400m interwały.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Cos na temat rożnych wersji bardzo popularnej jednostki treningowej. Przypomniała mi sie dyskusja z Adamem, który całemu światu chciał wmówić, ze 400m interwalów nikt nie biega... a jednak biegają.

Pare rożnych przykładów, jak można wykorzystać w treningu jedno okrążenie na stadionie.
https://www.sweatelite.co/400m-repeats- ... e-workout/
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mało precyzyjne są te informacje. Dobrze zaprojektowany trening interwałowy opiera się na dokładnym wyznaczeniu interwału, czyli przerwy. 200 metrów truchtu może trwać półtorej do dwóch minut, a jak przegniesz z tempem odcinków, to nawet dwie i pół minuty można przeciągać truchtając i oszukując się, że wszystko jest ok. Potem na zawodach wychodzi dupa blada jak startując na 5k miękniesz już po 3 kilometrze. Wtedy właśnie potrzebna jest ta cała filozofia "as much spiritual", a po naszemu - zesraj się, a nie daj się, żeby tylko dowlec zwłoki do mety. Tak tworzy się mistrzów treningu, co są w stanie biegać 20x400, a na zawodach nie łamią nawet 15 minut.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3891
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Mało precyzyjne są te informacje.
E tam, takie przepisy "szczyptę soli, mleka tyle ile ciasto zabierze, i pieczesz tak długo, żeby było dobrze" są najlepsze. :bum:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To są fajne przepisy na produkcję biegowych kalek. Potem takie mięciutkie i cieplusie chlebki rosną w mentalnej sile, aż przyjdzie Gidey z Hasan i pozamiata okruszki.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fakt, nie powala ten artykuł swoją precyzją, chociaż pewnie propozycje treningów można jakoś pod siebie dopasować. Zresztą inne artykuły z tej strony też są dosyć wątpliwe - wieść głosi, że np. te plany Kipchoge i innych, które tam zamieszczają to są mało wiarygodne i z niezbyt pewnego źródła. Moim zdaniem, jeśli chodzi o czysto fizjologiczne aspekty treningu, to punktem odniesienia może być Stephen Seiler, który robi naprawdę świetną robotę:

https://www.youtube.com/user/sportscientist/videos

Np. w tych kolejnych trzech filmach:

https://www.youtube.com/watch?v=8hk3zyp0pg4
https://www.youtube.com/watch?v=1ui9PF7OfeY
https://www.youtube.com/watch?v=r_lmDaD8Z2E

rozważa chyba wszystko co wiadomo o generalnie, krótkich interwałach (czyli pod to podpada właśnie takie 400/200). Może to nie jest materiał łamiący umysł, ale jest tam sporo rzetelnej (i precyzyjnej) roboty zrobione i jest kilka ciekawych/zaskakujących wniosków. Np. interwały 1 min/1 min (czyli właśnie np. coś w stylu 400/200) ma efekt porównywalny z klasycznym treningiem VO2Max, a 30s/30s już nie (tętno stabilizuje się na wyraźnie niższym poziomie), mimo, że łączna objętość pracy i stosunek pracy do przerw jest ten sam.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Czy Seiler (tak naprawdę to interwały Bilat'a 20-25 x 30/30") czy badania Ronnestad (3x13x30/15)
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24382021/
... każdy chwali swoje i potrafi bardzo ładnie to opisać i wytłumaczyć.

