Jakie buty na marsz 100km?
- Bartek22
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 23:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
Witam,
W lipcu wybieram się z kolegami na marsz 100km/24h i stąd moje pytanie.
Zastanawiam się w jakich butach mamy iść. Trasa naszego marszu to dokładnie 105km w Górach Świętokrzyskich Raczej będziemy iść niż biec gdyż część z nas nie uznaje tego najlepszego sportu .
Nie mamy doświadczenia w tak długich marszach, max jaki robiliśmy do tej pory to ok 50km dziennie. Dotychczas chodziliśmy w butach trekkingowych ew wojskowych.
A teraz się zastanawiamy: Czy lepszę będą buty sportowe (biegowe- crossy) czy turystyczne??
Jak nam radzicie??Pomóżcie wybrać
PS Jednocześnie zapraszamy na naszą niekomercyjną impreze 30 lipca 2004 w Góry Świętokrzyskie.
W lipcu wybieram się z kolegami na marsz 100km/24h i stąd moje pytanie.
Zastanawiam się w jakich butach mamy iść. Trasa naszego marszu to dokładnie 105km w Górach Świętokrzyskich Raczej będziemy iść niż biec gdyż część z nas nie uznaje tego najlepszego sportu .
Nie mamy doświadczenia w tak długich marszach, max jaki robiliśmy do tej pory to ok 50km dziennie. Dotychczas chodziliśmy w butach trekkingowych ew wojskowych.
A teraz się zastanawiamy: Czy lepszę będą buty sportowe (biegowe- crossy) czy turystyczne??
Jak nam radzicie??Pomóżcie wybrać
PS Jednocześnie zapraszamy na naszą niekomercyjną impreze 30 lipca 2004 w Góry Świętokrzyskie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja polecam jakiekolwiek buty, byle były czyste i sprawdzone. Są tacy, którzy dopasowali sobie opinacze i w nich mogą zdziałać cuda. Są tacy, którzy nie mogą mieć nic poniżej saleva. Ja truchtam Sudecką Setkę, Opolską Setkę z Hakiem i Harpagana w butach treningowych z targowiska, a kiedyś chodziłem w polsportach z Wałbrzycha. Krótko mówiąc: w czym potrafisz przejść 50, w tym przejdziesz i 100.
wirek
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Dobór butów to sprawa indywidualna i nie da się nic doradzić przez net. Trzeba testować samemu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 31 sty 2004, 16:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdansk
Tak właśnie. ja testowałem bardzo porządne (naprawdę) buty na ostatnim harpaganie i nie zdały - po 30 km - egzaminu. Pieta mi to pamięta
Następnym razem użyję biegowych. A - i pamiętaj o skarpetach. Mogą okazać się ważniejsze!
Powodzenia!
Następnym razem użyję biegowych. A - i pamiętaj o skarpetach. Mogą okazać się ważniejsze!
Powodzenia!
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Rajdowcy mają swoje sposoby na obtarcia, więc może ten but wcale nie nadaje się na 100k
- Bartek22
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 23:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
Wiem , że dobór butów to sprawa indywidualna.
Ale chodzi mi o jakies wytyczne a nie o podanie np konretnego modelu butów.
Ja do tej pory chodząc max 50 km dziennie używałem mocnych butów trekkingowych ew wojskowych ale teraz zastanawiam sie czy nie sprubować marszu w butach do biegania.
Nie chce ich też zajechać w ciągu jednej iprezy.
Ze wzgledu na lekość biegówek bardziej one mi odpowiadają niż inne buty.
Faktycznie , najlepiej zrobie jak je sam wybróbuje w warunkach polowych. myśle , że marszobieg na 40 km powinien dobrze je przetestować!
Dziękuje za wszystki opinie i czekam na jeszcze. Mam nadzieje że przekonam na ich podstawie pewnego "miłośnika upinaczy" żeby na tę impreze poszedł w czymś innym.
Ale chodzi mi o jakies wytyczne a nie o podanie np konretnego modelu butów.
Ja do tej pory chodząc max 50 km dziennie używałem mocnych butów trekkingowych ew wojskowych ale teraz zastanawiam sie czy nie sprubować marszu w butach do biegania.
Nie chce ich też zajechać w ciągu jednej iprezy.
Ze wzgledu na lekość biegówek bardziej one mi odpowiadają niż inne buty.
Faktycznie , najlepiej zrobie jak je sam wybróbuje w warunkach polowych. myśle , że marszobieg na 40 km powinien dobrze je przetestować!
Dziękuje za wszystki opinie i czekam na jeszcze. Mam nadzieje że przekonam na ich podstawie pewnego "miłośnika upinaczy" żeby na tę impreze poszedł w czymś innym.
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jak sie koniecznie upiera to niech idzie i sie przekona;)Quote: from Bartek22 on 2:03 pm on June 16, 2004
Dziękuje za wszystki opinie i czekam na jeszcze. Mam nadzieje że przekonam na ich podstawie pewnego "miłośnika upinaczy" żeby na tę impreze poszedł w czymś innym.
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- KshysiekDolegowski
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 14 lut 2002, 00:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Rajdowcy z tego co zauważyłem preferują butki salomona przeznaczone właśnie do tego typu dłuuugich wyceiczek. Są dosyć obszerne, przez co nawet spuchnięta noga się w nich mieści. Jednak nadają się znacznie lepiej na miękkie nawierzchnie niż na asfalt. Jeśli wybierasz się na asfalt to myślę, że najlepsze by były buty biegowe ze względu na amortyzację i lekkość.
A kwestia bąbli i obtarć choć indywidualna, zależy również mocno od treningu... Po mojej pierwszej w życiu setce (III klasa L.O.) miałem bąble praktycznie na całych stopach. Teraz - po 7 latach udało mi sie przejść ten sam dystans mając stopy prawie cały czas przemoczone i wyjść bez szwanku. (Używałem butków Salomon Raid Sport - już nie produkowane i skarpet z coolmaxu czy czegoś podobnego)
Przed ostatecznym startem powinienneś kilka razy przejść około 40 - 60 km żeby sprawdzić co ci najlepiej pasuje.
A kwestia bąbli i obtarć choć indywidualna, zależy również mocno od treningu... Po mojej pierwszej w życiu setce (III klasa L.O.) miałem bąble praktycznie na całych stopach. Teraz - po 7 latach udało mi sie przejść ten sam dystans mając stopy prawie cały czas przemoczone i wyjść bez szwanku. (Używałem butków Salomon Raid Sport - już nie produkowane i skarpet z coolmaxu czy czegoś podobnego)
Przed ostatecznym startem powinienneś kilka razy przejść około 40 - 60 km żeby sprawdzić co ci najlepiej pasuje.
Kshysiek - www.napieraj.pl