Dramatyczny spadek formy w zaledwie miesiąc

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
jankowalsky
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2020, 20:08
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:40.00

Nieprzeczytany post

Witam, sorry za utworzenie nowego tematu, nie mogłem znaleźć podobnego..
Sytuacja wyglada następująco: biegam dość regularnie zaczynajac od początku marca tego roku, w ciągu pierwszego miesiąca zrobiłem 130km biegając średnio ok 10k co drugi dzień, w kwietniu postawiłem sobie cel 200km i biegało się całkiem przyjemnie po 3-4 razy w tygodniu zwiększajac średni dystans do 16km, 2 razy w drugiej połowie kwietnia zrobiłem dłuższy bieg 21.1k. W sumie wyszło 216km i czułem się świetnie- biegając 16k średnie czasy na km oscylowały w granicach 4-30-4:50 przy tętnie między 155-160. Najlepszy czasowo bieg jaki zrobiłem to 16k przy średniej 4:20/km wtedy tętno było trochę ponad 160.
Problemy zaczęły się w połowie maja kiedy, nogi zaczęły być ciężkie a tętno wyższe. Zegarek w każdym biegu wskazywał spadek formy... 2 tygodnie temu postanowiłem zrobić sobie 14 dni przerwy, dziś wróciłem na 5k ale przy czasach 5:20/km tętno było ok 160-165 czyli mega wysokie patrząc na dystans i tempo. Zegarek wskazał spadek kondycji o -5. Rozumiem lekki spadek formy po 2 tygodniach nieobecności, ale jestem zaniepokojony tym jak zle się mi biega.. dodam ze w tamtym roku tez trochę biegałem nawet zaliczyłem maraton, nigdy nie miałem problemu z długim bieganiem a w kwietniu tego roku biegało się rewelacyjnie.
Dieta ta sama, obuwie również.
Nie jestem zbyt zaawansowany, po prostu chce biegać dla zdrowia jak przeciętny Kowalski natomiast tak znaczny spadek formy mnie mocno niepokoi...
Będę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek sugestie, pomysły które mogły mi umknąć.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przypadek jakich setki, niestety. Co się może stać jeśli w marcu pobiegnę 130 km, a w kwietniu 216 km? Możesz dostać pstryczka w nos od organizmu i uwaga ciesz się, że tylko na tym się skończyło... w maju dostałeś ostrzeżenie (ile km nabiegałeś do połowy maja?) że organizm nie daje rady, a sam trening był przeciwskuteczny (szkodził Ci) Potem na dodatek zrobiłeś roztrenowanie to norma że to się skumulowało i forma spadła drastycznie. Co do samej struktury treningu i co Cię przeciążyło nie będę wnikał.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Infekcja, przetrenowanie?

Edit. Szybkie zwiększenie objętości lub intensywności treningu to ryzyko kontuzji lub przetranowania.

Skok ze średniej 10 na 16, to bardzo dużo. Ja się trzymałem zawsze danielsowych wytycznych, by zwiększać dystans tygodniowy/dzienny o 10% co 4 tygodnie.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
jankowalsky
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2020, 20:08
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:40.00

Nieprzeczytany post

sultangurde pisze:Przypadek jakich setki, niestety. Co się może stać jeśli w marcu pobiegnę 130 km, a w kwietniu 216 km? Możesz dostać pstryczka w nos od organizmu i uwaga ciesz się, że tylko na tym się skończyło... w maju dostałeś ostrzeżenie (ile km nabiegałeś do połowy maja?) że organizm nie daje rady, a sam trening był przeciwskuteczny (szkodził Ci) Potem na dodatek zrobiłeś roztrenowanie to norma że to się skumulowało i forma spadła drastycznie. Co do samej struktury treningu i co Cię przeciążyło nie będę wnikał.

