debiut w ultra

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja uwielbiam gory wiec moze dlatego chce spróbować pofałdowanego ultra. Faktycznie Kierat to typowa impreza na orientacje ? Co z Twardzielem :grr: :grr: Jak w lutym nadal nic nie bedzie wiadomo to odpuszczam Twardziela. Wybiore wtedy cos z lepsza organizacja. Pytam bo na udzial w Twardzielu musze przyleciec specjalnie do PL a jak wiadomo kupno biletow lotniczych na dwa lub trzy tygodnie przed nie zawsze jest mozliwe. Wyslalem maila do orgow i .........??? :hahaha:
PKO
MarkosM
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 27 sty 2013, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć,

rufuz, jak organizatorzy odpiszą, proszę podziel się informacjami. Planuję w tym roku spróbować pobiec na tej imprezie a z opisów historycznych wynika, że to nie zobowiązująca impreza, czyli idealnie nadawać się będzie na rozruch i soczysty trening.

Pozdrawiam,
Markos
rufuz

Nieprzeczytany post

Maila wyslalem juz jakis czas temu. Cisza. Trudno sie dostac na Twardziela :hahaha: Juz chyba latwiej jest na NY Marathon :hahaha:
Awatar użytkownika
Katarina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Silvio pisze:
rufuz pisze:[...] Poza tym patrzac po limicie czasowym Kierat jest chyba trudniejszy a w debiucie wolalbym nie "rzucac sie z motyka na slonce".
Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem, ale chyba długi limit czasowy przyjąłeś jako swego rodzaju odzwierciedlenie trudności trasy. Kierat jest przewidziany dla wytrawnych piechurów a także dla biegaczy. Tę trasę można w całości przejść i jak rozumiem stąd limit 30h.

Ja, po długich przymiarkach, na debiut wybrałem sobie tegoroczną edycję Chudego Wawrzyńca w sierpniu i może to śmiesznie zabrzmi ale w ramach przygotowania do niego rozważam wzięcie udziału właśnie w Kieracie mimo tego, że Kierat jest dłuższy. (Czyli, de facto, Kierat byłby wtedy moim debiutem.) Moje przymiarki do strartu w Kieracie wynikają między innymi z długiego limitu czasowego, bo będę mógł sprawdzić się bez szczególnej presji i ryzyka. Poza tym dla mnie jest jeszcze ważne, że przewyższenie na Kieracie jest bardzo podobne do tego na Chudym i ukształtowanie terenu też.

Oczywiście życie zweryfikuje moją wizję, więc jeśli zrealizuję swoje plany, to dopiero wtedy będzie czas na dzielenie się uwagami.

PS.
A skoro już mowa o Kieracie, to obawiam się trochę tego, że Kierat jest jednak na orientację i trzeba sobie znaleźć trasę i punkty kontrolne :grr: można sobie niechcący do tej setki dołożyć kawałek drogi :bum:
Kierat jest imprezą na orientację

i nagle te 30h mogą okazać się zupełnie niewystarczające. można zaliczyć w trybie turystycznym, dołożyć nawet ze 20km i wciąż nie mieć obrazu tego jak to jest na biegu ciągłym na oznaczonej trasie w ograniczonym limicie czasowym
cats do not go for a walk to get somewhere, but to explore
baniasty
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 30 paź 2012, 12:49
Życiówka na 10k: 00:46:20
Życiówka w maratonie: 03:57:31

Nieprzeczytany post

Podobnie jak Ty miałem ten sam dylemat: jak i gdzie pobiec pierwsze ultra? jak się przygotować?
itp, itd.
Ja biegam od ponad roku, w 2012 latem-jesienią przebiegłem kilka półmaratonów i jeden maraton, obecnie biegam ok 20 km dziennie. Pierwsze zasadnicze pytanie jakie sobie postawiłem - jeżeli pobiegne 100km to ile godzin będe musał biec? W sumie wyliczenia są proste - jeżeli przyjme 6min kilometr (wariant optymistyczny) to zajmie mi to ok 10 godzin. No i oczywiście nasuwa się pytanie czy wytrzymam 10 godz biegania? Na dzień dzisiejszy mam wątpliwości chociaż biegam miesięcznie ok 600 km. Zdaje sobie sprawe, że na takie długie bieganie wpływają jeszcze inne czynniki jak:
- przede wszystkim doświadczenie (każdy następny bieg na podobnym dystansie wydaje się już łatwiejszy - wiesz gdzie popełniłeś błędy i jak je skorygować). W zrozumieniu choć po części co to są biegi ultra pomogła mi książka Jurka Scott,a 'Jedź i biegaj' - polecam przeczytać.
- odżywiania podczas takiego biegu - no i tu zazwyczaj samemu trzeba poeksperymentować.
- no i moim zdaniem najważniejszy czynnik psychika.

Z wielu względów na pierwsze ultra wybrałem kaliską setke w tym roku.

