowało >900, to raczej jest oczywiste, że to mocno podejrzana sprawa, ale jednocześnie ciężko się spodziewać, żeby ITRA wysyłała kogoś do Malezji, żeby poszedł w teren z GPSem w ręku. To jest duża przewaga RMT nad ITRĄ w kontekście polskich biegów, że możesz im się przyjrzeć znacznie dokładniej niż oni, bo oni mają tego pewnie 100 razy więcej. Mimo to, ja i tak bym optował za redukcją liczby biegów branych pod uwagę w rankingu, tak żeby można było je jeszcze dokładniej przeanalizować. Wiadomo, że i tak nidy to nie będzie działać idealnie, więc nie popadajmy w jakąś perfekcjonistyczną paranoję, ale ja bym się cieszył wiedząć, że to podąża w stronę jakości i zmniejszenia szemranej roli statystyki w tym wszystkim. Pewnym pomysłem byłoby wprowadzenie kategorii biegów - RMT Certified, które liczyłyby się do rankingu i do obliczeń statystycznych, a reszta mogłaby być dodawana ciekawostkowo.
Awatar użytkownika
rachwal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 31 maja 2017, 17:44

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy można teraz dyskutować na forum w poddziale Imprezy o takich sprawach :P

Odpowiem numerami akapitów (pomijając wstęp), krótko, aby nie było jak to określiłeś zbyt mętnie.

1) Tak, jest to frustrujące i zaczynam żałować, że narzędzie, które miało być jedynie prywatną zabawką dla kilku osób upubliczniłem i rozwinąłem do obecnych rozmiarów. Gdyby nie zobowiązania Premium to być może projektu by już nie było dostępnego publicznie.

2) Korekta jest właśnie mierzona względem liczby zawodników. Biorę wyniki pierwszych 20 (chyba) zawodników ze znaną historią startów w ostatnich 12 miesiącach. Tu wchodzi średnia, mediana odrzuca plewy, testujemy ranking ogólny i ranking w klasie, wychodzi jakaś liczba, która jest sugestią (!) korekty. Jeśli wyniki rozjeżdżają się o więcej niż 5% czy 10% (sorry, nie pamiętam ile dokładnie, ale to mniej istotne) to rozważam nałożenie tej lub zbliżonej korekty. W większości przypadków gdzie rozważam korektę znajdę też "osoby benczmarki" ze środka stawki albo nawet ogonów na których ją "testuję". Mocarze biegnący turystycznie nie będą brani pod uwagę (prawdopodobnie wypadną z topu), jeśli nawet to ich wynik niczego nie zaburzy. Nie jest tak, że jeśli Przedwojewski pobiegnie 20k treningowo na 750 RMT na lokalnych zawodach z ludźmi, którzy nie biegają więcej niż 600 RMT, to ta metoda wskaże wyrównanie +150 punktów i nagle wszyscy zrobią biegi życia... nawet jeśli jakimś cudem wskaże to właśnie dlatego wyrównanie jest jedynie sugestią dla mojej ostatecznej oceny. W mojej ocenie to podejście się sprawdza dobrze.

3) Nie zagłębiam się w historię tych startów, wiedzę liczby i na ich podstawie wyciągam wnioski.

4) Tu się mylisz, wyjaśniam to w 2), przejrzyściej już nie potrafię nic takiego prawdopodobnie by się nie wydarzyło. Dla mnie ta statystyka działa, ja "wierzę" w statystykę, coś tam nawet kiedyś się o niej uczyłem. A to widzimisię odnosiło się ogólnie do korekty jako takiej, a nie do jej szczegółowej wartości, moje widzimisię jest takie, że chyba zawsze jest to wielokrotność 10... Czy musi za tym stać jakaś idea, nie wiem.

5) Koncepcyjnego problemu implementacji też chyba nie widzę, ale tu też mówimy o statystyce, w którą jak czytam nie wierzysz :P (piszesz o średnich wartościach zwalniania na wysokościach, to też statystyka)

6) Ja tam nie potrafię sam tego obliczyć, wole to oparcie o statystykę, próbowałem w tym roku nagiąć kilka razy rzeczywistość w szacowaniu czasu kalkulatorami i niestety kończyło się raczej słabo na mecie ;)

7) Zależy jak definiujemy słowo rzetelnie, dokładnie? Idealnie? Akceptowalnie? Dla mnie to nie musi być wycena idealna, ma być akceptowalna. Raz dostaniesz trochę mniej, raz trochę więcej, tu się obrazisz, tam pośmiejesz pod nosem, a średnia/mediana i tak to wszystko spłaszczy... Tak na prawdę dokładny track był potrzebny na początku działalności (i jest dalej dla egzotyki z drugiego krańca świata), najlepsze trasy to też te, które miały nachylenie z okolic 5% (20k/1000m) i cechowała je różnorodność podłoża, od tego można było wychodzić. Na początku projektu nie stosowałem prawie w ogóle korekt, ostatnio stosuję je częściej, ale najczęściej są to marginalne wyrównania... Przy odpowiednio dużej bazie track nie jest potrzebny, oczywiście jakaś szacunkowa długość trasy się przyda żeby posiadać jakiś punkt wyjścia. ITRA o tym wie, ja o tym przekonałem się jakiś czas temu... Zaproponuj nową wycenę tego Nepalu, ja nie mam problemu aby to zmienić. Jeśli te zawody odbędą się za rok i się okaże, że przegiąłem to punktacja się zmieni, ja nie mam z tym problemu, nie jest nigdzie napisane, że raz nadane punkty nie mogą się zmienić. Czy ta "zła" wycena będzie rzutować na przyszłe wyniki, trudno powiedzieć, raczej nie będzie bo korekty to problem marginalny. Dodając zawody z 2019 czasem koryguję historyczną punktację, którą uważam, za przeszacowaną/niedoszacowaną, tak było z Tatrami, były niedoszacowane na początku działalności i wiele osób się o to oburzało, że jak tak może być i że to śmieszne!11jeden Tak samo jak ostatnio jakieś śmiecho-górki G2 w Szklarskiej dostały ujemny bonus to jeden wrocławianin się o to na mnie/ranking obraził i zażądał usunięcia konta i danych ;) Emocje, emocje....

8) Nie, nie zależy od nieprzygotowanych do biegania. Chyba, że założymy, że jedynie Faron jest przygotowany.

9) OK, potem będzie dlaczego w tym biegu brakuje, a w innym nie brakuje danych i ile to jest wystarczająco :P Co do Organizatorów to mrzonka, oni nie są tym projektem kompletnie zainteresowani, nie byli wersją płatną (nie specjalnie naganiałem) i nie są też teraz gdy zniosłem opłatę (trochę rozesłałem propozycji "współpracy"). ITRooo też by nie byli gdyby nie presja UTMB, dla jasności...

10) Perfekcjonistyczna paranoja, to dobre podsumowanie :)

Miało być krótko, a spędziłem nad tym chyba z 2h a na końcu prawie mi się "usunęło"...
RateMyTrail.com
Najlepszy na świecie ranking biegaczy górskich!
ODPOWIEDZ