Tak się zastanawiam nad "medialnością" adventure race i dochodzę do wniosku, że w ogóle nie jest medialna.
Jedyna szansa to zrobienie filmu z imprezy, dobry scenariusz, jeszcze lepszy montaż i coś można z tego ciekawego dla masowego widza przygotować. No bo przyznajcie, że gdyby nie kanały typu Discovery Channel to adventure racing w ogóle by nie istniał.
Czy coś można zmienić? Są pewne metody. Wydaje mi się, ze na przykład to co było na Lionie, albo to co wymyślił Roman z wyścigiem MTB na początek Salomona dodaje widowiskowości imprezie. Jak jeszcze będą wywrotki to tym lepiej - publika to lubi. Bo przyznajcie, że nasze imprezy dla widzów to flaki z olejem - jacyś goście w tempie spacerowym lezą sobie po lesie, a odległości między nimi po kilka godzin - w ogóle nie widać żadnej walki.
Dlaczego adventure racing jest takie nudne
- gawel
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 26 cze 2001, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Moim zdaniem jest to bardzo medialna impreza - w świecie w którym popularne są reality show, nie ma chyba lepszego sportowego wydarzenia! W 2, 3 dni można skręcić materiał 100 razy lepszy niż seria z Bogusiem Lindą, której tytułu nie pamiętam, a która mimo szczytnych zamierzeń była nudna i śmieszna.
Dwójka zrobiła ostatnio selekcję żołnierza i ekstremalną dwójkę - dwie ciekawie skręcone imprezy na których dzieje się jednak mniej niż na AT!
Tak więc dla telewizji i gazet jest to wspaniała impreza.
Rajdy przygodowe to nie zawody stadionowe i udział publiki jest raczej minimalny - nie uważam żeby o medialności imprezy stanowiła publika.
To telewizja może upowszechnić tą dyscyplinę i tu należy szukać możliwości. Dzięki telewizji, gazetom i internetowi jesteśmy w stanie uzyskać sponsorów!
Moim zdaniem nie ma sensu niczego zmianiać, tylko pracować nad zainteresowaniem mediów!
Do tego służą np spotkania organizowane przez Igora - to wielka rzecz i bardzo nam potrzebna!
Dwójka zrobiła ostatnio selekcję żołnierza i ekstremalną dwójkę - dwie ciekawie skręcone imprezy na których dzieje się jednak mniej niż na AT!
Tak więc dla telewizji i gazet jest to wspaniała impreza.
Rajdy przygodowe to nie zawody stadionowe i udział publiki jest raczej minimalny - nie uważam żeby o medialności imprezy stanowiła publika.
To telewizja może upowszechnić tą dyscyplinę i tu należy szukać możliwości. Dzięki telewizji, gazetom i internetowi jesteśmy w stanie uzyskać sponsorów!
Moim zdaniem nie ma sensu niczego zmianiać, tylko pracować nad zainteresowaniem mediów!
Do tego służą np spotkania organizowane przez Igora - to wielka rzecz i bardzo nam potrzebna!
[url]http://www.napieraj.pl[/url]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Trudno ci odmówić racji, że dla postronnego człeka AR jest dyscypliną śmiertelnie nudną Popaprańce łażą w czwórkach po krzakach nie wiadomo po co. Transmisja na żywo wykończyłaby dyscyplinę na cacy
Ujęć z helikoptera i innych bajerów, jakie są na materiałach z Eco Challenge czy Raid Series na razie się nie doczekamy, ale i bez tego da się coś ciekawego zmontować. Widzieliście filmy z Salomona? (na pewno!) Szybki, dynamiczny montaż, takaż muzyka, nie za długie, a ciekawe wypowiedzi, różne smaczki i materiał wciąga. Takie były filmy z Jury i Kotliny. Jura miała jeszcze hmm... wstawki humorystyczne :uuusmiech: To się naprawdę ogląda!
A za film z Bieszczadów reżyser powinien pójść siedzieć... Zmontowany w ślimaczym tempie, przebitki z kwitnącą tarniną i kamieniami w rzece, parominutowe zbliżenia na buty Magdy Łączak i takie tam inne
Ujęć z helikoptera i innych bajerów, jakie są na materiałach z Eco Challenge czy Raid Series na razie się nie doczekamy, ale i bez tego da się coś ciekawego zmontować. Widzieliście filmy z Salomona? (na pewno!) Szybki, dynamiczny montaż, takaż muzyka, nie za długie, a ciekawe wypowiedzi, różne smaczki i materiał wciąga. Takie były filmy z Jury i Kotliny. Jura miała jeszcze hmm... wstawki humorystyczne :uuusmiech: To się naprawdę ogląda!
A za film z Bieszczadów reżyser powinien pójść siedzieć... Zmontowany w ślimaczym tempie, przebitki z kwitnącą tarniną i kamieniami w rzece, parominutowe zbliżenia na buty Magdy Łączak i takie tam inne
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Adan
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 06 mar 2003, 14:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wesoła
Nie medialne ???
