bieganie.us
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Nie, nie chcę zakładać kolejnego forum o bieganiu. Jako, że mieszkam w Chicago, pomyślałem, iż warto będzie założyć wątek dla nielicznej garstki forumowiczów mieszkających za wielka wodą. Bardzo brzydko nazywają to "aktywizacją środowiska". Ja nie mam ambicji nikogo aktywizować, ale przyjemnie chyba byłoby od czasu do czasu wymienić uwagi na temat naszego biegania z perspektywy USA. Oczywiścię wątek nie ma być hermetyczny i ograniczony terytorialnie. Wszyscy mile widziani.
(Teraz trzeba wymyśleć jakiś temat, żeby się na tym kongenialnym wstępie nie skończyło).
Moim największym problemem (oczywiście poza wygospodarowaniem wolnego czasu) jest znalezienie ciekawej trasy biegowej. Pewnym rozwiązaniem jest Forest Preserve, niemniej jednak ilość możliwych wariantów tras jest ograniczona. Najczęściej kończy się na bieganiu rundek po chodnikach w sąsiedztwie. Mój najdłuższy trening przed maratonem zrobiłem właśnie w ten sposób (5x3.5 + 2.5 mili); wyszedłem z założenia, że - jak radzi Skarżyński - trzeba przyzwyczajać się do twardych nawierzchni przed maratonem.
Ciekawi mnie jak sobie radzą inni w Chicago i okolicach oraz poza... może trzeba będzie się kiedyś przeprowadzić?
EDIT:
Kolejna sprawa, to nasze plany. Ja chyba skromniutko:
W kwietniu 8K (http://www.shamrockshuffle.com/)
Później chciałbym półmaraton pobiec poniżej 1:45 (co by zaowocowało lepszym miejscem startowym na maratonie)
No a później zaatakowałbym moją wyśrubowaną życiówkę w maratonie Po drodze może jakieś zawody na 10 km?
(Teraz trzeba wymyśleć jakiś temat, żeby się na tym kongenialnym wstępie nie skończyło).
Moim największym problemem (oczywiście poza wygospodarowaniem wolnego czasu) jest znalezienie ciekawej trasy biegowej. Pewnym rozwiązaniem jest Forest Preserve, niemniej jednak ilość możliwych wariantów tras jest ograniczona. Najczęściej kończy się na bieganiu rundek po chodnikach w sąsiedztwie. Mój najdłuższy trening przed maratonem zrobiłem właśnie w ten sposób (5x3.5 + 2.5 mili); wyszedłem z założenia, że - jak radzi Skarżyński - trzeba przyzwyczajać się do twardych nawierzchni przed maratonem.
Ciekawi mnie jak sobie radzą inni w Chicago i okolicach oraz poza... może trzeba będzie się kiedyś przeprowadzić?
EDIT:
Kolejna sprawa, to nasze plany. Ja chyba skromniutko:
W kwietniu 8K (http://www.shamrockshuffle.com/)
Później chciałbym półmaraton pobiec poniżej 1:45 (co by zaowocowało lepszym miejscem startowym na maratonie)
No a później zaatakowałbym moją wyśrubowaną życiówkę w maratonie Po drodze może jakieś zawody na 10 km?
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no to sie dolacze do watku.
tez z okolic chicago.
biegam sobie po chodnikach, albo ulicach...
cel to maraton 7 pazdziernika 2007 i codzienne dobre samopoczucie.
bartosh- czy zarejestrowales sie na polmaraton, bo jak sprawdzam, to juz listy sa zamkniete na 12 sierpnia ;(
poki co czytam fachowe ksiazki i mam coraz wiekszy metlik w glowie
no i biegam
wczoraj 11.5 km, a dzisiaj 9 km.
tez z okolic chicago.
biegam sobie po chodnikach, albo ulicach...
cel to maraton 7 pazdziernika 2007 i codzienne dobre samopoczucie.
bartosh- czy zarejestrowales sie na polmaraton, bo jak sprawdzam, to juz listy sa zamkniete na 12 sierpnia ;(
poki co czytam fachowe ksiazki i mam coraz wiekszy metlik w glowie
no i biegam
wczoraj 11.5 km, a dzisiaj 9 km.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Kolejny chicagowianic z tej strony. Biegam bo lubie i robie to juz jakies 18 miesiecy. Najczesciej mozna mnie spotkac w parku, u zbiegu ulic Caldwell i Devon. Chociaz ostatnio, podobnie jak fj, biegam sporo po chodnikach.
