Adventura Race Slovenia 2003
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
http://ars.ataco.si/an_peages/ars_an.htm
A tu można na żywo pozycje naszych drużyn
http://193.95.229.29/ARS/ARS-live.html
:hej::hej::hej::hej:
A tu można na żywo pozycje naszych drużyn
http://193.95.229.29/ARS/ARS-live.html
:hej::hej::hej::hej:
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ojdziejesiedzieje... Igor z kolegami z Team Poland na razie drugi! Kompasy też nie zostają z tyłu, ale szczegółów brak...
powodzenia!
powodzenia!
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- MaciekT
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 09 kwie 2003, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Czy ktoś jest w stanie podać składy Polskich zespołów starujących na Adventura Race Slovenia 2003. Niestety nie mogę się nigdzie ich doszukać. Znane mi są tylko dane kapitanów ekip.
Pozdrawiam wszystkich ciężko trenujących.
MaciekT
Pozdrawiam wszystkich ciężko trenujących.
MaciekT
Pozdrawiam wszystkich ciężko trenujących.
Maciek T
Maciek T
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Kompasy: Aga Zych, Piotrek Hercog, Paweł Fąferek, Gresiek Foremny.
Z kim pojechał Igor, nie wiem. Bakteria? Aśka Klockowska?
Z kim pojechał Igor, nie wiem. Bakteria? Aśka Klockowska?
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
no więc proszę Państwa:
KT 11/CP11 (KoroĹĄica):
1. Sleepmonsters.com 24:05, 2. GRS Celje +1:45 (na KoroĹĄici/at KoroĹĄica +0:15), 3. Team Poland +2:25 (na KoroĹĄici/at KoroĹĄica +0:55), 4. Czech extreme +3:25, 5. Fjord Nansen/Kompas team +5:38
:)
KT 11/CP11 (KoroĹĄica):
1. Sleepmonsters.com 24:05, 2. GRS Celje +1:45 (na KoroĹĄici/at KoroĹĄica +0:15), 3. Team Poland +2:25 (na KoroĹĄici/at KoroĹĄica +0:55), 4. Czech extreme +3:25, 5. Fjord Nansen/Kompas team +5:38
:)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ekipy dotarły do mety. Poniżej czasy sześciu pierwszych drużyn. Team Poland pod dowództwem Igora ma szansę na 6 miejsce. Rajd ukończyło 9 ekip. Ostatnią drużyna to Najs. Jutro do 7.30 rano powinno być już wszystko uaktualnione na stronie rajdu.
1. Sleepmonsters.com 47:38
2. GRS Celje 49:47 (+2:09)
3. Czech extreme 50:34 (+2:56)
4. Osiguranje Zagreb 50:48 (+3:10)
5. Fjord Nansen/Kompas team 54:25 (+6:47)
6. Krka ZdraviliĹĄÄa 57:18 (+9:40)
1. Sleepmonsters.com 47:38
2. GRS Celje 49:47 (+2:09)
3. Czech extreme 50:34 (+2:56)
4. Osiguranje Zagreb 50:48 (+3:10)
5. Fjord Nansen/Kompas team 54:25 (+6:47)
6. Krka ZdraviliĹĄÄa 57:18 (+9:40)
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No i poszukałam też na stronie zdjęć naszych drużyn:
Igor + Paweł (szerzej znany jako Bakteria)
Igor i Bakteria
Bakteria
Wygląda mi to na Fjord Nansen/ Kompas Team od tyłu
I na razie tyle tylko udało mi się wygrzebać
(Edited by Kiniak at 9:39 pm on July 6, 2003)
Igor + Paweł (szerzej znany jako Bakteria)
Igor i Bakteria
Bakteria
Wygląda mi to na Fjord Nansen/ Kompas Team od tyłu
I na razie tyle tylko udało mi się wygrzebać
(Edited by Kiniak at 9:39 pm on July 6, 2003)
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
-
- Wyga
- Posty: 147
- Rejestracja: 09 maja 2002, 21:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: gliwice/stara miłosna
Dziękujemy wszystkim za wirtualne wsparcie . Dla uściślenia wątpliwości - szliśmy w składzie Paweł Olek( Bakteria), Marek Giergiczny, Magda Derezińska ( debiutantka z Zakopanego - wielkie słowa uznania za postawę w pierwszym rajdzie w życiu) oraz ja.