Dzieki, w maju biegałem z troszkę mniejsza intensywnością niż w kwietniu, w połowie było około 100k. Również myślałem o przetrenowaniu, dziwne było dla mnie tylko to, ze wcześniej szło na prawdę niezle i nie było żadnych sygnałów ostrzegawczych a nawet zmęczenia. To nie tak ze biegałem każdy bieg na maksa (może trochę tak to mogło wyglądać z mojego poprzedniego postu-sorry). Mimo szybkiego zwiększenia dystansu, progres wydawał się naturalny a ja po jednym dniu przerwy byłem gotowy do kolejnego biegu.

Uważam, że mogę sobie pozwolić na relatywnie dużo i mój organizm zawsze był ok dla dłuższych biegów, natomiast nie jestem doświadczonym biegaczem wiec chyba nie pozostaje mi nic innego jak budować się od nowa z większa dozą pokory...

Jestem pewny, ze to indywidualna kwestia, ale zapytam: czy wg Was powinienem zacząć od absolutnego minimum, czy może uśrednić dystans i biegać ok 13k co drugi/trzeci dzień?

Dzięki za rady!
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiesz na formę ma wpływ wiele rzeczy, może czegoś brakowało w Twojej diecie, może miałeś dużo stresu, może mało spałeś.
Co do tego tętna też bym tutaj nie dramatyzował bo na przykład w moim przypadku wystarczy, że danego dnia zjem dużo soli albo czekolady i mam zawsze wyższe tętno.
Ja bym stopniowo podnosił kilometraż i co kilka tygodni robił luźniejszy tydzień, żeby się zregenerować. Nie wiem czy nie lepiej zacząć od krótszych treningów, wydłużać i obserwować samopoczucie.
jankowalsky
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2020, 20:08
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:40.00

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:Infekcja, przetrenowanie?

Edit. Szybkie zwiększenie objętości lub intensywności treningu to ryzyko kontuzji lub przetranowania.

Skok ze średniej 10 na 16, to bardzo dużo. Ja się trzymałem zawsze danielsowych wytycznych, by zwiększać dystans tygodniowy/dzienny o 10% co 4 tygodnie.

Dzięki za odpowiedz! Absolutnie zgadzam się z tym- ma to sens. Tak jak w poście wyżej- nie wyraziłem się zbyt dobrze w pierwszej wiadomości. Nie było to tak ze był skok z 10 na 16 wraz ze zmiana miesiąca, już w marcu zacząłem wplatać pojedyncze biegi na 16 a w kwietniu po prostu stały się standardem co nie znaczy ze kompletnie wyparły biegi 10km.

Mam świadomość ze mimo wszystko zmiana nastąpiła dość dynamicznie, natomiast tak jak napisałem wyżej, w tamtym momencie w ogóle nie czułem żeby były jakimkolwiek wyzwaniem.

Szczerze mówiąc miałem nadzieje usłyszeć jakaś złota radę, czegoś czego się kompletnie nie spodziewałem, ale mimo wszystko dzięki za wasz czas i odpowiedzi, będę o nich pamiętał zanim znowu się podpalę ;)

Ps dręczy mnie tez to, ze przecież każdy jest indywidualnością i każdy jest inny. Inna kondycja fizyczna, inne ciało, inne uwarunkowania, inne tempo progresu. Ktoś zaczyna bieganie od 2km i progresuje 10% nie wyklucza przecież tego ze ktoś może zacząć od 10 i progresowac na poziomie 20% tygodniowo. Jakie macie spostrzeżenia w tym temacie?