Moim jedynym celem na dzien dzisiejszy jest Marathon Chicagowski 7 pazdziernika.
Fj,
Na poczatku wrzesnia w Lake Zurich odbywa sie polmaraton. Wiec mam nadzieje ze uda nam sie sprobowac swoich sil na 13.1 mili.
Moim jedynym celem na dzien dzisiejszy jest Marathon Chicagowski 7 pazdziernika.
Fj,
Na poczatku wrzesnia w Lake Zurich odbywa sie polmaraton. Wiec mam nadzieje ze uda nam sie sprobowac swoich sil na 13.1 mili.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
FJ,
No to mnie zmartwiłaś z tym półmaratonem. W tym roku nie miałem problemów z rejestracją - miałem ze starten z powodu kontuzji. No, ale może po prostu, tak jak pisze Tomek, będzie można pobiec gdzie indziej. Jedyny kłopot jest taki, że trasa musi być atestowana i - żeby "załapać się" na maraton chicagowski - termin musi być stosowny.
Podoba mi się cel - codziennie dobre samopoczucie. Heh, czasami o tym zapominamy. "Lepiej zapobiegać niż biegać"
Ja też przeczytałem kilka książek o bieganiu i im więcej czytam, tym mniej wiem. Ale to ponoć normalne. Co czytasz? Chętnie wymieniłbym się spotrzeżeniami. W sumie niemal w każdej książce można znaleźć coś ciekawego.
Tomek, tylko mi nie mów, że jedynym celem jest maraton. Przecież rozmawialiśmy o tym, że w przyszłym sezonie poprawiamy życiówki na wszystkich dystansach od 5 km wzwyż!
Co do mojego biegania, to na razie jest ono dość niemarawe. Towarzyszę żonie i truchtamy wieczorami. W porównaniu z dystansami pokonywanymi przez FJ są to śmiesznie krótki odcinki (3-4 km). No, ale tak za tydzień myślę zacząć biegać trochę więcej.
No to zmykam do pracy...
No to mnie zmartwiłaś z tym półmaratonem. W tym roku nie miałem problemów z rejestracją - miałem ze starten z powodu kontuzji. No, ale może po prostu, tak jak pisze Tomek, będzie można pobiec gdzie indziej. Jedyny kłopot jest taki, że trasa musi być atestowana i - żeby "załapać się" na maraton chicagowski - termin musi być stosowny.
Podoba mi się cel - codziennie dobre samopoczucie. Heh, czasami o tym zapominamy. "Lepiej zapobiegać niż biegać"
Ja też przeczytałem kilka książek o bieganiu i im więcej czytam, tym mniej wiem. Ale to ponoć normalne. Co czytasz? Chętnie wymieniłbym się spotrzeżeniami. W sumie niemal w każdej książce można znaleźć coś ciekawego.
Tomek, tylko mi nie mów, że jedynym celem jest maraton. Przecież rozmawialiśmy o tym, że w przyszłym sezonie poprawiamy życiówki na wszystkich dystansach od 5 km wzwyż!
Co do mojego biegania, to na razie jest ono dość niemarawe. Towarzyszę żonie i truchtamy wieczorami. W porównaniu z dystansami pokonywanymi przez FJ są to śmiesznie krótki odcinki (3-4 km). No, ale tak za tydzień myślę zacząć biegać trochę więcej.
No to zmykam do pracy...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wbrew pozorom, dla mnie to jest niezwykle ciekawy watek, mimo, że mieszkam w Warszawie.
Już dawno niektórych z was chciałem poprosić o opisanie jak się biega w takich megaaglomeracjach jak Chicago. W NY mają na Manhattanie Central Park - ale poza tym? Też pewnie nie jest łatwo.
Rozumiem, że żadnego lasu czy parku pod bokiem nie macie?
Strasznie takie bieganie jest czasami deprymujące.
Czy macie niedaleko moze jakiś stadion z bieżnią ?
Już dawno niektórych z was chciałem poprosić o opisanie jak się biega w takich megaaglomeracjach jak Chicago. W NY mają na Manhattanie Central Park - ale poza tym? Też pewnie nie jest łatwo.
Rozumiem, że żadnego lasu czy parku pod bokiem nie macie?
Strasznie takie bieganie jest czasami deprymujące.
Czy macie niedaleko moze jakiś stadion z bieżnią ?
