Objętość treningu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

beata pisze: Usatysfakcjonowany? (z odpowiedzi ;))
Nie bardzo.
Ale ciekawość zaspokojona. :bleble:
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

beata pisze: Wracając do meritum, to tak sobie dziś pomyślałam, biegając zresztą, że przetestowałam już naprawdę chyba wszystkie scenariusze: świetne biegi po dużym i konkretnym kilometrażu, beznadziejne po takim samym, jak i odwrotnie - świetne po dziurawo-kulawym treningu jak i beznadziejne po takim. Reguły nie znalazłam. A te najlepsze biegi to były wtedy, gdy po prostu był luz w głowie a czasem i takie nawet odpuszczenie, a co za tym idzie, i luz także w innych częściach ciała ... I to jest chyba najważniejsze, a nie tabelki, formułki i schematy.
To taka rzecz z tym luzem...
Najlepsze wyniki uzyskuje sie jednak na mistrzostwach i IO. A tam nikt nie biega na luzie. Nerwówka duzo większa, jak my sobie umiemy wyobrazić.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Najlepsze wyniki uzyskuje sie jednak na mistrzostwach i IO. A tam nikt nie biega na luzie. Nerwówka duzo większa, jak my sobie umiemy wyobrazić.
Tak, wiem o tym. Startowałam zaledwie w zawodach rangi MP, tyle nerwówki mi wystarczy, a zapewniam Ciebie, że była. I nie umiem odpowiedzieć, czy to dobrze, czy źle robi na wynik, naprawdę.
Napisałam, jak to jest z mojego puntu widzenia i jakie nasuwają mi się przemyślenia, po iluś tam latach praktyki.
Jak masz inną odpowiedź na pytanie zadane przez kol. Kordyt, to napisz, ja na razie nie napisałeś nic konstruktywnego w tym wątku ...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

beata pisze:
Jak masz inną odpowiedź na pytanie zadane przez kol. Kordyt, to napisz, ja na razie nie napisałeś nic konstruktywnego w tym wątku ...
A co tu pisać... 159km w tamtym tygodniu... nic ciekawego... trening polaryzacyjny. :chrap:
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: To taka rzecz z tym luzem...
Najlepsze wyniki uzyskuje sie jednak na mistrzostwach i IO. A tam nikt nie biega na luzie. Nerwówka duzo większa, jak my sobie umiemy wyobrazić.
Jesli chodzi o same zawody na pewno, ale czy o sam start?
Coraz wiecej mowi sie jednak w psychologii sportu, o wyciszaniu przed startem, wejsciu w "strefe" itd.
To jest IMO raczej szukanie drogi, zeby tego stresu wlasnie sie pozbyc w nadziei na lepszy wynik.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
Rolli pisze: To taka rzecz z tym luzem...
Najlepsze wyniki uzyskuje sie jednak na mistrzostwach i IO. A tam nikt nie biega na luzie. Nerwówka duzo większa, jak my sobie umiemy wyobrazić.
Jesli chodzi o same zawody na pewno, ale czy o sam start?
Coraz wiecej mowi sie jednak w psychologii sportu, o wyciszaniu przed startem, wejsciu w "strefe" itd.
To jest IMO raczej szukanie drogi, zeby tego stresu wlasnie sie pozbyc w nadziei na lepszy wynik.
Mówi się wręcz, że "zwycięzcy są spokojni" ... więc coś chyba jest na rzeczy, a nerwówka raczej w niczym nie pomaga.
ODPOWIEDZ