Jeszcze raz dzięki za poświęcony czas, merytoryczny udział w dyskusji i pozdrawiam
jankowalsky
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2020, 20:08
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:40.00

Nieprzeczytany post

sultangurde pisze:Wiesz na formę ma wpływ wiele rzeczy, może czegoś brakowało w Twojej diecie, może miałeś dużo stresu, może mało spałeś.
Co do tego tętna też bym tutaj nie dramatyzował bo na przykład w moim przypadku wystarczy, że danego dnia zjem dużo soli albo czekolady i mam zawsze wyższe tętno.
Ja bym stopniowo podnosił kilometraż i co kilka tygodni robił luźniejszy tydzień, żeby się zregenerować. Nie wiem czy nie lepiej zacząć od krótszych treningów, wydłużać i obserwować samopoczucie.
Dzięki za wpis!
Wszystko raczej normalnie, stresu niewiele, na sen nie narzekałem, dieta dość podobnie cały czas, ale bardzo zaciekawiłeś mnie ta solą- od połowy marca zostałem w domu z wiadomych przyczyn i w moich śniadaniach pojawiło się dużo więcej soli! Jedyne co nie pasuje to ze problemy pojawiły się dopiero w maju a podaż soli była już wyższa od ponad miesiąca.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Krótko - za dużo, za szybko - ponad 200 km na miesiąc to już sporo, nawet dla kogoś kto biega trochę więcej niż 3 miesiące.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pixa pisze:Krótko - za dużo, za szybko - ponad 200 km na miesiąc to już sporo, nawet dla kogoś kto biega trochę więcej niż 3 miesiące.
W dodatku spokojne biegi na tętnie pod 160? Nasz rozmówca musiałby mieć maksa grubo powyżej 200, jeśli to miałby być pierwszy zakres. Obstawiam przestrzelone treningi, zbyt szybkie rozbiegania i przez to brak bazy tlenowej. Bez fundamentów budować dalej się nie da i stąd regres.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
jankowalsky
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2020, 20:08
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:40.00

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze:
Pixa pisze:Krótko - za dużo, za szybko - ponad 200 km na miesiąc to już sporo, nawet dla kogoś kto biega trochę więcej niż 3 miesiące.
W dodatku spokojne biegi na tętnie pod 160? Nasz rozmówca musiałby mieć maksa grubo powyżej 200, jeśli to miałby być pierwszy zakres. Obstawiam przestrzelone treningi, zbyt szybkie rozbiegania i przez to brak bazy tlenowej. Bez fundamentów budować dalej się nie da i stąd regres.
Witam, dzięki za odpowiedz- wklejam screen z dłuższego biegu 21k z 17 maja- pamietam ze cały ten bieg rozmawiałem przez telefon i czułem się bardzo dobrze. Tempo nie było wysokie bo 5:13/km. Jak widać tętno: średnie 144, max 156.
Dla porównania wrzucam jeszcze dwa szybsze biegi: 11 kwietnia- 14k, sr tempo 4:22/km, sr tętno 166, max tętno 174- czułem się zmęczony ale myśle ze było można uszczknąć jeszcze kilka sekund w tempie, oraz
29 kwietnia: 16k, tempo: 4:32/km, sr tętno: 157. Samopoczucie było bardzo dobre, zero problemów z oddychaniem.

Rozumiem przetrenowanie i regres kondycji, ale czy wypracowana baza tlenowa powinna spaść aż tak mocno?

Co do zbyt szybkich długich biegów- zgadzam się. Na ogół nie mam dużo czasu i ciężko z długimi wolnymi wybieganiami.