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no hejka,
jest nas juz wiecej
co czytam.... "galloway's book on running". stara ksiazka, pewnie mnostwo nowych teorii powstalo, ale.. mam problem z tetnem. okazuje sie ze mam za wysokie. no i nie wiem, co z tym fantem zrobic. moje urzadzenie, po pierwszych jakis szalonych pomiarach/ do 5-tej minuty biegu przewaznie pokazuje 220-240 / pozniej zaczyna pokazywac pomiedzy 155-165. no , a jak biore taka madra formule, odejmuje wiek to wychodzi, ze max to 185, czyli wiekszosc powinnam biegac z tetnem 130-140. biegajac absolutnie nie mecze sie. i nie czuje, zeby serducho walilo mi jakos szalonym temtem, a jednak.....
no i pytanie do doswiadczonych. co robic, moze zla interpretacja....
jest nas juz wiecej
co czytam.... "galloway's book on running". stara ksiazka, pewnie mnostwo nowych teorii powstalo, ale.. mam problem z tetnem. okazuje sie ze mam za wysokie. no i nie wiem, co z tym fantem zrobic. moje urzadzenie, po pierwszych jakis szalonych pomiarach/ do 5-tej minuty biegu przewaznie pokazuje 220-240 / pozniej zaczyna pokazywac pomiedzy 155-165. no , a jak biore taka madra formule, odejmuje wiek to wychodzi, ze max to 185, czyli wiekszosc powinnam biegac z tetnem 130-140. biegajac absolutnie nie mecze sie. i nie czuje, zeby serducho walilo mi jakos szalonym temtem, a jednak.....
no i pytanie do doswiadczonych. co robic, moze zla interpretacja....
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
stadion z bieznia to chyba daleko ode mnie. ja biegam kiedy juz ciemno jest i chodniki w mojej okolicy sa zupelnie puste o t6ej porze.
lubie sciezki rowerowe do biegania, ale musialabym zbyt duzo czasu stracic, zeby do takiej dojechac, a czasu w tygodniu zawsze deficyt.
no i witaj tomku i fredziu.
tomku, gdzie rta twoja okolica? bo ja i kolo siebie devon mam. jestem z elk grove village.
lubie sciezki rowerowe do biegania, ale musialabym zbyt duzo czasu stracic, zeby do takiej dojechac, a czasu w tygodniu zawsze deficyt.
no i witaj tomku i fredziu.
tomku, gdzie rta twoja okolica? bo ja i kolo siebie devon mam. jestem z elk grove village.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tomku, czy to sa okolice milwaukee i devon, niedaleko basenu?
no i musze sprawdzic strone tego polmaratonu w lake zurich
bartosh... czy wynik w polmaratonie jakos wplywa na miejsce startowe. ja to zielona w te klocki jestem.
no i musze sprawdzic strone tego polmaratonu w lake zurich
bartosh... czy wynik w polmaratonie jakos wplywa na miejsce startowe. ja to zielona w te klocki jestem.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no dobra, jak sie odzywam, to az do znudzenia. dzisiaj nie biegam, wiec mam troszke wiecej czasu ,. no i poszukalam tu i owdzie i znalazlam cos na temat tetna
http://www.marathonguide.com/fitnesscal ... e2calc.cfm
no i wg tego kalkulatora moj zakres 70-75% to wlasnie 155-165 uderzen. wyliczone jest to na podstawie tetna spoczynkowego. u mnie 84.
http://www.marathonguide.com/fitnesscal ... e2calc.cfm
no i wg tego kalkulatora moj zakres 70-75% to wlasnie 155-165 uderzen. wyliczone jest to na podstawie tetna spoczynkowego. u mnie 84.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Witam,
W tym roku po raz pierwszy na Chicago Marathon wprowadzono tzw. preferred zones. Nazywało się to Prefferd I i Preffered II (w zależności od czasu jaki się osiągnęło w "kwalifikacjach"). Z tego co pamiętam kryteria nie były wyśrubowane: 1:45 w półmaratonie i 3:55 w maratonie dla II grupy. Datą graniczną na potwierdzenie takiego czasu było kilka dni po półmaratonie Chicago Distance Classic. Dlatego np. udział w półmaratonie organizowanym przez Banco Popular nie dawał dodatkowej korzyści w postaci lepszego miejsca startowego. Wypadałoby więc sprawdzić które zawody są honorowane przez organizatorów maratonu chicagowskiego.
