Złamanie 5km w 25min
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 maja 2025, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich,
Wróciłem do biegania miesiąc temu po półrocznej przerwie, wcześniej biegałem pół roku.
Czy istnieje szansa na złamanie czasu 25min na dystansie 5km przy wadze 86kg, dwóch treningach biegania tygodniowo po 6-8km na każdym treningu oraz trzech treningach siłowych.
Ćwiczę na siłowni od kilku lat, więc dość sporą muskulaturę udało mi się osiągnąć również na nogach.
Przed przerwą, gdy biegałem również 2 razy w tygodniu przez pół roku udało mi się osiągnąć czasy: na 5 km około 26:30, czas na 10km około 55 minut oraz na dystansie 4km dokładnie 19:44 (ledwo dobiegłem, więc piątki bym nie dał rady tym tempem)
Po miesiącu od powrotu biegam 5km w czasie 27:30.
Jeśli jest to możliwe, aby do września złamać 5km w czasie 25 minut to mile widziane są wszelkie porady, od razu z góry powiem, że nie jestem wstanie dodać dodatkowego treningu biegowego bo i tak już tygodniowo mam ich pięć.
Od siebie dodam, że byłbym wstanie schudnąć do 81-82, czyli 4-5kg mniej, dodać na każdym treningu na siłowni bieżnię 2km, jeśli miałoby to coś dać. (więcej nie jestem wstanie bo trening bez tego już trwa ponad 1,5 godziny)
Wróciłem do biegania miesiąc temu po półrocznej przerwie, wcześniej biegałem pół roku.
Czy istnieje szansa na złamanie czasu 25min na dystansie 5km przy wadze 86kg, dwóch treningach biegania tygodniowo po 6-8km na każdym treningu oraz trzech treningach siłowych.
Ćwiczę na siłowni od kilku lat, więc dość sporą muskulaturę udało mi się osiągnąć również na nogach.
Przed przerwą, gdy biegałem również 2 razy w tygodniu przez pół roku udało mi się osiągnąć czasy: na 5 km około 26:30, czas na 10km około 55 minut oraz na dystansie 4km dokładnie 19:44 (ledwo dobiegłem, więc piątki bym nie dał rady tym tempem)
Po miesiącu od powrotu biegam 5km w czasie 27:30.
Jeśli jest to możliwe, aby do września złamać 5km w czasie 25 minut to mile widziane są wszelkie porady, od razu z góry powiem, że nie jestem wstanie dodać dodatkowego treningu biegowego bo i tak już tygodniowo mam ich pięć.
Od siebie dodam, że byłbym wstanie schudnąć do 81-82, czyli 4-5kg mniej, dodać na każdym treningu na siłowni bieżnię 2km, jeśli miałoby to coś dać. (więcej nie jestem wstanie bo trening bez tego już trwa ponad 1,5 godziny)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy da się złamać 25 minut w 5K w 5 miesięcy ważąc 86kg? Bez najmniejszego problemu.
Czy da się to osiągnąć biegając 2 razy w tygodniu? No i tu mam wątpliwości, bo to jest niestety bardzo niska objętość.
Rozumiem problem bo sam latami ćwiczyłem na siłowni i momentami byłem tak zryty że miałem problem wrócić do domu, ale jednak cudów nie ma - żeby mieć wyniki biegowe trzeba biegać.
Przede wszystkim dodał bym MINIMUM 1 (a najlepiej 2) biegi o ekstremalnie niskiej intensywności (jak to musi być 7:30min/km to niech będzie), niemalże marszobiegi w dni w które chodzisz na siłownię. Np. jak idziesz na siłownię rano to taki bieg zrobiłbym wieczorem, albo na odwrót. Taki zabieg praktycznie podwoiłby objętość treningową, zarazem nie powinien wpłynąć na wyniki siłowniowe, traktując je stricte jako "wyjście w naturę" a nie trening.
Wtedy tydzień wyglądałby mniej więcej tak:
- threshold/tempo run albo interwały (np. 8x200m) - w dzień bez siłowni,
- SUPER easy (naprawdę - ma być trywialny) run w dzień z siłownią, kilka godzin przed/po treningu - 2x w tygodniu,
- jakiś odrobinkę dłuższy bieg (ok. godziny) w weekend, jak nie masz siłowni,
Jak muszą być to 2 treningi w tygodniu to robiłbym jeden "szybkościowy" (np. właśnie interwały) + jeden "długi" (ok. dychy, niska intensywność) - ale tutaj nie gwarantuję sukcesu, bo to po prostu niestety dość mało.
