Skomentuj artykuł "Jak wytrenować wytrzymałość? – PODCAST #71 – Jacek Wosiek"
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Wytrzymałość jest kluczowa dla biegacza długodystansowego. Co determinuje tę cechę? Jak ją trenować w zależności od dystansu, na którym planujemy startować? Czy wystarczy wytrenować wytrzymałość, aby dobrze pobiec maraton?
Na te pytania odpowiedział Jacek Wosiek – trener podwójnej mistrzyni Polski w maratonie Aleksandry Lisowskiej, która w tym roku wyrównała dwudziestoletni rekord kraju.
W rozmowie znajdziecie wskazówki dla zaawansowanych oraz początkujących biegaczy.
Skomentuj artykuł "Jak wytrenować wytrzymałość? – PODCAST #71 – Jacek Wosiek" https://bieganie.pl/audio/jak-wytrenowac-wytrzymalosc/
Na te pytania odpowiedział Jacek Wosiek – trener podwójnej mistrzyni Polski w maratonie Aleksandry Lisowskiej, która w tym roku wyrównała dwudziestoletni rekord kraju.
W rozmowie znajdziecie wskazówki dla zaawansowanych oraz początkujących biegaczy.
Skomentuj artykuł "Jak wytrenować wytrzymałość? – PODCAST #71 – Jacek Wosiek" https://bieganie.pl/audio/jak-wytrenowac-wytrzymalosc/
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4083
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No ale, że co. że "włanczamy" się pisze a mówi się inaczej czy na odwrót, czy co?
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Eeeee...
Zrodziła się ciekawa sytuacja.
Z jednej strony czepialstwo jest nieeleganckie, z drugiej strony jak ktoś wyskakuje o szkodliwości mleczanu dla mięśni to budzi się trwoga.
Z jednej strony trener ma wyniki, z drugiej nie odnajdujemy tu wskazówek, objaśnień, porad, konkretów.
Zrodziła się ciekawa sytuacja.
Z jednej strony czepialstwo jest nieeleganckie, z drugiej strony jak ktoś wyskakuje o szkodliwości mleczanu dla mięśni to budzi się trwoga.
Z jednej strony trener ma wyniki, z drugiej nie odnajdujemy tu wskazówek, objaśnień, porad, konkretów.
-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 18 mar 2011, 18:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
czepialstwo jest czasami potrzebne, gdyż zmusza do rozwoju i przemyśleń. Zaintrygował mnie jednak bezpodstawny zarzut że "wyskoczyłem o szkodliwości mleczanu dla mięśni". Pan to źle zrozumiał. Powiedziałem w 25.20 nagrania, że mleczan nie jest przyjacielem pracujących mięśni, a tego absolutnie nie można zinterpretować tak jak Pan to zrobił. Jest to skrót myślowy stosowany przez chociażby fizjologów. Chodzi o to, że w kontekście wysiłku fizycznego, pracy mięśniowej zdecydowanie ekonomiczniej i dłużej będziemy pracować przy kwasie rzędu 2mmol niż przy 10 mmol, zatem możemy użyć stwierdzenia "kwas nie jest przyjacielem pracujących mięśni". Nic tu nie ma o szkodliwości. Generalnie każdy trening jest to "kąpiel w kwasie mlekowym", gdyż każda aktywność powoduje zmiany w jego poziomie. Dzięki tej "kąpieli" następuje adaptacja do wysiłku.Deter pisze: ↑19 lis 2021, 13:29 Eeeee...
Zrodziła się ciekawa sytuacja.
Z jednej strony czepialstwo jest nieeleganckie, z drugiej strony jak ktoś wyskakuje o szkodliwości mleczanu dla mięśni to budzi się trwoga.
Z jednej strony trener ma wyniki, z drugiej nie odnajdujemy tu wskazówek, objaśnień, porad, konkretów.