Jeszcze raz dzięki wszystkim za dyskusje.
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawi mnie twój wiek. Tak nieco porównuje sobie twoje osiągi do siebie. 200km to już sporo. Ja najwięcej miesięcznie - w maju zrobiłem ok. 166km a to z racji przygotowań maratońskich. Nie wiem jaki masz cel, czy się przygotowujesz pod jakiś dystans konkretnie,ale jeśli nie masz w planach biec chociażby HM to nie skupiał bym się aż tak na takich długich treningach. Raz w tygodniu bym sobie pobiegł spokojnie 15 czy 18km. Czasami mniej znaczy lepiej. Kwestia tętna to też zależy czym mierzone. Jeśli nadgarstek to można patrzeć na to trochę z rezerwą i dystansem. Powiem, że te napisane tętna miałeś niższe od moich, bo u mnie przy takim biegu na 15km w tempie 4.40-4.45 mam zazwyczaj ok. 165-170, przy szybszym biegu tempowy 10km 4.20-4.10 /km tętno skacze do 180-185, a pod koniec nawet i wyżej. Mierzone pasem na klatce więc pomiar odpowiednio dokładny. Stosuj w treningu jakieś akcenty szybkosciowe, 100m odcinki bieganie na 90% możliwości, podbiegi. Urozmaicaj trening. Czasami dopada nas monotonia. Teraz też pora roku i cieplejsze dni mają wpływ na formę. U mnie najlepsza forma przychodzi na połowę lutego i marzec, a potem na październik, listopad. W lato lepiej nieco zluzować.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
jankowalsky
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2020, 20:08
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:40.00

Nieprzeczytany post

exorcist83 pisze:Ciekawi mnie twój wiek. Tak nieco porównuje sobie twoje osiągi do siebie. 200km to już sporo. Ja najwięcej miesięcznie - w maju zrobiłem ok. 166km a to z racji przygotowań maratońskich. Nie wiem jaki masz cel, czy się przygotowujesz pod jakiś dystans konkretnie,ale jeśli nie masz w planach biec chociażby HM to nie skupiał bym się aż tak na takich długich treningach. Raz w tygodniu bym sobie pobiegł spokojnie 15 czy 18km. Czasami mniej znaczy lepiej. Kwestia tętna to też zależy czym mierzone. Jeśli nadgarstek to można patrzeć na to trochę z rezerwą i dystansem. Powiem, że te napisane tętna miałeś niższe od moich, bo u mnie przy takim biegu na 15km w tempie 4.40-4.45 mam zazwyczaj ok. 165-170, przy szybszym biegu tempowy 10km 4.20-4.10 /km tętno skacze do 180-185, a pod koniec nawet i wyżej. Mierzone pasem na klatce więc pomiar odpowiednio dokładny. Stosuj w treningu jakieś akcenty szybkosciowe, 100m odcinki bieganie na 90% możliwości, podbiegi. Urozmaicaj trening. Czasami dopada nas monotonia. Teraz też pora roku i cieplejsze dni mają wpływ na formę. U mnie najlepsza forma przychodzi na połowę lutego i marzec, a potem na październik, listopad. W lato lepiej nieco zluzować.
Dzieki za odpowiedz! Wiek- 26lat. Mierzone nadgarstkiem. Plan był jak najbliżej zbliżyć się do 3 godzin w maratonie, dlatego te biegi 21k. Cel już zweryfikowany, mam nadzieje ze uda się w przyszłym roku.

Zacząłem w tym tygodniu, zaplanowałem trening co dwa dni, na ten moment do 10km. Mam nadzieje szybko wrócić do optymalnej dyspozycji. Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam!
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A jaki obecnie masz wynik w maratonie? Bo jeśli mówisz o równych 3 godzinach jako cel, lub jak najbliżej tego to jest to cholernie ambitny cel. A jaki masz wynik na 5K i 10K? Bo to wygląda jakbyś był typowo nastawiony na długie dystanse. Jesteś jeszcze stosunkowo młody, więc i te tętna też są niższe od moich. Ja jestem starszy o 10 lat więc i tętno mi idzie w górę. Max jakie osiągnąłem to 203.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
Arturrito
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 23 lip 2019, 13:30
Życiówka na 10k: 44:43
Życiówka w maratonie: 4:01:26

Nieprzeczytany post

przecież z tętnem jest odwrotnie, wraz z wiekiem obniża się hrmax...?
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm muszę to sprawdzić bo chyba faktycznie się pomyliłem z tym stwierdzeniem .

Zgadza się, na ogół spada wraz z wiekiem ale nie zawsze. Więc dobrze że mnie poprawiono.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
ODPOWIEDZ