Jednak doświadczony trener/zawodnik wie, ze to tylko narzędzia w całości treningowej. Nic za darmo i nie ma świętego gralla w treningach. Kazda jednostka ma swoje uzasadnienie, czy krótkie czy długie interwały, czy długie czy krótkie przerwy. Wiec takie: "tylko tak, bo Hasan..." jest troche krótkowzroczne spojrzenie na wycinek treningu.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tu nie chodzi o żadnego grala. Kto to w ogóle jest?
Rzecz w tym, że kobiety nas biją. System wavelights pozwala na takie inżynierskie poprowadzenie biegu o jakim nam się nie śniło i choćby dzięki temu za chwilę pęknie 14 i 29 minut. To już jest poziom Zatopka, a za chwilę będzie szybciej od Zatopka. Jasne że każda jednostka ma swoje uzasadnienie, ale co z tego? My tu wielkie rozkminy robimy jakie interwały biegać i jak ważne jest doświadczenie trenera i zawodnika oraz żeby nie patrzeć krótkowzrocznie, bo to tylko wycinek treningu itd... he,he...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Tu nie chodzi o żadnego grala. Kto to w ogóle jest?
Rzecz w tym, że kobiety nas biją. System wavelights pozwala na takie inżynierskie poprowadzenie biegu o jakim nam się nie śniło i choćby dzięki temu za chwilę pęknie 14 i 29 minut.
A co to ma do czynienia z tematem?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie chcę zadeptać twojego wątku, dlatego obiecuje, że już nie będzie o szybkich kobietach.
Temat jest ciekawy z amatorskiego punktu widzenia, czyli przykładowo problematyki 20/5 i 40/10. Warto opisać w detalach takie interwały tym, którzy nie mają czasu na studiowanie zagadnienia.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3891
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Ja, ja rozpiszę, 300 zł miesięcznie i rozpiszę co kto chce.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie chcę zadeptać twojego wątku, dlatego obiecuje, że już nie będzie o szybkich kobietach.
Temat jest ciekawy z amatorskiego punktu widzenia, czyli przykładowo problematyki 20/5 i 40/10. Warto opisać w detalach takie interwały tym, którzy nie mają czasu na studiowanie zagadnienia.
Hasan, Kipchoge czy Klosterhalfen nie biegają 400 metrowych interwalów? :orany:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Byłoby dziwne, gdyby tego nie biegali. To bardzo wygodny infrastrukturalnie trening. Zaczynasz i kończysz w tym samym, dobrze oznaczonym miejscu. Ma to znaczenie zwłaszcza na dużym zmęczeniu, gdy siada koncentracja. Swoją drogą taki Zatopek robiący 100x400/150 jest dla mnie biegowym ajnsztajnem. Żeby się ani razu nie pomylić na tych 150 metrach w truchcie?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Byłoby dziwne, gdyby tego nie biegali. To bardzo wygodny infrastrukturalnie trening. Zaczynasz i kończysz w tym samym, dobrze oznaczonym miejscu. Ma to znaczenie zwłaszcza na dużym zmęczeniu, gdy siada koncentracja.
Dokładnie.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Czy Seiler (tak naprawdę to interwały Bilat'a 20-25 x 30/30") czy badania Ronnestad (3x13x30/15)
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24382021/
... każdy chwali swoje i potrafi bardzo ładnie to opisać i wytłumaczyć.

Jednak doświadczony trener/zawodnik wie, ze to tylko narzędzia w całości treningowej. Nic za darmo i nie ma świętego gralla w treningach. Kazda jednostka ma swoje uzasadnienie, czy krótkie czy długie interwały, czy długie czy krótkie przerwy. Wiec takie: "tylko tak, bo Hasan..." jest troche krótkowzroczne spojrzenie na wycinek treningu.
To myślę, że jest oczywiste dla każdego, ale chciałbym zauważyć, że ten podlinkowany artykuł ze SweatElite z grubsza się na tym opiera: Kipchoge robi tamto, Zatopek robił tamto, Bekele tamto itp. itd. Ciekawostkowo to jest oczywiście fajne, coś takiego wiedzieć (jeśli informacje są sprawdzone), ale głębszej wartości to chyba nie ma, poza być może jakimś potencjalnym źródłem inspiracji.

