Hejka wszystkim! Mam pytanie do osób, które się już trochę znają w biegu na 400m, aby mi rozpisały jakiś plan treningowy.. A dlaczego już mówię, wczoraj pojechałem na zawody 400m bez większego przygotowania.Biegałem tylko kilka razy na WF-ach. Bieg na 5km, 100m, 60m i 50m to by było na tyle. A do czego dążę za niedługo są zawody wojewódzkie (o ile się odbędą) udało mi się do nich zakwalifikować z czasem 1.00,29 i w sumie zostawiłbym to tak i "jakoś" pobiegł na wojewódzkich tylko no własnie tylko.. Jakieś 20/30m przed metą kompletnie mnie odcięło, nogi zrobiły się miękkie, lekkie mroczki w widzeniu, trochę mną chwiało na prawo i lewo hah. Ale udało się jakoś dobiec, po biegu przez 10min leżałem na trawie: boląca głowa, mieszane uczucia w brzuchu, po ok. 30min udało mi się jakoś dojść do siebie. Nie byłoby w tym nic dziwnego ale jako że jestem osobą która gdy coś mnie "zmiażdży" robię wszystko aby to pokonać tak i jest w tym przypadku. Ciężko jest mi określić cele bo jestem laikiem jeżeli chodzi o biegi, na pewno chciałbym poprawić wytrzymałość. Teraz podam "wymiary" pewnie się sprzydadzą:
Wiek: 17lat
Wzrost: 176cm
Waga: 59kg (główny powód dlaczego nie trenowałem biegów, ciężko mi przybrać na wadze a bieganie zawsze kojarzy mi się z utratą wagi)
Doświadczenie sportowe: Duże miałem do czynienia z wieloma sportami była piłka nożna, karate, kolarstwo teraz głównie siatkówka + treningi kalisteniczne
Wszystkie rady mile widziane <3