- po pierwsze płaski teren
- można skończyć ją wcześniej nie koniecznie na 100 kilometrze.
- mam także blisko do kalisza

Jeżeli myślisz o bieganiu w górach to warto w nie jechać i spróbować nawet na początek sporo po nich pochodzić, wtedy ma się mniej więcej pojęcie co człowieka czeka.
Biegi na orientacje - jeżeli nigdy nie biegałeś nie polecam, z prostej przyczyny na pewno się zgubisz a z tego co czytałem nikt za bardzo z konkurencji ci nie pomoże, zresztą wracałem kiedyś nocą z gór do zakopca i jestem pewien, że gdyby nie to, że było to szeroką brukowaną drogą na pewno byśmy zabłądzili - a gdzie tu z mapką na szlaku w ciemnościach?

pozdrawiam i życze dobrego wyboru :)
Awatar użytkownika
Silvio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2012, 00:59
Życiówka na 10k: 54:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Katarina pisze: [...] i nagle te 30h mogą okazać się zupełnie niewystarczające. można zaliczyć w trybie turystycznym, dołożyć nawet ze 20km i wciąż nie mieć obrazu tego jak to jest na biegu ciągłym na oznaczonej trasie w ograniczonym limicie czasowym
Wierzę, Katarina, wierzę. Odkąd tylko w mojej głowie zalęgła się idea udziału w górskim ultramaratonie mam świadomość, że dopóki nie przeżyję tego, nie będę wiedział, czym naprawdę jest taki bieg.

Słucham uważnie (doświadczonych i niedoświadczonych), czytam, nieustannie analizuję i fantazjuję, żeby sensownie (na swoją miarę i możliwości) przygotować się do… nieznanego. Biegam i mam plan, który realizuję, żeby wystartować w sierpniu w Chudym Wawrzyńcu. Kierat ma mi pomóc nie jako wyprawa „w trybie turystycznym” a jako pierwszy poligon doświadczalny, bo mając 30h mam szansę pozbierać się mimo popełnienia istotnych błędów i przede wszystkim dzięki temu mogę zobaczyć, jakie są moje słabości, jakie popełniam błędy i gdzie na dziś są moje granice. Jestem przekonany, że jeżeli uda mi się wziąć udział w Kieracie, to będzie to cenne doświadczenie na drodze do Chudego Wawrzyńca.
rufuz

Nieprzeczytany post

Z uwagi na niedociągnięcia organizacyjne zrezygnowałem z debiutu w ultra na Twardzielu a zamian pobiegne maraton w Hamburgu a debiut w ultra chyba zafunduje sobie na ultra maratonie w Stockholmie. Termin 4 sierpnia mi odpowiada. Bral ktos moze udzial w tej imprezie ?

http://www.stockholmultra.se/start/index.cfm?Lan_ID=3
human
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piaseczusetts

Nieprzeczytany post

Hej, podpowiedzcie czy przed debiutem w Rzeźniku (31.05) warto/należy wystartowac w maratonie (21.04) ???
Jest to 6 tygodni wcześniej więc powinienem się zregenerowac, ale czy na pewno ?

Biec treningowo czy raczej postarac się zbliżyc do życiówki ?

A może jeszcze po 21.05 trzeba robic dłuższe treningi ?

pozdrowionka
Awatar użytkownika
bmejsi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3.32

Nieprzeczytany post

Przez dwa ostatnie sezony przed Rzeźnikiem biegałem maraton w Krakowie, w obu przypadkach na maxa po solidnie przepracowanych przygotowaniach. Wydaje mi się, że to zdało egzamin bo czasy w Bieszczadach sukcesywnie poprawiam. W tym roku powtarzam to samo tyle, że maraton w Wa-wie. Myślę, że miesiąc to bardzo dużo na regenerację. Ja zamierzam mocno trenować do tygodnia poprzedzającego Rzeźnika, przygotowania kończy nocna trzydziestka ze startem o 3 nad ranem na równo 7 dni przed startem, dystans 30-35km.
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
human
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piaseczusetts

Nieprzeczytany post

bmejsi pisze: W tym roku powtarzam to samo tyle, że maraton w Wa-wie. Myślę, że miesiąc to bardzo dużo na regenerację. Ja zamierzam mocno trenować do tygodnia poprzedzającego Rzeźnika, przygotowania kończy nocna trzydziestka ze startem o 3 nad ranem na równo 7 dni przed startem, dystans 30-35km.
dzięki za podpowiedź

A ta nocna trzydziestka to jakaś akcja zorganizowana :) czy sam ruszasz treningowo ?
Awatar użytkownika
bmejsi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3.32

Nieprzeczytany post

oczywiście w Rzeźnickiej parze :ble:
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
rufuz

Nieprzeczytany post

O mam coś na debiut w ultra "I DOLNOŚLĄSKI FESTIWAL BIEGÓW GÓRSKICH". Długo szukałem i tutaj termin mi pasuje. Mysle o trasie 90km - Kudowa Zdrój - Bardo - Lądek Zdrój. Przynajmniej wszystko wiadomo o imprezie na 3 m-ce przed startem.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