Na pewno ten: http://www.columbusdistanceclassic.com/
Ale trzeba by pojechać kawałek
Co do problemów z pomiarem tętna, kłopoty mogą wynikać albo z:
- zbyt suchej opaski (wychodzi na to, iż zaczyna działać jak się spocisz)
- zbyt luźno przylegającej do ciała opaski
Czasami pulsometr "wariuje" jak się biegnie blisko linii wysokiego napięcia, transformatorów, itp.
O wzorach na HRmax zapomnij. Każdy jest inny, więc każdy powinien próbę zrobić indywidualnie. Pisał o tym Michał:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=8575
Jak już będziesz znała swoje prawdziwe tętno maksymalne możesz określić strefy wysiłku. Zima to wolne bieganie - 70-75% HRmax. Nie szybciej.
Tu jest jeszcze jeden wątek przez Michała zaczęty:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 72&start=0
I choć podejście jest inne, to bazuje na empirycznie wyznaczonym tętnie maksymalnym.
A jak Jeff definiuje wolne tempo biegu? Wg pulsu, czy wg tempa? Bo szczerze żadnej jego książki nie czytałem póki co...
W tym roku po raz pierwszy na Chicago Marathon wprowadzono tzw. preferred zones. Nazywało się to Prefferd I i Preffered II (w zależności od czasu jaki się osiągnęło w "kwalifikacjach"). Z tego co pamiętam kryteria nie były wyśrubowane: 1:45 w półmaratonie i 3:55 w maratonie dla II grupy. Datą graniczną na potwierdzenie takiego czasu było kilka dni po półmaratonie Chicago Distance Classic. Dlatego np. udział w półmaratonie organizowanym przez Banco Popular nie dawał dodatkowej korzyści w postaci lepszego miejsca startowego. Wypadałoby więc sprawdzić które zawody są honorowane przez organizatorów maratonu chicagowskiego.
Na pewno ten: http://www.columbusdistanceclassic.com/
Ale trzeba by pojechać kawałek
Co do problemów z pomiarem tętna, kłopoty mogą wynikać albo z:
- zbyt suchej opaski (wychodzi na to, iż zaczyna działać jak się spocisz)
- zbyt luźno przylegającej do ciała opaski
Czasami pulsometr "wariuje" jak się biegnie blisko linii wysokiego napięcia, transformatorów, itp.
O wzorach na HRmax zapomnij. Każdy jest inny, więc każdy powinien próbę zrobić indywidualnie. Pisał o tym Michał:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=8575
Jak już będziesz znała swoje prawdziwe tętno maksymalne możesz określić strefy wysiłku. Zima to wolne bieganie - 70-75% HRmax. Nie szybciej.
Tu jest jeszcze jeden wątek przez Michała zaczęty:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 72&start=0
I choć podejście jest inne, to bazuje na empirycznie wyznaczonym tętnie maksymalnym.
A jak Jeff definiuje wolne tempo biegu? Wg pulsu, czy wg tempa? Bo szczerze żadnej jego książki nie czytałem póki co...
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzieki bartosh za podpowiedzi.
opaske mam dobrze i ciasno zalozona, ale ona z tych sztywnych, wiec chyba faktycznie chwili potrzebuje zanim zacznie odczytywac wlasciwe tetno. widze, ze ten test zoledzia jest najlepszy, ale niemam gdzie go zrobic w poblizu. boiska do pilki noznej czy innego amerykanskiego sportu mam, ale biezni nie widzialam w poblizu.
jeff wolny bieg okresla jako taki komfortowy i latwy, podczas ktorego czujemy sie zrelaksowani. ja wlasnie majac tetno 155 tak sie czuje.
ale jak pisalam ksiazka ta jest sprzed 15 lat, a od tego czasu podejscie sie zmienilo.
ciekawe co piszesz o tych preferred zones. no i szkoda, ze lista na polmaraton w sierpniu juz w sumie bez mozliwosci rejestracji. ale, pamietam, ze na e-bay tuz przed maratonem krazyly numery startowe, ktorych od miesiecy nie mozna bylo dostac. tak, wiec bede tam od czasu do czasu sprawdzac. wolalabym nie podrozowac dalej. latwiej byloby na miejscu.
opaske mam dobrze i ciasno zalozona, ale ona z tych sztywnych, wiec chyba faktycznie chwili potrzebuje zanim zacznie odczytywac wlasciwe tetno. widze, ze ten test zoledzia jest najlepszy, ale niemam gdzie go zrobic w poblizu. boiska do pilki noznej czy innego amerykanskiego sportu mam, ale biezni nie widzialam w poblizu.
