Witam,mam mały dylemat przy planowaniu ostatnich dwuch dni w planie treningu pod maraton, ktory odbedzie sie za ok 14 tyg.Biegam 5 razy w tyg od okolo 3-4 lat.
Poniedzialek -przewaznie to sa podbiegi 10-15 x 200 m
Wtorek - tutaj sa przewaznie biegi ciagłe (II zakres) badz 15-20 x 400 m
Sroda -srednie wybieganie ok 90 min
Piatek- biegi progowe,tempo maratonskie typu 12x1 km,6x2 km,4x4, badz tez jakas zabawa biegowa ,tutaj wychodzi ok 15-16 km
Sobota -dlugie wybieganie max 120 min
Glownie moim dylematem jest ostanie dwa dni czyli piatke i sobota,a dokladnie chodzi o to ze chcialbym teraz biegac w piatki max 10 km plus 10x100m przebiezki ,a w sobote podczas dlugiego wybiegania dodawac w srodek np biegi progowe ,tempo maratonski,2 zakres ,BNP(pon,wt,sr pozostaja bez zmian).Czy zamieniajac te dwa dni strace na "jakosci" pod maraton czy tez moze to jest o wiele lepsza wersja niz ta co byla wczesniej?Mam nadzieje o pomoc i jakies wskazowki oraz ze jakos dobrze to wytlumaczylem o co mi chodzi:)
Aha i jeszcze jedna sprawa,wybiegania (dlugie jak i srednie)lepiej biegac wolniej (bardziej przy 70% hrmax)czy szybciej(bardziej przy 75 % hrmax)?