Rajd naprawdę ciężki. Długość nie budzi może podziwu ( ok.220 km) ale warto wziąć pod uwagę, że zdecydowana większość dystansu była pokonywana na piechotę.
W skrócie: konkurencje ciekawe. Pływanie na dystansie 3 km to niezbyt często spotykana dyscyplina; mnie dalo nieco w kość. Dobrze, że na początku. Fajna jaskinia, zakończona zjadzem. Szkoda, że było trochę tłoczno - łatwo o stratę czasu, jeśli zespół, który wszedł wcześniej, grzebał się przy zadaniu. No, ale trzeba było naprzeć wcześniej. I właśnie - na tym wcześniejszym odcinku trochę przekombinowałem. Miał byc skrót, wyszła strata; kolejny dowód na to, że mapom w tamtejszych stronach ufać nie należy. Road book też trochę pozostawiał do życzenia. Efekt był taki, że straciliśmy blisko 2h już na początku. Kompasy nawet więcej, więc trzeba było gonić. Niedługo po jaskiniach wypadły rowery - krótkie, ale treściwe. Około 40 km trasy obfitującej w podjazdy i - nieco rzadziej - w zjazdy. Niestety, organizatorzy nie dostali pozwolenia na puszczenie rowerzystów na dalszą część trasy - stąd na przykład kilkunastokilometrowe piesze przeloty miedzy PK po szutrze.
Drugi dzień w całości per pedes - i nie był to spacer. PAweł pisał już o przewyższeniach; na jednym odcinku wchodziliśmy z 600 mnpm na ponad 2100, by niedługo na stosunkowo krótkim odcinku spaść z 1800 na 550. Kto nie spróbował czegoś takiego, niech żałuje. Kolana wyłażą uszami. Aha; w Polsce podobna akcja nie ma szans powodzenia. Najwyższe względne przewyższenie ma Babia Góra i wynosi ono około 1000 metrów. Do Słowenii więc jej daleko...
Końcówka to już pieszczoty. Po ostatecznym zejściu w doliny ( znowu fatalnie zmapowany i opisany odcinek) kilka kilometrów na oponach i kilkanaście kajakiem po rzece, wreszcie niecała dycha rowerem z dwoma treściwymi podjazdami i po wszystkim.
Tyle opisu; w moim odczuciu nie był to może najtrudniejszy rajd w życiu, ale z pewnością najbardziej wymagająca trasa piesza. Ponadto pogoda ( na przemian deszcz i upał ) gwarantowała zarąbanie stóp. No, ale cóż...szkoda miejsca na podium, które uciekło w samej końcówce. Błędy techniczne i taktyczne zdecydowały dopiero o szóstym miejscu, choć apetyty i możliwości były znacznie większe. Gratulacje dla Kompasów; podziekowania dla kibiców.
Rajd naprawdę ciężki. Długość nie budzi może podziwu ( ok.220 km) ale warto wziąć pod uwagę, że zdecydowana większość dystansu była pokonywana na piechotę.
W skrócie: konkurencje ciekawe. Pływanie na dystansie 3 km to niezbyt często spotykana dyscyplina; mnie dalo nieco w kość. Dobrze, że na początku. Fajna jaskinia, zakończona zjadzem. Szkoda, że było trochę tłoczno - łatwo o stratę czasu, jeśli zespół, który wszedł wcześniej, grzebał się przy zadaniu. No, ale trzeba było naprzeć wcześniej. I właśnie - na tym wcześniejszym odcinku trochę przekombinowałem. Miał byc skrót, wyszła strata; kolejny dowód na to, że mapom w tamtejszych stronach ufać nie należy. Road book też trochę pozostawiał do życzenia. Efekt był taki, że straciliśmy blisko 2h już na początku. Kompasy nawet więcej, więc trzeba było gonić. Niedługo po jaskiniach wypadły rowery - krótkie, ale treściwe. Około 40 km trasy obfitującej w podjazdy i - nieco rzadziej - w zjazdy. Niestety, organizatorzy nie dostali pozwolenia na puszczenie rowerzystów na dalszą część trasy - stąd na przykład kilkunastokilometrowe piesze przeloty miedzy PK po szutrze.
Drugi dzień w całości per pedes - i nie był to spacer. PAweł pisał już o przewyższeniach; na jednym odcinku wchodziliśmy z 600 mnpm na ponad 2100, by niedługo na stosunkowo krótkim odcinku spaść z 1800 na 550. Kto nie spróbował czegoś takiego, niech żałuje. Kolana wyłażą uszami. Aha; w Polsce podobna akcja nie ma szans powodzenia. Najwyższe względne przewyższenie ma Babia Góra i wynosi ono około 1000 metrów. Do Słowenii więc jej daleko...
