(ultra) maraton "pieszy" w Puszczy Kampinoskiej

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ale gdybyś się wczytał w opis treningu to zobaczyłbyś że czas całkowity to niecałe 10h. bo pauzowałem garmina, przerwy na sklepy, jedzenie, fizjologie, miałem też półgodzinny postój na kebab. zajrzyj do mnie na fb i przeczytaj opis, to było jakoś na początku marca.

i nie wiem skąd myśl że "przygotowywałem się co najmniej od 2 lat" ? :) biegam 3 lata, do tej nocnej stówki przygotowywałem się od kilku miesięcy. choć trudno nazwać to jakimiś poważnymi przygotowaniami. ja po prostu tam biegam.

na tym nocnym biegu celowałem w 9-10 h, bo 9 było realne, a 10 to pesymistyczna wersja. w nocy biega się też wolniej niż w dzień. właśnie piszę relacje z tej ostatniej 100ki, niedługo wrzucę na fb to poznasz powody mojego "słabego" czasu. parę rzeczy jest do poprawki następnym razem.
PKO
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

harti pisze:jak Wam poszło?
podzielcie się wrażeniami..
Bardzo udana impreza, bez zadęcia na robienie wyników, całej tej biegowej "kto wygrał", itp.
Mnie się udało zgubić w nocy tylko 3 razy. Zaliczyłam kilka mniej lub bardziej bolesnych "gleb" (też w nocy). Po powrocie do domu zasypiałam z zarejestrowanym w mózgu obrazem zaszronionego pola, mgieł i wschodzącego słońca za 50 km. Nie wiedziałam, że najbardziej będę przeklinać piach, a odcinki asfaltowe witać z radością. Wspaniała pogoda przyczyniła się do tego, że spacer od 75 km był bardzo przyjemny. Mam jakieś niejasne wrażenie, że kilometry robione pieszo są znacznie dłuższe (odległościowo) do tych biegowych. Normalnie: Eureka! Biegiem lub marszo-biegiem takie 4 km (z mapy) to jak splunąć, a marszem, to ciągnie się jak guma w gaciach.
Na pewno wrócę. Chciałabym kiedyś zrobić tę trasę (albo krótszą) z dziećmi. W końcu niedługo będą miały te potrzebne 18 lat.
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mel: mamy podobne wrażenia i wspomnienia :) ten piach dawał w kość :) i ta mgła jak mleko między jednymi a drugimi Famułkami.. i ten niesamowity wschód słońca.. i przede wszystkim impreza bez niepotrzebnego nadęcia.

moja "krótka" relacja:
https://www.facebook.com/TheRunningMachine
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@ harti, ale na zawodach nie ma czasu netto i czasu brutto. Myślisz, że można polecieć setkę w 10 godzin z godzinną przerwą na sen?

2 lata temu czytałem na Endo, że przygotowujesz się do MP w Kampinosie.

Ponieważ przeczytałem, że biegasz treningowo 100 km w Kampinosie w 8 godzin to pomyślałem, że wczoraj dasz ognia i pokażesz wszystkim gdzie raki zimują. Zawiodłem się.

Życzę Ci abyś pobiegł kolejny MP w Kampinosie poniżej 8 godzin. Raczej na 100% będziesz wtedy zwycięzcą.

@MEL, my też uważamy, że to bardzo fajna impreza. Szkoda tylko, że wczoraj na mecie nie było nawet na czym usiąść. To już piąta nasza tam obecność i poza tą metą nic się nie zmienia. Te same ciastka, ten sam piach, te same mgły i twardość asfaltu
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:@ harti, ale na zawodach nie ma czasu netto i czasu brutto. Myślisz, że można polecieć setkę w 10 godzin z godzinną przerwą na sen?
a 2 lata temu czytałem na Endo, że przygotowujesz się do MP w Kampinosie.
Ponieważ przeczytałem, że biegasz treningowo 100 km w Kampinosie w 8 godzin to pomyślałem, że wczoraj dasz ognia i pokażesz wszystkim gdzie raki zimują. Zawiodłem się.
Życzę Ci abyś pobiegł kolejny MP w Kampinosie poniżej 8 godzin. Raczej na 100% będziesz wtedy zwycięzcą.

- nie traktuje "treningów" jak zawody i pauzuję garmina jeśli robię tzw. wycieczki biegowe. bo chcę wiedzieć w jakim tempie były same odcinki przebiegnięte. w opisach moich wybiegań podaję często czas brutto i netto, a jeśli nawet nie zawsze o tym pisze publicznie to jest to u mnie na garminconnect.. jeśli robię BC (bieg ciągły), max 40 km, jako "trening" to oczywiście nie pauzuję. zdaję sobie sprawę że istnieją osoby które podczas długich wybiegań pauzują, są i takie które nie pauzują. ja uczciwie o tym piszę zawsze.