Czas podcastu mija bardzo szybko. Kiedy dostaję pytanie live muszę starać się odpowiedzieć jak najbardziej zrozumiale dla jak największej liczby osób. Każdy odbiorca może wybrać coś dla siebie i oczywistym jest, że dla części będzie ok, a dla części za mało. Przykładowo gdy podaję jak włączam, buduję (przepraszam za włanczam ) trening i stopniowo wklejam w niego kolejne elementy, dla jednych będzie to wskazówka, konkret a dla innych nie.
Jacek Wosiek
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Dość ogólnikowa rozmowa. Brakuje miensa.
No i kolejny przykład trzymania w tajemnicy swojej myśli szkoleniowej.
Próbując dociec dlaczego myśl owa jest owiana nimbem tajemniczości przychodzi mi do głowy kilka tropów:
1) Pytający nie zadają odpowiednich (edit. konkretnych, w punkt) pytań, więc brak na nie konkretnych odpowiedzi. (edit: i tu trochę było takie ślizganie się po powierchni tej wytrzymałości).
2) Trenerzy nie chcą mówić o swojej metodzie, bo ktoś im podkradnie ich złote metody.
3) Trenerzy nie chcą za dużo mówić o swojej metodzie bo bo boją się krytyki bo (i tu możliwe scenariusze).
a) ktoś im zarzuci że źle trenują podopiecznych - za mocno, za łagodnie, źle tu, źle tam. Wiadomo.
b) ktoś im zarzuci, jak wyżej, że się w ogóle nie znają na treningu, a ci po prostu nie umieją o nim opowiadać, opisywać go w syntentyczny czy analityczny sposób. Edit. Po prostu wiedzą co robią i mają to rozpisane, ale nie umieją o tym gadać w amarykański sexy sposób
c) bo naprawdę nie wiedzą dlaczego im ten trening wychodzi
No i kolejny przykład trzymania w tajemnicy swojej myśli szkoleniowej.
Próbując dociec dlaczego myśl owa jest owiana nimbem tajemniczości przychodzi mi do głowy kilka tropów:
1) Pytający nie zadają odpowiednich (edit. konkretnych, w punkt) pytań, więc brak na nie konkretnych odpowiedzi. (edit: i tu trochę było takie ślizganie się po powierchni tej wytrzymałości).
2) Trenerzy nie chcą mówić o swojej metodzie, bo ktoś im podkradnie ich złote metody.
3) Trenerzy nie chcą za dużo mówić o swojej metodzie bo bo boją się krytyki bo (i tu możliwe scenariusze).
a) ktoś im zarzuci że źle trenują podopiecznych - za mocno, za łagodnie, źle tu, źle tam. Wiadomo.
b) ktoś im zarzuci, jak wyżej, że się w ogóle nie znają na treningu, a ci po prostu nie umieją o nim opowiadać, opisywać go w syntentyczny czy analityczny sposób. Edit. Po prostu wiedzą co robią i mają to rozpisane, ale nie umieją o tym gadać w amarykański sexy sposób
c) bo naprawdę nie wiedzą dlaczego im ten trening wychodzi
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jacwos
Dziękuję za reakcję. Zawsze dyskusja jest lepsza od jednostronnej aktywności.
Co do meritum.
Kwas jest miernikiem i korelatem. Sam w sobie ma jednak działanie korzystne bo dostarcza energię - a to, że jego wysokie stężenie odzwierciedla inne niekorzystne dla wytrzymałości tlenowej procesy nie oznacza, że kwas jest temu winien.
To trochę tak, jakby obwiniać termometr za zimno na dworze
Oczywiście rozumiem i domyślam się, że Pan o tym wszystkim wie i stosuje jedynie skrót myślowy.
Druga kwestia.
Również uważam, że mówił Pan bardzo ogólnikowo. Mnie np. bardzo interesuje kwestia doskonalenia beta-oksydacji oraz tego, do jakiej intensywności mniej więcej mleczan pozostaje spoczynkowy.
Czy amator biegający około 300-350 km w miesiącu na rozbieganiu 70-80% HRmax pozostaje w tlenie czy może już zaczyna uruchamiać strefę mieszaną. Gdybym miał laktometr to bym wiedział - ale mam tylko tętno do pomiaru.
Dziękuję za reakcję. Zawsze dyskusja jest lepsza od jednostronnej aktywności.