Końcówka to już pieszczoty. Po ostatecznym zejściu w doliny ( znowu fatalnie zmapowany i opisany odcinek) kilka kilometrów na oponach i kilkanaście kajakiem po rzece, wreszcie niecała dycha rowerem z dwoma treściwymi podjazdami i po wszystkim.
Tyle opisu; w moim odczuciu nie był to może najtrudniejszy rajd w życiu, ale z pewnością najbardziej wymagająca trasa piesza. Ponadto pogoda ( na przemian deszcz i upał ) gwarantowała zarąbanie stóp. No, ale cóż...szkoda miejsca na podium, które uciekło w samej końcówce. Błędy techniczne i taktyczne zdecydowały dopiero o szóstym miejscu, choć apetyty i możliwości były znacznie większe. Gratulacje dla Kompasów; podziekowania dla kibiców.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 lis 2001, 14:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Witam!
Serdeczne dzieki dla tych. ktorzy trzymali za nas kciuki.
Igor powyzej nakreslil ramowo trudy rajdu - rzeczywiscie do najlatwiejszych nie nalezal. Dodam tylko, ze sporo zamieszania na trasie czynila mapa(y). Jeden komplet w skali 1:50000 i drugi w sklai 1:25000. A kazdy o innej tresci. Raz droga jest, raz je nie ma. A jesli juz jest, to niekoniecznie zgodna z rzeczywistoscia. I do tego road book - takze nie zawsze pomocny, by nie powiedziec dodajacy watpliwosci. Polskie standardy wydaja sie byc znacznie lepsze.
Pozdrawiam
Pawel
Serdeczne dzieki dla tych. ktorzy trzymali za nas kciuki.
Igor powyzej nakreslil ramowo trudy rajdu - rzeczywiscie do najlatwiejszych nie nalezal. Dodam tylko, ze sporo zamieszania na trasie czynila mapa(y). Jeden komplet w skali 1:50000 i drugi w sklai 1:25000. A kazdy o innej tresci. Raz droga jest, raz je nie ma. A jesli juz jest, to niekoniecznie zgodna z rzeczywistoscia. I do tego road book - takze nie zawsze pomocny, by nie powiedziec dodajacy watpliwosci. Polskie standardy wydaja sie byc znacznie lepsze.
Pozdrawiam
Pawel
----------
Paweł
Paweł
-
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 maja 2002, 10:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
- Kontakt:
Na stronie www.napieraj.pl Igor umieścił relację z rajdu ARS. Myslę, że warto przeczytać. Wszystkich zachęcamy do startu w rajdzie w przyszłym roku, atmosfera zawodów i zyczliwość organizatorów po prostu WIELKA.
Grzegorz Foremny
[url=http://www.fjordnansen-team.pl][b]Fjord Nansen Team[/b][/url]
[url=http://www.fjordnansen-team.pl][b]Fjord Nansen Team[/b][/url]
-
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 maja 2002, 10:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
- Kontakt:
Jak juz przeczytaliście relacje Igora to na stronie
http://www.sleepmonsters.com/racereport ... ace_id=401
znajduje się relacja team-u sleepmonsters (zespół ten zajął I miejsce na ARS).
Tak nawiasem mówiąc strona www.sleepmonsters.com wyrasta na największa skarbnice wiedzy o rajdach przygodowych na świecie. Najbardziej podoba mi się kącik training tip. Nieraz kilka razy odświeżam stronę żeby poczytac mądre rady innych zawodników.
http://www.sleepmonsters.com/racereport ... ace_id=401
znajduje się relacja team-u sleepmonsters (zespół ten zajął I miejsce na ARS).
Tak nawiasem mówiąc strona www.sleepmonsters.com wyrasta na największa skarbnice wiedzy o rajdach przygodowych na świecie. Najbardziej podoba mi się kącik training tip. Nieraz kilka razy odświeżam stronę żeby poczytac mądre rady innych zawodników.
Grzegorz Foremny
[url=http://www.fjordnansen-team.pl][b]Fjord Nansen Team[/b][/url]
[url=http://www.fjordnansen-team.pl][b]Fjord Nansen Team[/b][/url]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k