To co robi Seiler jest ciekawe o tyle, że ma dosyć obiektywne i przekrojowe podejście do zagadnienia. O ile dobrze kojarzę, to On chyba akurat bardziej rozpromował długie interwały (4 x 8 min, przerwa 2 min), nie krótkie. Badania Ronnestada były punktem wyjścia do tej serii filmików co podesłałem. Jeśli mnie pamięć nie myli (a oglądałem to już jakiś czas temu, więc mogę coś źle pamiętać), to w ostatnim filmiku, mówi o swoim nieopublikowanym jeszcze badaniu, w którym wyniki poniekąd były przeciwne do tych uzyskanych przez Ronnestada - nie udało mu się znaleźć żadnych istotnych różnic (w kwestii korzyści fizjologicznych) pomiędzy długimi i krótkimi interwałami, przy ustandaryzowaniu na łączną pracę. To co chyba różniło te badania, to sposób standaryzacji (jeśli dobrze pamiętam). Sam jednak podkreśla, że jakieś różnice mogą być, tylko nie udało mu się ich uchwycić w tych parametrach, które badał - np. krótkie interwały mogą dla startujących na krótszych dystansach mieć korzyść specyficzności itd.
yacool pisze:Rzecz w tym, że kobiety nas biją. System wavelights pozwala na takie inżynierskie poprowadzenie biegu o jakim nam się nie śniło i choćby dzięki temu za chwilę pęknie 14 i 29 minut. To już jest poziom Zatopka, a za chwilę będzie szybciej od Zatopka. Jasne że każda jednostka ma swoje uzasadnienie, ale co z tego? My tu wielkie rozkminy robimy jakie interwały biegać i jak ważne jest doświadczenie trenera i zawodnika oraz żeby nie patrzeć krótkowzrocznie, bo to tylko wycinek treningu itd... he,he...
Z jednej strony tak, ale z drugiej Japońcy i triathloniści też nas biją na łeb na szyję (na co sam zwracałeś uwagę). Np. taki maratończyk Suguru Osako, ostatnio na jakimś meetingu pobiegł 27:56 na 10 km wygrywając z Ruppem, a 30 minut później wystartował jeszcze raz w kolejnej serii i pobiegł 29:04, czyli dalej lepszy czas niż Zalewskiego na naszych MP na 10 km... Jak rozumiem wszystko w ramach przygotowań do maratonu olimpijskiego:)
Moim zdaniem ciężko jest znaleźć inne, satysfakcjonujące wyjaśnienie tego fenomenu, niż od strony treningowej. Obie grupy (Japończycy i triathloniści) są znani z ogromnej dyscypliny i wręcz nabożnego podejścia do treningu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

tkobos pisze: To myślę, że jest oczywiste dla każdego, ale chciałbym zauważyć, że ten podlinkowany artykuł ze SweatElite z grubsza się na tym opiera: Kipchoge robi tamto, Zatopek robił tamto, Bekele tamto itp. itd. Ciekawostkowo to jest oczywiście fajne, coś takiego wiedzieć (jeśli informacje są sprawdzone), ale głębszej wartości to chyba nie ma, poza być może jakimś potencjalnym źródłem inspiracji.

To co robi Seiler jest ciekawe o tyle, że ma dosyć obiektywne i przekrojowe podejście do zagadnienia. O ile dobrze kojarzę, to On chyba akurat bardziej rozpromował długie interwały (4 x 8 min, przerwa 2 min), nie krótkie. Badania Ronnestada były punktem wyjścia do tej serii filmików co podesłałem. Jeśli mnie pamięć nie myli (a oglądałem to już jakiś czas temu, więc mogę coś źle pamiętać), to w ostatnim filmiku, mówi o swoim nieopublikowanym jeszcze badaniu, w którym wyniki poniekąd były przeciwne do tych uzyskanych przez Ronnestada - nie udało mu się znaleźć żadnych istotnych różnic (w kwestii korzyści fizjologicznych) pomiędzy długimi i krótkimi interwałami, przy ustandaryzowaniu na łączną pracę. To co chyba różniło te badania, to sposób standaryzacji (jeśli dobrze pamiętam). Sam jednak podkreśla, że jakieś różnice mogą być, tylko nie udało mu się ich uchwycić w tych parametrach, które badał - np. krótkie interwały mogą dla startujących na krótszych dystansach mieć korzyść specyficzności itd.
Takie artykuły maja rzadko kiedy aspiracje być czymś więcej jak artykułami publicystycznymi. Po prostu ciekawostka.

Co nam pozostaje, jest samemu wypróbować. Jako ze na Billata i Ronnestada poświęciłem po 3 miesiące i to z kilkoosobowa grupa, mogę powiedzieć: fajne, ale nie lepsze, jak inne środki treningowe. I przede wszystkim to nie wszystko. Wiec można spróbować i zobaczyć jak funkcjonuje na własny organizm. Ale nie oczekuj, ze po 3 miesiącach pobiegniesz o 3 minuty szybciej.
ODPOWIEDZ