fj pisze:
Opaskę opaske mam dobrze i ciasno zalozona, ale ona z tych sztywnych, wiec chyba faktycznie chwili potrzebuje zanim zacznie odczytywac wlasciwe tetno.
No to może ona się "uplastycznia" pod wpływem ciepła i dopasowuje się po pewnym czasie. Dobrze wiedzieć. Zawsze możesz ją chwile wcześniej ubrać, żeby się nie denerwować podczas rozgrzewki
fj pisze:
Widze, ze ten test zoledzia jest najlepszy
Dochodzę do podobnych wniosków
fj pisze:
, ale niemam gdzie go zrobic w poblizu. boiska do pilki noznej czy innego amerykanskiego sportu mam, ale biezni nie widzialam w poblizu.
Ja też myślałem, że nie mam bieżni w pobliżu, aż zdeterminowany chęcią zrobienia testu zacząłem szukać i znalazłem bardzo ładną, tartanową bieżnię w River Grove. Przy okazji obejrzyj dokładnie swoją okolicę, bo ja przejeżdżałem dziesiątki razy koło tego obiektu i widziałem tylko bramki i trybuny...
fj pisze:
jeff wolny bieg okresla jako taki komfortowy i latwy, podczas ktorego czujemy sie zrelaksowani. ja wlasnie majac tetno 155 tak sie czuje.
ale jak pisalam ksiazka ta jest sprzed 15 lat, a od tego czasu podejscie sie zmienilo.
Wiesz, niektórym podejście się nie zmieniło zupełnie. Dalej biegają wg kalkulatorów i tym podobnych wynalazków. W dodatku mówią o słuchaniu swojego organizmu. Ale ciężko jest słuchać języka, którego się nie rozumie (bo biega się pół roku, rok). Według mnie po prostu dobrze sobie postawić pytanie co daje bieganie np z pulsem 155. Jakie zmiany powoduje. Jakie zmiany chcemy osiągnąć.
Jeśli Twoj HRmax wynosi przykładowo 200, to 155 może być ciut za szybko i dobrze by było biegać dużo w okolicach 140-150. Mowa oczywiście o okresie nadchodzącym, o zimie.
Piszę o tym wszystkim dlatego, bo gdy sprawdzałem sobie zalecenia treningowe wyliczane na podstawie kalkulatorów (z biegu na 10 km), wyszły mi jakieś chore tempa, które - o ile się orientuję - niewiele by pomogły w treningu do maratonu. Odczucia subiektywne tez mnie zawodziły ("biegaj abyś mógł spokojnie rozmawiać"). Mi też się dobrze biega w okolicach 155-165, ale "dobrze" nie znaczy w moim przypadku efektywnie i po prostu zachodzi potrzeba biegania wolniej - 140, 150 uderzeń na minutę. A dlaczego? "Przemiany tłuszczowe", "Lipoliza" - to hasła, które warto wpisać w wyszukiwarce na forum.
Oczywiście jak masz jakieś pytania szczegółowe, to po prostu pytaj w dziale trening - albo ktoś odpowie wprost, albo podeśle linka; z pewnością otrzymasz odpowiedź. Chyba, że strona wyleci w powietrze, bo zażarta dyskusja trwa o tym co będzie, czego nie będzie, kto z kim, i dlaczego z nikim innym. Może trzeba się spieszyć i nagrywać na dysk strona po stronie?
fj pisze:
ciekawe co piszesz o tych preferred zones. no i szkoda, ze lista na polmaraton w sierpniu juz w sumie bez mozliwosci rejestracji. ale, pamietam, ze na e-bay tuz przed maratonem krazyly numery startowe, ktorych od miesiecy nie mozna bylo dostac. tak, wiec bede tam od czasu do czasu sprawdzac. wolalabym nie podrozowac dalej. latwiej byloby na miejscu.
Trochę wierzyć mi się nie chce, że już nie można się zarejestrować. Myślę sobie nawet, że to jest nieuaktualniona strona i że dotyczy to po prostu rejestracji na tegoroczny półmaraton. Jak wspomniałem, zarejestrowałem się bez problemu na ten półmaraton jakieś dwa tygodnie przed termin, stąd ten mój sceptycyzm. Gdyby jednak okazało się prawdą, że już nie można się zapisać, zapytam się znajomej pracującej dla LaSalle, czy przypadkiem bank nie ma jakiejś puli numerów dla potrzebujących desperatów chcących się koniecznie zakwalifikować. Może uda się to załatwić bez potrzeby zakładania konta oszczędnościowego?
TomekP pisze:
Sprawa jest prosta, z wszelkiego rodzaju biegow na 5, 8 czy 10 kilometorw moglbym zrezygnowac i wcale bym tego tak bardzo nie zalowal. Jednak maratonu sobie po prostu nie moge odpuscic.
Ja po prostu po cichu wierzę, że na naszym poziomie rozwoju biegowego, postępy będą się siłą rzeczy pojawiały jeszcze przez sezon czy dwa bez większego problemu. Co start - to życiówka

Myślę, że to dobrze tak od czasu do czasu pobiec gdzieś i potaktować taki start sprawdzająco i treningowo zarazem, choćby po to, aby się "otrzaskać" i trochę ogłady nabrać. Wszystkiego się na treningu nie da nauczyć. Po maratonie odbywającym się w niskiej tempretaturze mam nauczkę żeby nie pić tak dużo na przykład. Tomek, przebiegamy zimę i apetyt na starty od razu się pojawi...
Jakie plany na weekend?