jeff wolny bieg okresla jako taki komfortowy i latwy, podczas ktorego czujemy sie zrelaksowani. ja wlasnie majac tetno 155 tak sie czuje.
ale jak pisalam ksiazka ta jest sprzed 15 lat, a od tego czasu podejscie sie zmienilo.
ciekawe co piszesz o tych preferred zones. no i szkoda, ze lista na polmaraton w sierpniu juz w sumie bez mozliwosci rejestracji. ale, pamietam, ze na e-bay tuz przed maratonem krazyly numery startowe, ktorych od miesiecy nie mozna bylo dostac. tak, wiec bede tam od czasu do czasu sprawdzac. wolalabym nie podrozowac dalej. latwiej byloby na miejscu.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Bartosh pisze:FJ,
Tomek, tylko mi nie mów, że jedynym celem jest maraton. Przecież rozmawialiśmy o tym, że w przyszłym sezonie poprawiamy życiówki na wszystkich dystansach od 5 km wzwyż!
Oczywiscie ze nie. Sprawa jest prosta, z wszelkiego rodzaju biegow na 5, 8 czy 10 kilometorw moglbym zrezygnowac i wcale bym tego tak bardzo nie zalowal. Jednak maratonu sobie po prostu nie moge odpuscic.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Fj,fj pisze:tomku, czy to sa okolice milwaukee i devon, niedaleko basenu?
no i musze sprawdzic strone tego polmaratonu w lake zurich
bartosh... czy wynik w polmaratonie jakos wplywa na miejsce startowe. ja to zielona w te klocki jestem.
Do basenu jest kawalek drogi. Z parku w ktorym biegam jest blisko do miasteczka Skokie.
Kilka miesiecy temu leczylem sie u doktora Alberta Pawlusiewicza. Jeden z jego pracownikow opowiadal mi o szwagrze ktory rowniez przygotowywal sie do maratonu, jednak nie zdazyl sie do niego zarejestrowac. Czy nie chodzilo tu przypadkiem o twojego meza??
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
No to może ona się "uplastycznia" pod wpływem ciepła i dopasowuje się po pewnym czasie. Dobrze wiedzieć. Zawsze możesz ją chwile wcześniej ubrać, żeby się nie denerwować podczas rozgrzewkifj pisze: Opaskę opaske mam dobrze i ciasno zalozona, ale ona z tych sztywnych, wiec chyba faktycznie chwili potrzebuje zanim zacznie odczytywac wlasciwe tetno.
Dochodzę do podobnych wnioskówfj pisze: Widze, ze ten test zoledzia jest najlepszy
Ja też myślałem, że nie mam bieżni w pobliżu, aż zdeterminowany chęcią zrobienia testu zacząłem szukać i znalazłem bardzo ładną, tartanową bieżnię w River Grove. Przy okazji obejrzyj dokładnie swoją okolicę, bo ja przejeżdżałem dziesiątki razy koło tego obiektu i widziałem tylko bramki i trybuny...fj pisze: , ale niemam gdzie go zrobic w poblizu. boiska do pilki noznej czy innego amerykanskiego sportu mam, ale biezni nie widzialam w poblizu.
Wiesz, niektórym podejście się nie zmieniło zupełnie. Dalej biegają wg kalkulatorów i tym podobnych wynalazków. W dodatku mówią o słuchaniu swojego organizmu. Ale ciężko jest słuchać języka, którego się nie rozumie (bo biega się pół roku, rok). Według mnie po prostu dobrze sobie postawić pytanie co daje bieganie np z pulsem 155. Jakie zmiany powoduje. Jakie zmiany chcemy osiągnąć.fj pisze: jeff wolny bieg okresla jako taki komfortowy i latwy, podczas ktorego czujemy sie zrelaksowani. ja wlasnie majac tetno 155 tak sie czuje.
ale jak pisalam ksiazka ta jest sprzed 15 lat, a od tego czasu podejscie sie zmienilo.
Jeśli Twoj HRmax wynosi przykładowo 200, to 155 może być ciut za szybko i dobrze by było biegać dużo w okolicach 140-150. Mowa oczywiście o okresie nadchodzącym, o zimie.