- nie przypominam sobie żebym pisał o "przygotowaniach", 2 lata temu chyba dowiedziałem się ze istnieje taka impreza i pomyślałem że fajnie byłoby przebiec.. ale zaraz, jak to możliwe że 2 lata temu? wtedy jeszcze nie miałem endo :) a w zeszłym roku w lecie pobiegłem pierwszy raz dystans ultra (70km) i zrobiłem pierwszy raz ponad 1000 km miesięcznie.. (sprawdziłem, endo używałem od kwietnia 2013 do marca 2014, więc coś pokręciłeś)

- w Kampinosie przebiegłem 100 km dotychczas 2 razy, raz sam (8 h sam bieg + 2h na postoje, sklepy itp). i raz z koleżanką (9:50 sam bieg + też z 2 h na postoje itp), wycieczki biegowe robię regularnie, w Kampinosie, od 50-70 km głównie

- też jestem zawiedziony czasem, przeczytaj relację, piszę tam dokładniej o tym

- dziękuję za życzenia, też życzę Tobie osiągnięcia własnych celów biegowych.. wątpię czy uda mi się pobiec w nocy poniżej 8h, ale myślę że 9h jest do złamania, jak nie za rok to za 2.. sporo też zależy od trasy która się zmienia co rok, na co dzień nie biegam po tych piaszczystych szlakach w północno-zachodniej części Puszczy. za rok będę starał się przede wszystkim pobić rekord tej trasy (9:45)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Masz rację, na Endo musiałem to czytać wiosną 2013 roku, tak więc zostaje 1,5 roku.

Ja swoje biegowe i rowerowe cele już osiągnąłem.

Będziemy na zakończeniu, będzie więc okazja do poznania.

Do zobaczenia w piątek.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:@MEL, my też uważamy, że to bardzo fajna impreza. Szkoda tylko, że wczoraj na mecie nie było nawet na czym usiąść. To już piąta nasza tam obecność i poza tą metą nic się nie zmienia. Te same ciastka, ten sam piach, te same mgły i twardość asfaltu
Spoko. Jak dla mnie schody i tak były całkiem wystarczające, a wypasem była łazienka z ciepłą wodą. Spodziewałam się czegoś znacznie gorszego i bardziej obskórnego i miło się rozczarowałam.
Podumałam chwilę nad tym, co moim zdaniem można zmienić nie wchodząc za bardzo w koszty i nie zmieniając turystyczno-krajoznawczego charakteru tej przaśnej imprezy i właściwie nie zmieniłabym za wiele:
- dodałabym możliwość złożenia małego depozytu (ręczniczek, ciuchy na zmianę, kanapka...etc.) na starcie, który pojechałby na oddaloną parę kilometrów metę - ja akurat miałam to szczęście, że koleżanka startowała w niedzielę rano, więc mi mój pakuneczek na metę podrzuciła. Jak sobie radzili inni - nie wiem. Na szczęście pogoda była fantastyczna i można było wracać do domu kilka godzin w przepoconych, ale przeschniętych ciuchach, ale gdyby padał deszcz, to nie byłoby tak miło.
- gdybym była sołtysową z Rybitew (jak to się odmienia?), to zaserwowałabym zupę-krem z dyni, których na polu leżało co niemiara, zamiast gotować jakąś zupę (a la krupnik) na mięsie i z mięsem. Może chciałoby mi się zrobić taki krem w 2 wersjach - na słodko i słono/pikantnie...? A może by mi się nie chciało, więc pokroiłabym dynie na kawałki, wrzuciła do piekarnika i tylko upiekła? A osobno w garnku nagotowałabym kartofli w mundurkach (żeby się za bardzo nie napracować przy obieraniu). Ciepłe kartofle z solą są pycha na ultra.
To chyba tyle.

Dziś czuję się fantastycznie, chodzę płynnie - także po schodach, zarówno w dół, jak i w górę. Jednak płaskie 100 km, choćby nawet i po piachu, to nie to co góry. Nawet senna nie jestem (skoro siedzę do tej pory przy kompie) i porozciągałam się porządnie na zajęciach jogi.

~~

Wyniki podane na http://matragona.org/ zacytuję:
W tegorocznym Maratonie im. Andrzeja Zboińskiego w Puszczy Kampinoskiej rozegranym w dniach 4-5 października wzięło udział 417 osób.

W sobotni wieczór wystartowało 305 uczestników:
- 269 o godzinie 20.00,
- 36 o godzinie 24.00.

W niedzielę rano o godzinie 8.00 wystartowało 112 osób.

Maraton ukończyło 391 uczestników:
- 248 - dystans 50 km,
- 25 - dystans 75 km,
- 118 - dystans 100 km.
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

harti pisze:jeśli chcesz tylko GPX to zrobiłem sobie na GPSies, bo biegałem tą trasą już wcześniej:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=vzqkxzytblivtzxx
Dzięki serdeczne. Chodziło mi o trasę.
To odbicie w Famułkach Brochowskich w okolicach 49km to część trasy czy tak Ci się odbiło?

Pozdrawiam
KomPot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 mar 2013, 16:47
Życiówka na 10k: 45,44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

noo - ciekawa impreza. nawet wyniki nie są posortowane po czasach ; -)
trzeba się na nią wybrać w przyszłym roku. tyle, że w tym samym czasie jest BUT.
Coś trzeba będzie wybrać.
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

KomPot pisze:
harti pisze:jeśli chcesz tylko GPX to zrobiłem sobie na GPSies, bo biegałem tą trasą już wcześniej:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=vzqkxzytblivtzxx
Dzięki serdeczne. Chodziło mi o trasę.
To odbicie w Famułkach Brochowskich w okolicach 49km to część trasy czy tak Ci się odbiło?

Pozdrawiam
tam było odbicie kawałek asfaltem do szkoły w Lasocinie (meta 50 km)..
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