Czy da się to osiągnąć biegając 2 razy w tygodniu? No i tu mam wątpliwości, bo to jest niestety bardzo niska objętość.
Rozumiem problem bo sam latami ćwiczyłem na siłowni i momentami byłem tak zryty że miałem problem wrócić do domu, ale jednak cudów nie ma - żeby mieć wyniki biegowe trzeba biegać.
Przede wszystkim dodał bym MINIMUM 1 (a najlepiej 2) biegi o ekstremalnie niskiej intensywności (jak to musi być 7:30min/km to niech będzie), niemalże marszobiegi w dni w które chodzisz na siłownię. Np. jak idziesz na siłownię rano to taki bieg zrobiłbym wieczorem, albo na odwrót. Taki zabieg praktycznie podwoiłby objętość treningową, zarazem nie powinien wpłynąć na wyniki siłowniowe, traktując je stricte jako "wyjście w naturę" a nie trening.
Wtedy tydzień wyglądałby mniej więcej tak:
- threshold/tempo run albo interwały (np. 8x200m) - w dzień bez siłowni,
- SUPER easy (naprawdę - ma być trywialny) run w dzień z siłownią, kilka godzin przed/po treningu - 2x w tygodniu,
- jakiś odrobinkę dłuższy bieg (ok. godziny) w weekend, jak nie masz siłowni,
Jak muszą być to 2 treningi w tygodniu to robiłbym jeden "szybkościowy" (np. właśnie interwały) + jeden "długi" (ok. dychy, niska intensywność) - ale tutaj nie gwarantuję sukcesu, bo to po prostu niestety dość mało.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 24 kwie 2025, 19:56
- Życiówka na 10k: 53:49
- Życiówka w maratonie: brak
To i ja dodam coś od siebie, zerknij mój temat jaki ostatnio poruszyłem na forum. Panowie wypisali mi mniej więcej jak trenować, a te porady były w punkt! Biegam już chwilę tym sposobem i już widzę efekty. Ostatni bieg na 5km ukończyłem W 23 minuty co jak dla mnie to czas Marzenie, bo mam bardzo krótki staż treningowy. Krótko mówiąc polecono mi 3x w tygodniu w tym 1 bardzo długi bieg tj. 14-16km, 1 trochę krótszy ok.10km (oba biegi bardzo ale to bardzo wolne, w moim przypadku ok.6;30 na Km) i ostatni trening to bieg około 5km, ale bardzo mocnym tempem, co pozwoli zaadoptować Cię do szybszych biegów. W moim przypadku taki plan treningowy działa idealnie. Nie czuję zmęczenia materiału a widzę postępy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1721
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Skoro nie masz czasu na bieganie, to ja ci polecę nie zawracać sobie głowy jakimiś tam czasami treningami itp.
Tylko biegać dla przyjemności.
Tylko biegać dla przyjemności.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2254
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 maja 2025, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie chodzi o kierat, a o cel sam w sobie i dążenie do tego, zawsze to daje jakiś pomiar i satysfakcję, że idzie się w dobrym kierunku.
Takim celem moim jedynym względem biegania jest uzyskanie czasu poniżej 25min na 5km, jaki byście polecili trening pod ten cel trenując dwa razy w tygodniu i siłowni trzy razy w tygodniu?
Dzisiaj biegłem 4km na próbę, aby sprawdzić spadek wyniku sprzed półrocznej przerwy i wyszło mi na 4km czas 21:04 min, co daje 1 min i 20 sekund gorszy wynik względem rekordu sprzed przerwy, wydaje mi się, że nie jest najgorzej do nadrobienia w ~2 miesiące.
Takim celem moim jedynym względem biegania jest uzyskanie czasu poniżej 25min na 5km, jaki byście polecili trening pod ten cel trenując dwa razy w tygodniu i siłowni trzy razy w tygodniu?
Dzisiaj biegłem 4km na próbę, aby sprawdzić spadek wyniku sprzed półrocznej przerwy i wyszło mi na 4km czas 21:04 min, co daje 1 min i 20 sekund gorszy wynik względem rekordu sprzed przerwy, wydaje mi się, że nie jest najgorzej do nadrobienia w ~2 miesiące.