Piszę o tym wszystkim dlatego, bo gdy sprawdzałem sobie zalecenia treningowe wyliczane na podstawie kalkulatorów (z biegu na 10 km), wyszły mi jakieś chore tempa, które - o ile się orientuję - niewiele by pomogły w treningu do maratonu. Odczucia subiektywne tez mnie zawodziły ("biegaj abyś mógł spokojnie rozmawiać"). Mi też się dobrze biega w okolicach 155-165, ale "dobrze" nie znaczy w moim przypadku efektywnie i po prostu zachodzi potrzeba biegania wolniej - 140, 150 uderzeń na minutę. A dlaczego? "Przemiany tłuszczowe", "Lipoliza" - to hasła, które warto wpisać w wyszukiwarce na forum.
Oczywiście jak masz jakieś pytania szczegółowe, to po prostu pytaj w dziale trening - albo ktoś odpowie wprost, albo podeśle linka; z pewnością otrzymasz odpowiedź. Chyba, że strona wyleci w powietrze, bo zażarta dyskusja trwa o tym co będzie, czego nie będzie, kto z kim, i dlaczego z nikim innym. Może trzeba się spieszyć i nagrywać na dysk strona po stronie?
Trochę wierzyć mi się nie chce, że już nie można się zarejestrować. Myślę sobie nawet, że to jest nieuaktualniona strona i że dotyczy to po prostu rejestracji na tegoroczny półmaraton. Jak wspomniałem, zarejestrowałem się bez problemu na ten półmaraton jakieś dwa tygodnie przed termin, stąd ten mój sceptycyzm. Gdyby jednak okazało się prawdą, że już nie można się zapisać, zapytam się znajomej pracującej dla LaSalle, czy przypadkiem bank nie ma jakiejś puli numerów dla potrzebujących desperatów chcących się koniecznie zakwalifikować. Może uda się to załatwić bez potrzeby zakładania konta oszczędnościowego?fj pisze: ciekawe co piszesz o tych preferred zones. no i szkoda, ze lista na polmaraton w sierpniu juz w sumie bez mozliwosci rejestracji. ale, pamietam, ze na e-bay tuz przed maratonem krazyly numery startowe, ktorych od miesiecy nie mozna bylo dostac. tak, wiec bede tam od czasu do czasu sprawdzac. wolalabym nie podrozowac dalej. latwiej byloby na miejscu.
Ja po prostu po cichu wierzę, że na naszym poziomie rozwoju biegowego, postępy będą się siłą rzeczy pojawiały jeszcze przez sezon czy dwa bez większego problemu. Co start - to życiówka Myślę, że to dobrze tak od czasu do czasu pobiec gdzieś i potaktować taki start sprawdzająco i treningowo zarazem, choćby po to, aby się "otrzaskać" i trochę ogłady nabrać. Wszystkiego się na treningu nie da nauczyć. Po maratonie odbywającym się w niskiej tempretaturze mam nauczkę żeby nie pić tak dużo na przykład. Tomek, przebiegamy zimę i apetyt na starty od razu się pojawi...TomekP pisze: Sprawa jest prosta, z wszelkiego rodzaju biegow na 5, 8 czy 10 kilometorw moglbym zrezygnowac i wcale bym tego tak bardzo nie zalowal. Jednak maratonu sobie po prostu nie moge odpuscic.
Jakie plany na weekend?
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Bartek,
Juz sie zabieralem za cytowanie twojej poprzedniej odpowiedzi, jednak zniechecila mnie ilosc modyfikacji jakich musialbym dokonac.
Zajrzalem na strone wslawionego Chicago Distance Classic i doszedlem do podobnych konkluzji co Bartek. To jest chyba wiadomosc na rok 2006. Trudno mi uwierzyc zeby miejsca na polmaraton zapelnily sie na 9 miesiecy przed startem. Badzmy dobrej mysli.
Jesli o plany biegowe chodzi to jutro (sobota) planuje pobiegac godzinke. Co do niedzieli to jeszcze nie wiem. Wszystko zalezy od tego jak mi bedzie szla nauka z geologii.
Juz sie zabieralem za cytowanie twojej poprzedniej odpowiedzi, jednak zniechecila mnie ilosc modyfikacji jakich musialbym dokonac.
Zajrzalem na strone wslawionego Chicago Distance Classic i doszedlem do podobnych konkluzji co Bartek. To jest chyba wiadomosc na rok 2006. Trudno mi uwierzyc zeby miejsca na polmaraton zapelnily sie na 9 miesiecy przed startem. Badzmy dobrej mysli.
Jesli o plany biegowe chodzi to jutro (sobota) planuje pobiegac godzinke. Co do niedzieli to jeszcze nie wiem. Wszystko zalezy od tego jak mi bedzie szla nauka z geologii.