PAwel chyba żartujesz !
Zgodze się na stwierdzenie, że medialne inaczej. Inaczej niż np. piła nożna czy skoki Małysza bo nie da sie pokazać całych zawodów podczas niedielnego obiadu (chyba że tak jak mówił Krzycho dobrze zmontowany film), ale...
można impreze pokazać całkiem inaczej... szczególnie imprezy kilkudniowe. Wyobraź sobie, że zamiast relacji na żywo (non-stop) miałbyś co jakiś czas (w radio np. co godzinę w serwisie, w TV co jakiś czas w przerwach między programami ) krótkie relacje z trasy, najlepiej uzupełniane kolorowymi mapkami z położeniem czołowych zespołów na trasie (chłopaki z TV to potrafią - patrz relacje z NETIA-K2) i odpowiednimi komentażami. I takie relacje np. przez trzy dni na okrągło.
To by ruszyło ludzi czy by chcieli czy nie. Sama częstość relacji spowodowałaby, że chcieliby się dowiedzieć jak to się skończy.
Pomyśl odpalasz TV i widzisz goście startuja, idziesz na obiad do cioci, wracasz, a oni wciąż idą , idziesz na impreze wracasz nad ranem, a oni wciąż idą, wysypiasz się do południa, a oni wciąż idą, idziesz do kochanki wracasz, a oni dalej.... fakt przyjdzie ci na myśl, że to jakieś "pojeby"... :bum: ale zainteresujesz się jakie.
Tylko znów musiały by się pojawić u nas imprezy które kończy sie po 50 - 60 h, albo i później...
(Uwaga prywata: Krzycho masz może film z Salomona z Kotliny bo właśnie stwierdziłem, że moja kopia dostałą gdzieś nóżek )
PAwel chyba żartujesz !
Zgodze się na stwierdzenie, że medialne inaczej. Inaczej niż np. piła nożna czy skoki Małysza bo nie da sie pokazać całych zawodów podczas niedielnego obiadu (chyba że tak jak mówił Krzycho dobrze zmontowany film), ale...
można impreze pokazać całkiem inaczej... szczególnie imprezy kilkudniowe. Wyobraź sobie, że zamiast relacji na żywo (non-stop) miałbyś co jakiś czas (w radio np. co godzinę w serwisie, w TV co jakiś czas w przerwach między programami ) krótkie relacje z trasy, najlepiej uzupełniane kolorowymi mapkami z położeniem czołowych zespołów na trasie (chłopaki z TV to potrafią - patrz relacje z NETIA-K2) i odpowiednimi komentażami. I takie relacje np. przez trzy dni na okrągło.
To by ruszyło ludzi czy by chcieli czy nie. Sama częstość relacji spowodowałaby, że chcieliby się dowiedzieć jak to się skończy.
Pomyśl odpalasz TV i widzisz goście startuja, idziesz na obiad do cioci, wracasz, a oni wciąż idą , idziesz na impreze wracasz nad ranem, a oni wciąż idą, wysypiasz się do południa, a oni wciąż idą, idziesz do kochanki wracasz, a oni dalej.... fakt przyjdzie ci na myśl, że to jakieś "pojeby"... :bum: ale zainteresujesz się jakie.
Tylko znów musiały by się pojawić u nas imprezy które kończy sie po 50 - 60 h, albo i później...
(Uwaga prywata: Krzycho masz może film z Salomona z Kotliny bo właśnie stwierdziłem, że moja kopia dostałą gdzieś nóżek )
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
no pewnie, ze ze wszystkiego można zrobić ciekawą relację, ale skoro TVN i Polsat nie stoją w kolejce do roganizatorów naszych rajdów, a za to kreują nowe sporty typu Siłacze (czy jak to tam sie nazywa) to znaczy, że jednak większego wysiłku i może też nakładów wymaga zrobienie atrakcyjnego materiału z imprez adventure trophy. Mi się nawet wydaje, że relacje z Eco Challenge byłyby słabe, gdyby nie zdjęcia lotnicze trasy i zawodników. W warunkach Polskich łatwiej jest sprzedać reklamy pod materiały typu "Wiśniewski show" niż nasz sport, niestety. Choć trzeba się starać przekonywać media...
ENTRE.PL Team
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Taa... Jakiś czas temu w Magazynie Olimpijskim gośćmi byli panowie udzielający się walkach w klatkach. I gadka krążyła wokół tego, jaki to pasjonujący sport, ciekawy, i jak zyskuje sobie na popularnosci na świecie (materiał ilustrujący był z turnieju w Moskwie, ale tu sie akurat pewnie czepiam...). Panowie redaktorzy kiwali głowami ze zrozumieniem.
To ja się pytam - czemu nie AR?
To ja się pytam - czemu nie AR?
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k