Co do meritum.
Kwas jest miernikiem i korelatem. Sam w sobie ma jednak działanie korzystne bo dostarcza energię - a to, że jego wysokie stężenie odzwierciedla inne niekorzystne dla wytrzymałości tlenowej procesy nie oznacza, że kwas jest temu winien.
To trochę tak, jakby obwiniać termometr za zimno na dworze
Oczywiście rozumiem i domyślam się, że Pan o tym wszystkim wie i stosuje jedynie skrót myślowy.
Druga kwestia.
Również uważam, że mówił Pan bardzo ogólnikowo. Mnie np. bardzo interesuje kwestia doskonalenia beta-oksydacji oraz tego, do jakiej intensywności mniej więcej mleczan pozostaje spoczynkowy.
Czy amator biegający około 300-350 km w miesiącu na rozbieganiu 70-80% HRmax pozostaje w tlenie czy może już zaczyna uruchamiać strefę mieszaną. Gdybym miał laktometr to bym wiedział - ale mam tylko tętno do pomiaru.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4083
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Deter uspokój się.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13579
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A skąd kolega ma to wiedzieć. Przecież to indywidualne.Deter pisze: ↑19 lis 2021, 14:43
Również uważam, że mówił Pan bardzo ogólnikowo. Mnie np. bardzo interesuje kwestia doskonalenia beta-oksydacji oraz tego, do jakiej intensywności mniej więcej mleczan pozostaje spoczynkowy.
Czy amator biegający około 300-350 km w miesiącu na rozbieganiu 70-80% HRmax pozostaje w tlenie czy może już zaczyna uruchamiać strefę mieszaną. Gdybym miał laktometr to bym wiedział - ale mam tylko tętno do pomiaru.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13579
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1jorge.martinez pisze: ↑19 lis 2021, 14:21 Dość ogólnikowa rozmowa. Brakuje miensa.
No i kolejny przykład trzymania w tajemnicy swojej myśli szkoleniowej.
Próbując dociec dlaczego myśl owa jest owiana nimbem tajemniczości przychodzi mi do głowy kilka tropów:
1) Pytający nie zadają odpowiednich (edit. konkretnych, w punkt) pytań, więc brak na nie konkretnych odpowiedzi. (edit: i tu trochę było takie ślizganie się po powierchni tej wytrzymałości).
2) Trenerzy nie chcą mówić o swojej metodzie, bo ktoś im podkradnie ich złote metody.
3) Trenerzy nie chcą za dużo mówić o swojej metodzie bo bo boją się krytyki bo (i tu możliwe scenariusze).
a) ktoś im zarzuci że źle trenują podopiecznych - za mocno, za łagodnie, źle tu, źle tam. Wiadomo.
b) ktoś im zarzuci, jak wyżej, że się w ogóle nie znają na treningu, a ci po prostu nie umieją o nim opowiadać, opisywać go w syntentyczny czy analityczny sposób. Edit. Po prostu wiedzą co robią i mają to rozpisane, ale nie umieją o tym gadać w amarykański sexy sposób
c) bo naprawdę nie wiedzą dlaczego im ten trening wychodzi
PS. Zobacz komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13579
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ciekawe, czy odpowiedz na takie pytania pomoze?
Pomoze chociaż na sub40?
Pomoze chociaż na sub40?
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tu chodzi o fizjologię wysiłku i jej praktyczne przełożenie na trening. Swego czasu sporo pisałem z Michałem Jaroszem, który uprawiał chód. Sporo mi opowiadał o wytrzymałości, progu, treningu - wiedza pośrednio czerpana od sztabu Korzeniowskiego pomagała na rekord świata i złoto olimpijskie... czy na sub40 pomoże?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13579
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No i ta wiedza pomogła tobie? Zrozumiałeś teraz dlaczego jeszcze 39 nie zobaczyłeś? Dlaczego niektórzy biegając tylko i wyłącznie powyżej progu mleczanowego biegną duzo poniżej 40'/10km?
Mnie odpowiedzi na te pytania tez by bardzo interesowały.